Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego, co pamiętam, Ewka pisała, że nie zdążyła zaszczepić Piotrusia.
Poziomko, Pawełek zostaje sam beze mnie, z nianią, odkąd skończył 3 tygodnie. Choć w tym wieku szybko się do wszystkiego przyzwyczajał :) Zaczynał od 2-3 godzin dziennie, teraz czasem bywa, że i 9 godzin mnie nie widzi. Za to potem, jak mnie ujrzy wieczorem, to tak się cieszy, aż miło :) Ale jak mnie nie ma w domu, to nie odstępuje niani i super w ogołe z nią się bawi. Może spróbuj go tak przyzwyczajać, zostawiaj z mamą na 2 godzinki dziennie, a jak pójdziesz do pracy, będzie mu łatwiej znosić rozstania.
U nas też rodzina nie sportowa, ja to nawet nie umiem na rowerze jeździć, serio :) Uczyłam się milion razy, dużo osób mnie uczyło, upadków zaliczyłam niezliczoną ilość, a dalej nie umiem :) Ale Pawełek chodzi na basen, w sali zabaw szaleje nawet tam, gdzie starsze dzieci się bawią, jest bardzo bardzo sprawny fizycznie, zaliczył jazdę na kucyku, więc można powiedzieć, że jest bardziej sportowiec, niż rodzice hehe :)
Jak u was z mową? U nas nie bardzo, co prawda coś tam mówi, ale nie powtarza za mną, zdarzy mu się coś powiedzieć dobrego w dobrym momencie, np. na taty kapcie mówi Kotik (mówię tak do męża), albo na jedzenie mówi kuś kuś (podejrzewam że to od rosyjskiego wkusno albo kuszaj), na konika mówi poni, na picie mówi pi, ale tak żeby powtarzał za mną to tak nie ma :( Wałkuje z nim powtarzanie, jak robią zwierzaki, Książkę Dźwięków mu czytam codziennie, a on tylko małpkę pokazuje - u u u i nic poza tym. Wiem, że chłopcy później zaczynają mówić, ale raczej powinien już powtarzać :( Jego kuzynka, z mojej strony, ma 8 miesięcy i mówi mama, tata, daj, na moją mamę mówi Lila (tak ma na imię), baba, jest tak wygadana że szok. A my w tyle z mówieniem :) Chociaż Pawełek nawija cały czas coś, ale po swojemu- ligu ligu baba tata, no i parę słów tam umie, ale NIE POWTARZA :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Poziomka to normalne, ze sie stresujesz, w końcu przez ponad rok Igor był tylko z Tobą. Prawda taka, ze często dzieciaki lepiej znosza rozstanie niz my mamy. Ja zaczęłma oddawać Nastkę do żłobka, tak na chwilę żeby sie przyzwyczajała, jak miała ok. pół roku. Jakos bardzo sie nie stresowałam dopóki, malutka, nie zaczeła bardzo płakać, przyznaję, że siedziałam pod żłobkiem i płakałam jak bóbr, bo wiedziałąm że gdybym tylko na chwilę weszla do środka ona by się uspokoila, na szczęście taki był tylko tydzień. Teraz uwielbia tam chodzić i wydaje mi się, że jak siedzi dłużej w domu to sie nudzi. Oczywiście wczoraj po dwutygodniowej przerwie, jak ja odprowadzałam, to pojawiła sie wielka łza na poliku :( i nie chciała mnie puścić, ale Panie szybciutko pokazały jej czekające koleżanki, zabawki i sama pobiegła. Ja się strasznie cieszę, że to mój m ją odprowadza na codzień. Poza tym żłobek to zupełnie inna sprawa niz babcia, myślę, że szybko sie przyzwyczai. U nas zostanie w domu z kimkolwiek nie jest problemem, ale jest przyzwyczajona od maleńkości.
Megi rzeczywiście sportowa z Was rodzinka :) za niedługo Wiktorek będzie śmigał na naratch:)
Kevadra u nas z mówieniem tez tak średnio. Ja tez myślalam, że jak dziecko kończy rok to pomalutku zaczyna mówić, ale każdy kto ma dzieci mówi mi, ze póżniej maluchy zaczynają. Nastka naśladuje głównie zwierzątka, księgę dźwięków uwielbia i chyba rzeczywiście umie naśladowac każdy obrazek, ale to tez zależy od dnia, jak się uprze nie wydusisz nic :D:D:D Mój m ściągnął na komórkę takie dźwięki zwierzątek, sa takie fajne aplikacje i ona to tez uwielbia i dzięki temu naśladuje więcej zwierzątek. NAtomiast jeżeli chodzi o normalne mówienie i powtarzanie to jest gorzej. Przestała mówić tata, baba, rozumie o czym mowa ale nie chce jej się mówić. Mówię baba a ona przykłada rękę do ucha że dzwoni do babci, mówię powiedz halo a ona ręka do ucha, mama mówi na Jarka, na mnie nie mówi w ogóle. Mama to też wszystkie zdjęcia, i jak ktoś wychodzi z domu, albo dzwoni domofonem. Jak się pytam gdzie jest mama, albo tata to się sama klepie po klacie :D:D no bo jak my jej tłumaczymy, że jestem mama to sie tak klepiemy :)
Natomiast buzia jej się nie zamyka, gada na okrąglo po swojemu albo zamęcza pytaniami co to jest, to ma opanowane do perfekcji, "cio to je, cio to je" nawet przez sen. Umie sobie odpowiedzieć "to je", albo "tu je" i ostatni hit "nie ma", rozkłada rączki i nie ma. Jak juz nie wie co powiedzieć to pokazuje oko i mówi "koko". No i jeszcze jak jest głodna mówi niam i umie zaśpiewać sto lat czyli "Loola" :D:D:D Raz się bardzo śmiałam, bo ją usypiałam a kot na łóżku kichnął, podniosła się i mówi łaał i kiwa głową udając, że kicha czyt. miau (kot) kichnął, to jej piwrwsze samodzielne zdanie :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka Kevadra wasze dzieciaczki to od małego przyzwyczajone do innych ludzi, Igor to mały dzikus :), nie żeby nie widywał innych ludzi :), ale najwięcej czasu przebywa z nami, czasem jak bylismy u moich rodziców, to zostawał na chwile z moją mamą i tatą ale to chyba było może max 1 godz

