Skocz do zawartości
Forum

Ślub, wesele, pamiętacie...? Planujecie...?


Sara_Sz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!
Jesli macie ochote opowiedzcie jak to bylo z waszym slubem, jak wszystko wygladalo, jesli macie pokazcie zdjecie:) My niestety nie jestesmy po slubie,:(:(:( sama nie wiem czemu:( Jest mi smutno bo zalezy mi na slubie, na tym zebysmy byli malzenstwem, czy zle uwazam? Doradzcie mi... sama nie wiem co zrobic. Ja chce, ale za kazdym razem gdy o tym wspomne moj M odpowiada ze nie ma na razie kasy, ze po co tak sie spieszyc i czemu mi tak zalezy bo przeciez to nie ma sensu i ze slub nic nie zmieni.... Odwraca kota ogonem i mowi ze przesadzam. W czerwcu robilismy chrzciny Jasiowi. Czulam sie strasznie gdy kazdy pytal kiedy w koncu slub... Jak dla mnie to moglabym nawet za tydzien....M powiedzial ze po chrzcinach bedziemy powoli planowac i ze w 2009 wezmiemy ten slub... ale czas leci i nic... nie planujemy a on nawet nigdy sam nie zaczął tego tematu....:( Boże...nigdy!Po cichu przed nim dowiaduje sie o tym i o tamtym no i jak same wiecie jest problem z dostaniem sali....nawet! Wszystko pozajmowane na nastepny rok.... Nic mu nie mowie, juz nie mam sily... A on?! Nie wiem dlaczego on tak do tego podchodzi.... To nie jest tak ze nie mamy pieniedzy. Na prawde, zarabiamy dobrze i stac nas na taki krok. Na prawde nie wiem czy on jest skąpy czy moze ma jakies inne powody.
Mam do was jeszcze jedno pytanie, wiem ze jest troche niedyskretne i nie na miejscu ale czy uwazacie ze 2200 zł uzbierane w kopertach na chrzciny to duzo czy malo? ...... dodam ze on stwierdzil ze malo, dla mnie to baaardzo duzo. Prosze powiedzcie co mam zrobic?

Tak szczęśliwie mijaj

Odnośnik do komentarza

Bardzo ci wspolczuje ze twoj M odklada ślub. uwazam ze dla nas kobiet jest to bardzo wazne,a wszczegolnosci te piekne slowa PRZYSIEGI,piekna suknia i twoja ukochana osoba ktora jest przy tobie na Dobre i na Zle.Ja pamietam jak moj Slub sie odbyl i to jak podczas skladania przysiegi zaczelam sie smiac i plakac.Życze ci z calego serca abys i Ty doczekala sie swojego ślubu.:usmiech:

a co do prezentow ze chrztu to moim zdanie naprawde duzo zebraliscie

Odnośnik do komentarza

dziekuje za odpowiedz. Zle czuje sie z tym ze moj M i Jasiu maja inaczej na nazwisko niz ja. Glupio mi gdy jestesmy gdzies z Jasiem i ktos pyta kim dla siebie jestesmy a moj M odpowiada : "to moja zona Sara" a ja wtedy sie wstydze i chowam reke zeby nie bylo widac ze nie mam obraczki....Mieszkamy w Łodzi ale wczesniej mieszkalismy w malej wiosce na obrzerzach Łodzi, a wiecie jak to jest na wsi, roi sie od plotek ze czemu nie mamy slubu itp.... czuje sie z tym okropnie. Moja babcia dzwoni do mnie czesto i placze mi do sluchawki dlaczego sie nie pobieramy. co mam jej powiedziec? Chce moc z duma przedstawic mojego M np. mamie znajomej, czy kolezance z pracy: " To moj mąż"... ale nie moge:(

Tak szczęśliwie mijaj

Odnośnik do komentarza

Sara nie smuc sie bylam w troche podobnej sytuacji ale jakos sie to wszystko odbylo bo my nie mielismy nic nawet pieniedzy na slub ,a co mowic o weselu ale jak coreczka byla w drodze to znalazlo sie na wszystko,ale za to jestesmy szczesliwi i staramy sie jak mozemy aby Wiktori nic nie zabraklo bo aby byc szczesliwym pieniadze nie sa potrzebne wystarczy bliskosc i milosc ukochanej osoby,ale mowio ze jak sie nie ma pieniedzy to nie ma sie nic,a to nie prawda bo my zaczelismy od zera i tylko swoimi rekami i miloscio osiagnelismy to co teraz mamy.Wiec glowa do gory i porozmawiajcie szczerze i powiedz to czego pragniesz i co jest takze dla ciebie wazne.

Odnośnik do komentarza

Czesto teraz tak jest ze facet nie chce slubu zwłaszcza gdy mieszka juz z dziewczyna i maja dziecko.Ponoc papierek nic nie zmienia ale uwazam ze to nieprawda. Dodatkowo facet czesto twierdzi ze to szkoda kasy na wesele.Dla nich to czesto tylko masza i tylko impreza.Zawsze ida w garniaku i nie maja marzen o bialej sukni z welonem itp.
Takie czasy :(
Widze ze Twoj M chyba trochena kase leci ( sorx ).Dla mnie 2200 to duzo na chrzciny.

