Skocz do zawartości
Forum

Mamusie czerwiec 2012 :)


Caffe

Rekomendowane odpowiedzi

alatra
Choć podsumował to chyba wczoraj, jak coś tam trzeba było zrobić: "Leż, leż, ja zrobię, ty w ciąży jesteś... jeszcze z tydzień, a potem wszystko wróci do normy." :-)))))
biedak, już się nie może doczekać "normalności ":sofunny::sofunny:
nie bądź niedobra żonka i daj mężowi mecz otwarcia obejrzeć :36_1_21:

też pomyślałam o tribioticu :)

Mari nie zazdroszczę sytuacji :( a Ty wykorzystaj to, ze jesteś w ciąży i powiedz tym wszystkim wścibskim, zeby Ci dali spokój :36_2_25:

zawiozłam młodego do szkoły i mi przeszła ochota na sprzątanie :))))
ale zrobiłam dwa pranka
chyba się położę na pół godzinki

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

Mari uszy do góry, zobaczysz, że zakochasz się w dziecku, jakiejkolwiek płci będzie :Podziw: Daj sobie chwilkę i nie smutaj się już. Gadaniem ludzi dookoła się nie przejmuj, ale też nie wkurzaj, to naturalne, że ludzie pytają, gorzej, gdyby udawali, że nie wiedzą/nie widzą, że jesteś w ciąży i nic ich nie obchodzisz.
Alatra i Wiktorio - pocieszające to jest, myślałam, że tylko moje dziecko ma jakieś odchyły :Oczko:
Alatra - no to w sumie dobre wieści, co prawda nie idealne, ale wiesz już, że w piątek się coś tam zacznie ::):
Wiktorio - no znajomi "świetni", ja to pewnie bym coś powiedziała, chociaż z drugiej strony, może tak tylko mi się wydaje... Tak czy siak, ja jestem tak nauczona, że jak moje dziecko nabrudziło, to ja po nim sprzątałam (jak był mały), teraz sam to musi robić!
Mamamajki co za kretyn z tego lekarza :Zły: Dobrze, że chociaż zwolnienie dostałaś. Ja też się nastawiam na przenoszenie, więc dobrze wiedzieć, co w takiej sytuacji robić.

Mi udało się dziś przełożyć godzinę wizyty u ginekologa. Zależało mi na tym, bo mam dziś ostatnie zajęcia w SR i chciałam na nich być, ale wyjątkowo zaczynają się o 15, a ja wizytę miałam zaplanowaną na 15.45. Na szczęście ginekolog przełożył mi wizytę (na której w sumie też mi jak najszybciej zależało, bo mam mieć usg) na 18.45 :Psoty:
Tak więc po południu dowiem się jak tam Jagoda, ile waży i czy już gotowa do przyjścia na świat :Oczko:
Tymczasem idę robić obiad ::):

Kasia
http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdj44jnokqoctj.png

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nzbmhthgffw6s.png

Odnośnik do komentarza

Mari bratem się przejmujesz??....
ja tam moim w ogole się nie przejmuję ... mam 3 sisotry i brata z jedna siostra dobrze sie trzymam a z resztą w ogole .... jak przez pol roku mieszkalam z bratem to robił mi pod górke i na złość ... i nie utrzymuje z nim żadnych kontatkow bo mnie nie obchodzi w ogole ... nie mam jakies milości siostrzanej do niego ....
zreszta wychodze z zalożenia ze mam wlasna rodzine i ona mnie powinna obchodzic ... moze chore podejscie ale ja juz tak mam ...

mari a co do dziecka to ja mam dylemat czy bede je kochac tak samo jak mojego michala czy moze mniej ale tak sobie mysle ze jak zobacze ta mala kruszynke to pokocham tak samo :))

i mam nauczke ze najlepiej samemu mieszkac

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9hq3rbt7i9.png

http://www.suwaczek.pl/cache/0c52626163.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)

ja tez dzisiaj miałam przerywany sen. Od 5 do 7 nie spałam, więc buszowałam na allegro, a pozniej błogi sen do 10:)

u mnie też nic się nie dzieje, poza chwilowymi nieprzyjemnymi uciskami przy "wyjsciu", ale to tylko jak chodzę....

Nana- Ja nie mówię, że mój mąż jest zły czy coś takiego, bo ostatnio cały czas mi coś pomaga, ale mówię o tym, że ideałem nie jest i miewa takie dni lenia, że trzeba nim przed użyciem wstrząsnąć, bo inaczej, to klapa....

