Skocz do zawartości
Forum

Marzec 2012


Królik

Rekomendowane odpowiedzi

oj ta pogoda jest okropna taka nijaka az naprawdę nic się nie chce

Królik oj to podróż nie ciekawa była,a wizyty zawsze szybko mijają dni sa wtedy za krótkie

asiorek też tak mam

ja po wizycie u okulisty i nieciekawie,okropnie zepsuł mi się wzrok jeszcze mam astygmatyzm,może poprawi się jak urodzę albo i nie,na następną wizytę za 6 miesięcy.możliwe że zmieni mi wtedy szkła teraz dała mniejsze bo nie dam rady nosić większe bo oko nie widzi,okulary zamówione będą w czwartek od razu i dla Klaudii wymieni szkła na nowe i dla Agi muszę nowe oprawki bo tamte tak załatwiła,że nie da rady ich naprawić,al dzisiaj nie brałam bo byłam sama więc trzeba będzie z nią iść i wybrać jakieś
nie wiem czy jutro do lekarza z dziewczynami nie pójdę bo Klaudia zakatarzona lepiej niech ją posłucha a mała nadal mi kaszle a to juz drugi tydzień

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

hej u mnie w zachodniopomorskim też mgły okropne i zero słońca.
poza tym nic ciekawego sie nie dzieje.
Królik nie zazdroszcze takiej podróży ale cóż zrobić takie wypady to są przynajmniej niezapomniane:)
katarzyna1234 mi czasami też zaparcia dokuczają ale zauważyłam że jak zjem 2-3 jabłka to na drugi dzień nie mam problemów w wc-chyba ze to jakis zbieg okoliczności.

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidtv73s02cr2jy.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6trd8ufph0pih.png

Odnośnik do komentarza

Witam :Hi ya!:

Królik wspólczuje podróży z pewnoscia wyczerpujaca i męcząca

miska u nas tez chorobsko - tym razem meza złapalo, wczoraj wział juz antybiotyk dzis rano wstał i doszło gardło - jechał do pracy zimno mu bylo blady... oby tylko mnie nie dopadło i znowu Szymona bo własnie katarek mu sie kończy.

asiorek u nas tez taka pogoda, nawet spac mi sie zachciało ale nie moglam sobie pozwolic ze wzgledu na pelen kosz prasowania

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Karolinka, mnie ręce drętwiały pod koniec ciąży z Markiem i teraz też mi drętwieję - np podczas szycia ręcznego. Nie wiem, czym to może być spowodowane...może jakieś złe krążenie, czy jak? Chyba warto by się zapytać lekarza o to...

Qlesha, gratuluje dwójki synusiów :) Chłopaki to fajna sprawa, nie? :D :P Wpadaj częściej ;)

Misia, przeważnie tak jest - jak nie urok, to... Nienawidzę nagłych, nieprzewidzianych wydatków :/ Ale może szewc jeszcze coś poradzi? Jak wiesz, ze są wygodne, to szkoda kupować nowe, które nie wiadomo, jak się będą nosić.

U nas pogoda ok (przez to nigdy nic nie piszę na ten temat w momencie, kiedy Wy narzekacie, żeby nie zapeszyć) - mam nadzieję, ze jutro też się taka utrzyma. Mróz łapie w sumie z rana i trzyma dość długo, ale jest słońce i nie ma wiatru, a to najlepsze, co może być :)

Biedaczyska, okres chorób pełną parą... :( Życzę chorym dzieciaczkom dużo zdrówka i odporności :) Szkoda życia na chorobę (jak było kiedyś w jakiejś tam reklamie).

Zrobiłam dziś pyszne kopytka (ach, ta skromność :P) i na kolację też się nimi uraczyłam. Jutro wbijam do rodziców na pierogi ruskie (o ile jeszcze coś dla nas zostanie, bo dziś mięli - a uwielbiam takie odsmażane, przypieczone ^^). Więc rano poradnia chorób sutka, a potem do rodziców na ploty z wyjazdu :D

Kolorowych snów życzę i zmykam ponadawać trochę gdzieś indziej :)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

heyka

Witam wtorkowo

mam strasznego lenia nic mi sie nie chce
powinnam rzeczy poprasowac i zrobic fotki aby wrzucic na allegro ale tak mi sie nie chce...
to chyba zmiana pogody idzie :snow::snow: szaro buro ponuro i sennie

Przyjmuje zgłoszenia na Swiateczny stroik bombka na stojaku w cenie 15 zł + koszt przesylki
bombka nietluczaca
zainteresowanych prosze o kontakt

http://img337.imageshack.us/img337/200/img4509mw.jpg

Uploaded with ImageShack.us
http://img26.imageshack.us/img26/7388/img4510xo.jpg

Uploaded with ImageShack.us

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Witam!