Ale zycze Ci bys w koncu sie doczekała.
Zapraszam tez tutaj gdzie dziewczyny wklejaja foty ze slubow :)
http://parenting.pl/o-wszystkim/1507-nasze-ulubione-zdjecia-slubne.html

Szczęsliwa mama

Odnośnik do komentarza

ja tez mam problem ciagle gadam mojemu zebysmy wzieli slub (on chce tylko cywilny i to bez rodziny tylko my i swiadkowie:duren:)
troche to głupie ale on ma liczna rodzine i sporo by nas kosztował ten slub ale narazie nas na to nie stac niestety (bo przeprowadzamy sie do innego mieszkania i robimy generalny remont)
a nie mozemy jednego zaprosic a drugiego nie bo by sie poobrazali:Wściekły:
ale najbardziej chodzi mi o nazwiska bo syn patryk jest od innego ojca i ma jego nazwisko dawidek ma takie jak mój partner no i ja mam inne wiec juz wogóle głupio na maksa
i tez każdy mnie pyta kiedy slub a mnie głupio zawsze mówie ze juz nie długo a tak naprawde nie wiem czy wogóle bedzie teń slub:duren::Histeria:
również marze o białej sukni(choc chyb juz nie wypada ) ale z marzeniamy raczej moge sie pożegnac no cóz takie zycie :Płacz:
jak bedzie bede szczesliwa jak nie bedzie też bede szczesliwa w koncu zmieni sie to ze bede miała papierek i obrączke :smieszne:

jesli chodzi o chrzciny to duzo zebraliscie:Uśmiech:

pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego:Śmiech:

http://www.suwaczek.pl/cache/c8854520ec.pngpatryk
http://www.suwaczek.pl/cache/9eabe53f6a.pngdawid
http://parenting.pl/galeria/data/772/thumbs/Obrazki_839a.JPGhttp://parenting.pl/galeria/data/832/thumbs/Obrazki_1089.jpghttp://s2.pierwszezabki.pl/008/0084369b0.png?9840

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Saro powiem ci ze troszke twoj partner ma racje ze papierek nic nie zmieni , albo zmieni ale na gorsze . Ja z moim facetem jestem 4 lata , urodzilo nam sie dziecko i po 2 miesiacach poprosil mnie o reke , ale co do daty slubu jeszcze niue mamy i kiedy bedzie nie wiemy . Niektorzy nam sie pytali kiedy slub a my ze jak bedzie to sie dowiedza , nie przejmuj sie tym tak bardzo jak ci sie pytaja , ja juz sie do tego przyzwyczailam . A co do sukienki i slubu to powiem ci tak my jak bedziemy planowac to tylko rodzice , chrzesni dziadkowie i nikt wiecej , bo uwazam ze slub jest dla was a nie dla innych , juz bylam na duzo weselach i jak slysze ze muzyka nie taka jedzenie to ............. a ludzie ida tylko pojesc obgadac i napic sie a wy na poczatek swojej nowej drogi zycia robicie sobie zadluzenie i spate kredytu jak oczywiscie bierzecie go . A nieraz ludzie sa ze soba dlugo przed slubem a jak go wezma to poziej po roku a nawet krocej sie rozwodza . Wiem ze kazda kobieta mazy o wielkim slubie jatez tak mazylam ale mi przeszlo bo duzo rzeczy przemyslalam i wiem ze mnie nie stac a kredytu nie chce brac . Kazdy ma wiele na ten temat do powiedzenia wiec ja juz sie wypowiedzilam nie wiem co mozesz o tym myslec ale lepiej przemysl jeszcze wszystko .

Odnośnik do komentarza

Saro to moze pojdzcie na kompromis - slub cywilny ale biala suknia ( wypada absolutnie wypada ).A pozniej jakis obiadek w restauracji z rodzicami, rodzenstwem,dziadkami i chrzestnymi. Moj maz ma ogromna rodzine i jakby tak wszystkich zaprosic wyszlo by 200 osob wiec okroilismy liste gosci i mialam gdzies czy ktos sie obrazi czy nie. To mysmy placili za slub a nie oni.

Szczerze powiem ze zawsze myslalam ( i nadal mysle ) ze jesli pierw jest dziecko to potem ciezko o nazbieranie kasy na slub bo zawsze sa pilniejsze sprawy. Ale mozesz zaoszczedzic kupujac sukienke uzywana lub nowa z przeceny ( u nas takie sa w styczniu - sukienki za 500-700 zl mozna kupic ).Obiadek i tort nie wyjda Was duzo a i wilk syty i owca bedzie cała.

I pomysl czy takie "smedzenie" o slubie nie odnosi odwrotnego skutku do zamierzonego.

