Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

madziaaaa ja bym tej nogi nie ruszała :) Kumpeli szkrab tak właśnie raczkował, a raczej przesuwał sie na pupie i na jednej nodze. Zabawnie to wyglądało:) Widocznie tak się czuje bezpieczniej :)

Mari ale Ci zazdroszczę tak długich drzemek u Julka :))) Super, ze coraz więcej je :)

Ja dziś objeździłam pół Kielc za autem i nie kupiłam :( W sumie to juz nawet bardzo sie nastawiłam na jedno takie, wszystko mi w nim pasuje, ale jak m. podjechał na stację diagnostyczną to sie okazało, ze sporo rzeczy tam jest do wymiany, koszt ok. 1000 zł. Jeśli gość sie zdecyduje opuścić tego tysiaka to bierzemy autko, jeśli nie to szukam dalej ;/

Ja dzisiaj znowu po weekendzie sprzątałam w domu, a jak tylko chłopaki wpadli to bałagan na maksa. Ja im mówię, ze dzisiaj sprzątałam, a oni jakby sie umówili: "nie widać" - wrrrrrr
Więc skwitowałam, ze więcej nie sprzątam. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Garów do zmywarki też nie ma kto powkładać :(

Dostałam kolejną paczuszkę z Bobowity z zupką po 8 miesiącu :)

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Własnie też chyba dostałam tę paczkę tylko muszę się po nią przejśc na pocztę :)

wiktorio ja mam świetny samochód do sprzedania ;) Nic kompletnie nie ma w nim do zrobienia, chyba, że chcesz sobie antenę od telewizorka lepiej ustawić ;) Super wygodny i na drodze nie ma sobie równych ;P

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Mari

wiktorio ja mam świetny samochód do sprzedania ;) Nic kompletnie nie ma w nim do zrobienia, chyba, że chcesz sobie antenę od telewizorka lepiej ustawić ;) Super wygodny i na drodze nie ma sobie równych ;P

wiem, audi :)
niestety póki co mnie na tę markę nie stać, ale kiedyś do niej wrócę, chociaż mój m. mówi, ze to snobizm uznawać tylko jedną markę :)

Michasia strasznie się rozgadała: "tatata, tiatiatia, bababa, błabłabła" i tak wkoło :) no i nadal piszczy:36_11_1:

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Tak, wiem, że wiesz ;)
Ja mam tak z Volvo, jak Ty z Audi ;) Volvo było naszym pierwszym samochodem i pierwszym autem, który prowadziłam. Chociaż było stare to bardzo dobrze wykonane z dobrych materiałów (mówię o środku ;)) i nic nawet nie trzeszczało. I w ogóle je uwielbiała. Teraz po Audi zacznę i tę markę chyba uznawać, bo też mimo wieku to w ogóle po nim tego nie widać. Ehhh... mam nadzieję, że teraz kupimy Volvo...
Tak naprawdę wszystko i tak mi się rozchodzi o bezpieczeństwo (choć wygoda ma nie mało do gadania ;)).

Wiktorio moje dziecko też sie rozgadałao własnie :) nareszcie! Chociaż na szczęście nie piszczy jak Michasia, uffff...... Za to mówi "tata" :) Wczoraj przyszedł do mnie do łazienki, ja powiedziałam "cześć", a on coś po swojemu gadając powiedział coś podobnego do "cześć" ;) Wiem, że to przypadek, ale fajnie wyszło ;)

edit: przyszedł Julek i mi sięprzypomniało, on może nie piszczy, ale za to strasznie krzyczy ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

wiktorio czy porównuję? Sama nie wiem...Nie myślę o tej ciąży za dużo, bo moją głowę "zaprząta" moje słoneczko...Czasem nawet zapominam, że noszę maluszka pod serduszkiem, choć teraz już się to rzadziej zdarza, bo czuję ruchy i brzuszek już daje o sobie znać. Ogólnie to ta ciąża jest bardzo podobna do liliankowej.

nikitaka ano mały ten świat:) Mieszkam w samym centrum, niedaleko ronda i spodka:)

