Skocz do zawartości
Forum

Porod domowy


Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktos z forumowiczek mysli moze o porodzie domowym ??
Poniewaz moj wymarzony porod to domowy w wodzie, z mezem , polozna w znanym srodowisku i spokoju. Ale czy tak sie stanie to nie wiem. Zalezy od ciazy i jej przebiegu.

Jak znajomym mowie o porodzie domowym to patrza sie na mnie jak na wariatke, kiedys jak 10 lat temu moja znajoma mowila mi , ze nastepnym razem zdecyduje sie na porod domowy, to takze uwazalam ja za wariatke ;) mysle sobie, ale nieodpowiedzialna i lekkomyslna. Ale jak przestudiuje sie statystyki to o dziwo porody domowe sa tymi bezpieczniejszymi i z mniejszymi komplikacjami.

Co o tym myslicie drogie forumowiczki :) ?

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

sama nie wiem co o tym myslec...z jednej strony tak jak piszesz znane srodowisko...dom, maz, polozna...ale ja jednak bym sie chyba nie zdecydowala mimo ze moja ciaza przebiega bez komplikacji, fakt ze jestem straszna panikara jezeli chodzi o ta moja ciaze ale mysle ze bede mimo wszystko spokojniejsza w szpitalu majac w razie czego blisko pomoc.

Odnośnik do komentarza

do tej pory raz rodziłam tylko. Ale poród był taki, że wiem, że gdyby on był w domu, to mógłby się zakończyć niezbyt ciekawie. Jednak szpital to są inne możliwości. W razie czego pod ręką sala operacyjna, anestezjolog, neonatolog. W domu większy komfort - w szpitalu chyba większy spokój i przekonanie że w sytuacji podbramkowej pomoc będzie natychmiastowa i dla matki i dla dziecka.

http://davm.daisypath.com/FUImp1.pnghttp://lpmf.lilypie.com/gFDDp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223982.png
http://lbyf.lilypie.com/FTMSp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/018/018223980.png?8870
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2009_7_27_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

ja wybralam srodkowe rozwiazanie i rodzilam w Domu Porodowym a szpital byl oddalony moze 800 metrow , tez myslalam o porodzie domowym ale moj m bal sie troche odpowiedzialnosci bo mieszkamy na wiosce a do szpitala mamy 20 kilometrow .powiem ze jestem bardzo zadowolona z tego rozwiazania atmosfera byla tam bardzo domowa nie bylo ostrego swiatla tylko palace sie w oddali swieczki totalna intymnosc nikt cie nie pogania nie ma przypatkowych gapiow rodzisz w takiej pozycji jaka uznasz za najlepsza tobie nie robia lewatywy i co bylo najwazniejsze dla mnie nie ma ciecia krocza i dzieki temu uniknelam wielu nie przyjemnych zabiegow a potem dyskonfortu polegajacego na gojeniu sie rany poniewz nie mialam nawet otarcia ,a po porodzie dzieciatko ktore sie urudzi jest traktowane z pelnym szacunkiem na jakie zasluguje kazdy czlowiek a po kilku godzinach od porodu mozna jechac cala rodzina do domu aby odpoczac ( ja jechalam po 6 )

http://s2.pierwszezabki.pl/042/042075990.png?8055http://www.suwaczki.com/tickers/0158iei3rraxz357.png

Odnośnik do komentarza

Migotka, tylko pozazdroscic , ze mialas taki wspanialy porod. Ja nie mam mozliwosci rodzic w domu porodowym , poniewaz w dani takie nie istnieja :/ .A naprawde nie chce , zeby porod dziecka byl typowo szpitalnym, z mnostwem ludzi dookola , lampami, ktore swieca dziecku po oczach i przede wszytskim brak kontroli nad wlasnym porodem , tzn chodzi mi o to , ze personel decyduje prawie o wszystkim.

