Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Kwietniowe mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

malenka21
czesc dziewczynki::):
u mnie tez ładna pogoda-moze wybiore sie z malym na spacerek albo wysle meza jak wroci z pracy.
ja Wam zazdroszcze ze tak dobrze sie czujecie-bo ja to kiepsko::(:wczoraj bardzo bolal mnie brzuch bardzo sie martwie::(:mam nadzieje ze wytrzymam jeszcze tydzien do wizyty. Cagle w lazience siedze bo mdlosci i wymioty. Kacperek strasznie daje mi popalic i jeszcze od soboty szkola mi sie zaczyna. Dzis moj maz ma urodzinki myslalam ze dam rade jakis torcik zrobic ale niestety nie dam::(:
pozdrawiam serdecznie i zycze milego dnia::):

Biedna! Trzymaj sie!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgio4pkfzojjd0.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0431769b0.png?7245

Odnośnik do komentarza

krowka80
Moskala!Znam ten problem, ja zawsze potrzebuje buty...Mam ich mnostwo...i nie mam w czym chodzic:) Ubrania tez....My kobiety musimy!:)

Mój mąż wychodzi z pokoju, jak otwieram swoją szafę, bo wie co zaraz powiem, patrząc na niego oczkami takimi jak miał kotek ze Shreka: "Kochanie nie mam się w co ubrać".
No a oczywiście szafa mi się nie domyka :smile_move:

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Hej Kochane, a ja wróciłam z USG, widziałam maleństwo a mój chlopak widział jak bije serduszko...
Maleństwo nam nawet pomachało jedną rączka :))

Anja -wszystko jest ok mówili że plamienie czasami występują, a brzuch boli dlatego że to pierwsza ciąża.

Najbardziej przeraża mnie to że cały czas wyżywam sie na moim chłopaku...
Jestesmy razem 6 miesięcy... bardzo chcieliśmy dziecka bo się staraliśmy o nie, ale widzę ze chyba za wcześnie to wszystko... niby się dopiero "docieramy" ale czaami mam wrażenie że się nie dotrzemy, kilkakrotnie w kłótni mu mówiłam że chce bilet do Polski.. a ostatnio on sam to zaproponował, wiem że to było pod wpływem emocji... ale coraz bardziej mi się wydaje że nam nie wyjdzie.... Jego ojciec we wszystko sie wpiernicza...
Wybaczcie że wam Się żale ale poprostu nie mam komu.
Nie wiem czy któraś z Was też tak miała, czy może to wina tej całej BURZY HORMONÓW ??

:36_2_58: :36_2_58:

Odnośnik do komentarza

Martynko ja na szczęście plamień nie mam, brzuszek póki co też spokojnie, tylko te plecy... Jutro porozmawiam z lekarzem. A co do burzy hormonalnej to naprawdę ciąża miesza nam nieco w głowach i emocjach. Ja ostatniu ojcu mojego maleństwa powiedziałam że go nienawidzę, po czym omal nie zabiłam go bo śmiał powiedzieć mi że ma dość tych moich humorów :D Rozmawialiśmy na ten temat już kilka razy, zawsze starałam się być spokojna i wytłumaczyć że to nie moja wina tylko właśnie hormonów, na spokojnie przepraszałam go za swoje "odpały" i tłumaczyłam że to minie, tylko musi wykazać trochę więcej cierpliwości i mniej brać to gadanie do siebie.

Po prostu te hormony jakoś tak wszystko mi wyolbrzymiają. Każda głupota staje się poważnym powodem do kłótni i nieprzemyślanych słów.

Możesz nam się spokojnie wyżalać, ale sama zobaczysz że dacie rade tylko minie ten ciężki okres :) Trzymaj się cieplutko i pamiętaj że jak się denerwujesz, to również ta kruszynka w brzuszku nie czuje się najlepiej. A jak za duzo będziesz się stresować to na nastepnym USG nie pomacha tylko wypnie się tyłkiem na kłócących się o głupoty rodziców :D :Całus:

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie wróciłam od lekarza i okazuje się, że mój cykl całkowicie zwariował, bo jestem w 6 tygodniu i 5 dniu ciąży - termin na 4 maja.