Mari ja też zazdroszczę tych drzemek. U Nas coraz częściej tylko jedna drzemka w ciągu dnia trwająca max ok. 1,5 h. Na którą idziecie na ten Musical? Dobrej zabawy:)

Oj Lilka też gada od rana do wieczora. I robi to dość głośno, czasem zdarzy się, że pisknie, ale to sporadycznie. Ale szeptem też mówimy:)Siadanie wychodzi Nam już bardzo sprawnie:)
A zaraz wychodzę na manicure hybrydowy, więc się troszkę odprężę:)
I martwi mnie moja waga - dziś się zważyłam i mam już +6 kg:/

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

mamalina idziemy na zajęcia na 17. Zadanie dla mnie karkołomne, bo kończe lekcję o 16, muszę dojechać do domu, odebrać Julka od sąsiadki, nakarmić go, ubrać, pójśc po sąsiadkę, zamontować jej fotelik, pojechać na te zajęcia i zdążyć, bo zajęcia trwają tylko 30 minut... trzymajcie kciuki :]

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

witam

u ans tez 2 drzemki nawet w niedziele -tez bylismy na spacerku i na kawce u znajomych-była jedna drzemka:) 3,5 godziny to póżniej chwilke w wózku tylko odpoczął

Oskarek też w łóżeczku z siadu dżwiga się do góry i gryzie barierke:),niewiem czy to raczkowanie dla mnie pełza inaczej, szybki, ale jedną nogę zagina a druga sobie ciągnie i przodem pracuje i jedna nogą,na tych czterech się kiwa i kiwa ale nie startuje :(

przed zasypianiem wieczorem jak przy butli nie usnie to też cuduje po całym łózeczku,starałam się go na siłe na bok ale to nic nie dało dalej był ubawiony i az się umęczył ,chyba że chce go wyciszyć to wezme go na rączki i utule:):)i spiewam i zaśnie,ale nie chce go aż tak uczyć,to postanowiłam zostawiać i niech cuduje:)

madzia filmiku Lenki nie widziałam zerkne ,ale z bloga kulinarnego sobie cos upieke:):)

gratuluję dzieciaczkom postępów!!!!

u nas jest siostrzeniec to tez nauczyliśmy Oskarka dawać cześć -tak fajnie raczke wyciąga dumny
taki:):),juz zaczął się wypuszczać dalej niz stołowy ,wczoraj mnie szukał i doszedł do kuchni:):).Rano tylko butla,pampers i już cuduje ,że chce na ziemie ,widzę takie ożywienie u niego od kiedy sam się porusza.
Kurcze niewiem sama co robić czy kupować chodak ???dla niego ??mamy mało metrów ,a ponoć jak dziecko nauczy się raczkować to szybko zacznie się podciągać itp....
Jakie super zdjęcia porbiłysmy mu z kuzynką,pochwale się,przebrałam go za PIRATA I KOWBOJA !!!!!:)

Co do picia to u nas jak jest dzień to wypija z dwie buteleczki małe a czasem jednej nie da rady,teraz widze że mu ciężko pić bo czekamy na tą jedynke którą widac ale nie wychodzi na zewnątrz :(

Oskar to tez by wszystko podjadał w sobotę u mojej cioci środek z oponki wyjadał:):)
mari to wy nie macie fotelika na stałe jeszcze???nie bo Julek w nosidełku jeżdzi,my mamy na stałe już ten drugi zresztą my wszędzie z małym jeżdzimy to....miłej zabawy:):)

zazy nie widać:(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Hej :) ale naskrobałyście ...

alatra trzymamy kciuki za urodzinowego bliźniaka :) Będzie dobrze... bo inaczej byc nie może! :)

zaza pewnie praca pochłonieta usiłuje pogodzic wszystko i sklecic jakoś do kupy ;) Ja juz organizacyjnie jestem ogarnieta, więc nawet czasem wolna chwila sie trafi ;)

