Skocz do zawartości
Forum

Jakie stosujecie kary u swoich dzieci ??


Gość kwiatuszek9876

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kwiatuszek9876

Czy dajecie swoim pociechą kary za złe zachowanie ? Czy jesteście stanowcze w tym ?
Podzielmy się swoimi pomysłami na kary , może pomożemy niektórym mamą które nie dają sobie rady z niegrzecznymi dziećmi .

Odnośnik do komentarza

U nas, jak Bartuś jest niegrzeczny, staramy się z nim porozmawiac, co pewnie czyni każdy rodzic, ale jak to nie daje rezultatu, zostaje wyniesiony do swojego pokoju, do łóżeczka i czy ja, czy mąż wychodzimy z pokoju. Zostaje sam w łóżeczku, dopóki sie nie uspokoi. Jak na razie u nas to skutkuje. Jak mały zaczyna przesadzac tylko zadajemy mu pytanie, czy chce iśc do łóżeczka za złe zachowanie i czasami się uspokaja czasami jednak nie. Jak już uspokoi się w łóżeczku jest mu tłumaczone, dlaczego miał karę

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

Zana widzę że mamy tą samą metodę łóżeczkową :) Metodę rozmawiania również , ja jeszcze stosuję karę jak mnie np Córka nie słucha , to ja jej też nie słucham jak coś do mnie mówi . TAk przez jakieś 10 minut stosuje tą metodę i później tłumacze co i jak .
Zawsze po tym jak jest niegrzeczna i siedzi w łóżeczku to powie przepraszam

Odnośnik do komentarza

Fajny temat :)

Ja w karaniu dzieci jestem bardzo konsekwentna, gorzej z tatusiem, można go łatwo zmiękczyć ;)
Kara jest stosowana natychmiastowo i dobrana do wieku i rodzaju "niegrzeczności". Jak to są małe przewinienia to zaczynam od ostrzeżeń. Po 2 zwróceniach uwagi za trzecim razem jest już użyta kara. Jak przewinienie jest duże to nie ma następnego upomnienia tylko od razu kara.
U nas kary zmieniają się wraz z wiekiem dzieci. Coś co kiedyś działało, teraz byłoby nieskuteczne ;)
U starszego synka najlepiej działające teraz kary to np. zakaz grania na laptopie. Jak jest grzeczny ;) to może codziennie grać 30 min., a jak jest niegrzeczny to ma zakaz na dany dzień a czasami nawet na kilka dni ;). Inna kara to zabranie Bakugana, a że teraz jest to na topie więc ta kara dość boli ;)
U młodszego skuteczna obecnie kara to zaprowadzenie go do sypialni na kilka minut albo zabranie jego ulubionej zabawki, zwłaszcza kota, z którym się prawie w ogóle nie rozstaje ;)
A, zapomniałabym o karze w postaci stania w kącie - też działa i to u obu :)
Kar cielesnych w ogóle nie stosujemy.

Drogie Mamy, pamiętajmy też, że dziecko trzeba nagradzać i chwalić, a nie tylko karać ;). I oczywiście rozmawiać i poświęcać mu jak najwięcej czasu :)

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

u mnie kary sa jedynie wtedy,gdy jest "przemoc" wobec rodzenstwa-a tlumaczenie malo skuteczne-przede wszystkim starsza je zbiera,choc mlodszy widze zaczyna :lup:
przede wszystkim jest chwila samotnosci na przemyslenia
choc ostatnio nie mogla dobranocki ogladnac-akurat w tym czasie kara wypadla:D

za inne "przestepstwa" nie maja kar-choc czasem,mam ochote je wyniesc na balkon:lol:albo przywiazac do kaloryfera:lol:

Odnośnik do komentarza
Gość patusia23

Oczywiście,że stosuje kary ale i nagrody. Kary stosuje odpowiednio do wieku dziecka mam 2 córki dorastającą nastolatkę i przedszkolaka.
Starsza córka wchodzi w okres bardzo buntowniczy więc kary ostatnio stosujemy często,np.nie wyjdzie do koleżanki,nie korzysta z komputera no i jak to mówi najgorsza kara to kiedy musi oddać telefon na kilka dni:Oczko:.
Młodsza córka też korzysta z kary np.że zostanie zaprowadzona do innego pokoju lub nie dostanie czegoś itp.