ale nie jest taki żeby kurczowo trzymać się spódnicy mamy:) , więc chyba bedzie dobrze, bede go stopniowo przyzwyczajac do przebywania dłuższego z mamą jak mówi Kevadra, ja wiem że martwie sie na zapas, ale kurde chyba tak mam ze wszystkim :)

Monka to i tak u ciebie większe postepy z mówieniem niż u nas
Igor podobnie jak Pawełek ( no w końcu bracia he he ) nie garnie sie :)
Chce mu czytać książeczki, on woli je zjadać, mówię o zwierzątkach i je naśladuję, ale jakoś nie powtarza :)

Mówi oczywiście coś tam po swojemu i to duzo lubi sobie pogadać, pokrzyczeć na mnie, na spacerze w parku też wykrzykuje i piszczy, robi coś podobnego do hau hau jak widzi psy :)
ale chyba nie ma co panikować do 3 roku zycia powinien juz coś zacząć mówić :)

Monka no ja się boje pierwszego dnia jak pójdę do pracy że jak bedzie płakał to ja tez sie poryczę, a potem pewnie będę wydzwaniać do domu co godzinę i sprawdzać co sie dzieje

Kevadra czy wy jeszcze wogóle wybieracie się nad morze, czy przepadła ta rezerwacja?
No bo jak to ma tak byc że sie juz nie poznamy?