U nas zmiany, zmiany, zmiany... Przede wszystkim zmiana niani. Przelało mi się w piatek, kiedy niania oświadczyła, ze nie będzie Majki prowadzić na półkolonie do domu kultury (10 minut drogi od domu), bo jej za cięzko z wózkiem 2 razy wyjść. Mąż się wkurzył i powiedział, że nie interesuje go to, ale ma ja prowadzić, bo ja juz pieniądze zapłaciłam, więc niech nie wymysla. No to załatwiła nas jeszcze sympatyczniej, bo w niedzielę zadzwoniła (popołudniu), że ona jest przeziębiona i nie przyjdzie przez tydzień, bo jednak musi się wyleżeć (przeziębiona była 2 tygodnie temu kiedy tez dwa dni jej nie było, a teraz miała już tylko katar)... No i zostaliśmy z ręką w nocniku, a ona dopięła swego, bo z Majką chodzić nie będzie... Wcześniej było tez kilka innych pominiejszych wpadek typu "spacery" z naszej klatki do klatki obok, bo tam jest kiosk, po gazetkę... i z powrotem do domu. A jak ją pytałam, czy byli na spacerze, to mówiła, że oczywiście! No, cóż młody szoku tlenowego mógł doznać przy takich spacerach... Maja jej nie znosi i płakała mi codziennie jak musiała z nia zostawać w czasie ferii, więc to o czyms tez świadczy, i to niestety o niczym dobrym, bo Maja jest straszą przylepą i bardzo łatwo zdobyć jej przychylność. Niania nawet nie próbowała...
Ja pisałam zostaliśmy rzuceni na wysoką wodę, bo w ciągu kilku godzin trzeba było znaleźć dzieciom opiekę, przynajmniej na ten tydzień... Ale zdecydowalismy (wreszcie!) że w ogóle zmianiamy nianię, bo taka zabawa w kotka i myszkę nie ma dłużej sensu. tak naprawdę to ta jej 'choroba' nas do tego wreszcie zmobilizowała, bo z takim zamiarem nosiłam się juz dawno, ale cały czas się łudziłam, że może kolejna rozmowa coś da, że zdarzy sie jakis cud i Maja się do niej przekona itd. Teraz nie było wyjścia, a znalezienie niani na tydzien jest jeszcze trudniejsze niż na stałe... więc zaczelismy szukać zmienniczki.
Ponieważ w niedzielę już było za późno, a teściowa nie mogła się nim zająć (wzięła tylko Majkę) to gucio poszedł ze mną do pracy :) I był fantastyczny :) grzecznie się bawił na kocyku, wycałował psy ( i psy jego), trocję pofroterował kafelki pod moim biurkiem ... i dał radę przez 8 godzin :) Potem w autobusie zasnął i wstał po półtorej godzinie jak przyszła kandydatka na nową nianię. Swietna babka i tak różna od tej poprzedniej, że szok! Jak dzień i noc. Już samo to jak się odzywała do dzieci było fantastyczne :) Maja od razu ją polubiła i a imłody świrował jak nigdy - czarował ją na wszystkie możliwe sposoby ;) Niestety jest tylko jeden szkopuł, bo pani za dwa miesiące wyjeżdza do Niemiec... więc znowu będę kogoś musiała szukać :( ale teraz przez dwa miesiące z nami będzie, więc mam czas, żeby kogoś na spokojnie znaleźć. Dziś pokazałam jej szkołe Majki, dom kultury (dla niej nie ma problemu, żeby ją tam prowadzać - zostało jeszcze trzy dni, więc niech dziecko skorzysta chociaż z tego) itd. Jutro przyjdzie już na cały dzień, bo ja dostałam tylko dzień wolnego.
No i teraz zostało nam jeszcze najgorsze - rozmowa ze stara nianią... nie będzie to przyjemne, ale niestety musimy się rozstać z dnia na dzień, bo nie wyobrażam sobie, żeby jeszcze przez miesiac przychodziła i dawała odczuć dzieciom, ze jest na nas zła... No i wsumei wtedy nie bardzo byłby sens zatrudniać tę nową, bo wtedy to juz raczej musiałabym szukać kogoś nowego na dłuzszy okres, bo ta po miesiącu by przecież odeszła.
Sorry, że zdominowałam sobą posta, ale musiałam sie wygadać ;) jeszcze się we mnie wszystko gotuje ...