I co ja mam teraz zrobić, już się z wami zżyłam, nie chcę do majowych...

To bicie serduszka - takiego uczucia szczęścia nigdy nie zaznałam i nigdy tego nie zapomnę.. Mój bejbik ma 8 mm, a serce jak dzwon!

www.hu--hu.blogspot.com

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbpx9ikp8f8f0a.png

Odnośnik do komentarza

wichajster
Właśnie wróciłam od lekarza i okazuje się, że mój cykl całkowicie zwariował, bo jestem w 6 tygodniu i 5 dniu ciąży - termin na 4 maja.

I co ja mam teraz zrobić, już się z wami zżyłam, nie chcę do majowych...

To bicie serduszka - takiego uczucia szczęścia nigdy nie zaznałam i nigdy tego nie zapomnę.. Mój bejbik ma 8 mm, a serce jak dzwon!

Zostań u nas do końca kwietnia, jesli nie urodzisz, pójdziesz na chwilę do nich :D

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

Heloł Mamunie!

U mnie w dalszym ciągu bez nudności, wymiotów itp. i chyba chcę by tak zostało, choć mnie to stresuje, że jest coś nie tak z bejbe. Mam za to większy brzuch, choć naczczo jak się ważę to jest różnica tylko 0,5kg od wagi wyjściowej, ból w dolnej partii pleców, wypryski na twarzy (jest czas miesiączki) no i większe piersi. Obawiałam się, że w tym czasie będę miała jakieś plamienia, bo miałam je w pierwszym miesiącu ale jak na razie nic nie widać ( i oby nie bylo)

Martynka86 miło, że widzieliscie już dzidzię, my jeszcze musimy trochę poczekać :(
Co do kłótni, to na pewno będzie dobrze, hormony robią swoje, a w emocjach można wiele powiedzieć choć myśli się zupełnie inaczej.

Wichajster zostań z nami, chyba nic wielkiego się nie stanie?! Prawda dziewczyny?

Krówka80 to jest link do kalkulatora na onecie o wzroście wagi w ciąży, może się przydać
( o ile go już nie wyczaiłaś)
Kalkulatory - Onet.pl Dziecko

Ok, idę zrobić listę zakupów dla M. i pozmywać "gary"

Ciał

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09anlijgiwq4zj.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Anja
Martynko ja na szczęście plamień nie mam, brzuszek póki co też spokojnie, tylko te plecy... Jutro porozmawiam z lekarzem. A co do burzy hormonalnej to naprawdę ciąża miesza nam nieco w głowach i emocjach. Ja ostatniu ojcu mojego maleństwa powiedziałam że go nienawidzę, po czym omal nie zabiłam go bo śmiał powiedzieć mi że ma dość tych moich humorów :D Rozmawialiśmy na ten temat już kilka razy, zawsze starałam się być spokojna i wytłumaczyć że to nie moja wina tylko właśnie hormonów, na spokojnie przepraszałam go za swoje "odpały" i tłumaczyłam że to minie, tylko musi wykazać trochę więcej cierpliwości i mniej brać to gadanie do siebie.

Po prostu te hormony jakoś tak wszystko mi wyolbrzymiają. Każda głupota staje się poważnym powodem do kłótni i nieprzemyślanych słów.

Możesz nam się spokojnie wyżalać, ale sama zobaczysz że dacie rade tylko minie ten ciężki okres :) Trzymaj się cieplutko i pamiętaj że jak się denerwujesz, to również ta kruszynka w brzuszku nie czuje się najlepiej. A jak za duzo będziesz się stresować to na nastepnym USG nie pomacha tylko wypnie się tyłkiem na kłócących się o głupoty rodziców :D :Całus:

No to całe szczęście Kochana że wszystko z dzidzią jest ok, a to Twoja pierwsza ciąża? Bo jesli tak to bardzo mozliwe że ból pleców też jest naturany, mojego chłopaka siostra miała na początku potworny ból brzucha i pleców i mówili jej że to normalne, wczoraj urodziła śliczną Zuzannę 57 cm i 4.700 kg drogami naturealnymi, także jkestem pełna podziwiu dla niej za wytrwałość i odwage.