Dużo rozmawiamy i tłumaczymy Swoim córką.

Odnośnik do komentarza

U nas jak na razie główną karą jest stawianie do kąta.
Najpierw upomnienie słowne, jedno czy dwa, a jak nie działa, to zaprowadzamy rozbójnika do kąta. Czasem wyje, czasem chlipie nieszczęśliwy, a czasem świetną zabawę sobie zrobi z tego: zwiewa i ma radochę, że matka za nim goni :lup:
Staram się karać go za większe przewinienia tylko, bo w taki okres wszedł teraz, że jakbym się uparła, to cały dzień by w kącie stał i jeszcze pół nocy...

Odnośnik do komentarza
Gość patusia23

20 reguł wychowania dzieci - Janusz Korczak

1. Nie psuj mnie. Dobrze wiem, że nie powinienem mieć tego wszystkiego, czego się domagam. To tylko próba z mojej strony.
2. Nie bój się stanowczości. Właśnie tego potrzebuję - poczucia bezpieczeństwa.
3. Nie bagatelizuj moich złych nawyków. Tylko Ty możesz mi pomóc zwalczyć zło, póki jest to jeszcze w ogóle możliwe.
4. Nie rób ze mnie większego dziecka, niż jestem. To sprawia, że przyjmuję postawę głupio dorosłą.
5. Nie zwracaj mi uwagi przy innych ludziach, jeśli nie jest to absolutnie konieczne. O wiele bardziej przejmuję się tym, co mówisz, jeśli rozmawiamy w cztery oczy.
6. Nie chroń mnie przed konsekwencjami. czasami dobrze jest nauczyć się rzeczy bolesnych
i nieprzyjemnych.
7. Nie wmawiaj mi, że błędy, które popełniam, są grzechem. To zagraża mojemu poczuciu wartości.
8. Nie przejmuj się za bardzo, gdy mówię, że Cię nienawidzę. To nie Ty jesteś moim wrogiem, lecz Twoja miażdżąca przewaga!
9. Nie zwracaj zbytniej uwagi na moje drobne dolegliwości. Czasami wykorzystuję je, by przyciągnąć Twoją uwagę.
10. Nie zrzędź. W przeciwnym razie muszę się przed Tobą bronić i robię się głuchy.
11. Nie dawaj mi obietnic bez pokrycia. Czuję się przeraźliwie tłamszony, kiedy nic, z tego wszystkiego nie wychodzi.
12. Nie zapominaj, że jeszcze trudno mi jest precyzyjnie wyrazić myśli. To dla tego nie zawsze się rozumiemy.
13. Nie sprawdzaj z uporem maniaka mojej uczciwości. Zbyt łatwo strach zmusza mnie do kłamstwa.
14. Nie bądź niekonsekwentny. To mnie ogłupia i wtedy tracę całą moją wiarę w Ciebie.
15. Nie odtrącaj mnie, gdy dręczę Cię pytaniami. Może się wkrótce okazać, że zamiast prosić Cię
o wyjaśnienie, poszukam ich gdzie indziej.
16. Nie wmawiaj mi, że moje lęki są głupie. One po prostu są.
17. Nie rób z siebie nieskazitelnego ideału. Prawda na Twój temat byłaby w przyszłości nie do zniesienia. Nie wyobrażaj sobie, iż przepraszając mnie stracisz autorytet. Za uczciwą grę umiem podziękować miłością, o jakiej nawet ci się nie śniło.
18. Nie zapominaj, że uwielbiam wszelkiego rodzaju eksperymenty. To po prostu mój sposób na życie, więc przymknij na to oczy.
19. Nie bądź ślepy i przyznaj, że ja też rosnę. Wiem, jak trudno dotrzymać mi kroku w tym galopie, ale zrób, co możesz, żeby nam się to udało.
20. Nie bój się miłości. Nigdy.