Zaledwie dwa dni tu nie zaglądałam a już tyle naklikałyście…

Królik to tak prawdę mówiąc więcej czasu spędziliście na dojazd niż na odpoczynek…

asiorek352 u nas dziś taka brzydka pogoda a ciemno w pokoju jak w dupie u murzyna (za przeproszeniem)

miska271 zawsze trafi się jakiś problem jak nie z dziećmi to z nami dorosłymi…

franti ja też jem jabłka ale najwidoczniej one na mnie niedziałają.Ostatnio w niedzielę byłam z mężem u rodziców i wypiłam gościnnie kawkę z mleczkiem potem jak wróciliśmy do domu teściowa nas zawołała na naleśniki z grzybami (jakieś czarne te grzyby były).No i potem to już myślałam że nie wyrobię do kibelka.Modliłam się tylko żeby goście jak najszybciej pojechali hehehe…I w sumie to nie wiem po czym.Po kawie?Czy po tych (czarnych) grzybach?Przed ciążą też miałam z tym problemy ale jak zaczęłam pić codziennie kawę sypaną z mlekiem to już bez problemu się załatwiałam no i w sumie też mogłoby być po tych grzybach bo i kupkę miałam czarną (za przeproszeniem) hehehe…

Może trochę skrobnę co u mnie bo widziałam że już pytałyście co u mnie a jest co pisać ooo jest….
Otóż miałam w sobotę nieprzyjemną sytuację w domu.Miałam spięcie ze szwagra żoną.I to jeszcze jaką…No dosłownie wojna domowa.Wyskoczyła z mordą do mnie że trzeba oszczędzać prąd bo za duży rachunek przyszedł (200pare zł) i że ona nie będzie takich rachunków płaciła za prąd i zaczęła mi wytykać że piekarnik dużo prądu pobiera (którego ja nie używam ona dla swojego arusia kotleciki grzeje i na dodatek na naszej blaszce i nawet niełaska jest jej potem umyć) że za często pranie robimy (raz w tygodniu po 2-3 pralki)że czajnik elektryczny (który jest używany jak gaz nam się skończy do zagotowania wody na herbatę) dużo pobiera prądu i że odkurzacz też pobiera prąd ale odkurzacza trzeba używać.No mówie wam masakra.Jak to usłyszałam to nie wiedziałam czy mam płakać czy się śmiać.Ja jej na to że skoro już tak mówimy o oszczędności to że TV się wyłancza jak się wychodzi na górę do teściów i się go nieogląda.I to ją chyba zabolało bo czepnęła się mojego laptopa że laptop (który jest na baterie) więcej pobiera prądu niż jej TV i że im mniejsze urządzenie tym więcej pobiera prądu i ona wie o tym bo jej mąż jest elektrykiem i że on jej tak powiedziałam.No myślałam że padnę śmiechem jak to usłyszałam.Na dodatek poprawiłam ją że my teraz rzadko używamy pralki bo niema gdzie wieszać prania.A ona wraz swoje.Nie jestem osobą która lubi się kłócić więc urwałam rozmowę (mimo tego że ona nadal swoje morale prawiła) i poszłam do teściowej na górę.Nie chciałam jej mówić o tej kłótni ale no dosłownie tak mi ciśnienie podniosła że aż miałam łzy w oczach.Wkońcu wyżaliłam się teściowej a ona mało co nie pękła ze śmiechu po tym co jej powiedziałam i powiedziała że jej chodzi o pieniądze żeby nie płacić (bo wcześniej teściowa za nich płaciła) bo z niej taka sknera a na dodatek teraz jeszcze poszła od niedawna do pracy to już pazurki pokazuje.Myślałam że wyjdę z siebie.Najgorsze było przede mną.Po jakimś czasie przyszła na górę i (sama zaczęła kłótnie) pyta teściowej czy TV pobiera tak dużo prądu.Teściowa na to że nie ale że laptop tez nie pobiera dużo prądu bo jest na baterie a ona wraz swoje i z mordą do mnie..No mówię wam myślałam że podejdę do niej i ją chlasne w ten pusty łeb.Nawet z teściową jej próbowałyśmy przetłumaczyć że ona nie płaci sama całego rachunku tylko że mieszkamy w 3rodziny to dzielimy to na 3 a co tam nic do niej nie docierało.Nawet doszło do tego że mi powiedziała że ja chyba nie wiem co to znaczy mieć dziecko i że był czas kiedy ona prała ręcznie a teraz musi w pralce bo ma małe dziecko.Paranoja.Wogóle takim tonem do mnie wyskakiwała że tylko jej brakowało w słowach ty gówniaro co ty wiesz o życiu. Wkońcu się wkurwiłam