Skocz do zawartości
Forum

Nerwica u dziecka???


andzia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie,
od ok. miesiąca mam straszny problem ze Stasiem. Jest ogólnie bardzo żywym dzieckiem i wszędzie go pełno, nigdy nie było tez większych problemów, żebym wyszła z domu, zawsze chętnie zostawał z tatą, babcią, ciocią itp. Ostatnio jednak bez mamy ani rusz, nawet do łazienki za mną biegnie. Do tego coraz częściej przyłapuję go na wkładaniu ręki w majtki...gdy pytam dlaczego tak robi i czy go coś tam boli, odpowiada, że nie i chciał tylko troszkę podotykać!!!
Do tego zaczął "skubać" palce, a dokładniej paznokcie i u rąk i u nóg. Gdy tylko ma chwilę, np. gdy ogląda bajkę, zdejmuje skarpety i dłubie:(
Nerwowo też reaguje na wszelkie zakazy, rzuca się na ziemię, krzyczy itp.
Nie wiem jak sobie z tym wszystkim radzić, jak reagowac:(
Zrobił się strasznie nerwowy i to nagle, bez żadnego konkretnego powodu!!!
Bardzo proszę o radę!!!

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusiu Stasia!
Z Pani wypowiedzi wnioskuję, iż Staś przeżywa jakiś niepokój, który objawia się opisanymi zachowaniami. Nawet jeśli nam się wydaje, że dziecko nie ma powodu do stresu, to właśnie nam się „wydaje”, bo świat z perspektywy dziecka wygląda dużo inaczej.
Myślę, że u Stasia nałożyły się co najmniej dwie sprawy, które mogę wyłapać z Pani wypowiedzi… Bunt trzylatka (o którym dużo już pisaliśmy na forum) oraz oczekiwanie na pojawienie się bliźniaków.
Trudno tu mówić o nerwicy. Synek raczej szuka sposobów na rozładowanie napięcia. Trzeba byłoby wnikliwie zastanowić się co go tak stresuje? Przypuszczam, że bliźniaki wokół których coraz bardziej ziemia zaczyna się kręcić, bo to przecież „rewolucja” w rodzinie, a nie „bułka z masłem” :)
Pewnie nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak bardzo zmienia się w tym czasie domowe życie i jak bardzo jest to odczuwalne dla dziecka. Zapewne Poświęcaja mu Państwo dużo uwagi, zainteresowania i czasu, może nawet wiecej niż normalnie (!), ale synek wyczuwa atmosferę zmian i oczekiwania, a co za tym idzie nie wie co te zmiany ze sobą niosą. Nasze dzieci są jak niezawodne barometry :)
Co do praktycznych rad… Jest Pani bardzo czujna Kochana Mamo! Wyłapała Pani problem bardzo wcześnie i dzięki temu na tym etapie proponowałabym dyskretne odwracanie uwagi od „skubania skórek”, aby nie utrwalić w Stasiu przekonania, że pojawił się problem. Jeśli zbyt często będziemy zwaracać mu uwagę, problem może się nasilić, bo malec zauważy, ze budzi zainteresowanie otoczenia. Najlepiej zasiąść od oglądania bajki ze Stasiem na kolanach i zaczekać, aż porządnie zachwyci się akcją… potem ew. pocichu się wycofać. Oczywiście luksusowo, jeżeli możemy poświęcić mu cały swój czas i obejrzeć bajkę do końca :) Dobrze jest także przytulać go w trakcie, głaskać główkę, plecki, łydki, przedramiona, tak aby dostarczyć mu innych bodźców i wrażeń dotykowych, niż dotykanie opuszek palców. Polecam całą serię zabaw w „maszynę do pisania” na pleckach. Można palcami wystukiwać rytmy o różnym nasileniu i częstotliwości – dzieci to uwielbiają. Ponieważ napisała Pani, że problem trwa od o.k. miesiąca, myślę, iż na tę chwilę takie postępowanie powinno wystarczyć. Przypuszczam, że problem z rączką w majtach w tym momencie także się wyciszy.

Zakładam, że powody są takie o jakich pisałam wyżej… (a nie przedszkole, problemy w rodzinie, przeprowadzka itp.) Najważniejsze, to znaleźć przycznę budzącą niepokój u Stasia. Mam ograniczone możliwości wniknięcia w podłoże problemu w tej formie… Jeśli objawy będą się nasilały, proponowałabym przanalizowanie całej sytuacji na spotkaniu u specjalisty.
Impulsywne reakcje na zakazy, krzyki, ryki i tarzanie po dywanie, to bunt trzylatka :)
Jeśli mogę zaproponować, to proszę zerknąć Droga Mamusiu do naszego wątku pod tym właśnie tytułem :)

Pozdrawiam Serdecznie!
Uściski Dla Was!

A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Pani serdecznie.
Troszkę się uspokoiłam.
Rzeczywiście zmian u nas sporo i wiem, że Stasiu bardzo przeżywa, że zostanie starszym bratem. Ostatnio można zaobserwować, że staje się już zazdrosny, jak kupiliśmy np. wózek, to w ogóle nie chciał go zobaczyć.l Ostatnio też położył się na moich nogach i na moją prośbę, aby się troszkę przesunął, bo mnie te nogi bolą, odpowiedział: Co, w nogach masz też dzidzie???
Mam nadzieję, że wystarczy nam sił i cierpliwości, aby przejść przez ten okres radośnie i bez stresów.

Jeszcze raz bardzo dfziękuję za rady.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...