Skocz do zawartości
Forum

jak usypiacie swoje pociechy???


Gość aldonka23

Rekomendowane odpowiedzi

Gość solange63

Jadzik Shyshka zmienila swojego posta, po mojej wypowiedzi, wczesniej wersja byla inna (cytat masz w moim poscie powyzej).

Ja nie jestem zagozala przeciwniczka spania w jednym lozku z dzieckiem, jesli tak jak napisalas, wszyscy sie na to zgadzaja. Ja majac swoje dziecko za sciana, slysze kazde stekniecie i wiercenie sie, wiec gdyby spala obok mnie, to ja nocke mialabym z glowy.

Odnośnik do komentarza

Solange- no własnie każdy na swój sposób na życie, ja nieraz nie czuję wiercenia się mojej córki przy mnie, albo że mnie łapała po twarzy :D Mąż mi mówi, że Oliwka mnie budziła jak wychodził do pracy :Padnięty: hehe

Shyshka- > Ja tak samo jak Ty zazdroszczę mamom, których dzieci zasypiają same, lub tylko głaskane. U nas nieraz Oliwka zasypia przy cycu w mgnieniu oka, zabieram cyca i po usypianiu:D I tak jest najczęściej::): Ale niekiedy bywa i tak, że zasypia przy cycku na noc przez godzinę, wieci się, przewraca z boku na bok, potem znowu za cyca łapie, później bawi się pieluszką i niby zasypia już sama, ale ja muszę być koło niej i to musi odbywać się na naszym łóżku, bo w łóżeczku nie da rady przewrotów robić :Oczko: Po czym już prawie zasypia i do sypialni wchodzi tatuś, no to trzeba do niego pogadać i się pouśmiechać... Itd... ::): Podczas takiego boju myślę, że chciałabym żeby zasypiała sama, bo bym sobie książkę poczytała . I tak się "męczymy" :Oczko: Natomiast jeszcze na studiach moja przyjaciółka miała synka, którego po kąpieli kłądła do łóżeczka, przykrywała kocykiem i wychodziła... i on w takiej pozycji jak go kładła zasypiał (mająctyle co maja Oliwka teraz)... Gdybym nie zobaczyła na własne oczy, to bym nie uwierzyła :D I jeszcze zapytam, w jakim wieku jest twoje dziecko??? Z moich wyliczeń wynika wg suwaczka, że ma około 15tygodni, tak?

Odnośnik do komentarza

Moje zdanie jest takie, że te mamy które śpią z dziećmi to od początku uczyły je tego nawyku uważając pewnie, że dziecko jest za małe aby zrozumieć w jakim miejscu śpi i jak po kilku nockach wspólnie przespanych zostały położone do łóżeczka to nagle był płacz. Dlaczego mamy, które od samego początku kładły dziecko do łóżeczka nie mają tego problemu? Bo najważniejsza jest konsekwencja. Wiele mam świadomie decyduje się spać z dziećmi i to jest ich decyzja, wiele mam śpi z dziećmi bo tak im wygodnie i wiele mam śpi z dziećmi mimo, że wcale tego nie chcą bo tak je przyzwyczaiły.
Ja osobiście nie uważam, aby dziecku śpiącemu samodzielnie działa się krzywda, wręcz przeciwnie, takie dziecko już zaczyna uczyć się samodzielności i śpi bezpieczniej i mocniej przez co bardziej się wysypia.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Więc i ja się wypowiem bo jestem bardzo dumna z mojej córci a właściwie jej zasypiania:smile_jump:
W dzień jak dzidziu jest zmęczona kładę ją na materac i leżę obok i w międzyczasie sama odpoczywam i tak po krótkim czasie Angelika zasypia
Na nocne spanie mamy swój mały rytuał: kąpiel, tatuś czyta bajki i się tulimy, mleczko buziak i dzidziu "wędruje" do swojego łóżeczka a ja biegnę do swoich obowiązków w tym czasie maluch pogada trochę i zasypia samiutka
Teraz moje kochanie ma katar, męczy ją okropnie a mimo to po odłożeniu do łóżeczka nie woła mnie i nie protestuje, schodzi jej troszkę dłużej ale zasypia pięknie sama
Piszę o tym, bo moja córcia ma charakterek i łobuza w oczkach i w dzień nie odstępuje mnie na krok, nawet obiadu czasem nie mam jak zrobić bo nie lubi jak jestem tak wysoko:o_no: a przy zasypianiu taką miłą niespodziankę nam sprawia a ja szczęśliwa i dumna z tego biegnę nadrabiać domowe zaległości
Jest pewnie w tym troszkę naszej zasługi, ale chyba też dużo zależy od dziecka bo powiem Wam szczerze nie jestem na tyle zdyscyplinowana żeby nie zabierać jej do nas do łóżka a wręcz przeciwnie, bardzo lubię jak z nami śpi i czasem nad ranem zabieram ją do nas:smile_jump:
Pilnuję tylko wieczornego rytuału i też pewnie dzięki niemu Angelisia wie, że pora spania się zbliża. I odkąd skończyła 2,5-3mc śpi ładnie całe noce bez budzenia czy karmienia, oczywiście zdarza się kilka dni w miesiącu, że nocka jest gorsza ale raczej jest to rzadkość
Jest to nasza pierwsza dzidzia i nasyceni radami znajomych i rodzinki, czyli mający mętlik w głowie dorwaliśmy książkę T. Hogg i jakoś myślę że dużo nam to dało w zrozumieniu oczekiwań córci, oczywiście nie zrozumcie mnie źle, nie sama książka była wyznacznikiem wychowania i postępowania z naszą dzidziunią bo przecież dzieci są tak różne, że trzeba i tak kierować się instynktem i miłością, i tu charakter też ma ogromne znaczenie.

