Skocz do zawartości
Forum

Koszmar na jawie czyli jak umyć jej włosy ?


ronia

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny ciężko mi uwierzyć że tylko ja mam taki problem z myciem głowy u mojej 2 latki.
Krzyk płacz uciekanie z wanny nerwy i stres.
Nie wiem próbowałam już chyba wszystkiego, zabawiając ja, przykładałam coś do buziaka żeby woda się nie lała, kupiłam rondo / nie dała sobie założyć/, koleżanka pożyczyła mi specjalny kubełek że woda nie leci na buziaka i to też nie pomogło więc nie wiem.

Ścięcie włosów do zera odpada. Macie jakieś sprawdzone pomysły ?
A może macie podobny problemy wymagający rozwiązania ?

Odnośnik do komentarza

o matko moja też robiła takie akcje, było ciężko to trzeba przyznać :36_2_39:
no cóż nie ma jakiegoś super sposobu, ja po prostu jednego dnia moczyłam i myłam jej tylko końcówki i opowiadałam, że przecież to takie miłe, fajne itp. że nic jej nie poleci po buźce, że bardzo uważam itp, itd. Następnego dnia moczyłam już troszkę wyżej włoski, ona sama sobie płukała i tak jakoś pomału pomału dała sobie umyć włosy. Próbuj, tylko oczywiście zawsze na spokojnie (chodź wiem że nie zawsze się da) i najlepiej nie na siłę, żeby jeszcze bardziej się nie zniechęciła :)

Odnośnik do komentarza

slonce246
o matko moja też robiła takie akcje, było ciężko to trzeba przyznać :36_2_39:
no cóż nie ma jakiegoś super sposobu, ja po prostu jednego dnia moczyłam i myłam jej tylko końcówki i opowiadałam, że przecież to takie miłe, fajne itp. że nic jej nie poleci po buźce, że bardzo uważam itp, itd. Następnego dnia moczyłam już troszkę wyżej włoski, ona sama sobie płukała i tak jakoś pomału pomału dała sobie umyć włosy. Próbuj, tylko oczywiście zawsze na spokojnie (chodź wiem że nie zawsze się da) i najlepiej nie na siłę, żeby jeszcze bardziej się nie zniechęciła :)

bądź pewna wypróbuje bo jakoś pomysłów mi już brak

a najgorsze że po mału widzę że i z czesaniem robi się problem
ale udaje mi się jeszcze ją zagadywać i zajmować to nie myśli o tym że ją czeszę

Odnośnik do komentarza

Ooo... z czesaniem to niedawno też był problem za nic nie chciała dać się uczesać był płacz, histeria i ucieczki i nie wiadomo było o co chodzi. Po czym po paru dniach męki w końcu wydusiłam z niej, że ona po prostu chciała się sama uczesać :36_19_1:
uczesała się i jak ręką odjął teraz nie ma już problemu, dzieci to nieraz są naprawdę dziwne ;)

Odnośnik do komentarza

Hej!!!

I Ja mam ten problem, wszystko ok jak kąpię Boryska, ale jak powiem że myjemy głowę, to się zaczyna tragedia, wstaje już łapie mnie i piszczy , kiedys tego nie było, dopiero gdzieś od roku a ma już 5 lat. Też kupiłam rondo na główkę, chociaż chyba juz jest za duży. ale próbuję wszystkiego:lup:, jak mu myje jest spoko, ale jak mam spłukiwać to piszczy na cały blok, daje mu ręcznik żeby trzymał na oczkach jak mu coś poleci, ale przecież przez to rondo nic nie leci, on i tak panikuje:o_no:

http://www.suwaczki.com/tickers/i81xj44j3smrn1u6.png

http://www.poradnikmamy.pl/Galeria-konkursowa/konkurs-plastyczny-z-elmo/elmo-w-niebie1-6513.html prosimy o głosik

Odnośnik do komentarza

ronia mogę tylko współczuć :whistle:

Ja pamiętam czasy jak moja siostra robiła takie cyrki ,normalnie uraz miałam przez lata i bałam się jak nie wiem że moje dziecię też może takie cuda wyczyniać ,ale ufffffffffffffff obeszło się a wręcz uwielbia myc głowę :)

Mojej sis to minęło po latach :whistle: ale pamiętam do dziś jak we dwie z mamą brałyśmy ją do góry nogami ,a tata mył jej włosy :alajjj: trauma, trauma, trauma :whistle: samo jej minęło ,a teraz ma 11 lat i się z tego śmieję ,ale wiem co to jest za stres .

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

moja mała też cudowała, choć trochę na zasadzie miesiąc płaczu, kilka miesięcy spokoju i znowu
nie testowałam ronda ani tych kubeczków, więc nie wiem ale próby kładzenia na plecach do spułkiwania kończyły się histerią

u nas pomagało kilka sposobów:
1. liczenie światełek na suficie (ładnie odchyla główkę)/u nas najskuteczniejsze - ew. można zawsze coś na suficie podwiesić na haczyku i zmieniać jak się maluchowi znudzi
2. równoczesne mycie włosków plastikowej lalce/raz działało raz nie
3. robienie duuuuzej piany na głowie i podawanie tej piany do umycia brzuszka - brzuszek trzeba spułkać to i główkę/działało ale ma feler - trzeba dłużej spułkiwać, bo piany jest dużo
4. zabawa w "polewanie z ups" - bawisz się, oblewasz plecki z kubeczka, to brzuszek i iby przypadkiem powoli lejesz na główkę i mówisz "ojej, ups" i od nowa - zabawa i "ojej"/sprawdzało się przy moczeniu włosków, przy spułkiwaniu trochę mniej
5. nurkowanie/trzeba sporo wody

wiem ile to kosztuje nerwów i jakiej wymaga cierpliwości więc próbujcie się zmieniać - raz mama raz tata, czasami dziecko woli jak myje jedno z rodziców, np. jeśli spędza mało czasu z tatą to woli żeby tata mył albo odwrotnie, cały dzień z mamą to woli żeby ona

trzymam kciuki :)

http://s8.suwaczek.com/20111112580117.png
http://s7.suwaczek.com/200910184565.png
http://s8.suwaczek.com/201106134565.png