i zaczęłam wypominać kilka rzeczy które były robione przez mojego męża dla wszystkich a nikt się nie dołożył a ona na to że nie ma pieniędzy.I znowu zaczęła się wymądrzać że ona ma męża elektyka i trochę zna się na tym a ja jej na to żeby się tak nie przemądrzała bo ma męża elektryka i że na wszystkim się zna.I chyba się obraziła bo się odwinęła i poszła.A ja w płacz bo już mi tak ciśnienie podniosła że się cała trzęsłam. Ja nikomu nie wytykałam czego ile kto w miesiącu używał bo mieszkamy w 3rodziny i każde opłaty dzielimy na 3 a nie że jedna osoba płaci.A ona przychodzi najeżdża na mnie wytyka że ja używam a to że ona używa to już nie patrzy na to i robi awantury tylko po to żeby nie zapłacić rachunku.W tym momencie to miałam ochotę spakować się i wyprowadzić.Co jeszcze mnie wkurzyło że wparował mój szwagier i z mordą do nas (do swojej mamy co dla mnie jest naganne) co my jej powiedziałyśmy bo ona się wyprowadza.O boże księżniczka się obraziła i straszy wyprowadzeniem.A niech się w pizdu wyprowadza jak jej tu źle tym lepiej dla mnie a nie będzie straszyć że się wyprowadza.szwagier też mnie wkurzył bo naskoczył tak jakby ona była jajkiem z którym niewiadomo jak się trzeba obchodzić a tak naprawdę to ona zaczęła awanturę.Ale wystarczyło że wspomniałam mu o jednym zdarzeniu i go od razu zgasiłam i napięcie się odwrócił i wyszedł.Kiedy jadłyśmy objad z teściową wparowała żona mojego szwagra i rzuciła mamie na stół z łaską pieniądze za prąd i powiedziała że więcej nie ma niestety nie urodzi.Świnia jaka.Bo już nie mam słów na nich.Szwagier myśli że jak mieszkają u swoich rodziców to że wszystko za darmo mają a najlepiej jakby teściowa za nich płaciła.Ja jestem zadziorna i jak mi coś nie pasuje to mówię w prost. Do tej pory milczałam ale miarka się przebrała skoro ona chce wojny to ją będzie miała.Ona myślała że będzie morde wydzierać do mnie a ja się jej przestraszę skulę i będę posłuszna.Jeśli ona do mnie z siekierą to i ja do niej z siekierą.Na szczęście mój mąż z teściem moim przyjechali z pracy i o wszystkim się dowiedzieli.Jeszcze nigdy nie widziałam tak wkurzonego teścia jak się o tym dowiedziała co ona wyrabia.Ledwo do roboty poszła a już się panoszy.A jak przez tyle lat teściowie ich utrzymywali to wszystko było ok.Nie lubie takich ludzi. Nie dość że leniwy alkoholik to i sknerzy… Teścio z mężem poszli porozmawiać z nią.I tak jak mama mówiła że jej nie chodziło o całokształt tylko o pieniądze żeby nie płacić bo to jej były ostatnie pieniądze na życie.Chora czy co?Zamiast powiedzieć że nie ma pieniędzy i czy może dołożyć się na koniec miesiąca to ona stwarza awantury i obarcza wszystkim kogoś innego.No nienormalna jakaś.Lepiej niech ona się do mnie nie odzywa bo tym razem jej krzywdę zrobię.Najbardziej wkurza mnie to że mój mąż ma charakter dobroduszka i najlepiej by wszystko wszystkim darował i machnął na to ręką.Po tym wszystkim każdy do każdego się odzywa (oprócz mnie) a ja czuję się jakbym to ja była wrogiem… Czuje się tutaj jak piąte koło u wozu.Uwierzcie mi że czasami żałuję że tu się przeprowadziłam. Zazdroszczę tym którzy mają swój własny kąt nawet klitke ale własny.Jak tak dalej będzie to ja tu długo nie wytrzymam i boje się że przez to może rozpaść się moje małżeństwo…
Ale się rozpisałam.Mam nadzieję że nie zanudziłam was ale chciałam podzielić się z tym kimś bo nadal jak myślę o tym to mnie kurwica bierze…
Dziś byłam znowu w GOPS-ie i na szczęście udało się zakończyć ta sprawę.Przyznali nam zaledwie 300zł ale dobre i to chociaż strasznie było dużo zachodu nerw i łażenia.A już nie wspomnę o papierkach i pytaniach na które musiałam odp.Masakra wszystko by chcieli wiedzieć…Nio ale niestety tak teraz jest że jeśli chce się coś załatwić to trzeba się nałazić i nadenerwować…