Ja jak rodzilam mojego syna w szpitalu na pewno nie bylam spokojna tylko w panice, nikt mnie nie spytal czy zgadzam sie na lewatywe, nikt mnie nie spytal czy zgadzam sie na ciecie krocza i nikt mnie nie spytal w jakiej pozycji chce rodzic, nie mowiac o biednym dziecku gdzie prawie zotalo mi wyrwane na cale multum badan, mierzeń itd, jakby nie mozna bylo z tym poczekac. Nie chce doprowadzic drugi raz do tego.....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza

asia78 ja chyba wtedy wybralabym porod w domu oczywiscie tylko wtedy gdy cala ciaza przebiega prawidlowo i dzieciatko jest zdrowe ....gdy rodzilam po raz pierwszy syna w szpitalu doznalam pelnego kompletu nieprzyjemnosc ktory funduje wlasnie szpital ,uwazam ze czesto lekarze naduzywaja medycyny w calkowicie prawidlowych porodach co czesto konczy sie patologicznymi skutkami

http://s2.pierwszezabki.pl/042/042075990.png?8055http://www.suwaczki.com/tickers/0158iei3rraxz357.png

Odnośnik do komentarza

Poli
Migotka, tylko pozazdroscic , ze mialas taki wspanialy porod. Ja nie mam mozliwosci rodzic w domu porodowym , poniewaz w dani takie nie istnieja :/ .A naprawde nie chce , zeby porod dziecka byl typowo szpitalnym, z mnostwem ludzi dookola , lampami, ktore swieca dziecku po oczach i przede wszytskim brak kontroli nad wlasnym porodem , tzn chodzi mi o to , ze personel decyduje prawie o wszystkim.

Ja jak rodzilam mojego syna w szpitalu na pewno nie bylam spokojna tylko w panice, nikt mnie nie spytal czy zgadzam sie na lewatywe, nikt mnie nie spytal czy zgadzam sie na ciecie krocza i nikt mnie nie spytal w jakiej pozycji chce rodzic, nie mowiac o biednym dziecku gdzie prawie zotalo mi wyrwane na cale multum badan, mierzeń itd, jakby nie mozna bylo z tym poczekac. Nie chce doprowadzic drugi raz do tego.....

Poli ten pierwszy porod byl w Danii czy to wspomnienia z porodu w Polsce? Ja tez mieszkam w Danii i niedlugo bede rodzic; jesli chodzi o lewatywe to masz wybor, naciecie krocza jest wykonywane w sytuacjach niezbednych (i z tego co mi wiadomo, to o wiele zadziej niz w Polsce), z tym akurat bym sie nie klocila, bo szybciej goi sie rana po nacieciu, niz gdybys miala popekac. do porodu tez mozesz wybrac sobie pozycje nawygodniejsza (polozna na roznych etapach porodu podpowiada jak mozesz ulzyc sobie w bolu i jak przyspieszyc porod). no i jesli wszystko jest w porzadku z Toba i dzieckiem to dostajesz je pare minut po porodzie do karmienia. Takie informacje uzyskalam od mojej poloznej- rodzic bede w szpitalu w Roskilde.

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

Poli pierwszy porod byl wPolsce?
Co prawda ja w nei mieszkam w Danii,tylko w Szwecji-rodzilam normalnie w szpitalu-bardzo podobne warunki jak opisala Migotka-no moze oprocz swieczek:D
no ale mysle,jakby mi to bylo potrzebne:lol:moze moze-o swieczkach akurat wtedy nie myslalam:D



Poli jeszcze takie pytanie jak to jest w Danii z porodem domowym?w Szwecji trzeba spelniac warunki,zeby za porod domowy nie placic(albo pozniej zwracaja kase)

a co nacinania krocza-ja uwazam za glupote rutynowe nacinanie krocza!
nie kazda kobieta "peka" albo "peka niewiele"-a wyspecjalizowana polozna wie,kiedy naciac;)


tak sobie mysle,ze szkoda ze w Pl trzeba placic(oplacac lekarza/polozna) zeby miec "normalny porod,po ludzku"-a w innych krajach to standard:wink:

Odnośnik do komentarza

patrycja moj pierwszy porod byl w Polsce i to bylo 10 lat temu , wiec spory kawalek czasu. Aby doszlo do porodu domowego w Dani: ciaza nie moze byc piersza ciaza, ani bliznacza i musi byc oczywiscie bez komlikacji.