Odnośnik do komentarza

patusia wydrukowałam , muszę przeczytać i przemyśleć hi

Ze starszą córa temat jest jasny, aczkolwiek nie mogę narzekać, swietnie się dogadujemy, przede wszystkim ma jasno okreslone obowiązki, wie co ma robić, a czego jej nie wolno mysle, że to podstawa, niestety okupiona dużą konsekwencją jeszcze wtedy gdy była mała, jeżeli juz coś pójdzie nie tak, to oczywiście rozmawiamy, dlaczego się tak stałoo robiła źle, jak więcej tego nie robić.
A młoda typowo chyba żadnych kar nie ma, bo za co mozna karać 1,5 roczne dziecko?:/ jeżeli po raz enty nie słucha gdy do niej mówię, najczęściej jej wtedy zakazuję, żeby czegoś nie ruszała, nie dotykała, wiadomo taki wiek, że wszystkiego trzeba dotknąć, to przestaję jej dudlać jak mantrę, że nie wolno , tylko odwracam jej uwagę poprostu, bo tak to inaczej długo mogłybyśmy próbowac siebie nawzajem, ja jej rozumienie mojego słowa NIE a ona mojej konsekwencji.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

My w zasadzie na nazywamy tego karą, tylko konsekwencją pewnych zachowań. Dziecku daję wybór. Możesz zrobić tak, albo tak. Tłumaczę, że jeśli postąpisz tak, to będzie fajnie i pracujesz na nagrodę, jeśli postąpisz inaczej, musisz się liczyć z konsekwencjami - nie będzie bajek, schowam ulubioną zabawkę.

Kiedy dziecku powie się w ten sposób, mniej agresji to wówczas w nim buduje. Miało przecież wybór i z niego nie skorzystało.

Odnośnik do komentarza

Anulka
My w zasadzie na nazywamy tego karą, tylko konsekwencją pewnych zachowań. Dziecku daję wybór. Możesz zrobić tak, albo tak. Tłumaczę, że jeśli postąpisz tak, to będzie fajnie i pracujesz na nagrodę, jeśli postąpisz inaczej, musisz się liczyć z konsekwencjami - nie będzie bajek, schowam ulubioną zabawkę.

Kiedy dziecku powie się w ten sposób, mniej agresji to wówczas w nim buduje. Miało przecież wybór i z niego nie skorzystało.

Zapamiętam to sobie i wdrożę jak tylko dziecię moje da mi ku temu okazję. Podejrzewam, że będzie to 5 minut po tym jak odbiorę go ze żłobka :hahaha:
Ale rada super. U nas etap rozrabiania rozpoczęty niedawno, więc doświadczenia w karaniu brak jak na razie :)

Patusia świetny tekst, już wydrukowałam i chyba powieszę sobie nad łóżkiem :)

Odnośnik do komentarza

Pamiętam jak oberwałam od rodziców za coś, to co jedyna rzecz jaką czułam to była złość i bunt. Myślałam wówczas: i tak zrobię jak zechcę, mam Was w nosie, skoro i tak jestem zła to po co się starać być dobrą a nawet często - nienawidzę Was.
Dlatego za rada mojej psycholożki daję wybór, często pomaga.

Odnośnik do komentarza

U nas do tej pory było karne krzesełko tak jak w przedszkolu. Ale tylko za bicie, gryzienie i takie tam "cięższe" przewinienia. Najczęściej pomagają upomnienia np. jak będziesz sypać piaskiem inne dzieci to pójdziemy do domu. Jak to nie pomaga to po 2 upomnieniach biorę za rączkę i wychodzimy z placu zabaw. Czasem to jest okropne zwłaszcza jak mała płacze, bo ludzie wtedy patrzą i robią głupie miny jakbym nie wiadomo jaką krzywdę dziecku robiła. No cóż nikt nie powiedział, że wychowanie dziecka jest proste;-)

http://s8.suwaczek.com/200804274965.png
http://s7.suwaczek.com/201109151762.png

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatuszek9876

rachotka
U nas do tej pory było karne krzesełko tak jak w przedszkolu. Ale tylko za bicie, gryzienie i takie tam "cięższe" przewinienia. Najczęściej pomagają upomnienia np. jak będziesz sypać piaskiem inne dzieci to pójdziemy do domu. Jak to nie pomaga to po 2 upomnieniach biorę za rączkę i wychodzimy z placu zabaw. Czasem to jest okropne zwłaszcza jak mała płacze, bo ludzie wtedy patrzą i robią głupie miny jakbym nie wiadomo jaką krzywdę dziecku robiła. No cóż nikt nie powiedział, że wychowanie dziecka jest proste;-)