Odnośnik do komentarza

Annebell
moja mała też cudowała, choć trochę na zasadzie miesiąc płaczu, kilka miesięcy spokoju i znowu
nie testowałam ronda ani tych kubeczków, więc nie wiem ale próby kładzenia na plecach do spułkiwania kończyły się histerią

u nas pomagało kilka sposobów:
1. liczenie światełek na suficie (ładnie odchyla główkę)/u nas najskuteczniejsze - ew. można zawsze coś na suficie podwiesić na haczyku i zmieniać jak się maluchowi znudzi
2. równoczesne mycie włosków plastikowej lalce/raz działało raz nie
3. robienie duuuuzej piany na głowie i podawanie tej piany do umycia brzuszka - brzuszek trzeba spułkać to i główkę/działało ale ma feler - trzeba dłużej spułkiwać, bo piany jest dużo
4. zabawa w "polewanie z ups" - bawisz się, oblewasz plecki z kubeczka, to brzuszek i iby przypadkiem powoli lejesz na główkę i mówisz "ojej, ups" i od nowa - zabawa i "ojej"/sprawdzało się przy moczeniu włosków, przy spułkiwaniu trochę mniej
5. nurkowanie/trzeba sporo wody

wiem ile to kosztuje nerwów i jakiej wymaga cierpliwości więc próbujcie się zmieniać - raz mama raz tata, czasami dziecko woli jak myje jedno z rodziców, np. jeśli spędza mało czasu z tatą to woli żeby tata mył albo odwrotnie, cały dzień z mamą to woli żeby ona

trzymam kciuki :)

a, no i warto tych sposobów próbować na zmianę, bo czasem małe poprostu ma gorszy dzień albo zły humor albo jest zbyt zmęczone itp.

http://s8.suwaczek.com/20111112580117.png
http://s7.suwaczek.com/200910184565.png
http://s8.suwaczek.com/201106134565.png

Odnośnik do komentarza

Witaj Roniu.
U nas pomogła rozmowa typu: "Kochanie mamusia pilnuje żeby nie stało się nic złego. Bardzo Cię kocham i nie chcę żeby Cię zabolały oczka, dlatego będę pilnowała żeby ani kropelka nie poleciała na oczka." I to pierwsze płukanie po rozmowie trwało dość długo bo trzeba było powolutku lać wodę, jedną ręką trzymając przy czole żeby nic nie kapnęło. Ale pomogło. Teraz jak zaczyna "jęczeć" przy spłukiwaniu to wystarczy że powiem "Mamusia pilnuje, nie bój się." to się uspokaja. Ale ręka przy czole obowiązkowo musi być...
Daj znać kochana jak idzie.

Odnośnik do komentarza

U mnie do niedawna nie było problemów z kąpielą, ale od ok. tygodnia mała nie chce się kąpać... jak już uda mi się ją wsadzić do wanny jest ok, bawi się i jest zadowolona. Do momentu kiedy trzeba myć głowę... zaczyna się krzyk. Staram się spokojnie do tego podejść, tłumaczyć i uspokajać. Przynosi to chwilowy skutek. W efekcie myjemy się błyskawicznie i uciekamy. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy bunt.

Odnośnik do komentarza

edi999a
U mnie do niedawna nie było problemów z kąpielą, ale od ok. tygodnia mała nie chce się kąpać... jak już uda mi się ją wsadzić do wanny jest ok, bawi się i jest zadowolona. Do momentu kiedy trzeba myć głowę... zaczyna się krzyk. Staram się spokojnie do tego podejść, tłumaczyć i uspokajać. Przynosi to chwilowy skutek. W efekcie myjemy się błyskawicznie i uciekamy. Mam nadzieję, że to tylko chwilowy bunt.

u nas teraz kolej na wrzask przy ubieraniu, wcześniej był krzyk przy myciu głowy a cyklicznie pojawia cię protest nocniczkowy i za każdym razem działa coś innego

http://s8.suwaczek.com/20111112580117.png
http://s7.suwaczek.com/200910184565.png
http://s8.suwaczek.com/201106134565.png

Odnośnik do komentarza

Moja córka jak dwu- ,trzylatka też histeryzowała przy myciu głowy.Na początek opanowałam nakładanie szamponu- ale to było akurat najprostsze.Córeczka trochę sama nakładała, a trochę ja jej pomagałam.Zazwyczaj problem był z płukaniem- córka panicznie bała się,że woda,nawet czysta wleci jej do wody.
Problem rozwiązał się sam- pojechaliśmy na super fajne baseny do Tatralandii.Wiadomo jak to na basenach- nieuniknione jest,żeby woda nie wleciała do oczek.Ale było tam tyle zabawy,że mojej córce to absolutnie nie przeszkadzało,nie chciała w ogóle wychodzić z wody.I okazało się,że na basenach przekonała się,że jak trochę czystej wody wleci do oczka to nic wielkiego się nie dzieje.Więc może wypróbować zabawę na basenie?:basen:

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...