Heheh ale mnie rozśmieszyłaś... masz racje, nie powinnam się tak denerwować ale tak jak właśnie piszesz kłócę się o takie rzeczy, wydają mi się one tak istotne w życiu a w rzeczywistosci to zwykłe głupstwa że normalnie nawet bym o nich nie pomyślała... Mam nadzieje że ta burza hormonów mi szybko minie... Bo mam siebie dość.
Z drugiej strony ciesze się że jest to tylko TAKA bo z natury jestem osobą baaardzo energiczna wszędzie mnie pełno wiec patrząc na kaprysy i szukanie dziury w całym to i tak jestem "spokojna".

Heheh Nasi mężczyzni maja przerąbane - ja jeszcze mojemu nie powiedzialam ze go nienawidze ale mam tez nadzieje ze się nie odważę bo tyle przykrości mu już zrobiłam, a mimo to on po kazdej kłótni przychodzi i mnie tuli...
Ja bym juz dawno SIEBIE za drzwi wystawiła ;/

Bardzo Ci Kochaniutka dziękuje za wsparcie, dałaś mi wiele do myslenia chyba potrzebowałam takiej rozmowy i konkretnej osoby która mi wyjaśni co nieco :36_3_19:
DAMY RADE! ;****

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

koko82

Martynka86 miło, że widzieliscie już dzidzię, my jeszcze musimy trochę poczekać :(
Co do kłótni, to na pewno będzie dobrze, hormony robią swoje, a w emocjach można wiele powiedzieć choć myśli się zupełnie inaczej.

Oj tak to prawda, niestety - Dziekuje za wsparcie :) Hm.... Nie byłaś jeszcze na pierwszym USG ?
Ja będąc w 5 tygodniu byłam u lekarza sie zbadac i zrobil mi USG, hm... a mieszkasz w Polsce czy za granicą ?

Odnośnik do komentarza

Martynka86
koko82

Martynka86 miło, że widzieliscie już dzidzię, my jeszcze musimy trochę poczekać :(
Co do kłótni, to na pewno będzie dobrze, hormony robią swoje, a w emocjach można wiele powiedzieć choć myśli się zupełnie inaczej.

Oj tak to prawda, niestety - Dziekuje za wsparcie :) Hm.... Nie byłaś jeszcze na pierwszym USG ?
Ja będąc w 5 tygodniu byłam u lekarza sie zbadac i zrobil mi USG, hm... a mieszkasz w Polsce czy za granicą ?

Mieszkam we Walii, no i tu usg robi się ok.10 tyg. jak to na całych wyspach.
4 pazdziernika mam drugie spotkanie z położną, będzie to pełen wywiad no i pewnie wtedy da mi skierowanie na usg. Probowałam już załatwic skierowanie ale nic z tego nie wyszło, nie mam tak naprawdę żadnych niepokojących objawow więc muszę czekac na moja kolej.

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09anlijgiwq4zj.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

koko82
Martynka86
koko82

Martynka86 miło, że widzieliscie już dzidzię, my jeszcze musimy trochę poczekać :(
Co do kłótni, to na pewno będzie dobrze, hormony robią swoje, a w emocjach można wiele powiedzieć choć myśli się zupełnie inaczej.

Oj tak to prawda, niestety - Dziekuje za wsparcie :) Hm.... Nie byłaś jeszcze na pierwszym USG ?
Ja będąc w 5 tygodniu byłam u lekarza sie zbadac i zrobil mi USG, hm... a mieszkasz w Polsce czy za granicą ?

Mieszkam we Walii, no i tu usg robi się ok.10 tyg. jak to na całych wyspach.
4 pazdziernika mam drugie spotkanie z położną, będzie to pełen wywiad no i pewnie wtedy da mi skierowanie na usg. Probowałam już załatwic skierowanie ale nic z tego nie wyszło, nie mam tak naprawdę żadnych niepokojących objawow więc muszę czekac na moja kolej.