Jak Angelika miała około pół roku bolał ją brzuszek wieczorem, chciałam pokołysać, przytulić ale był wielki ryk, chciała leżeć jak zawsze do snu nocnego w swoim łóżeczku i tylko trzymanie za rączkę widać przynosiło jej ulgę

Minusem u nas takiego zasypiania jest to, że córcia nie zaśnie w wózku ani w obcych miejscach, więc na drzemkę musimy być w domu, wkrótce wyjeżdżamy na wakacje a ja w głowę zachodzę jak to będzie:Szok:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Prawda jest taka, że w kwestii spać czy nie spać z dzieckiem, obie strony nigdy nie dojdą do porozumienia i nie ma większego sensu żeby jedna ze stron przekonywała drugą, że jej sposób jest najlepszy. Każdy ma swoje argumenty... Dziecko jest w tej sytuacji najważniejsze. Mnie przekonywano, że nie powinnam brać dziecka do łóżka, ale jeśli jest tak, że Oliwka położona na poduszce u rodziców jest spokojna, a jak leży w łóżeczku budzi się co chwilę i płacze, to biorę ją do siebie, bo chcę spać, i śpimy w trójkę wszyscy spokojnie :D I pies przy łóżku > Gdyby spała w łóżeczku bez problemu, to bym ją tam częściej odkładała, ale są noce które w nim przesypia.

Pretka- nie zgadzam się, że mamy które od początku odkładały swoje dzieci do łóżeczka nie mają tego "problemy" jak to nazwałaś >, mam tego przykład w rodzinie. Moja siostra postępowała tak ze wszystkimi swoimi dziećmi i środkowe, jak już zaczęło wychodzić samo z łóżeczka wchodziło im do łóżka, mimo że nie było tego uczone... Robi to do teraz, a jest w zerówce. Ale mam też przykład odwrotny druga moja siostra spała ze swoim młodszym synkiem od początku w jednym łóżku >, odkładany do łóżeczka płakał, podobnie jak moja córcia i ten mając 1,5-2 latka ewidentnie dawał sygnały, że mu ta sytuacja już nie odpowiada, jak dostał swoje "dorosłe" łóżko zasypiał w nim z chęcią i przesypiał noce... Wiec nie można generalizować, są różne sytuacje... Wg mnie najważniejsze jest wsłuchanie się w swoje dziecko i odnalezienie takiego rozwiązania, które na daną chwilę odpowiadają całej rodzince.