solange fajnie, ze jest ktos takze z tego kawalka ziemi. Ja naleze do szpitala Esbjerg i wiem, ze tutaj nie nacina sie krocza i porod nie jest (albo byl) taki jak w Polsce , rodzaca ma wiecej swobody. Jednak szpital w Esbjerg nie jest mi w stanie zagwarantowac porodu w wodzie , poniewaz maja tylko dwa baseny. Mam juz pare znajomych , ktore rodzily w szpitalu w moim miescie i coz szpital to spzital.... Nie wiem czy wiesz , ze nie jest sie przyjmowanym z rozwarciem ponizej 5 cm ? Wiec w bolach porodowych mozna jezdzic samochodem ze szpitala i do domu z 10 razy :/ Druga sprawa jesli , nie jest to porod pierszy to trzeba opuscic szpital jak najszybciej 1 lub 2 po porodzie .
Szczerze nie wyobrazam sobie tego, poniewaz po urodzeniu syna po 10 godzinach nie bylam w stanie wstac z lozka. Wiec takze boje sie tego i nie usmiecha mi sie pol przytomna wsiadac do samochodu i jechac do domu w takim stanie.

I jak oceniasz opieke nad ciezarna w Dani ? Ja do tej pory nie ma szczegolnie pozytywnych doswiadczen, ale mam nadzieje ze to sie zmieni jak spotkam sie z polozna.....

Solange Twoj porod juz niedlugio, zycze aby poszlo tak jak sobie życzyłaś i dzidzia bezproblemowo i szybko wyskoczyla na swiat :dzidzia_mis:

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

hej!
tez mieszkam w Danii i tez od poczatku ciazy nie bylam zadowolona z opieki, jednak po jakims czasie przekonalam sie ze nie jest tak zle, zreszta w duzej mierze dzieki jednej z forumowiczek, rowniez mieszkajacej w Danii:)
roznice sa ogromne ale czy ja wiem czy na korzysc Polski? podczytujac rozne watki na forum i rozmawiajac z kolezankami z polski, ktore sa badz byly w ciazy doszlam do wniosku ze miara profesjonalizmu polskiego lekarza jest ilosc lekow na recepcie i ilosc zalecanych badan...z tego co zauwazylam to kroluje nospa i luteina (to drugie to nawet nie wiem na co ma pomagac...), zreszta we wrzesniu jak bylam w Polsce na wakacjach i wybralam sie do ginekologa to pani doktor na bole rozciagajacej sie macicy polecila mi wlasnie nospe - dwa razy dziennie, troche mnie to zaskoczylo bo te bole nie byly silne, po prostu chcialam wiedziec co one oznaczaja, nospy nie kupilam i jakos zyje...teraz na wszelkie bole podbrzusza dunski lekarz zaleca mi odpoczynek, ktory rzeczywiscie pomaga, nie musze sie faszerowac chemia...wydaje mi sie ze tak samo jest z antybiotykami, namietnie przepisywanymi przez polskich lekarzy...moze bede wyrodna matka ale wole zeby moje dziecko troszke dluzej samo powalczylo z choroba, dunskimi sposobami niz od malego bylo faszerowane antybiotykami na ktore po pewnym czasie sie uodporni i wtedy zacznie sie cudowanie - jaki i w jakiej ilosci...no nie wazne troche odbiegam od tematu...
co do porodu domowego to tak jak wczesniej pisalam - nie zdecydowalabym sie na taki ale caly czas biore pod uwage dunskie warunki, nie mam zadnych obaw przed tutejszym szpitalem, wole urodzic przy lekarzu i pielegniarkach, nawet jakby ich mialo byc 20, niz w domu z chlopakiem:) co innego w Polsce, mam tak zle wspomnienie z pobytu w szpitalu (po poronieniu) ze za zadne skarby nie chcialabym tam rodzic! co prawda bylo to 10 lat temu ale uraz zostal...
na koniec dodam ze wiele osob uwaza to dunskie podejscie za dziwne...ok moze i jest dziwne ale jestem przekonana ze jakby rzeczywiscie dzialo sie cos zlego to by w pore zareagowali i kto wie czy nie lepiej niz w Polsce.
takze radze im zaufac:) napewno wiedza co robia i nie jest tak zle jak mogloby sie zdawac:)