madziaa Gutek tak samo się porusza - ze zgiętą nogą i głównie do tyłu ;) Pełzanie też idzie mu najlepiej do tyłu, ale robi to z prędkością światła ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Zdążyłam... wyobraźcie sobie, że to moje szalone, rozbrykane, żywe dziecko jest nieśmiałe! I to jak! Nie chciał siedzieć, nie chciał raczkować, nie chciał do niczego podejśc, tylko jak go stawiałam na nogi to się obracał i się we mnie wczepiał. Generalnie polegało to na tym, że pani puszczala piosenki i pokazywała do nich i my to samo mieliśmy robić rączkami dzieci... mi się to nie udało, w ogóle zanim Julek się ośmielił to był już koniec ;) najpierw to on mnie trzymał za ręce i ja rękami moimi na nim pokazywałam, w międzyczasie chciał cysia i musiałam mu dać, a jak był już koniec to sie rozkręcił i zaczął się tak chichrać, że wszystkich zagłuszał ;)
a było to to: Angielski dla dzieci, zajęcia dla dzieci, MusicalBabies
Ja na to Julka na pewno nie zapiszę, bo ja mu część tych piosenek śpiewam w domu i podobnie się z nim bawię w celu zabawy nie nauki ;) więc nie będę wydawać 76 zł miesięcznie na to.. ale ciekawe zajęcia, bo jakimś czasie na pewno fajnie by się bawił :)

mamamajki cieszę się, że zmieniliście tę nianię, niedobrze, że w takich okolicznościach i że tylko będzie dwa miesiące... Co to za niania była, która na spacery wychodzić nie chciała? I biedna Maja, że tak ją przeżywała, a dla Gucia wielkie gratulacje za bycie takim grzecznym! :) jestem pod wielkim wrażeniem!

Ropuszka Julek jeździ jeszcze w nosidełku ;) ono jest chyba do 11 kg :] a on ma raptem może 8. Mieści się nawet w kombinezonie zimowym, a nastepny fotelik mamy już zaklepany od znajomego :) Tylko dowiedzieć się od facetów nie mogę jaki, bo odpowiadają tylko "na pewno dobry, bo on byle czego nie kupuje" :/

Ropuszka fajnie jak tak dziecko już samo się porusza po cały mieszkaniu, prawda?? JAk bawi się w pokoju i do Ciebie do kuchni zajrzy :)

Wyobraźcie sobie, że Julek z rozmiaru 68 wyrasta! Najwyższa pora! :) ale szybko ten czas rozmiaru 68 poleciał ;)
A tak w ogóle to mamy problem... Julek nie daje się uspokoić tacie... Mój mąż nie może do niego już pójść w nocy za mnie, bo wtedy jest histeria... Nie wiem, kiedy to się zmieniło, było ok i nagle nie jest... Może wyczuwa, że on zdenerwowany jest? Zapewne. I cały czas ostatnio tylko krzyczy :/ Najlepsze jest to, że mąż go cały czas chce ciasno kocykiem opatulać, jak kiedyś, a Julek odkąd się porusza śpiąc to się wkurza, że jest owinięty ;) W ogóle z Julka ostatnio zrobiła się straszna przylepa... cały czas chce się do mnei przytulać, jak przychodzę go odebrac od sąsiadki to do końca dnia mnie nie chce puścić ani odstąpić na krok i tylko się wkurza, bo ja szybciej chodzę niż on raczkuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

mamamajkigratulacje podjęcia decyzji, ty jej płacisz ty również wymagasz, prosiłaś ją raz drugi raz, trzeci ile to może trwać. Dobrze zrobiłaś.