Ja ogólnie jestem za rodzicielstwem bliskości, ucieszyłam się, że wśród masy "mądrych rad" ludzi na każdym kroku, począwszy od rodziny na sklepikarzu skończywszy odnalazłam w sieci rodziców którzy maja podobne poglądy do moich... Ale to nie jest recepta na wychowanie dla wszystkich rodziców... Bo przecież takie coś nie istnieje... I mimo, że do 3mc nosiliśmy z mężem naszą córkę bardzo dużo, to teraz tego nie potrzebuje. Noszona jest tylko gdy zachodzi taka potrzeba, czyli gdy przenoszę ją z miejsca na miejsce, kiedy tata wróci z pracy, to chwilę ponosi lub jak ktoś inny ją nosi, co nie zawsze od nas jest zależne:Oczko: I mimo, że to lubi, bo przy okazji tego wygłupiamy przy lustrze lub tańczymy, to nie domaga się noszenia, lubi się bawić na podłodze lub w kojcu, ale potrzebuje mojej obecności w tym samym pomieszczeniu, w sumie to nie koniecznie mojej, kogoś kogo lubi :D Opowiadam jej wtedy wierszyki lub po prostu mówię co robię. Dla mnie najważniejsze jest zaspokajanie jej potrzeb , i tak np jak się niedawno obudziła, a chwilę przed spaniem jadła, a mimo tego przy zabawie nagle zaczyna marudzić, to oznacza to że chce siusiu, po załatwieniu tej sprawy trafia do miejsca, w którym się bawiła i jest już spokojna. Ogólnie jest bardzo pogodnym dzieckiem, jak nic jej nie boli lub nie jest przemęczona, bo np zasiedzieliśmy się z nią u kogoś, to praktycznie nie płacze.

Odnośnik do komentarza

Mama_Monika
ja niestety jak zaczynam śpiewać to obie moje córki zgodnie mówią "nie, nie , mamo, nie" hehehehehe

Hihi :D Moja póki co mała jest i się przed moim śpiewaniem nie buntuje :D Mąż zapuszcza kołysanki utulanki Turnua, a ja spiewam, czasem i tatuś się dołączy, jest wesoło :Psoty:

Odnośnik do komentarza

Moi chłopcy spali z nami do roku i nie miałam problemu do położenia ich samych spać,w nocy nie uciekali ze swojego łużka do naszego,budzili się owszem szłam do nich położyłam na chwilę uspokoiłam i wracałam nie odbywało się to żadnym terrorem,cierpliwie, powoli.Z córką też śpimy,uwielbiam spać z moimi dziećmi,one tak szybko rosną potem się tęskni do takich maluszków,przedszkolaczków itd.Dlatego śpałam/śpię z moimi dziećmi jak są małe,mogę się poprzytulać,pocałować,popatrzeć jak się uśmiecha kiedy wstaje i mnie od razu widzi, potem tego nie będzie np.mój dziesięciolatek nie da się poprzytulać,pocałować a o spaniu nie ma mowy już przecież jest duży:)

Odnośnik do komentarza

IWA zdadzam sie z tobą i poprzedniczkami ktore też śpią razem z dzieckiem... u mnie w otoczeniu duzo slyszalam ze robię zle, ze dziecko po to ma łóżeczko zeby w nim spac i spedzac samotnie czas...

a nie zauwazylam zeby chciala byc ze mna 24h na dobe.. wrecz przeciwnie, garnie sie do innych ludzi, za dziecmi - zwlaszcza tez w wozeczkach to az sie za przeproseniem zes*ac chce... jak dojrzy wozek to pokazuje palcem i wola na caly regulator 'dzidzi dzidzi' az sie cala czerwona na twarzy robi... a jaka jest szczesliwa jak dane dziecko odwroci sie i spojrzy na nia :D

czas na odzwyczajanie jej od spania razem przyjdzie i bedzie to jak najbardziej naturalny proces... podobnie z odstawieniem od piersi...
SAMA zdecyduje kiedy bedzie chciala spac oddzielnie i zrezygnowac z piersi - bedzie chciala ssac piers do 2 roku czy 3ciego prosze bardzo [znam sporodzieci wychowanych na cycku do 2,5-3 roku zycia i sa zdrowi]... bedzie potrzebowala spac ze mna do 4 czy 6 roku - prosze bardzo... i tak bede chciala pozniej wprowadzic zwyczaj wspolnego spania w weekendy - to jeszcze pamietam u nas z domu jak spalismy wszyscy razem [ja, rodzice i brat] w 'duzym pokoju' z soboty na niedziele i w swieta... i to bylo jeszcze jak mialam 10 czy 11 lat... pozniej jakos samo naturalnie wycichlo [dojrzewanie :P]...