Idę gotować zupkę bo mężuś już wrócił do domu.

Życzę miłej nocki i do jutra.

Odnośnik do komentarza

katarzynko doskonale Ciebie rozumiem i sytuacje w domu. Również mieszkam z tesciami i szawgra rodzina i my = 3 rodziny no i + prababcia meza. Plus taki ze my wszyscy mamy swoje liczniki na prad i kazdy placi swoje rachunki, ale za to dochodzi do innch kłótni typu ze nie ma wody do kapieli choc cay dzień w piecu ogień... ja jestem jadnak typem domownika gdzie wiekszosc czasu siedzi u siebie i choc mi sie cos nie podoba nie powiem tego a dusze w sobie...

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Witam porannie

Katarzynko i Zabol
nie zazdroszcze sytuacji.
My mieszkamy razem z moja mama w 3 pokojach, ale jest ok. A lada chwila mama sie wyprowadza, bo my kupilismy mniejsze mieszkanie (2 pokoje) i mama stwierdzila,ze jak nam sie rodzina powieksza to ona pojdzie tam a my tu zostajemy.
Tak wiec czekamy na koncowke remontu i pewnie z nowym rokiem mama juz sie przeprowadzi, choc mi teraz to sie nie spieszy, bo mamy super:)))

Ja dzis w nocy pierwszy raz w zyciu wstalam i jadlam o 3 w nocy.Taka bylam glodna.
A teraz popijam kawke i zajadam cieplego paczka.

milego dnia

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Kaśka....jak ja Cię świetnie rozumiem....
Miałam podobne spięcie ze szwagierką jak Czarek miał pół roku a jej córka ok 3 lat i wylądowałyśmy razem w szpitalu (rotawirus). Mały załapał wirusa przez genialną teściową....
Wtedy i ja powiedziałam co myślę, mój maż jest taki jak Twój -po co się kłócić.Nie no bez mydła najlepiej w tyłek włazić....
Mówię Ci potem szwagierka musiała wymyślać historie by nas do siebie sciągnąc,by się pogodzić:)

Ale coś to dało. Wszystkimi rządzi a do mnie ma dystans i szacunek:36_2_54:

A niech spada.
I co najgorsze pomysły na chrzestnych mi się wyczerpały i została tylko ona :36_2_12:

Trzymaj sie i nie daj się....:Kiss of love:

Odnośnik do komentarza

Witam!

żabol to widzę że masz taki sam charakter jak mój mąż.Woli to zatrzymać dla siebie niż komuś uwagę zwrócić.Ja natomiast też potrafię coś dusić w sobie ale do czasu…Jak ktoś mnie zdenerwuje to potrafię powiedzieć kilka słów…Jak to moja mam powiedziała że jak się mieszka z kimś to zawsze się znajdzie jakiś powód do kłótni i najważniejsze żebym to ja była porządku…

tinka 20 zazdroszczę ci.Też bym chciała mieć swój kącić.A jeszcze jakbym mieszkała ze swoją mama to bym dosłownie była w raju.Niestety nie dało rady zostać u mnie w domu…:(
Ja znowu wczoraj miałam napaść na coś słodkiego a potem zgaga mnie męczyła ech…

asiorek352 no właśnie faceci to najchętniej by machnęli ręką na to żeby tylko im dupy nie zawracać ech…Najważniejsze to właśnie nie dać pomiatać sobą bo ktoś jest starszy i myśli że wszystko wie o życiu itp…

tinka 20 ja mam termin na 30lutego (tak mi wpisała położna) ale u mnie rozmiary dziecka nie zgadzają się z miesiącami od ostatniej miesiączki.Z rozmiarów dziecka jestem w 23tyg więc różnica jest 3tyg.Teraz mam wizytę 29 więc zobaczymy czy coś się zmieniło…