Odnośnik do komentarza

Poli pare sprostowan;
-szpital w ktorym chcesz urodzic wybierasz sobie sama (rozumiem, ze esbjerg jest po prostu najblizej), jesli znajdziesz taki, ktory zapewni Ci porod w wodzie to nikt Ci tego nie zabroni.
- po raz kolejny slysze bzdure o tym, ze nie przyjmuja do szpitala z jakichs wzgledow (rozwarcie, minimum 5 cm, albo skurcze co 3 minuty, itp.). jesli zaczela sie akcja porodowa (skurcze czestsze niz 10 minut) to ze szpitala nikt Cie nie wyrzuci. Podejrzewam, ze takie "rewelacje" rozglaszaja panikary, ktore mialy zwykle skurcze przepowiadajace i juz gnaly do szpitala.
- kolejna bzdura- po porodzie jak najszybciej kaza isc do domu. jesli nie ma komplikacji to masz prawo zostac tam dwie doby (nie wiem co z CC, ale tego czasu jest wiecej).

Ja zanim odwiedzilam polozna mialam takie same informacje jak Ty (nie ma to jak poczta pantoflowa), na szczescie o wszystko wypytalam i wiele z tego okazalo sie bzdura. Zrob sobie liste pytan do poloznej, a ona wszystko Ci wyjasni. Byc moze pewne kwestie beda sie roznic (inna polityka szpitala), ale na pewno scenariusz nie bedzie tak czarny jak opisywalas.

Ja rowniez zycze powodzenia i przechodzenia ciazy bez komplikacji ::):

Odnośnik do komentarza

kaaarolina i solange mam nadzieje , ze zdacie relacje z porodu i bedzie pozytywna :)

solange tak, szpital Esbjerg jest najblizej i dlatego napisalam , ze naleze do niego , nastepny szpital jest po prostu za daleko . I mam nadzieje, ze masz racje z tymi skurczami i 5 cm rozwarciem, ale kazda znajoma byla odsylana do domu ,ale jak piszesz trudno mi stwierdzic, czy poczuły lekki skurcz i juz biegly do szpitala. Ja jak trafilam do szpitala w Polsce mialam rozwarcie 3 cm a skurcze co 5 min, urodzilam za 4 godziny. Wiec te ich 5 cm dalo mi do myslenia.....

Jesli chodzi o wypisy od razu po porodzie to akurat sie to zgadza ze szpitalem esbjerg, ostatnio nawet byl wywiad z ordynatorem oddzialu polozniczego , ze trzeba to zmienic poniewaz wiele kobiet nie jest gotowych do wyjscia 2 godziny po pordzie . Juz nie wspominajac o pomocy przy karmeniu itd. Tylko pierworódka ma prawo zostac ile chce po urodezeniu dziecka.
Ale tak jak pisalam mam uraz do szpitali i chce to ominac....Mam takze nadzieje, ze scenariusz nie bedzie taki czarny jak to slysze dookoła i na pewno musze zrobic sobie liste do poloznej z pytaniami, dobry pomysl :)

Glowne zastrzezenia co do opieki, to tutaj czuje sie zostawiona sama sobie , w polsce jak mialam jakies obawy to szlam do ginekologa i tyle.A tutaj po pierwsze polozna przydzielana jest pozno, poinformowano mnie ,ze ok 5-6 miesiaca a na moim lekarzu rodzinnym jakos nie moge polegac...
Ale musze postarac sie myslec pozytywnie i ze donosze ciaze bezproblemowo :)

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza

nie martw sie, z tym rozwarciem to musi byc bzdura; jakbys miala to sprawdzic? wyginac sie i macac, czy nie czuc glowki dziecka, czy moze prosic partnera, zeby zajzal jak sie sprawy maja :Oczko:

ja poszlam do lekarza rodzinnego w 7 tygodniu ciazy. powiedzial mi, ze jeszcze mnie nie bedzie umawial na USG, albo wizyte u poloznej, bo to tak wczesnie, ze jeszcze moge poronic i potem bedzie tylko problem z odwolywaniem wizyt- skutek byl taki, ze zmienilam lekarza. teraz naleze do swietnej kliniki, wiekszosc badan robia na miejscu i nie mam im nic do zarzucenia. na pierwszej wizycie dostalam plan ciazy- jakie wizyty i jakie badania powinnam robic w okreslonych tygodniach ciazy. jak znajde to wpisze jak to u mnie wygladalo.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny jeśli chodzi o porody domowe to opowiem Wam przypadek, o którym mówiła mi moja szwagierka. Jej kolega po fachu - lekarz wraz z żoną również byli zdania, że poród domowy to najlepszy sposób. Urodziło im się w ten sposób dwoje dzieci- bez żadnych problemów. Niestety przy trzecim dziecku nie udało się - nastąpiły nieprzewidziane komplikacje, karetka nie zdążyła i dzidziuś zmarł. Nie muszę Wam mówić jaka trauma.
Moja szwagierka mówi, że jako lekarz uważa, że kobieta rodząca w domu ryzykuje świadomie życie swoje i swojego dziecka. W takich przypadkach liczą się minuty, żadna karetka nie zdąży. A w domowych warunkach nie wiele da się zrobić. I ja jestem tego samego zdania. Ale oczywiście każdy decyduje za siebie. Jednak trzeba się zastanowić i dobrze to przemyśleć.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kd51lvx2h.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961luay3hol6n1yj.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=13763

Odnośnik do komentarza

Znalazlam moj plan:

- po pozytywnym tescie ciazowym wizyta u lekarza
- miedzy tyg. 11-13 usg (przeziernosc karkowa)
- miedzy tyg. 14-16 wizyta u poloznej
- miedzy tyg. 18-20 usg polowkowe
- tydzien 21- polozna
- tydzien 25- lekarz
- tydzien 29- polozna
- tydzien 32- lekarz
- miedzy tyg. 35-37- polozna
- tydzien 39 polozna

oczywiscie jesli cos nas zaniepokoi mozemy umowic sie na dodatkowa wizyte u lekarza lub zadzwonic do poloznej.

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

z tym rozwarciem i skurczami-to pewno tak jak w SE-mozesz jechac do szpitala,ale nei jest powiedziane ze Cie zostawia:P
ale zanim sie pojedzie do szpitala trzeba zadzwonic do szpitala-jak nie ma miejsc kieruja do innego szpitala-a jak to w Danii?;)
taka moja zwykla ciekawosc;)

Odnośnik do komentarza

solange63
Znalazlam moj plan:

- po pozytywnym tescie ciazowym wizyta u lekarza
- miedzy tyg. 11-13 usg (przeziernosc karkowa)
- miedzy tyg. 14-16 wizyta u poloznej
- miedzy tyg. 18-20 usg polowkowe
- tydzien 21- polozna
- tydzien 25- lekarz
- tydzien 29- polozna
- tydzien 32- lekarz
- miedzy tyg. 35-37- polozna
- tydzien 39 polozna

oczywiscie jesli cos nas zaniepokoi mozemy umowic sie na dodatkowa wizyte u lekarza lub zadzwonic do poloznej.

solane wielkie dzieki :)))) teraz mi sie wszystko rozjasnilo, musze sobie wydrukowac :]

Od mojej lekarz nic sie nie dowiem i nie dala mi planu :( caly czas gada , ze do poloznej dopiero w zaawansowanej ciazy i to wszystko . Sama sie zastanawiam czy nie zmienic lekarza. Takze niezle potraktowala mnie jak popedzilam do niej w 5 tygodniu ciazy ze skurczami. Zbadala mnie i powiedziala , ze to prawdopodobnie ciaza pozamaciczna i kazala mi przyjsc za 4 tygodnie , a jak dostane krwotoku to mam jechac do szpitala ! Ja od zmyslow odchodzilam , nie wiem jak lekarz moze tak postapic , w koncu moj maz znalazl prywatna polozna , ktora mnie zbadala i powiedziala , ze ciaza jest jak najbardziej prawidlowa.... I tyle nerwow i nie przespanych nocy z powodu tego lekarza...

patrycja w dani maja obowiazek przyjac ciezarna , tylko maja zasady , ze porod ma byc w toku.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Poli ja tez na poczatku ciazy zmienilam lekarza, poprzednia lekarka byla niemila i mialam wrazenie ze nie traktuje mnie powaznie, teraz mam fajnego lekarza ktory na kazde moje, nawet wydawac by sie moglo glupie pytanie, cierpliwie odpowiada i tlumaczy.