My również w nosidełku jeździmy. Ząbków jeszcze nie mamy. Dzisiaj się dowiedziałam że mąż dopiero dostał pierwszego ząbka jak miał 11 miesięcy, ja też bardzo późno. Więc jeszcze poczekamy sobie. Małgosia nie raczkuje daje ją na brzuszek a ona tylko nóżkami macha a jak chce się przemieszczać do zabawki to się przewraca na boki hehehe i chyba pominie ten etap, za to wstaje na nóżki jak się czegoś złapie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgjymorw2k.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59914.png

Odnośnik do komentarza

mamamajki i dobrze tej niani jak taka małpa nie masz co się rozczulać,ona będzie rządzić akurat....dobrze jej:) jak takie ma podejście do dzieci niech się nie pcha,dla Gucia buziak za grzeczność:)

mari patrz jakie dzieci zaskakujące nie???kto by pomyslał.Ja teraz tez mam wrażenie że Oskar taki tulaczek mały się zrobił może przez to że jak malutki był to tylko mleczko i spał i nie prosił o tulenie czy lulanie,niewiem...ale nie narzekam

alatra trzymamy kciuki:(

No my wczoraj po ćwiczeniach ,nie miał Oskar nastroju na nie.Tym bardziej że w domu to na kocu ,panelach łatwiej mu pełzać,ale też z nogą jedną pracuje ,bardzo rzadko ta lewą widze ciągnie ją ,a tam na tej macie to musiał się wysilać bardziej bo ślizgu nie miał:).Ta dziewczyna niby mówi że lepiej żeby takich nawyków nie wyrabiał sobie ,że jedna noga więcej ale przecież mu nie zabronie pełzac,jak sie nauczył to i raczkować się nauczy.Przy jego kiwaniu na czterech to wtedy jej też było łatwiej i kazał wtedy pomóc mu uruchomić tą jedną noge,ale on jeszcze nie jest gotowy na start.To poczekamy:)I tak dziś uciekł mi do kuchni ja na ddtvn siedzę i oglądam i już nie posiedzi się spokojnie:):),ale mari masz racje to słodkie jest.

:( i zacząl nam się katarek ,jakiś markotny jest przez to,mam nadzieje że minie :(,zakrapiam mu ,ale....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Jakoś nie mam nastroju ostatnio... Mój mąż znowu wybył bo MUSIAŁ. Ja nie wiem, czy on nie potrafi powiedzieć, że nie może czegoś zrobić, bo ma małe dziecko?
Po bzdurę pojechał...
Ja jestem wykończona, bo mam całe dnie pracy, pół nocy ostatnio też siedzialam i nie mogę tego odespać, chodzę taki zombie, a najgorzej jest w nocy, kiedy jest mi po prostu słabo i kręci mi się strasznie w głowie...

Julek ma jakiś lęk separacyjny POWAŻNY... Alatra chyba już wiem, jak się czułaś, jak pisałaś, że się pakowalaś i nie mogłaś Jaśka nawet na chwilę zostawić samego w pokoju. Julek cały czas za mną chodzi, a jak nie może dogonić to placze. Jak już mnie dopadnie to się wspina po mnie, że chce na ręce... Jak usiądę z nim na kocu to nie mogę siedzieć obok niego, on się bawi dopiero, jak jest u mnie na rękach , wczepiony we mnie. Caly czas muszę go przytulać. Dziś mąż z nim było od 18 do 19, mówi,ze płakał całą godzinę, nawet słyszałam, bo dzwonił w międzyczasie. Próbował wszystkiego: jeść, pić, smoczka, sprawdzał pieluchę - nic, uspokoił się dopiero jak mnie usłyszał.

Z pozytywnych rzeczy. Zostawiłam Julka w pokoju, poszłam mu szykować jedzenie do sąsiadki. Zostawiłam go stojącego przy bujaczku, jest on wystarczajaco niski, żeby sobie poradzil z zejściem do parteru. Ja wracam a Julek siedzi na bujaczku!!!!!!!!!! Pierwszy raz udało mu się gdzieś wspiąć, a kombinował od kilku dni, jak tylko podpatrzył u Jasia, jak on to robi :]