Ach no tak tutaj niestety tak jest, ja w Irlandii mam jeszcze gorzej bo tutaj robi sie USG od 12 tygodnia ale przez to że miałam delikatne plamienie to robili mi już dziś dla pewności że wszystko jest ok:)
A w 5 tyg. byłam prywatnie, wykosztowałam się ale zdjęcia z USG są i wiem że wszystko jest wporządku.
Nie masz tam jakiejs kliniki polskiej prywatnej ?
Hm Jesli poszłabys prywatnie to nie przyznawaj sie w panstwowych placówkach bo oni będą dla Ciebie nie mili, może nie wszędzie ale w Irlandii w Droghed-zie niestety tak jest ja się słowem nie odezwałam bo juz jedna z polek mieszkajacych tutaj ma właśnie przez to przekichane, jest w 36 tygodniu a termin spotkania u lekarza dostała w dniu terminu porodu tylko dlatego ze przyznala sie ze byla prywatnie oni sa strasznie nie mili jesli o to chodzi.
Jesli nie masz objawów to masz szczęście tutaj nasze Mamusie przechodziły horror poranne mdłości itp. zresztą napewno czytałas:)
Ja też nie miałam żadnych objawów jedynie czasami było mi niedobrze i bolał mnie brzuch, to wszystko.
Hm nie wiem czy to ma coś wspolnego z płcia dziecka ale moja kolezanka i bratowa urodziły kilka dni temu córki i obydwie w ciąży wymiotowały i czuły sie paskudnie może będziemy miały synów hehe kto wie... :))
Wszystko będzie ok-zobaczysz :)

Odnośnik do komentarza

Czytałam, czytałam. Co do płci to w sumie, ja na 70% uważam, że będzie chłopiec (tak wychodzi z wyliczeń). Musimy zapytać Madzie86 jak to u niej jest?
Zresztą, każda ciąża jest inna i tego trzeba się trzymać.

U mnie nie ma żadnej polskiej kliniki, lekarza też nie. Wiem, że klinika jest w Southampton a mamy tam przyjaciół więc może jak się do nich wybierzemy to ją odwiedzę.

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09anlijgiwq4zj.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

koko82
Czytałam, czytałam. Co do płci to w sumie, ja na 70% uważam, że będzie chłopiec (tak wychodzi z wyliczeń). Musimy zapytać Madzie86 jak to u niej jest?
Zresztą, każda ciąża jest inna i tego trzeba się trzymać.

U mnie nie ma żadnej polskiej kliniki, lekarza też nie. Wiem, że klinika jest w Southampton a mamy tam przyjaciół więc może jak się do nich wybierzemy to ją odwiedzę.

No u mnie też tak wychodzi bo patrzyłam na tablicę chińską.
W zasadzie zawsze chciałam chłopca a teraz jakos myslę też o dziewczynce...
Ale wewnętrznie czuje ze to będzie chłopiec.
Ehh pogmatwane... ale będzie co będzie... :)))
Może rzeczywiscie warto sie wybrać dla wewnętrznego spokoju. :))

Odnośnik do komentarza

wichajster
Właśnie wróciłam od lekarza i okazuje się, że mój cykl całkowicie zwariował, bo jestem w 6 tygodniu i 5 dniu ciąży - termin na 4 maja.

I co ja mam teraz zrobić, już się z wami zżyłam, nie chcę do majowych...

To bicie serduszka - takiego uczucia szczęścia nigdy nie zaznałam i nigdy tego nie zapomnę.. Mój bejbik ma 8 mm, a serce jak dzwon!

Jak najbardziej zostań z nami:) ja zapewne urodzę w marcu ( tak mi lekarz przepowiedział, bo pierwszą dzidzię miałam urodzić w lipcu, a urodziłam w czerwcu:) tak, naprawdę co to jest tydzień w tę czy w tamtą strone:smile_move: Najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko w porządku.