Odnośnik do komentarza

Kiedyś widziałam poród domowy na Discovery Chanel: kobieta w basenie z wodą, starsza córeczka około 5 lat bardzo podniecona obserwowała co się dzieje, taty nie kojarzę ale pewnie gdzieś tam czekał w pogotowiu - cała rodzina doświadczała mistycznego aktu narodzin
Idea wspaniała ale nie w Polsce, gdy jak ktoś już słusznie zauważył liczą się minutki albo nawet sekundy, pomimo że przeżyłam 2 lekkie porody i tak nie zdecydowałabym się na rodzenie w domu

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

Poli
Migotka, tylko pozazdroscic , ze mialas taki wspanialy porod. Ja nie mam mozliwosci rodzic w domu porodowym , poniewaz w dani takie nie istnieja :/ .A naprawde nie chce , zeby porod dziecka byl typowo szpitalnym, z mnostwem ludzi dookola , lampami, ktore swieca dziecku po oczach i przede wszytskim brak kontroli nad wlasnym porodem , tzn chodzi mi o to , ze personel decyduje prawie o wszystkim.

Ja jak rodzilam mojego syna w szpitalu na pewno nie bylam spokojna tylko w panice, nikt mnie nie spytal czy zgadzam sie na lewatywe, nikt mnie nie spytal czy zgadzam sie na ciecie krocza i nikt mnie nie spytal w jakiej pozycji chce rodzic, nie mowiac o biednym dziecku gdzie prawie zotalo mi wyrwane na cale multum badan, mierzeń itd, jakby nie mozna bylo z tym poczekac. Nie chce doprowadzic drugi raz do tego.....

Nie wiem kto Ci powiedzial, ze nie ma mozliwosci porodu domowego w Danii?
Jest on w pelni mozliwy w ramach panstwowej sluzby zdrowia (czyli nieodplatnie).
Co do przebiegu porodu w Danii, to uwazam, ze masz nad nim pelna kontrole. Bo robisz sobie liste zyczen, ktora dotyczy wszystkich szczegolow porodu m.in. miejsca - woda, pilka, itp. czy rodzaju znieczulenia od gazu, po zewnatrzoponowke.
Golenie i lewatywa sa na zyczenie (choc ja osobiscie nie chcialabym w trakcie parcia, razem z dzieckiem wyprzec tez estrementy).
Krocza nie nacina sie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
hej!
tez mieszkam w Danii i tez od poczatku ciazy nie bylam zadowolona z opieki, jednak po jakims czasie przekonalam sie ze nie jest tak zle, zreszta w duzej mierze dzieki jednej z forumowiczek, rowniez mieszkajacej w Danii:)
roznice sa ogromne ale czy ja wiem czy na korzysc Polski? podczytujac rozne watki na forum i rozmawiajac z kolezankami z polski, ktore sa badz byly w ciazy doszlam do wniosku ze miara profesjonalizmu polskiego lekarza jest ilosc lekow na recepcie i ilosc zalecanych badan...z tego co zauwazylam to kroluje nospa i luteina (to drugie to nawet nie wiem na co ma pomagac...), zreszta we wrzesniu jak bylam w Polsce na wakacjach i wybralam sie do ginekologa to pani doktor na bole rozciagajacej sie macicy polecila mi wlasnie nospe - dwa razy dziennie, troche mnie to zaskoczylo bo te bole nie byly silne, po prostu chcialam wiedziec co one oznaczaja, nospy nie kupilam i jakos zyje...teraz na wszelkie bole podbrzusza dunski lekarz zaleca mi odpoczynek, ktory rzeczywiscie pomaga, nie musze sie faszerowac chemia...wydaje mi sie ze tak samo jest z antybiotykami, namietnie przepisywanymi przez polskich lekarzy...moze bede wyrodna matka ale wole zeby moje dziecko troszke dluzej samo powalczylo z choroba, dunskimi sposobami niz od malego bylo faszerowane antybiotykami na ktore po pewnym czasie sie uodporni i wtedy zacznie sie cudowanie - jaki i w jakiej ilosci...no nie wazne troche odbiegam od tematu...
co do porodu domowego to tak jak wczesniej pisalam - nie zdecydowalabym sie na taki ale caly czas biore pod uwage dunskie warunki, nie mam zadnych obaw przed tutejszym szpitalem, wole urodzic przy lekarzu i pielegniarkach, nawet jakby ich mialo byc 20, niz w domu z chlopakiem:) co innego w Polsce, mam tak zle wspomnienie z pobytu w szpitalu (po poronieniu) ze za zadne skarby nie chcialabym tam rodzic! co prawda bylo to 10 lat temu ale uraz zostal...
na koniec dodam ze wiele osob uwaza to dunskie podejscie za dziwne...ok moze i jest dziwne ale jestem przekonana ze jakby rzeczywiscie dzialo sie cos zlego to by w pore zareagowali i kto wie czy nie lepiej niz w Polsce.
takze radze im zaufac:) napewno wiedza co robia i nie jest tak zle jak mogloby sie zdawac:)