Szczęsliwa mama

Odnośnik do komentarza

Sara wiem, co czujesz ja też jestem zwolenniczką ślubów:Uśmiech:

A może powinnaś zrobić wieczorną kolacyjkę przy winku i ze świeczkami i z nim na spokojnie porozmawiać i ustalić datę ślubu, albo normalnie poprosić go, żeby się z Tobą ożenił, czy chce być Twoim mężem, może serduszko się ruszy i ustalicie datę:Oczko:
Ja chyba bym tak zrobiła:Uśmiech:

Mój T od zawsze mówil, że chce wesele i mieliśmy na 70 osób i było bardzo fajnie, a na Mszy przy przysiędzie patrzyliśmy sobie prosto w oczy, to było cudowne, nie wyobrażam sobie, żeby miało byc inaczej:Uśmiech:

A na chrzciny to jest bardzo dużo pieniędzy:Uśmiech:

Dominika mama aniołka 13.04.2004, Filipa i Gabrysi:mis:
http://suwaczki.maluchy.pl/li-37449.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-37450.png

Odnośnik do komentarza

juz nie jedna taka kolacja za nami, i zawsze konczy sie klotnią i jego glupimi pytaniami: "Na co ci to?" ja juz dawno przestalam sie go o to pytac i o tym mowic... oj, nie mam juz na to sily. Niech Cie dzieje wola Boża. Nie bedzie chcial to nie, do konca zycia zostane starą panna z dzieckiem i " chłopakiem"?" nawet sama nie wiem jak mam go nazywac....eh

Tak szczęśliwie mijaj

Odnośnik do komentarza

A ja jestem przed ślubem...
20 wrzesnia nie będe juz panną a żoną.
Narazie planujemy tylko ślub kościelny a może za rok kościelny.
Żadnych giga przyjęć nie planujemy tylko obiad u mnie w domu dla najbliższych.
Ma to być ceremonia dla mnie i dla mojego przyszłego męża tak więc nie mam wyżutów że nie robimy większego przyjęcia....

Już nadyskutowałam się z przyszłymi tesciami na ten temat i chyba jak moi rodzice im wytłumaczyli że nie chcemy przyjęć wkońcu sie z tym pogodzili...no ale ile łez mnie to kosztowało... już sie obawiam co to bedzie jak będziemy planować ślub kościelny (teściowa chce by odbył się już 2-3 miesiące po porodzie...pf.... -ona może sobie chcieć.... ;p )

co do prezentów ze chrztu... nie wypowiem się bo to dopiero bedzie mnie czekać :D ale wydaje mi się że sporo nazbieraliście :D

Odnośnik do komentarza

Hmmm u nas bylo tak, we wrzesniu poszlismy do sklepu moj obecny M kupil pierscionek i prosto ze sklepu pojechalismy do ksiedza, wyznaczylismy sobie termin na 25.12 (tego samego roku), postanowilismy nie robic wesela tylko skromne przyjecie w domu (u mnie) na ktore zaprosilismy rodzicow M, moi wiadomo ze byli (bo mieszkamy z nimi- jeszcze ale moze juz nie dlugo), chrzestnych, rodzenswto z drugimi polowkami i dziadkow. Mnie to wystarczylo ale T robili problemu bo jak to co powie rodzina ze ich nie zaprosiliscie?? Dobrze ze moj M myslal tak jak ja i powiedzial raz ze nie bedzie wesela i bezpotrzebnych pokazowek dla rodziny, to ma byc nasz dzien i my tak to widzimy, zreszta nie chcemy wywalac kasy w bloto tylko po to aby ucieszyc innych w planach mamy budowe i na to przeznaczamy pieniadze, to my mamy byc szczesliwi i po wielkiej niecheci T ulegli (nie mieli wyjscia), niczego nie zaluje, bylo kameralnie ale za to bardzo przyjemnie i rodzinnie, bawilismy sie do 3:30 czyli nie bylo zle, wszyscy wychodzili zadowoleni (nawet T tez w koncu stwierdzili ze bylo dobrze bo przynajmniej czuli sie swobodnie z kazdym mogli spokojnie pogadac czego sie nie da zrobic na weselu bo albo jest tak duzo gosci ze jest to nie realne lub czesc jest tak juz pod wplywem ze tez nie mozna pogadac.

http://piotrunio.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

Odnośnik do komentarza

Zminimalizuje ilość gości. Przyjęcie Zrob kameralne, jednodniowe. Najważniejsze by mieć dobry lokal - ładny sam w sobie, z dobra obsługa i pysznym jedzeniem. Drugi ważny punkt to dobra muzyka - przy ograniczonym budżecie DJ ale jakiś normalny, bez zbędnych gadżetów. Dobry fotograf. Fajne oświetlenie. Dużo swiec. Nie musisz mieć kwiatów. Ale postaw na jakość tych elementów, które wymieniłam wyżej.

Zbędne są wszelkie atrakcje, upominki.

Alkohole zamów w hurtowni  [reklama usunięta]

Edytowane przez Dziubala
Usunięcie reklamy
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...