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

Kinge szczepilam raz. 6 lat temu. jedna dawka.
zachorowala po 6 latach. bardzo lagodnie.
mysle ze warte to bylo tej szczepionki.
nie drapala sie wiec bo i chrostek miala malo, jedynie w intymnych miejscach dawaly jej sie we znaki. sladu teraz nie ma ospy, a niedawno chorowala.
Piotrusia planowalam zaszczepic w styczniu (6 tyg. po poprzedniej szczepionce co mial obowiazkowa), ale nie zdazylam.
chorowal bardzo.
powinien dostac 2 dawki szczepionki. przypominajaca jest konieczna by dziecko nie zachorowalo.
cena jednej to jakies 210zl.
no chyba ze ktos ma za free. ja nie mam, wiec musialabym bulic.
na szczescie mamy juz to za soba.
na Piotrusiu zostaly jedynie strupki.
niestety kilka pod pieluszka odpadlo i sa male blizny. mam nadzieje ze z czasem one znikna.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Też słyszałam, że jeżeli zaszczepi się dziecko t może dostać ospy, ale przechodzi ją łagodnie. Ja się chyba skusze, tym bardziej, ze Nastka chodzi do żłobka i wtedy ma za darmo. Poza tym , ja chyba mam skrzywienie zawodowe i wolę zaszczepić :)
Poziomka kiedyś pytałaś gdzie pracuję, w laboratorium epidemiologicznymi zajmuję się gronkowcem.
Dziewczyny, a Wam się udało wykonać wszystkie obowiązkowe szczepienia ?? bo my nie możemy zrobić tego po 13 miesiącu, zawsze jakieś przeziębionko nam się przypląta. Jutro powinnyśmy iść, ale przed sylwestrem Nastka była przeziębiona:( buuuu
U nas na dworze szaroburo i ponuro, nocka do kitu, coś Nastka nie mogła spać, nic pędzę na kawkę bo inaczej zasnę.
Bajo, odzywajcie się :D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Ja nie robiłam tej odra- świnka - różyczka, i nie będę w tym roku tego robić. Przekonała mnie koleżanka, lekarka. Ale zrobię to, jak pójdzie do przedszkola. Sama miałam świnkę, nieszczepiona, łagodny przebieg- 2 czy 3 dni, mąż miał świnkę, nawet tego nie pamięta.
Koleżanka, która jest też wykładowcą na Akademii Medycznej, często jeździ na seminaria, kursy, mówi, że mogę zaczepić i jak będzie miał 2 lata i 3, i to nie ma wpływu na skuteczność, a szczepionka ta jest najbardziej niebezpieczna, wierzę jej, bo jest fachowcem :)
Więc u nas następna szczepionka w 16-18 m. będzie, ta 5w1.
Ewka, ja miałam bliznę na czole po ospie wietrznej, bardzo widoczną, jak byłam mała, wiem, bo pamiętam, nawet na niektórych zdjęciach widać. Nic nie robiłam na to, w szkole średniej po tej bliźnie nie zostało ani śladu. Nie wiem, jak to się stało, ale po bliźnie nie zostało dosłownie nic, gładkie czoło. Moja siostra miała to samo, ale na ręce, też nie ma ani śladu.
Poziomko, nie, rezerwacja nie przepadła, dalej możemy przyjechać, kiedy chcemy. Już się pytałam męża- no kiedy? On mówi- no musimy się umówić, musimy oboje mieć wolne dni.
Myślę, że jakoś niedługo się wybierzemy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
Też słyszałam, że jeżeli zaszczepi się dziecko t może dostać ospy, ale przechodzi ją łagodnie. Ja się chyba skusze, tym bardziej, ze Nastka chodzi do żłobka i wtedy ma za darmo. Poza tym , ja chyba mam skrzywienie zawodowe i wolę zaszczepić :)
Poziomka kiedyś pytałaś gdzie pracuję, w laboratorium epidemiologicznymi zajmuję się gronkowcem.
Dziewczyny, a Wam się udało wykonać wszystkie obowiązkowe szczepienia ?? bo my nie możemy zrobić tego po 13 miesiącu, zawsze jakieś przeziębionko nam się przypląta. Jutro powinnyśmy iść, ale przed sylwestrem Nastka była przeziębiona:( buuuu
U nas na dworze szaroburo i ponuro, nocka do kitu, coś Nastka nie mogła spać, nic pędzę na kawkę bo inaczej zasnę.
Bajo, odzywajcie się :D