Martynka Kurka może coś w tym jest, ja pierwszą ciążę czułam się paskudnie, wymiotowałam dniami i nocami oczywiście mam córę i teraz również nie jest dobrze, mdli mnie strasznie, dzisiaj nie dość, że plamię to już chyba z 5 razy tuliłam kibelek:yyy:
Dziewczyny cieszcie się, że nie musicie tego przeżywać.
Oczywiście cieszę się bardzo, że z Twoim dzieciątkiem wszytsko ok, no i że plamienie nie jest wywołane niczym poważnym
A co do kłótni....hmmm. napiszę jedno HORMONY...Jesteście w o tyle kiepskiej sytuacji, że to początek związku stąd pewnie masz tyle obaw, że nie pasujecie do siebie itp....a pomyśl sobie my, niby już tyle razem, a ja wynajduję takie powody do kłótni, że jak na następny dzień pomyślę jaką awanturę robiłam to ciężko mi w to uwierzyć, a mój mąż głupi, zamiast machnąć na mnie ręką wdaje się ze mną w dyskusje i jest jazda. Chociaż powiem, że w pierwszej ciąży byłam jeszcze gorsza, teraz mam więcej obowiązków, stąd mniej czasu na wymyślanie, ale codziennie coś namieszam:Nieśmiały:
Zobaczysz będzie dobrze, co Was nie zniszczy to Was wzmocni, powtarzaj facetowi, żeby czasami nie zwracał uwagi na Twoje zachowanie a będzie dobrze i sama się jak najmniej nakręcaj dla dobra dzidziusia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sio4pypf2dp4m.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ug37krhmce321ajs.pnghttp://s8.suwaczek.com/20071006560120.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Justi24
wichajster
Właśnie wróciłam od lekarza i okazuje się, że mój cykl całkowicie zwariował, bo jestem w 6 tygodniu i 5 dniu ciąży - termin na 4 maja.

I co ja mam teraz zrobić, już się z wami zżyłam, nie chcę do majowych...

To bicie serduszka - takiego uczucia szczęścia nigdy nie zaznałam i nigdy tego nie zapomnę.. Mój bejbik ma 8 mm, a serce jak dzwon!

Jak najbardziej zostań z nami:) ja zapewne urodzę w marcu ( tak mi lekarz przepowiedział, bo pierwszą dzidzię miałam urodzić w lipcu, a urodziłam w czerwcu:) tak, naprawdę co to jest tydzień w tę czy w tamtą strone:smile_move: Najważniejsze, że z dzidziusiem wszystko w porządku.

Martynka Kurka może coś w tym jest, ja pierwszą ciążę czułam się paskudnie, wymiotowałam dniami i nocami oczywiście mam córę i teraz również nie jest dobrze, mdli mnie strasznie, dzisiaj nie dość, że plamię to już chyba z 5 razy tuliłam kibelek:yyy:
Dziewczyny cieszcie się, że nie musicie tego przeżywać.
Oczywiście cieszę się bardzo, że z Twoim dzieciątkiem wszytsko ok, no i że plamienie nie jest wywołane niczym poważnym
A co do kłótni....hmmm. napiszę jedno HORMONY...Jesteście w o tyle kiepskiej sytuacji, że to początek związku stąd pewnie masz tyle obaw, że nie pasujecie do siebie itp....a pomyśl sobie my, niby już tyle razem, a ja wynajduję takie powody do kłótni, że jak na następny dzień pomyślę jaką awanturę robiłam to ciężko mi w to uwierzyć, a mój mąż głupi, zamiast machnąć na mnie ręką wdaje się ze mną w dyskusje i jest jazda. Chociaż powiem, że w pierwszej ciąży byłam jeszcze gorsza, teraz mam więcej obowiązków, stąd mniej czasu na wymyślanie, ale codziennie coś namieszam:Nieśmiały:
Zobaczysz będzie dobrze, co Was nie zniszczy to Was wzmocni, powtarzaj facetowi, żeby czasami nie zwracał uwagi na Twoje zachowanie a będzie dobrze i sama się jak najmniej nakręcaj dla dobra dzidziusia:)