u znajomej dziecko jakos samo spalo w lozeczku od urodzenia... ale za to nie potrafi spac w innym miejscu niz lozeczko... moi rodzice mieli zaopiekowac sie dzieckiem bo jego mama musiala isc [chyba na wesele gdzie byla swiadkiem] - lozeczko mielismy - bo Magda miala juz naszykowane lozeczko dla siebie - ale na najwyzszym poziomie, a male juz wstawalo na nozki w lozeczku... i rodzice mieli nie przespana noc - bo zasypialo w lozeczku, ale po przeniesieniu do lozka sie budzilo i spac nie chcialo... to skonczylo sie tym ze pilnowali zeby male spokojnie moglo spac w lozeczku - a ze sie wiercilo strasznie to bali sie oka z niego sposcic...

troszeczke wyglada to jak mala wojna miedzy rodzicami ktorych dzieci spia w swoich lozeczkach i tych ktore spia razem z rodzicami... ale moim zdaniem to zalezy od dziecka - sa takie ktore zasypiaja w swoich lozeczkach a sa takie ktore chca sie moc przytulic w nocy etc...

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

solange63
to ja spojrze na problem z innej strony; drogie mamy spiace z dziecmi w jednym lozku, co na to wasi partnerzy? jak wyglada wasze zycie intymne?


moj syn jeszcze przesypia czesc nocy z nami,a i czasem(sporadycznie) corka do nas przychdzi-a wiec udzielam odpowiedzi:lol:

1-tak samo jak ja-moj partner nie patrzy na dziecko w lozku,jak na przeszkode
2-tak jak powninno wygladac,u zdrowych,kochajacych sie ludzi:D
po za tym nie tylko lozko istnieje:D

Odnośnik do komentarza

solange63
to ja spojrze na problem z innej strony; drogie mamy spiace z dziecmi w jednym lozku, co na to wasi partnerzy? jak wyglada wasze zycie intymne?

1. partner akceptuje spanie z dzieckiem - a teraz jak mała jest większa to nawet śpi z nami
2. w kawalerce z łóżeczkiem w tym samym pokoju etc i tak nie moglibyśmy 'tego robić' przy dziecku :) [więc nie ma tematu - dla ciebie]
3. zgadzam się z przedmówczynią - łóżko to nie wszystko :)

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

realne

1. partner akceptuje spanie z dzieckiem - a teraz jak mała jest większa to nawet śpi z nami

moj mezczyzna nie emigrowal na inne legowisko :wink:ze wzgledu na spiace dziecko:wink:
mamy duze lozko,i komfort spania z dzieciakami jest najczesciej akceptowalny:wink:

Odnośnik do komentarza

Mąż śpi z nami od samego początku, nie emigrował, nawet mu proponowałam jak mała miała kolki i płakała do 3 w nocy, a mąż o 6 wstawał do pracy, ale popatrzył na mnie z wyrzutem,że chcę go wyrzucić, powiedział że da radę i to był koniec tematu:D Ale Oliwka jak trzeba ląduje w łóżeczku. Jak inne mamy pisały, nie tylko łóżko istnieje, ale też nie tylko noc, czasem ktoś małą porywa na spacerek (np teściowa i hata nasza :Oczko:)

Odnośnik do komentarza

Ja mam ten plus, że moja Emi nauczyła się w wieku 2 miesięcy spać tylko i wyłącznie w swoim łóżeczku. Po porodzie często podczas karmienia nocnego przysypiałam z nią w łóżku, wtedy mąż musiał się przenieść. Później zaczęłam ją odkładać i tak się nauczyła. Czasami mam ochotę wtulić się w nią i tak poleżeć lub podrzemać to od razu jest bek :D No ale koniec końców wyszło na dobre. teraz myślimy nad modernizacją sypialni na przyjście drugiego Skarbusia. Oczywiście Emi zostaje w swoim łóżeczku.