Nie jest to potwierdzone to wszystko zależy od dziecka organizmu jak ze wszystkimi innymi chorobami zresztą,ja dzieci na ospę nie szczepiłam i starszy przechodził ją mocno,cały zsypany nawet w buzi+gorączka przez kilka dni,młodszy bez gorączki i zsypany ledwo ledwo.

kevadra
Ja nie robiłam tej odra- świnka - różyczka, i nie będę w tym roku tego robić. Przekonała mnie koleżanka, lekarka. Ale zrobię to, jak pójdzie do przedszkola. Sama miałam świnkę, nieszczepiona, łagodny przebieg- 2 czy 3 dni, mąż miał świnkę, nawet tego nie pamięta.
Koleżanka, która jest też wykładowcą na Akademii Medycznej, często jeździ na seminaria, kursy, mówi, że mogę zaczepić i jak będzie miał 2 lata i 3, i to nie ma wpływu na skuteczność, a szczepionka ta jest najbardziej niebezpieczna, wierzę jej, bo jest fachowcem :)
Więc u nas następna szczepionka w 16-18 m. będzie, ta 5w1.
Ewka, ja miałam bliznę na czole po ospie wietrznej, bardzo widoczną, jak byłam mała, wiem, bo pamiętam, nawet na niektórych zdjęciach widać. Nic nie robiłam na to, w szkole średniej po tej bliźnie nie zostało ani śladu. Nie wiem, jak to się stało, ale po bliźnie nie zostało dosłownie nic, gładkie czoło. Moja siostra miała to samo, ale na ręce, też nie ma ani śladu.
Poziomko, nie, rezerwacja nie przepadła, dalej możemy przyjechać, kiedy chcemy. Już się pytałam męża- no kiedy? On mówi- no musimy się umówić, musimy oboje mieć wolne dni.
Myślę, że jakoś niedługo się wybierzemy :)

A zaszczepią ci w 16-18m-cu na tą 5w1 jak nie masz tej po 13-m-cu,u mnie w przychodni musi być kolejność i nie zaszczepili by mi,jak bym poszła w 116 m-cu po tą 5w1 to oni by mi zaszczepili najpierw na świnkę...,Dowiedz się jak jest u ciebie.

Odnośnik do komentarza

Hej .
My mamy zaszczepiona pierwszą dawke przeciw ospie i mam nadzieje ze Jakub do środy będzie zdrowy . To dostanie tę druga dawkę . ( ma ja za darmobo chodzi do żłobka).

IWA - gratulacje 4 bobaska . Jak się czujesz ? ( widzę u Ciebie suwaczek ) :)

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

marzenka13
Hej .
My mamy zaszczepiona pierwszą dawke przeciw ospie i mam nadzieje ze Jakub do środy będzie zdrowy . To dostanie tę druga dawkę . ( ma ja za darmobo chodzi do żłobka).

IWA - gratulacje 4 bobaska . Jak się czujesz ? ( widzę u Ciebie suwaczek ) :)

Dziękuję :)
Czuję się słabo i źle,masakra.Wstając rano chcę już wieczór aby iść spać :)

Odnośnik do komentarza

kevadra
Iwa, no gratulacje! Ale Marzenko, spostrzegawcza jesteś :)
Następny październikowiec?
Jak ty dajesz radę przy trójce i w ciąży? Trzymamy z Pawełkiem kciuki za radosne 9 miesięcy i lekkie rozwiązanie :)

Nie teraz wypada na wrzesień ale dokładnie dowiem się jak pójdę do gin,bo wg netowych kalkulatorów to pokazują od 2do 6 września a nasz paentingowy to nawet 17 wrzesień .
Obecnie jest mąż to on praktycznie wszystko robi.