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Hej,

dziś byliśmy na wizycie w poradni rehabilitacyjnej. Neurologa mamy co prawda dopiero za tydzień, ale pani dr od rehabiltacji powiedziała, że z Jasińskim jest ok. Te nogi krzyzuje nadal, ale ma je zgięte, więc to nie podpada pod niefajne rzeczy. Niedobrze jest jeśli dziecko krzyżuje nożki i przy tym mocno prostuje, obciąga paluszki. Trochę sie uspokoiłam, czekam do wizyty u neurologa, żeby tak naprwdę odetchnąć. Jaśko też ma się już lepiej. Chyba tak nas tym razem przeczołagało zapalenie układu moczowego (piąte???!!!). Ale młody nadal nic, NIC nie pije!!! Mleko przez sen wieczorem i w nocy i na tym koniec z płynami. Nie da się przekonać nawet do kropli picia. Nie wiem, co mam robić. Próbowała wszystkiego i na wszystkie sposoby: butla, kubki kapki i niekapki, łyżeczką strzykawką. Zaciska buzię na maksa, a jak uda mi się coś wlać, to pluje dalej niż widzi. Dolewam mu tę wode do wszystkiego: zupki, owocóe, także wszystko ma płynne, bo nie mam innego pomysłu. On przy tym swoim schorzeniu w układzie moczowym powinien wogóle pić więcej, a on w drugą stronę nie pije nic :-(

Mieszkamy nadal na kartonach, do dupy!
Jaśko czołga sie po całej chłupie, rysuje moje nowe panele :-), odrywa listwy, grzebie w gniazdkach - chuligani na maksa.
Mamamajki - jak Gucio i Ty daliście radę w pracy, to mój mózg tego nie ogarania. Jaśiński wytrzymalby może... 10 minut. A potem zjadłby cały papier do do drukarki, spinacze, wyłączyłby wszystkie wtyczki i zaczął buczeć... Mam ja z nim trzy światy :-)

Nauczył się skubaniec sam robić "pa,pa" . Kilka dni temu mąż z nim wychodził z domu i ja tak z przyzwyczajenia mówię do nich: "pa,pa chłopaki". A to małe gówno wyciąga łapkę z kombinezonu i mi macha. Pomyślałam, że przypadek, ale nie, kilka razy p[otem sprawdziłam, macha jak nakręcony, a dumny z siebie, jak nie wiem co :-)

PrzEd przeprowadzka mieliśmy stłuczkę. A co, żeby było jeszcze trudniej się przeprowadzać - bagażni nieczynny - facet nam wjechał w dupę. Mąż dziś odstawiał samochod do warsztatu - min. 10 dni! A z tego naszego zadupia nie ma jak się wydostać. Autobusy nie jeżdżą - dramat. Nie wiem, co zrobimy, nawet do sklepu po zakupy nie ma jak się wybrać, eh...

To tyle u nas. Gratuluję nowych umiejętności Waszym pociechom i do następnego :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Mari ja tak mam z Michaśką juz ósmy miesiąc :( mało tego, nawet do nikogo obcego na ręce nie pójdzie - tylko mama!!!

Alatra oby to zapalenie było piąte i ostatnie!!!
Fantastyczne wieści od rehabilitanta, oby takie same byly od neurologa;)
Z tym piciem to nie fajnie, ale co zrobisz? Nic! Nie pijący egzemplarz Ci sie trafił :)
Jasiek rozrabia, bo mu nic nie dolega :) tylko sie cieszyc!!!
Współczuję przygody z autem ;( My na naszym zadupiu mamy dwa, bo inaczej nie da rady.
Dwa tyg. byłam uwieziona, bez auta - masakra.
Ale wczoraj już kupiłam, co prawda nie audi, tylko renaulta clio, ale za to z 2007 roku, jeszcze pachnie świeżością :)

Ja wczoraj zostawiłam Michaśkę w łóżeczku, poszłam zrobić jej mleczko, wracam a ona klęczy i trzyma się barierki!
Zaskoczyła mnie, ale nie zwlekałam i opuściłam jej materac, bo Wiki mi właśnie tak wypadł z łóżeczka
Muszę też zdjać podwieszane dno w tym, w któym śpi, w turystycznym, ale tam nie ma środkowego poziomu i czeka mnie niezła gimnastyka, ale bezpieczeństwo dziecka ważniejsze!