Ojj współczuję kochana 3maj sie tam! ;*
Czyli jednak mozliwe że jednak coś w tym jest, moja siostra w maju tego roku urodziła też CÓRKĘ a ciąże przechodziła strasznie, wymioty, bóle głowy, zawróty, bóle brzucha do 4 miesiaca leżała w domu bo miała zagrożoną... ona jeszcze w 2 i 3 trymestrze czasami wymiotowała.
Nie wiem ja jem Mc-donaldsa chociaz bardzo rzadko ale jem, jakies zupki chinskie, parówki, pasztety, praktycznie wszystko oprocz mielonego, bo mnie zaczęło obvrzydzaxc ;/
No ale zobaczymy, bez względu na płeć juz kochamy:)
Hm zdąrzyłam się przez ten czas już pogodzic i jeszcze 2 razy przed chwila pokłócić przy czym powiedzieć mu że "PO CO JA PRZYLECIAŁAM DO TEJ IRLANDII" , a najgorsze jest to że Moj O. tego nie wytrzymuje zamiast wrzucic na luz i to olac to on bierze do siebie a ja jeszcze bardziej sie nakrecam po czym on sam przychodzi do mnie żeby sie pogodzić, przeczytałam mu słowa jednej z dziewczyn na temat burzy hormonów i chyba troche zrozumiał bo wcześniej obwiniał ciągle mnie -dlaczego taka jestem nie docierało że ja za to nie moge... kurcze chyba mu powiem żeby nie przychodził za każdym razem bo wtedy ja nie czuję się winna... a w zasadzie to ja powinnam przeprosic ;/
Oj biedny ten mój mężczyzna... zakręcone to wszystko ;/
Ale dzieki za wsparcie dziewczynki bo rzeczywiście zaczęłam bardziej zwracvac uwage na to ze najbardziej cierpi przez moje nerwy dzidzia.
DZIEKUJE ;*

Odnośnik do komentarza

oj dziewczynki mam staszne zaległości!!! ja nadal czuję się dobrze, nie mam żadnych dolegliwości ciążowych :), ale współczuję wszystkim dziewczynom, które muszą przez to przechodzić!!!

Kochane co do facetów to chyba nie ma sensu ani z nimi rozmawiać, ani się kłócić bo to tylko nerwy :) które teraz są nam najmniej potrzebne:), niestety jakoś musimy przetrwać tę burzę hormonów! miłej nocki!!!

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/IjrCr93.jpghttp://lb1f.lilypie.com/IjrCp2.png

http://davf.daisypath.com/HPFOp2.png
http://s2.pierwszezabki.pl/043/043082990.png

Odnośnik do komentarza

Martynka Ja kiedyś usłyszałam że ciąża mnie nie usprawiedliwa (chodziło właśnie o czepianie sie o pierdoły i złoszczenie) i uwierz że omal go nie zatłukłam :D

Jesli masz silną wolę, to kiedy facet Cię denerwuje po prostu idź sobie. Do drugiego pokoju, na spacer, do łazienki powklinać pod nosem a kiedy zrobi Ci się lepiej spokojnie wróć jak gdyby nigdy nic. Lepiej to robić w początkowej fazie awantury bo potem to już ciężko oderwać się od złośliwości ;) Mój M. często kiedy się czepiałam po prostu pasował i "znikał" dopóki złość mi nie przeszła. Ale niestety to było przed ciążą. Jak przestałam panować nad emocjami jakoś koło 6/7 tygodnia też obwiniał mnie i nie rozumiał, że to coś zwanego hormonami mną "steruje" i nie robię mu przykrości umyślnie. Dałam mu trochę fachowych tekstów do przeczytania i niby zrozumiał i nabrał nieco dystansu.

Bo przecież my nie mówimy tego wszystkiego na poważnie i tak naprawdę jesteśmy i mamy za co być im wdzięczne, przede wszystkim jest to mały człowieczek rosnący w środku nas :)

Jeśli będziecie rodzić razem, to przygotuj go że wtedy usłyszy pewnie więcej obelg :D

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza

wichajster
Właśnie wróciłam od lekarza i okazuje się, że mój cykl całkowicie zwariował, bo jestem w 6 tygodniu i 5 dniu ciąży - termin na 4 maja.

I co ja mam teraz zrobić, już się z wami zżyłam, nie chcę do majowych...

To bicie serduszka - takiego uczucia szczęścia nigdy nie zaznałam i nigdy tego nie zapomnę.. Mój bejbik ma 8 mm, a serce jak dzwon!

Kochana ja tez myślałam że będę Kwietniową mamą tak wychodziło z moich obliczeń
ale po wizycie u gina okazało się że mam termin na początek marca
A że założyłam ten wątek tak więc piszę i tu i na marcówkach :36_2_15:

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

koko82
Czytałam, czytałam. Co do płci to w sumie, ja na 70% uważam, że będzie chłopiec (tak wychodzi z wyliczeń). Musimy zapytać Madzie86 jak to u niej jest?
Zresztą, każda ciąża jest inna i tego trzeba się trzymać.