Ludzie patrzą wtedy ale ty wiesz że dobrze robisz i ze twoje dziecko będzie ci kiedyś dziękować .
Kiedyś nawet był taki incydent na placu że chłopiec wziął do ręki piasek i wsadził córce do buzi . Mama wzięła go tylko i powiedziała co ty robisz . Wtedy ręce odpadają . Wszyscy znali tą mamę z tym dzieckiem na placu później bo każdemu coś robił a matka nie była konsekwentna w swoich słowach .
Więc nie warto patrzeć na ludzi co oni wtedy myślą

Odnośnik do komentarza

kwiatuszek9876
Mama wzięła go tylko i powiedziała co ty robisz .

To jest moje ulubione pytanie ::):
Tak jakby nie widziała co robi.

Jeszcze z moich ulubionych:
Zobacz jak ten chłopczyk się grzecznie bawi. Czy Ty tak nie możesz? Popatrz, bierz przykład.

Ręce mi opadają wówczas...nie ma nic gorszego jak upokorzenie dziecka przez porównanie do kogoś innego...

Odnośnik do komentarza
Gość patusia23

Anulka
kwiatuszek9876
Mama wzięła go tylko i powiedziała co ty robisz .

To jest moje ulubione pytanie ::):
Tak jakby nie widziała co robi.

Jeszcze z moich ulubionych:
Zobacz jak ten chłopczyk się grzecznie bawi. Czy Ty tak nie możesz? Popatrz, bierz przykład.

Ręce mi opadają wówczas...nie ma nic gorszego jak upokorzenie dziecka przez porównanie do kogoś innego...

dokładnie Anulka,a będąc na placu zabaw słyszy się to często,nawet w przedszkolu przy ubieraniu dzieci słyszę codziennie

Odnośnik do komentarza

Anulka
kwiatuszek9876
Mama wzięła go tylko i powiedziała co ty robisz .

To jest moje ulubione pytanie ::):
Tak jakby nie widziała co robi.

Jeszcze z moich ulubionych:
Zobacz jak ten chłopczyk się grzecznie bawi. Czy Ty tak nie możesz? Popatrz, bierz przykład.

Ręce mi opadają wówczas...nie ma nic gorszego jak upokorzenie dziecka przez porównanie do kogoś innego...

zgadzam się w 100%

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj miałam taka sytuacje, że mały mi uciekł przez dziure w ogrodzeniu na boisko szkolne. Chłopaki tam grali w piłkę. W ogóle nie zwrócili uwagi na to, że biega dziecko tylko walili ta piłką z całej siły. Musiałam małego stamtąd zabrac. serce mi się kroiło, mały wył bo chciał z dziecmi pobiegac a ja niosłam go na rękach.... wczesniej starałam się tłumaczyc, ale nic to nie dawało. Za karę został w domu.

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Anulka
Nie jestem psycholożką, ale według mnie on jest jeszcze za mały na kary, ma niespełna dwa latka.
Takie dzieci zwykle zabiera się na rękach i to jest już dla niech konsekwencja różnych zachowań. Przynajmniej tak mi się wydaje.

niby tak, ale wiedział dokładnie czym grozi takie zachowanie. Wychodząc z domu zapowiedziałam, ze jak będzie niegrzeczny to idziemy do domu. Tam też kilka razy to powtarzałam a on wtedy do mnie, ze nie i dalej biegał. Na rekach nie dał się utrzymac bo się wyrywał, takze dalej byłoby to samo. Przyniosłam go do domu, popłakał jeszcze chwilkę i jeszcze raz powiedziałam za co został zabrany z dworu

http://www.suwaczek.pl/cache/d6f3579dec.png http://s2.pierwszezabki.pl/023/023253980.png?8442
http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=5155514d62e137f5a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...