Odnośnik do komentarza

Monka1
Też słyszałam, że jeżeli zaszczepi się dziecko t może dostać ospy, ale przechodzi ją łagodnie. Ja się chyba skusze, tym bardziej, ze Nastka chodzi do żłobka i wtedy ma za darmo. Poza tym , ja chyba mam skrzywienie zawodowe i wolę zaszczepić :)
Poziomka kiedyś pytałaś gdzie pracuję, w laboratorium epidemiologicznymi zajmuję się gronkowcem.
Dziewczyny, a Wam się udało wykonać wszystkie obowiązkowe szczepienia ?? bo my nie możemy zrobić tego po 13 miesiącu, zawsze jakieś przeziębionko nam się przypląta. Jutro powinnyśmy iść, ale przed sylwestrem Nastka była przeziębiona:( buuuu
U nas na dworze szaroburo i ponuro, nocka do kitu, coś Nastka nie mogła spać, nic pędzę na kawkę bo inaczej zasnę.
Bajo, odzywajcie się :D

my szczepilismy na odrę itp w listopadzie, no i jednak zdecydowalismy sie na ospę i spróbuje nas umowic na przyszły tydzien

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Ja nie robiłam tej odra- świnka - różyczka, i nie będę w tym roku tego robić. Przekonała mnie koleżanka, lekarka. Ale zrobię to, jak pójdzie do przedszkola. Sama miałam świnkę, nieszczepiona, łagodny przebieg- 2 czy 3 dni, mąż miał świnkę, nawet tego nie pamięta.
Koleżanka, która jest też wykładowcą na Akademii Medycznej, często jeździ na seminaria, kursy, mówi, że mogę zaczepić i jak będzie miał 2 lata i 3, i to nie ma wpływu na skuteczność, a szczepionka ta jest najbardziej niebezpieczna, wierzę jej, bo jest fachowcem :)
Więc u nas następna szczepionka w 16-18 m. będzie, ta 5w1.
Ewka, ja miałam bliznę na czole po ospie wietrznej, bardzo widoczną, jak byłam mała, wiem, bo pamiętam, nawet na niektórych zdjęciach widać. Nic nie robiłam na to, w szkole średniej po tej bliźnie nie zostało ani śladu. Nie wiem, jak to się stało, ale po bliźnie nie zostało dosłownie nic, gładkie czoło. Moja siostra miała to samo, ale na ręce, też nie ma ani śladu.
Poziomko, nie, rezerwacja nie przepadła, dalej możemy przyjechać, kiedy chcemy. Już się pytałam męża- no kiedy? On mówi- no musimy się umówić, musimy oboje mieć wolne dni.
Myślę, że jakoś niedługo się wybierzemy :)

No to super że jednak sie wybieracie!!!!
My czekamy i zapraszamy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/860iupjyxdv8hgj0.png[/url

http://www.suwaczki.com/tickers/ganndqk3k16yl155.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam w planach zaszczepić na pneumokoki.
Jakby kto był zainteresowany, teraz jest w Kaufland promocja na kozie mleko w proszku - 9 zł . My już popijamy drugie opakowanie, jest super, buzia gładka, smakuje super, pijemy tylko rano, bo jest dość tłuste. Mojej koleżanki synek, ma straszną skazę białkową, też zaczął pić, i też toleruje o dziwo dobrze. Więc polecam ;)
U nas obecnie (i długo już to trwa) jest faza na zwierzęta. Puszczam mu rano Baby Einstein, zwierzęta wokół nas, to pokazuje mi pieski, kotki, myszki i strasznie się cieszy. W Teletubisiach za każdym razem, jak widzi królika mówi Bo- i pokazuje mi go. Nie wiem, dlaczego akurat bo :36_2_21:
Ma swojego ulubionego misia Kubusia Puchatka, śpi z nim, chodzi z nim na spacery, nawet jak sam je, to i jego czasem częstuje łyżeczką, czasem trafi mu w oko, ale czasem i prosto w buzię :)
A wczoraj byliśmy w Mothercare, to przytulał promocyjne misie z dolnych półek, normalnie tak czule je obejmował :) A jednego puchatego pieska to chciał zabrać, aż się pokrzyczał, jak mu zabrałam. Być może za trzy lata mi powie, że chce zostać weterynarzem.
Miłego dnia!