W sumie to ja nawet jakbym została u siebie w domu to bym niemiała za ciekawie.Tu przynajmniej mam swobodę jako taką i nikt mi nie mówi co mam robić i kiedy.Za to są inne problemy i kłótnie.No cóż tak to już jest jak się mieszka z kimś.Ale mam nadzieję że mój mąż będzie robił wszystko w tym kierunku żebyśmy mieli swój kącik i w końcu wyszykujemy sobie górę (tak jak planowaliśmy od początku) i że usiądę w fotelu i powiem „nareszcie swój własny kącik”…:)

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8daaa7h76e.png

Odnośnik do komentarza

witam dziewczynki

ja jestem po tym teście glukozowym ble,jakoś dałam radę wypić godzinka pierwsza ok ale później już mnie mdliło i jeść mi się chciało,ale już mam za sobą

jeszcze się troszkę wkurzyłam bo nie mieli w laboratorium tej glukozy i trzeba było do apteki iść i kupić
normalnie dziwne to jest bo koleżanka nie kupowała mieli u siebie

teraz właśnie jestem po śniadaniu i jestem pełna,a nie mogłam się najeść:lol:

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

tinka 20 wiem że luty ma 28dni a w tym roku 29 ale tak mi wpisała położna a ja nic jej niemówiłam.Z liczby dni wychodzi na 1 marzec ale z tego co słyszałam rzadko dzieci się rodzą w danym terminie.Ja też mam zamiar zaciskać nogi 29lutego hehehe…:)

miska271 ja jadę w środę na badanie glukozy i będę musiała coś wziąć na zagryzkę po tej glukozie.Też się dziwiłam że w laboratorium tego nie mają ale mi położna od razu jak dawała skierowanie na te badania to powiedziała żebym na badanie kupiła 75g glukozy.A tak właściwie to ile zapłaciłaś za tą glukozę?

Ps:czemu mi suwaczek się nieprzesuwa tylko stoi w miejscu?Popsiuł się:(

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8dh2ye0xau.png

Odnośnik do komentarza

katarzyna1234
tinka 20 wiem że luty ma 28dni a w tym roku 29 ale tak mi wpisała położna a ja nic jej niemówiłam.Z liczby dni wychodzi na 1 marzec ale z tego co słyszałam rzadko dzieci się rodzą w danym terminie.Ja też mam zamiar zaciskać nogi 29lutego hehehe…:)

miska271 ja jadę w środę na badanie glukozy i będę musiała coś wziąć na zagryzkę po tej glukozie.Też się dziwiłam że w laboratorium tego nie mają ale mi położna od razu jak dawała skierowanie na te badania to powiedziała żebym na badanie kupiła 75g glukozy.A tak właściwie to ile zapłaciłaś za tą glukozę?

Ps:czemu mi suwaczek się nieprzesuwa tylko stoi w miejscu?Popsiuł się:(

http://www.suwaczki.com/tickers/gannyx8dh2ye0xau.png

oj rodzą sie w terminie ja liczyłam Agę na 18 lutego moja gin na 21 i urodziłam 18 Klaudia 1 dzień wcześniej a Bartosz 6 dni wcześniej

glukoza kosztowała 5 zł

Bartosz
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/0a694a5d.gif

Klaudia
http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/e4a0d712.gif

http://agunia.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://olaf-maksymilian.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

http://kobietaintymnie.pl/suwaczek/cache/8872cbf1.gif

aniołek * 6.2010(11 tc)

Odnośnik do komentarza

U mnie z Hania bylo podobnie....Lekarz wyznaczyl termin na 20 grudnia, a ja z obliczen internetowych wyszlo mi na 21 grudnia (bo w nich biora pod uwage dlugosc odstepu miesiaczek) i faktycznie urodzilam 21 grudnia - tak wiec wyglada to tak....

Teraz lekarz wyliczyl na 5 marca, a ja trzymam sie daty 3 marca - tez internetowe wyliczenie.