Alatra - no to żeście z położną sobie wymyśliły termin.... mąż zachwycony to pewnie nie będzie;-) a co do pomocy męża, to jest bezbłędny....wymiękłam z tej jego " normy", ale powiem Ci, że mój chyba myśli podobnie, przynajmniej w kwestii kłocenia się ze mną, bo teraz to we wszystkim ustępuje, bo jestem uprzywilejowana i mi nie wolno się denerwować. A pewnie jak mały się już pojawi na świecie , to stwierdzi, że już nie jestem pod ochroną i, że pewnie będzie mógł mi swobodnie odpowiadać na moją jędzowatość:)

Mamamajki - dobrze , że udało się to l4 załatwić... a co do maści, to niech sie ten lekarz puknie w łepetynkę... lepiej , zeby CI się bardziej to rozbabrało niz zaczęło goić???masakra ... ja tez polecam tribiotyk, powinien pomóc...

Ja na całe szczęście nic nie muszę dzisiaj robić, bo chata posprzątana i obiad prawie gotowy:):):) dlatego dzisiaj jadę kupić prezenty dla mojej bratanicy i coś dokupić dla mojego Szymonka....:)

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

kaska nie chodzi o płeć, sama już nie wiem o co chodzi, wyobraź sobie, że dzis lekarz na USG mówi Ci, że nie ma Jagódki... a Ty już zdążyłaś się z nią związać. Tak samo bym się czuła, gdyby wcześniej mi powiedziano, że jest chłopak, ja bym mu nadała imię, związała się z nim, a tu zonk...
Na razie dziecko jest nazywane "ono" przeze mnie, nie ma imienia. Nie chce mi się po prostu nic kupować, szykować, interesować.

madzia oczywiście, że się przejmuję moim bratem, bo mieszka z nami i jest wspólnikiem w spółce z moim mężem. Do tego jest moim bliźniakiem i większość życia, przeżyłam z nim, a nie z kimś innym. Wydawało mi się, że nikt mnie tak nie rozumie i że jego spojrzenie na wiele spraw jest takie jak moje, bo czemu miało by być inne jeśli dorastaliśmy dokładnie w tym samym środowisku i towarzystwie. Nagadałam mężowi bzdur, a teraz wychodzi szydło z worka i ja się męczę w tej całej sytuacji.

Ja zamiast odpoczywać, to muszę rozwiązywać jakieś chore problemy i mamie załtwiać sprawy z mieszkaniem, a mi się po prostu dzisiaj nie chce, najchętniej bym schowała się pod kołdrę i przepłakała cały dzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

luigi - "przed użyciem wstrząsnąć" hehe. Niezłe określenie :) Ja nie mam w sumie powodów do narzekań na mojego narzeczonego. Owszem, czasami robota czeka kilka godzin a nawet dni ale mi to jakoś niespecjalnie przeszkadza. W końcu kiedyś to zrobi a ja do kłótliwych nie należę, więc sobie odpuszczam, co bym się za bardzo nie denerwowała. Kiedyś byłam okropnie narwana i wszystko miało być na wczoraj najlepiej. Może dorosłam w końcu i poluzowałam ze swoim zachowaniem.

Wiktorio, znajomi nie do pozazdroszczenia. Ja ogólnie nie jestem zwolenniczką powiedzonka 'gość w dom, Bóg w dom' i jeżeli ktoś do mnie wpada to ma się do mnie dostosować. Jeśli ja do kogoś idę w gości to szanuję pracę innych i panujące tam zwyczaje. Nie mam oporów wywalenia kogoś na balkon żeby zapalił tam zamiast w pokoju czy poproszenie o ściągnięcie butów w przedpokoju. Zawsze pół żartem, pół serio ale nikt się nie obraża.

Mamamajki dobrze, że dostałaś te zwolnienie. Lekarz nieco niepoważny. Rozumiem, jakby to był I trymestr ale przed samą końcówką i to jeszcze w dość niekomfortowym miejscu... szkoda słów. Też słyszałam o tribiotyku, że niby dobry i niedrogi. Oby pomogło.