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

witam :)

cięzko mi znaleźc czas na forum :( nawet jak włącze to i tak nie coś od kompa odciąga :/
mąż znowu w delegacji, młody w nocy często się budzi, gdyby nie to, że biorę go do siebie to bym w ogóle nie spała, jeszcze jak D był to się dzieliliśmy a teraz to dupa, slabo mi strasznie i wysiadam
w pracy się rozkręca na maxa, koleżanka ma miękką dupę :Oczko: i na produkcji sodomia i gomoria :lup: już mnie ludzie z produkcji za nowe nakazy nie trawią i łypią na mnie spod byka, ale nie dam się owinąć wokół palca - o nie! :D

a co u Sergiuszka? - umie kaszleć na zawołanie, robić "nie nie nie", "fukać" noskiem, i klekotać jęzorkiem - wszystko oczywiście wtedy kiedy ma na to ochotę :D
pełza coraz sprawniej, ciągle próbuje wstawać na nóżki, ale na razie tylko przy kimś, nie przy meblach... a ostatnio obsypało go po brokule :( dieta leży i kwiczy :(
a i te zębole mu nadal nie wyszły...

Mari nie wierzę, że Juluś taki niesmiały :D rozmiar 68 ??? my nosimy 74 i 80 :D już od dawna :Oczko: kruszynek ten twój synuś :) czytałam na fb o twoim mężu i okropnie ci wspolczuję takiej sytuacji, musisz się postawić teraz, bo im później tym gorzej będzie ci coś zmienić...
ja ze swoim tez miałam małe przejścia, bo zrobił sobie ze mnie sprzątaczkę, kucharkę, księgową i w ogóle wszystko na mojej glowie było, a synem z chęcią się zajmowal, ale wojnę mi robil jak w tym czasie sobie do kompa usiadłam, bo nie wiem chyba powinnam zacząć myć okna czy cóś :/ regularne pogadanki, fochy, awantury i ciche dni pomogły :P
współczuję też, że Julek taki mamy cycuś jest, bo to jednak na dłuższą metę duzy problem, może stopniowe wydlużanie czasu rozłąki pomoże?

ropuszko przede wszystkim zdrówka dla Oskarka!!!
a co do pełzania to Sergiusz też jedną nogą bardziej pracuje i co my niby możemy na to poradzić?:eee:
a i taka ciekawostka mój nowy dział w ktory pracuje nazywa się OSKAR :D

Alatra oj przybij piątkę - Sergiusz też nie chce pić, odwidziało mu się jakiś czas temu, a pił samą wodę bez problemu, a teraz tylko soczek :/ rozcieńczam mu pół na pól i daję, bo co mam zrobić jak nie chce pić wody a na herbatki - rumiankową i koper włoski - ma alergię :(
super wieści z rehabilitacji, trzymam kciuki, żeby te od neurologa były tak samo dobre alo i lepsze!
gratuluję papa!

wiktorio gratulacje nowego autka, niech ci służy!

http://sergiusz.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/049201980.png?4892

Odnośnik do komentarza

Rozmawialam z siostrą o tym, że Julek taka przylepa. Ona mówi, że to normalne, że w sumie trochę starsze dzieci to przechodzą, bo tak kolo 9-10 miesiąca, ale my niedługo przecież ten 9. zaczniemy... Poczytałam też przed chwilką w Pierwszy roku życia dziecka o tym i jest dokładnie tak jak tam jest napisane. Jedyne wyjście to przeczekać, Julek się nauczyć musi, że inni też są dobrzy, a ta nieśmiałość na spotkaniu tez jest z tym związana. Dzisiaj aż byłam przerażona jego zachowaniem, bo wczepiał się we mnie, jakby się strasznie czegoś bał... ale nie miał czego poza psem, który nic nie robił tylko siedział... Nie potrafię Wam tego wytlumaczyć, to jest takie wdrapywanie się na mnie z wczepywaniem, a jest do tego koszmarnie silny i robi to bardzo zawzięcie.
Zaza nie ma mowy o wydłużanych moich wyjściach, bo ja na lekcje muszę wyjść i tyle... Zresztą zostaje beze mnie od samego początku i nie ma problemu, jak wychodzę... to znaczy pojawił się wczoraj, jak mój mąż go odebrał od sąsiadki, ale nikt poza nim nie ma z Julkiem problemu.

alatra tak się zastanawiam, bo piszesz, że masz z Jaśkiem trzy światy, a jak on się zachowuje w miejscu, którego nie zna? Julek wszędzie poza domem jest tak spokojny, że nikt mi nie wierzy, że on taki gagatek w domu ;)
No i cieszę mnie dobre wieści z poradni i czekam na te od neurologa.

