Skocz do zawartości
Forum

WSPOMNIENIA z PRL-u


Rekomendowane odpowiedzi

monikouette
no wlasnie, ta babka, wiecie ze we Francji to tej babki jakos znalezc nie moge??

dla tych co mieszkaly na wsi, ktora chodzila na lake zbierac liscie szczawiu zeby mama w poludnie zrobila zupe szczawiowa z ryzem i z jajkiem ?????
ja co prawda na wsi nie mieszkałam ale zawsze w wakacje jeździłam na wieś do babci i dziadka i tam pamiętam to zbieranie szczawiu, którego nie lubiłam i zupy również ;) u nas szczawiowa jest zawsze robiona z ziemniakami i z jajkiem :)

Nie ma dla mnie większego szczęścia niż świadomość, że moje dzieci s

Odnośnik do komentarza

Anya
monikouette
no wlasnie, ta babka, wiecie ze we Francji to tej babki jakos znalezc nie moge??

dla tych co mieszkaly na wsi, ktora chodzila na lake zbierac liscie szczawiu zeby mama w poludnie zrobila zupe szczawiowa z ryzem i z jajkiem ?????
ja co prawda na wsi nie mieszkałam ale zawsze w wakacje jeździłam na wieś do babci i dziadka i tam pamiętam to zbieranie szczawiu, którego nie lubiłam i zupy również ;) u nas szczawiowa jest zawsze robiona z ziemniakami i z jajkiem :)

U nas też szczawiowa z ziemniakami i jajkiem:smile_move:

http://fajnamama.pl/suwaczki/w7e0oow.png

http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2mib36tc2.png

Odnośnik do komentarza

Martek73
Anya
monikouette
no wlasnie, ta babka, wiecie ze we Francji to tej babki jakos znalezc nie moge??

dla tych co mieszkaly na wsi, ktora chodzila na lake zbierac liscie szczawiu zeby mama w poludnie zrobila zupe szczawiowa z ryzem i z jajkiem ?????
ja co prawda na wsi nie mieszkałam ale zawsze w wakacje jeździłam na wieś do babci i dziadka i tam pamiętam to zbieranie szczawiu, którego nie lubiłam i zupy również ;) u nas szczawiowa jest zawsze robiona z ziemniakami i z jajkiem :)

U nas też szczawiowa z ziemniakami i jajkiem:smile_move:

i u mnie też jest taka szczawiowa

Odnośnik do komentarza

Poczytałam co nieco i też pamiętam te tenisówki co się "pepegi",kartki na żywność i te mega kolejki gdzie się się stało już kilka godz przed otwarciem sklepu,oranżady w butelkach z tym dziwnym otwarciem,oranżady w woreczku albo w takiej dużej butli jak woda mineralna ale kaskada się nazywała,te wode z saturatora też piłam.
Ja z miasta jestem i prac przy sianie nie miałam ale jak u nas pod blokiem skosili trawę to my z tej skoszonej robiliśmy ściany i bawiliśmy się w dom.
Cukierki migdałowe uwielbiam a te miśki z kremem w środku to u mnie jeszcze na odpuście kupię,ostatnio się pokusiłam kupiłam i były ochydne blee.
Mleka krowiego nie lubię zwłaszcza takie ciepłe .
I te kasy w sklepach "sam " wielkie z dużymi gizikami i taką wajchą z boku.

Odnośnik do komentarza

Yvone
mnie podobno pożyczano w kolejki;)

O tak ,mnie też :)
A mi bardzo smakowaly te bloki chałwy teraz te malutkie mogą sie schować.

A i mama mi opowiadała że buty na dzieci przez jakiś czas były na książeczkę zdrowia,szła do sklepu kupić 1 pare dla mnie i miała w mojej książeczce pieczątke że tak owe kupiła.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...