Kaska0110 powodzenia na wizycie. To sobie jeszcze bobasa przed narodzinami pooglądasz :)

Alatra, Twoja położna nie nastroiła mnie pozytywnie z tym czopem. Ja też myślałam, że jak już coś się dzieje to rozwarcie będzie już dość spore :36_1_21: Życzę, żeby do piątku coś samo z siebie ruszyło :)

Mari, przykro mi, że tak to wszystko Ci się skumulowało :( Ja do 5 miesiąca nie dałam sobie powiedzieć, że będę miała dziewczynkę. Na USG połówkowym wyszła właśnie płeć piękna. Byłam rozczarowana totalnie. Teraz nie wyobrażam sobie jakbym miała chłopczyka urodzić. Wiem, że bardzo trudno jest się przestawić znowu. I tak będziesz bezgranicznie i bezinteresownie kochać tego małego szkraba. Pamiętaj, że to nie wina dzieciątka jaką ma płeć. To małe stworzonko będzie oczekiwać tylko miłości od Ciebie więc głowa do góry.
Z rodziną niestety najczęściej tylko na zdjęciu się dobrze wychodzi. Niektórzy faceci już tacy są i myślę, że nawet jak mu wygarniesz to ucichnie na kilka dni a potem wszystko wróci. Tak już ludzie są skonstruowani, że trudno ich zmienić...

http://www.suwaczek.pl/cache/c89b0f572b.png

Odnośnik do komentarza

Mój M. to w sumie niezwykle pracowity i dobry facet, więc więcej żartu niż prawdy w tym stwierdzeniu było, ale pewnie gdzieś to po głowie się tłucze wszystkim naszym facetom :-)))

Z tym piątkowym terminem, to żeby nie było, nie nastwiam się specjalnie:-) Żeby znowu się nie denerwować. Położna mi powiedziła, że jeśli od czwartku tak ładnie się "dzieje" to do piątku powinnam być "gotowa", ale pewności nie ma. Więc nie będę się nastawiać. Może przecież równie dobrze wcześniej mnie złapać.

Mari - bidulo, hormony jak nic!!!:-) Rozumiem Twój dyskomfort wywołany zmianą płci, ale ja to w takiej sytuacji starałbym się chyba szukać dobrych stron i się ich trzymać: że zdrowe, że już niedługo i się przekonasz, że będzie niespodzianka :-) A że z rodzina najlepiej na zdjęciach, to ja wiem od dawna. Jakbyś nie była w ciąży to bym Ci zaleciła ze dwie lampki wina i dobry film, a tak... to chyba film tylko pozostaje, no może ze szkalanką soku :-))))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

mari tak to jest z facetami a jeszcze mało włąsny mąż i brat to masz przerabane

a co do pomocy facetów to mój też nawet jakiś kochany się zrobił aż za bardzo ,ale niech się przyzwyczaja bo póżniej też musimy razem działać a dopiero się zacznie nie??? i tak ich nie zmienimy dziewczyny nie;)

kasiu my znowu dzisiaj razem wizyta i katarzyna tez trzymam kciuki

nikitaka dam dam znac o terminie chodze jak osa smutna i zła ,zmartwiona tym co mi powie,a jeszcze jakies lęki mam bo nigdy w szpitalu nie byłam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!boję się że coś z dzieckeim nagle się stanie zaś u mnie tak hormony działają już nie chce nikogo z otoczenia zadręczać bo wszyscy i tak mi powiedzą że będzie ok:),ale boje się jak niewiem ,że coś się posypie

już nawet maż sie wczoraj ze mnie śmiał bo tak myslę że niby juz chce mieć to dziecko przy sobie,wy tu w terminach na żarty się ściigacie,a ja jakoś ze strachu czasami!!wole to dziecko nosić pod sercem,choć to bez sensu nie??????:36_3_14:

ale cyrki macie biedne z tymi zwolnieniami...szok nie???żeby tak trzeba myśleć teraz jak tu tyle na głowie

pozdrawiam lecę do kuchni i szykować dalej,kończyć obiad itp....

trzymajcie się i za mnie też:(:36_1_67:

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

nikitaka poduszka jest zbędna, ale ja przyznam, że taka płaską miałam i w przypadku Majki i teraz też... Z podwyższeniem to w przypadku dzieci, które mają problemy z ulewaniem, żeby się nie zadławiły - jesli wszystko jest ok wydaje mi się to bez sensu.

Któraś wcześniej pytała o ubranko na wyjście... Teraz mi sie przypomniało jak spojrzałam na pogode za oknem ;) Ja mam przygotowany welurowy komplecik - spodenki ze stópkami i rozpinana bluzeczka. Pod spód body - jak ciepło to z krótkim rękawem, jak zimno z długim. Na głowę czapeczka bawełniana. Gdyby było zimno to jeszcze do całości mam bluzę welurkową na bawełnianej podszewce, a więc taką średnio grubą. W przypadku ulewy, burzy i gradobicia okryję małego kocykiem i już ;)

Dziewczyny, powodzenia życzę na wizytach :)

Widzisz Ala i tak Jaśko będzie pierwszy ;) My do szpitala dopiero 11 ;) No ale jak pisałam teraz juz mi się nie spieszy ;) Mam tylko nadzieję, że warunki lokalowe nie są jeszcze najgorsze i nic małemu nie grozi ;)

mari przytulam... Ja tam niestety nie mam dobrego zdania o facetach ogólnie... Na temat powiązań rodzinnych też mam dosyć specyficzne, niezbyt pochlebne zdanie...