Wiktorio brawo dla Michaśki! :) to teraz kilka dni i będzie stała! :)

Zaza no właśnie tak mi się wydaje, że kruszynka z Julka... chciałabym poznać jakieś dziecko w podobnym wieku, bo nawet sobie tego Waszego 74-80 nie potrafię wyobrazić ;) My mamy 68-74, a co najgorsze krzesełko do karmienia nie przewidziało takich małych dzieci ;) jego blat jest za wysoko... dość trochę za wysoko, a chcialam dać Julkowi, żeby sam jadł :( trudno.
Z mężem to ja nie wiem, czy coś wskóram, bo jego i tak nie ma całe dnie w domu :/
Czasem się czuję taka pozostawiona sama z Julciem... jakbym to tylko ja była za niego odpowiedzialna... mąż mówi, że on nie rozumie Julka tak jak ja, że on tego nie wie, tamtego. Mi też nikt nie powiedział, sama się muszę nauczyć... powtarzam mu to w kółko... nie wiem czy wierzy.

Julek skapitulował całkiem i od dwoch dni nie je absolutnie żadnych pokarmów stałych... Wczoraj nawet mu zrobiła mm na kolację, bo kaszki jeść nie chciał. Mogę zapomnieć o mm. On nawet tego do buzi nie chce wziąć, tylko poczuł co to i zaczął pluć :/

Zaza gratulacje dla Sergiusza za liczne nowe umiejętności i nie chcę nic mówić, ale Julek też zaczynał wstawać przy kimś i to była kwestia kilku dni, kiedy zaczał wstawać przy innych rzeczach :)

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

U nas chorowicie cała 3. zaczeło się od męża potem michaniu który w przedszkolu wyszedł na zewnątrz bez czapki kurtki ;/ a potem ja o dziwo i bardzo dobrze lenka się trzyma bardzo dobrze mimo że ma bezpośredni kontakt z chorymi bo i jest całowana i tulona i nic jej nie jest , mam nadzieje ze tak dalej będzie.

michała podleczyłam przez weekend i znów chory tzn katar mu został i w nocy gorączka poszli do lekarza i antybiotyk dostał coś ma z uchem tyle się od męża dowiedziałam.

a Lenka już raczkuje narazie nie rozpędza się nie wiadomo jak bo i nie ma gdzie bo siedzimy w dość małym pokoiku ale to co chce jak coś jej się spodoba to maszeruje tam. jak wchodze do pokoju to idzie na raczkach pod moje nogi i łapie się za nogawki spodni i wstawać chce. lepiej jej wychodzi wstawanie gdy ja siedze to w tedy raz dwa i już stoi, przy meblach narazie tylko na kolanach klęczy. dzis tak sie powspinała przy na mnie i do ławy do laptowa i sama stała przy ławie i waliła rączkami w laptopa i jaka szczęśliwa była a jak na tyłek spadła zaraz płacz i wielka złość z taka siłą wstawała i zlością ,że sama byłam w szoku ale jak tylko wstała to zaraz cisza i skupiona na waleniu rękami w laptopa. :D
uwielbia chodzić trzymając mnie za rece, a tak w ogole to świruje i np jak zlapie mnie za ręce i wstaje to zaraz sie puszcza jedna ręką i próbuje iść i po chwili puszcza 2 rękę ...tylko taki szczegół ,że równowagi nie potrafi utrzymać. no i oczywiście czy zla czy marudna zawsze wola mama. jak wchodzę do pokoju to też pierwsze co to usmiech od ucha do ucha i mama ,mama tylko mama

Alatara oby z Jaskiem było ok i to co mówiła ta babka było prawdą

Mari z czasem przyzwyczaisz moja sasiadka też miala problem w ogle jej córa nie chciala pić z butelki nic ani mleka ani nic i powoli przyzwyczaiła

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...