U mnie nie ma żadnej polskiej kliniki, lekarza też nie. Wiem, że klinika jest w Southampton a mamy tam przyjaciół więc może jak się do nich wybierzemy to ją odwiedzę.

Co do płci to ja jeszcze nic nie wiem
Uczucia mam mieszane ale tak większe przeczucie mam że będzie drugi chłopak
A z kalkulatora wychodzi mi że córeczka ale ja za bardzo w tao nie wieżę :36_2_15:
chociaż z synkiem mi się sprawdziło:36_2_15:
Tą ciążę przechodzę całkiem inaczej jak z synkiem.
W pierwszej ciąży z rana przytulanko z kibelkiem i spokój apetyt był zero mdłości
a teraz wymioty nie koniecznie tylko z rana mdłości przez cały dzień zero apetytu
a wręcz nie raz na jedzenie nie mogę patrzeć bo zaraz lecę do kibelka
Ciąża ciąży nie równa i każda jest inna

http://forum.we-dwoje.pl/images/signatures/1639502764e526a890f64c.gif

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa2n0a0ftd4g8s.png

Odnośnik do komentarza

Mój M. też nie wierzy w te obliczenia, bo wszędzie wychodzi dziewczynka :D Ja od początku przeczuwałam dziewczynkę, ale teraz zaczynam mieć wątpliwości czy aby na pewno będzie panienka.

Jesli nie to M. będzie się chyba do końca życia puszył, że pierwsze dziecko to syn. Chociaż już zapowiedział że dziewczynka będzie typową córeczką tatusia ;)

http://i41.tinypic.com/28khq87.jpghttp://www.mleczaki.bejbej.pl/mleczaki/409_20120612_231110.png

Odnośnik do komentarza
Gość Martynka86

Anja
Martynka Ja kiedyś usłyszałam że ciąża mnie nie usprawiedliwa (chodziło właśnie o czepianie sie o pierdoły i złoszczenie) i uwierz że omal go nie zatłukłam :D

Jesli masz silną wolę, to kiedy facet Cię denerwuje po prostu idź sobie. Do drugiego pokoju, na spacer, do łazienki powklinać pod nosem a kiedy zrobi Ci się lepiej spokojnie wróć jak gdyby nigdy nic. Lepiej to robić w początkowej fazie awantury bo potem to już ciężko oderwać się od złośliwości ;) Mój M. często kiedy się czepiałam po prostu pasował i "znikał" dopóki złość mi nie przeszła. Ale niestety to było przed ciążą. Jak przestałam panować nad emocjami jakoś koło 6/7 tygodnia też obwiniał mnie i nie rozumiał, że to coś zwanego hormonami mną "steruje" i nie robię mu przykrości umyślnie. Dałam mu trochę fachowych tekstów do przeczytania i niby zrozumiał i nabrał nieco dystansu.

Bo przecież my nie mówimy tego wszystkiego na poważnie i tak naprawdę jesteśmy i mamy za co być im wdzięczne, przede wszystkim jest to mały człowieczek rosnący w środku nas :)

Jeśli będziecie rodzić razem, to przygotuj go że wtedy usłyszy pewnie więcej obelg :D

No więc Kochana ja właśnie to słyszę.. chociaż od wczoraj już trochę rzadziej.
Bo jak sie poklocilam ten 4 raz w ciagu 2 godzin to mu wykrzyczalam ze "zaluje ze jestem z nim w ciazy... " -wiem momentami przechodze samą siebie ale nie daje rade ;/
Normalnie mam ochote coś wziąć i zdewastować, już kilka razy miałam laptopa pod ręką ale się wstrzymywałam bo jak będę z Wami pisac... hihi
A co do porodu to zgadza się... rodzimy razem z czego sie bardzo ciesze bo może pon całej ciąży dojdzie do niego co przeżywamy... my mamy nawet lepiej bo nie widzimy co się dzieje podczas porodu- oni tak :rentgen: heheh
Ajj mam nadzieje ze będzie coraz lepiej bo ja do porodu zdąrze osiwieć i wyłysieć... a mam takie ładne włosy :36_2_13:

MILEGO DNIA KOCHANE! :dywan2: :dywan2:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...