A co do usypiania to głownie zasypia przy butelce ale nie zawsze. Jeśli nie chce zasnąć na rękach to odkładam ją do łóżeczka. Śpi na brzuszku więc trochę się pomęczy podnosząc główkę, coś tam pogada, czasami nawet się śmieje na głos :D ale w końcu zaśnie. Są przypadki rzadkie ze płacze, wtedy ją biorę bo nie mam serca tego słuchać :) Jest moim serduszkiem i zwariowałam na jej punkcie. :36_3_14:

Emiliai Lena dwa kradzieje a zarazem źródła energii :11_9_16:

Odnośnik do komentarza

moja coreczka spala z nami w lozku okolo 14 miesiecy.
Sama zapypiala w lozeczku odkad miala okolo roku, ale budzila sie jeszcze po polnocy na cycusia i bralam ja do lozka i tak sobie zasypialysmy :-)

i powiem, ze to byl najcudowniejszy czas jaki mozna sobie wyobrazic! bylam ZAWSZE wyspana, Olivka byla wytulona przez cala noc...uwielbialam miec ja kolo siebie!

teraz po odstawieniu od piersi przesypia cale noce sama w lozeczku. zasypia sama. i ja bardzo tesknie...a Olivia w ciagu dnia nadrabia zaleglosci w przytulankach. Bardzo widac, ze teraz jej tego nocnego przytulania brakuje, bo nagle zrobila sie wielka przylepka...

a strasznie wkurza mnie takie beznadziejne gadanie o samodzielnosci dzieci, ze musza sie uczyc itd...kurde, kobiety! wasze dzieci beda mialy jeszcze tyle lat samotnosci i samodzielnosci i nie raz dostana od zycia w dupe...wiec czemu nie mozna dac i przyjemnego startu??? jesli tego potrzebuja, to niech spia z mamami w lozkach! ja to bardzo rozumiem!!!!

kiedys przyjdzie taki dzien, ze dziecko przeniesie sie do swojego lozeczka....

a co do zycia z mezem- moj uwielbial budzic sie i widziec obok siebie nasza mala Olivke...teraz ciagle odwlekamy decyzje o przeprowadzeniu Olivki do jej pokoju...na razie chcemy ja miec u siebie- przy naszym lozku...

a sex nie musi odbywac sie tylko w lozku malzenskim, w pozycji klasycznej, pod koldra i przy zgaszonym swietle...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

gosiaj

a strasznie wkurza mnie takie beznadziejne gadanie o samodzielnosci dzieci, ze musza sie uczyc itd...kurde, kobiety! wasze dzieci beda mialy jeszcze tyle lat samotnosci i samodzielnosci i nie raz dostana od zycia w dupe...wiec czemu nie mozna dac i przyjemnego startu??? jesli tego potrzebuja, to niech spia z mamami w lozkach! ja to bardzo rozumiem!!!!

kiedys przyjdzie taki dzien, ze dziecko przeniesie sie do swojego lozeczka....

a co do zycia z mezem- moj uwielbial budzic sie i widziec obok siebie nasza mala Olivke...teraz ciagle odwlekamy decyzje o przeprowadzeniu Olivki do jej pokoju...na razie chcemy ja miec u siebie- przy naszym lozku...

a sex nie musi odbywac sie tylko w lozku malzenskim, w pozycji klasycznej, pod koldra i przy zgaszonym swietle...

Zgadzam się z tym w 100%,mój mąż też lubi jak córka go z rana budzi,głaszcze,klepie piękny widok.

Odnośnik do komentarza

gosiaj
a sex nie musi odbywac sie tylko w lozku malzenskim, w pozycji klasycznej, pod koldra i przy zgaszonym swietle...

Dobre :Oczko:
I podpisuję się pod Twoją całą wypowiedzią obiema rękami :D Ja zawsze staram sobie przypomnieć jak to ja byłam dzieckiem i jakie miałam potrzeby... Oczywiście do 6mc się nie cofnę we wspomnieniach, ale tak do 5 roku już tak, wtedy bardzo lubilam rano w weekend ładować się do łóżka rodziców... To było bardzo przyjemne i to samo uczucie chcę dać córce :D Chcę, żeby miała takie wspomnienia :D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...