Podpisuje sie pod wszystkim co napisalas.
Podchodzilam nieco nieufnie do dunskiego systemu. Tymczasem, zostalo nam juz 9 dni. I uwazam, ze dunski system jest niebo lepszy od naszego. Nie wiem jaka mam szyjke, nie wiem ile mam wod, nie lykam no-spy (bo wiem, ze brzuch ma twardniec i juz)... wiele mozna by pisac... W razie potrzeby dzwonie do poloznej, ktora zawsze ma czas i cierpliwosc, by tlumaczyc wszystko od podstaw, w razie watpliwosci.
Czekam sobie w spokoju, w przeciwienstwie do polskich-forumowych kolezanek, ktore co raz czesciej lataja do lekarza i maja coraz wiecej problemow.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Co do przyjecia do szpitala: do 20 tygodnia ciazy, kontaktujesz sie z lekarzem duzurnym, ktory w razie potrzeby kieruje Cie do szpitala.
Po 20 tygodniu ciazy, mozesz zawsze w razie problemow zglosic sie do ambulatorium dla ciezarnych. Tam nigdy nie odmowia Ci porady czy przebadania.
Ja trafilam do nich z krwawieniem z lozyska w tygodniu 16 i tez nie bylo problemu. Badanie, usg dopochwowe, zewnetrzne. Zrobiono wszystko co mozna by ustalic przyczyne.

Do szpitala przyjmuja nie na wszelki wypadek jak w Polsce, ale wtedy kiedy jest potrzeba.
Tak jak sama napisalas - mialas skurcze co 5 minut, rozwarcie na 3 cm, a urodzilas po 4 godzinach. Wiec cos jest jednak w tym 5 minutowkach.
Aczkolwiek jezeli przyjedziesz wczesniej, bo bedziesz sie bala, to Cie nie wyrzuca. Przebadaja, a pozniej bedziesz sobie mogla czekac w poczekalni, pojsc na spacer, do kantyny... Byc w ruchu po prostu.

Osobiscie uwazam, ze to rozsadne. W Polsce przyjeli mnie na oddzial ze skurczami 15 minutowymi o godz. 6 rano, urodzilam o 18.05. Przez 12 godzin nie wolno mi juz bylo chodzic. Musialam lezec plackiem na niewygodnym lozku.
W Danii przy 15 minutowkach, kaza isc na spacer, posprzatac w domu, obejrzec film.

Wracajac do porodu domowego:
Moim zdaniem jest to niepotrzebne narazanie siebie i dziecka na niebezpieczenstwo. Nie zgadzam sie z tym, ze jak ciaza przebiegala bezproblemowo, to porod tez taki bedzie.
Tak jak dziewczyny juz napisalay: czasem decyduja minuty, ba sekundy...
Jak dla mnie to nie potrzebne ryzyko... Swieczki i nastroj, mozna sobie zrobic po powrocie do domu.

A wracajac do chyba amerykanskiego opisu, mam na mysli ten o "podekscytowanej 5-latce". W zyciu bym nie chciala by moje 5-letnie (czy nawet 14 czy 20 letnie jak moje dzieciaki) ogladalo mnie w takiej sytuacji.
I nie chodzi tu o wstyd zwiazany z golizna. Chodzi generalnie o calkosztalt przebiegu porodu (krzyk, bol, grymasy twarzy, pot...). Przeciez przy porodzie domowym, rodzimy zupelnie bez znieczulenia (bo akupunktury, masazy, czy blokady miejscowej za znieczulenie nie uznaje).

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...