Tribioticu kiedyś uzywałam, ale zdarzyło mi się, ze tez nie chcieli mi sprzedać bez recepty
:( Mąż dostał misję - nie interesuje mnie jak, ale ma mi tę maść zdobyć ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3k6nlq3fnbhl5.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl6iyewarap8ox.png

Odnośnik do komentarza

Katarzyna - I cudnie!!! Wiedziałam, że będzie ok. :-))))

Nikitaka- Oleska długo nie miała poduchy. Pod łóżeczko można cos podłozyc, szczególnie jak dziecko ulewa, z tego co pamiętam, ale może cos pokręciłam.

Ropuszka - trzymam kciuki. Kasia za Ciebie też.

Cos mam dziś podejrzanie za dobry humor i za dużo energii...:-))))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

Mamamajki - pisanie synchroniczne chyba powinnyśmy zacząć trenować ;-)))) Choć bez treningu nam to świetnie wychodzi!!!:-)
Jasiek będzie, albo nie będzie pierwszy. Ten piątek to jesli się coś tam bardziej ruszy, przecież jak nadal będzie 1 cm, to nic nie zdziałamy..., ale też zaczęło mi to wisieć :-)))

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09krhm3xbulyvs.png
http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09kwqrm1atj.png

Odnośnik do komentarza

alatra
Jakbyś nie była w ciąży to bym Ci zaleciła ze dwie lampki wina i dobry film, a tak... to chyba film tylko pozostaje, no może ze szkalanką soku :-))))

ehh... odgadłaś mój sposób na relaks sprzed ciąży ;)
Ja przespałam dziś dosłownie cały dzień, wyłączyłam telefon, komputer. Wstałam o 10.30, wyszłam z psem, zjadłam coś, napisałam do Was i poszłam znów do łózka. Teraz wstałam, bo przebudziły mnie wyrzuty sumienia, że obiadu nie ma. Wstawię zupę brokułowo-kalafiorową, bo nic innego nie ma w lodówce i idę dalej do łóżka.
U mnie hormony jak nic, ryczałam wcześniej jak bóbr, ale nie wiem z jakiego powodu. Chyba ze wściekłości na tę ciążę, żeby już wyszło ze mnie cokolwiek tam jest, bo mam go dość :/ Dziecko jakby wyczuło mój nastrój i mi nie dokucza zbyt intensywnymi ruchami dzisiaj. Pies też czuje mój nastrój i cały dzień chodzi do mnie i się przytula.
I uwierzcie mi, ja się cieszę, że jest zdrowe, ja wiem, że będę przecież kochać, bo już kocham na jakiś sposób. Zapewne nawet bym się nie przejęła, gdyby nie ta komunie i te komentarze i dyskusje... caaaaałe dwa dni. Ja się śmiałam po USG, jak się dowiedziałam i cieszyłam, że mój mąż będzie miał tego upragnionego syna, chyba własnie to debatowanie dolało oliwy do ognia. MAtko i jeszcze to pocieszanie "nie martw się, to najgorszy ból na świecie, ale da się przejść" i opowiadanie historii o dramatycznych przeżyciach... typu "ja ci może tego lepiej nie będę opowiadać" ja:"to lepiej nie opowiadaj", ktoś:"bo to było tak", ja:"miałaś nie opowiadać". Koniec końców opowiadano, ale nie mi przecież, bo nei chcę tylko tym obok mnie...
W ogóle co za przeświadczenie, że ja sie boję? Guzik się boję. Każda to musi przejść, więc nie mam za dużo w tej kwestii do gadania.

Co do poduchy to ja słyszałam zawsze zgodną wersję - na początku nie trzeba poduchy. I ja nawet nie będę miała, bo pościeli nie mam.

alatra ja trzymam kciuki za Twój szybki poród. Tak jak mówisz, nie ma co się nastawiać, a najlepiej, żeby otoczenie za dużo nie wiedziało, bo będę Cię męczyć pytaniami, czy to już.

http://www.suwaczki.com/tickers/uannxzkr1zq23rgd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/43kthdge3hmnk8e8.png
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=42339

Odnośnik do komentarza

Katarzyna - i sprawdziło się to co do tej pory pisałyśmy MUSI BYC DOBRZE!!!!! bardzo mnie cieszy , że wszystko ok:) tylko nie szalej teraz za mocno, bo lek przestanie działać, a w nocy nogi będą odpadać!!!