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Witam .
Iwa spokojnych i dużo siły na kolejne miesiące oraz szybkiego bezbolesnego porodu .
Kevadra super że Pawełek jest taki troskliwy .
Jakub natomiast uwielbia wszystkie książeczki gdzie jest piesek i kotek :). A przytula swoja starsza siostrę a mnie płyną łzy szczęścia po policzkach , jak na to patrze .
Miłego dnia Kochanie i dużo spokoju i zdrówka na resztę dnia .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Iwa - gratulacje!!! Spokojnych 9 miesięcy.
U nas Wiking chodzi do żłobka, trochę ciąga nosa, ale taka woda. Dajemy mu teraz syrop z cebuli z cukrem. Przyznam ze mu b. smakuje.
Podobno ma w żłobku koleżankę, z która się bawi. Mały podrywacz.
Chce juz wiosnę, chce miec jasno jak ide do pracy i jak z niej wychodzę !!!

W pracy mam masakrę. Kontraktacja robót nie ma końca:36_2_4:

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry :)
Ja znów w pracy hihihi.
Megi jestem za wiosna może mogła by już przyjść .
Wiking jest przystojniakiem więc mamo uważaj jak Ci do domku przyprowadzi koleżanki ;)

Miłego dnia . Spokojnej pracy .

A gdzie nasze Mamusie ?:(

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Poziomko, ale Igorek słodziaczek :) Taka buziulka śliczna kochana :)
My też chcieliśmy takie sanki z pchaczem, ale mąż kupił takie zwykłe drewniane klasyczne z oparciem :) Więc muszę się schylać, żeby z górki jego "zjeżdżać", a to lubi najbardziej :)
Pawełek ufff... zaczyna powtarzać wyrazy- Kuda ( po rosyjsku - gdzie), De ( po polsku gdzie), macha ręką i mówi teraz tata ( bo po rosyjsku tata to PAPA), więc wymyślił, że skoro to to samo, to i na papa mówić trzeba tata. A jakiś czas temu to robił papa i mówił papa, nawet jak pytałam się, gdzie jest papa, po rosyjsku- tata :), to machał. A teraz jak usłyszy- TATA, to zaczyna machać i powtarza tata tata. Bardzo interesujące to jest dla mnie jak filologa, jak ciekawie wygląda rozwój mowy u takiego dziecka. Wie, że tata i papa to to samo, ale nadal myli pojęcia. Na brawo mówi - bugi, na picie- pi, pies- ał ał, królik- bo, nie wiem czemu.
Ale zwierzaków dalej nie naśladuje, co za leń!
Łyżka już sam je na prawdę zawodowo, zjada całą miseczkę SAM, zupełnie sam, a jak skończy i widzi, że miseczka pusta, to odkłada łyżeczkę do miseczki, bierze kubek, popija, kubek stawia na stole, podnosi ręce i mówi Ba! Podejrzewam, że to od spasibo- dziękuję
Ile Wasze dzieciaczki mają wzrostu? Mam wrażenie, że Pawełek to taki kurczaczek, ma 80 cm, ale był na placu z dzieckiem też z listopada, to tamten o pół głowy wyższy! A Pawełek jakiś krasnalek :) W sumie ja też do wysokich nie należę :) Ale chciałabym, żeby był jednak bardziej wyższy, niż niższy.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