Kasia mam nadzieje,ze nie urazilam, tym zartem o kalendarzu.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Heyka
Melduje sie dzis

Bylam w PUP-ie teraz mam wizyte 16 stycznia (ostatnia) i juz nie beda mnie wzywac bo termin mam na marzec... bede musiala po porodzie dostarczyc zaswiadczenie ze urodziłam co przyznaja mi urlop macierzynski i przez pol roku znowu ich nie bede musiala odwiedzac

Jestesmy od dzis u mojej mamy (ja i Szymek) maz dostal 3 dni urlopu i szalkuje u ciotki - kładzie płytki na podlodze, mam nadzieje ze sie do niedzieli wyrobi. A my u mojej mamy bo dostaje jakas depresje albo i nerwice - tata od 3 tyg jest w Inowrocławiu w sanatorimu - i chyba to doprowadzilo ja do takie stanu,martwi sie o Niego a do tego sama siedzi w domu i tylko chodzi i rozmysla.Jutro mama ma pierwsza wizyte u psychiatry.

Z Szymkiem bylismy w poradnni rehabilitacyjnej i p. doktor stwierdzila ze z kolankami jest wszystko ok - stawia nozki czasami do srodka ale jest maly i dopiero uczy sie chodzic. Ma biegac na boso szczegolnie latem, mozemy mu zakladac buciki odwrotnie lewy na prawy no i zwracac uwage aby siadal po turecku.

tinkaabys za mocno nie zasiskala nog co czasami nie wyjdzie tego dnia co akurat nie chcesz
kasiusuwaczek to tylko zlosliwosc rzeczy martwych ::Oczko::

miska ja mam wizytke polowkowa teraz 24.11 podejrzewa ze dostanie mi sie tym razem badanie glukozy bleeee..... masz na szczescie juz to za soba

a ja sie martwie aby tym razem czasami nie urodzic szybciej
Szymon był dzieckiem przeterminowanym, tylko wyczekiwałam kiedy sie to zacznie a teraz na sama mysl jestem przerazona

14.03.12 Maja Katarzyna ( 3650g i 55 cm) 12:25 CC
http://s9.suwaczek.com/201203145365.png
28.10.2009 Szymon Piotr ( 3700g i 56cm) 21:05 CC :36_3_19:
http://s3.suwaczek.com/200910284662.png

http://img687.imageshack.us/img687/7/img5500ip.jpg

Uploaded with ImageShack.us

Odnośnik do komentarza

Heloł :)

Musicie mi wybaczyć moją niedyspozycje...nie mam ochoty siedzieć przy kompie :( Znowu mnie złapało jakieś takie obrzydzenia do komputera :(

Ja jeszcze obciążenia glukozą nie miałam - jakoś mi się do tego nei spieszy :P Fuj. Ale przy kolejnej wyzycie dostanę skierowanie.

hehe, termin na 30 lutego xD Dobre! HAHAHA!!

Jutro mam się stawić na ponowne założenia holtera, bo dzwoniła pielęgniarka z przychodni, ze coś tam źle wyszło i lekarka chce powtórzyć dla świętego spokoju...:/

Kasia, suwaczek możesz wstawić w podpisie - nie musisz go umieszczać za każdym razem po napisaniu posta :) Nad pierwszym postem na stronie, a następnie tuż nad reklamą masz taki pasek - "ustawienia, pomoc, ulubione..."itd. Klikasz na ustawienia - rozwija się lista i klikasz na "edytuj podpis" - tak w polu wstawiasz kod do suwaczka i po sprawie ;) Będzie się automatycznie wyświetlał pod każdym napisanym przez Ciebie postem.

Idę, poprasuję wczorajsze pranie...dziś dwa kolejne schną...:|
I będę musiała wcześnie do rodziców iść po ubranka dla małego, bo na strychu mają dużo moli, których za chiny nie mogą wytępić i zauważyłam, ze to dziadostwo bardzo szybko lęgnie się w nowo położonych tam rzeczach - dawaliśmy do nich przed przeprowadzką (w maju) zimowy śpiworek (na sanki i do wózka). Leżał w worku. teraz braliśmy go na wyjazd (bo wolałam być zapobiegawcza - możemy wyjechać jesienią, a jak wrócimy to będzie zima - mróz i śnieg - więc zabraliśmy go ze sobą). W domu okazało się, że już te france się zalęgły w nim :/ Boję się, co znajdę w ubrankach, a szkoda, żeby jeszcze mole się wzięły za jedzenie ich, albo żebym przyniosła z ubrankami do domu...

No to do przeczytania :)

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...