Nikitaka
- ja w sumie słyszałam, że nie powinno się dawac poduszki na poczatku, ale o tym, że jak dziecko ulewa, to się dodatkowo coś robi to pierwsze słysze...dobrze wiedzieć, przyda się:) ja mam pościel założoną, ale to tylko tak w ramach estetyki dla mnie , a nie dla dziecka:)

mamamajki - ubranie dziecka na wyjście, to dla mnie mega wyzwanie, dlatego mam przygotowane 3 wersje w zależności od pogody, zobaczymy czy dobrze trafię:)

Mari
- masz rację śpij i odreaguj, bo to chyba faktycznie hormony buzują....

A ja pojechałam kupić konia na biegunach dla bratanicy, bo potrzebują i w zeszłym tygodniu w hurtowni jeszcze były , a dziś nie ma, bo był dzień dziecka:( i mam problem...muszę zamówić z neta, a ja lubię obejrzeć rzecz zanim kupię, ale cóź jak mus to mus.

http://s1.suwaczek.com/201206241562.png
https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqs65gbicc5om4.png

Odnośnik do komentarza

mój m. wrócił z pracy i oświadczył, ze jak wyjedzie jutro to wróci w sobotę :(((( czyli zaciskam nogi :(
z jednej strony dobrze, bo będę u mamy, ale tam nie ma neta, bo się mamie komputer popsuł :(((
ale będę przyjeżdżać dawać psu jeść, to będę do was zaglądać :)))

podusi nie mam i przy Wikim też nie miałam

luigi to tak jak ja:) też mam kilka wariantów na wyjście, czyli dodatkowa torba :) ale to m. przywiezie jak będzie po nas jechał :)))

Mari mam nadzieję, że Ci lepiej

http://s6.suwaczek.com/20030816290223.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-29433.png

http://michalinka2012.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/049/0494839e0.png?4000

Odnośnik do komentarza

katarzyna super że ok cieszę się:)

to ja melduję się,jechaliśmy mąż napalony na syna w czwartek,ja trochę ze strachem ale sobie myslę i tak i tak się będę bała jakikolwiek termin to nie będzie,nie mogę chodzić jak słonica :)i zostawic dziecko do przyszłego roku mój mąż żarty sobie robił ze mnie w drodze:),położna powiedziała że każda się boi czy to normalny poród czy cc i najlepiej się zdać na termin lekarza jeśli zgra się z dzieckiem:)

no i lekarz stwierdził,ze skoro czuję się ok, za co bardzo mnie pochwalił bo różnie u mnie mogło być..to może to Boże Ciało podarujemy sobie chyba że będzie się coś działo to on jest wtedy w szpitalu ,a jak nie to i 11 czerwca idę do szpitala a 12 on będzie i :36_15_9:nadejdzie ten dzień wyczekany.A w czwartek mam jechać do niego do szpitala z wynikami krwi,moczu itp.i na ktg,a jakby co to zadziała szybciej.Szyjka troszkę skrócona ale w normie na ten tydzień,dziecko nie napiera bóli nie mam,tętno dziecka ok ,moje ciśnienie też,także innych wieści nie mam,oprócz skierowania bez daty jakby coś.......

Maż myślał że syn na pierwszy mecz już będzie ,ale...teraz juz odliczamy..
mamamajki ja pytałam o to ubranko na wyjście,dzięki serdeczne,to może razem 11 pójdziemy do szpitala,no chyba że ty szybciej czego ci życzę bo chcesz....

mari nie martw się kochana tak to jest po takich imprezach,ciotki klotki niby zyczliwe ale wiesz sama jak potem się myśli po tym co mówią,mnie też na komunii obserwowały,a to że za wysoki obcas mam bo mogę się potknac!!!!a to nie mam żylaków one w ciąży miały itp......a ja nie mam ani jednego przeżywały,bo może się nie napracowałam w życiu itp....

a co do poduszki to nie ubierałam ani kołdry ani poduszki mimo,ze kupiłam bo po co narazie,a widziałam w necie takie wałeczki że jakby dziecku się ulewało to koło dziecka się kładzie i leży wtedy na boczku fajna pomocna rzecz,bo się nie połozy samo na pleckach

potem wpadnę zobaczyć

a mam pytanko:jakaś pościel do wózka jest potrzebna nie???ja nie mam nic:(

http://suwaczki.maluchy.pl/li-60195.png
http://www.suwaczki.com/tickers/hy8kxqpk5l0eja2o.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...