kevadra
Poziomko, ale Igorek słodziaczek :) Taka buziulka śliczna kochana :)
My też chcieliśmy takie sanki z pchaczem, ale mąż kupił takie zwykłe drewniane klasyczne z oparciem :) Więc muszę się schylać, żeby z górki jego "zjeżdżać", a to lubi najbardziej :)
Pawełek ufff... zaczyna powtarzać wyrazy- Kuda ( po rosyjsku - gdzie), De ( po polsku gdzie), macha ręką i mówi teraz tata ( bo po rosyjsku tata to PAPA), więc wymyślił, że skoro to to samo, to i na papa mówić trzeba tata. A jakiś czas temu to robił papa i mówił papa, nawet jak pytałam się, gdzie jest papa, po rosyjsku- tata :), to machał. A teraz jak usłyszy- TATA, to zaczyna machać i powtarza tata tata. Bardzo interesujące to jest dla mnie jak filologa, jak ciekawie wygląda rozwój mowy u takiego dziecka. Wie, że tata i papa to to samo, ale nadal myli pojęcia. Na brawo mówi - bugi, na picie- pi, pies- ał ał, królik- bo, nie wiem czemu.
Ale zwierzaków dalej nie naśladuje, co za leń!
Łyżka już sam je na prawdę zawodowo, zjada całą miseczkę SAM, zupełnie sam, a jak skończy i widzi, że miseczka pusta, to odkłada łyżeczkę do miseczki, bierze kubek, popija, kubek stawia na stole, podnosi ręce i mówi Ba! Podejrzewam, że to od spasibo- dziękuję
Ile Wasze dzieciaczki mają wzrostu? Mam wrażenie, że Pawełek to taki kurczaczek, ma 80 cm, ale był na placu z dzieckiem też z listopada, to tamten o pół głowy wyższy! A Pawełek jakiś krasnalek :) W sumie ja też do wysokich nie należę :) Ale chciałabym, żeby był jednak bardziej wyższy, niż niższy.

Moja psiapsióła mieszka w niemczech ona polka on kurdyjczyk,i jak im się córka urodziła to lekarz im powiedział że mają wybrać jeden język i uczyć,że nie dwoma naraz że ona po polsku mąż po niemiecku bo takie dzieci mają potem problem z mową nie wiedzą jak mają mówić,jednym słowem robi im się burdel w głowie,polecił im uczyć ją polskiego bo niemiecki nauczy się jak pojdzie do p-kola ,mała ma skończone 2l i mówi pięknie po polsku a po niemiecku i kurdowsku rozumie co się do niej mówi ale odpowiada po polsku.
Może ty do pawełka też mów tylko po polsku jak będziesz widziała że rozumie każde słowo,powtarza w tedy powoli wprowadzaj rosyjski aby on rozróżniał że to dwa różne języki i inaczej się mówi,że może miec podobne słowa a inne znaczenie/

Odnośnik do komentarza

Iwa, ja bardzo dużo czytałam na temat bilingwalizmu, również rozmawiałam ze znajomymi, co mieszkają z dziećmi za granicą i w Polsce. I utwierdziłam się w przekonaniu, że lepiej mówić od razu w obu językach, bo dziecko wtedy uczy się naturalnie jednocześnie obu języków, to wpływa na czystość mowy, chęć mówienia w tym języku i ogólnie na inteligencję jezykową dziecka. Znam dzieci, takie o których piszesz- że wszystko rozumieją w drugim języku, ale nie chcą mówić. To jest bierna znajomość mowy. Znam dziewczynkę, co ma 2,5v roku, super mówi po polsku, wszystko rozumie po rosyjsku, ale po rosyjsku mówic nie chce, choć wszystko rozumie. Znam też rodzinę, od urodzenia dwujęzyczną. Tam mama od początku mówiła do dzieci po rosyjsku i nawet uczyła czytać po rosyjsku, a polskiego uczył tata. teraz te dzieci mają 9 i 12 lat, mówią, piszą i czytają biegle w obu językach, a z angielskiego i niemieckiego są najlepsi w klasie, oglądają filmy po niemiecku w oryginale, w ogóle to szok, z jaką łatwością im przychodzą inne języki obce, więc jestem konsekwentna. Również jako filolog, uważam, że to jest najlepsze, co mogę dać dziecku. Wiadomo, że teraz będzie się mylić, ale na efekty trzeba czekać i będą :)
Niestety, z innymi ludźmi w jego obecności muszę mówić po polsku, bo tata Polak, niania Polka, więc nie ma wyjścia :D
Również, jak Ewka, podzielam zdanie- wow, cwarte dziecko! Powiem szczerze, chciałabym mieć trójkę, ale finansowo nie pociągniemy :(

http://www.suwaczki.com/tickers/1usatgf6jqu4bdls.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...