Skocz do zawartości
Forum

Ciaża po poronieniach


Rekomendowane odpowiedzi

Aśka z tym kaskiem niegłupi pomysł...
fajnie masz że masz coś takiego jak klub malucha
u mnie na prowincji... zapomnij, ewentulanie klub seniora...

Angela hop hop
mam do Ciebie pytanie, dajesz Oskarowi świeże owoce, takie np. utarte ?
jak tak to jakie ?
i tak z ciekawości - karmisz jeszcze piersią ??

Inkaa - no to masz co chciałaś, współczuję bólu

http://www.przewodnikmp.pl/img-16102007006.png

:ange: Mój ANIOŁEK odszedł 10.11.2009 (10tc)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhg81mxbjl.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry moje Młode Damy

Co u Was?

Znajoma z pracy przyniosła mi siatę bobu:D
a mąż z pracy 3 puszeczki anachois podwędzanego co z tego mozna zrobić ??

Tu może której sie przyda link

99 zł zamiast 189 zł za przestrzenną matę edukacyjną dla dzieci 3 w 1 marki Tessell

nastrajam się wewnętrznie na badanie kiepsko mi to idzie, zakodowałam sobie że bede miała złe wyniki :noooo:

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
pisze jedna reka takze wiecie,rozumiecie....
Wlasnie od gina wrocilam.
Ja nie wiem czy tylko ja tak mam aLe znowu musialam ukrecic afere.Bylam tym razem na kase chorych.
L
ekarz przyjmuje od 8:00.Wchodze,spojrzal na ubezpieczenie i przy okazji kwitek przypiety,flegmatycznie,spokojnie i stwierdzil,ze musimy poczekac na polozna zeby zalozyla karte.No dobra,czekamy 5,10,15 minut,zaczynam sie gotowac,nastepne osoby tez nie maja karty,wiec czekamy,jedna babka miala ale gin nie mogl z kolei jej znalezc tej karty,czekamy,juz 6 osob.Zaczynam wrzec,20,25 minut lece do rejestracji gdzie ta polozna,zaraz bedzie.Gotuje sie ale siedze,30 minut,35 lece znowu,mam piane na ustach.Przyszla i mowi:kto byl w rejestracji mnie szukac.JA .To nie moze pani poczekac U PREZESA BYLAM.No i sie zaczelo.......nie mialam czasu juz ale do prezesa tez bym poleciala,nie bedzie marnowal mojego czasu.
Przy tym ten gin oczywiscie byl i mowie Wam jak mnie zbadal,nawet nie pisnelam,jeszcze skier.na usg piersi sobie zazyczylam i recepte na tablety.Usg on bedzie robil za kilka dni,biedne te moje cycki beda.

no to musialam sie wypisac,bo cisnienie mi podniesli ale ja kurcze nie umiem odpuscic

ALE WAM TO MILEGO DZIONKA JAK NAJBARDZIEJ,BO WY TO ZAWSZE THE BEST

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kochane ;)

Ja tyle nie piszę bo jakoś weny mi brak na skrobanie, dołek nie przechodzi, kłótnie z R też to znaczy są co drugi dzień :whoot:.... a nie chcę Wam tu smęcić.
Wczoraj była babcia u mnie przez pół dnia, później zaliczyliśmy spacerek no a na koniec siedzieliśmy z dziećmi i tak jakoś czas zleciał.

Aśka ja się czuję tak jak Ty, a nawet i gorzej...

Lena nie piersią już nie karmię.Owocki daję jabłka, banany, malinki, mały jadł nawet truskawki. I daję same, lub robię kleik i takiego przekładańca, kleik np. jabłko starte na to i znowu kleik i znowu jabłko i tak aż wszystko rozłożę a mały wciąga aż mu się uszy trzęsą.
A jak Twoja Olga, raczkuje czy coś??? I jak z ząbkami????

No ja mogę powiedzieć 4 na stanie dwie jedynki na dole i lewa jedynka i lewa dwójka u góry.
No i ten mój ladaco próbuje wstawać :whoot: Wczoraj podciągał się i wstawał na klęczka podtrzymując się i tak co chwilę. Dzisiaj podciągnął się o R i wstał na nóżki :whoot:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13041
http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13040
http://s1.suwaczek.com/20091017040123.png
:Aniołek: 04.2005 :Aniołek: 11.2005

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny a czy któraś z Was przygotowuje sama takie jedzonko w słoiczkach?
Chodzi mi o to jak przechowac surowe tarte jabłko,gotowaną tartą marchew,jakąś zupkę czy potem obiadek.Czy to pasteryzujecie czy się nie bawicie i tak jak dla dorosłego w "garze"w lodówce stoi?

Bo ja nie wiem gdzie jest ta granica a jestem z tych co to się nie cyrtolą.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

U mnie w nocy były zamieszki.Załapałam się na końcówkę , z pracy jak wracaliśmy z moim.Ok 30 aut spalonych, tesco rozwalone, bank rozwalony.Jako że mieszkam przy głównej ulicy to działo się to u mnie praktycznie pod oknami.Humor powraca :36_1_1: Mój S zadbał by żonka nie była smutna, mysza się przykleiła do lepki , jednej mniej! Buziaki dla wszystkich ;)

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Aśka36
Dziewczyny a czy któraś z Was przygotowuje sama takie jedzonko w słoiczkach?
Chodzi mi o to jak przechowac surowe tarte jabłko,gotowaną tartą marchew,jakąś zupkę czy potem obiadek.Czy to pasteryzujecie czy się nie bawicie i tak jak dla dorosłego w "garze"w lodówce stoi?

Bo ja nie wiem gdzie jest ta granica a jestem z tych co to się nie cyrtolą.

Kochana jabłuszko to ja trę na bierząco przed jedzonkiem i nic nie zostaje ;))

Co do zupek to ja gotuję wkładam w słoiczki po obiadkach które kupowałam i do zamrażalki wkładam.Gotuję tak raz na tydzień.I co wieczór wyciągam, z tym że ja jeszcze raz po wyciągnięciu blenduję bo taka dziwna jest w sensie konsystencji a jak zblenduję to ok.

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13041
http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13040
http://s1.suwaczek.com/20091017040123.png
:Aniołek: 04.2005 :Aniołek: 11.2005

Odnośnik do komentarza

angela a dajesz już Oskarkowi już coś do łapki, jakiś owoc, albo ugotowane warzywko żeby sam mielił ?? ja na razie wszystko blenduję a owoce trę na tarce, też daje jabłko, bana, malina, truskawki jeszcze nie dawałam ale kusi mnie troszkę brzoskwnia... ???
aha a podajesz już żółtko ??
moja Olga ma na razie na wierzchu aż 1 zęba - prawa dolna jedynka, lewa jedynka idzie... i idzie i wyjść nie może..., do raczkowania Olga jest już w pełni zebrana tylko nie wie jak tu rączkę podnieść żeby nie glebnąć, odkryła za to że można z tej pozycji sobie usiąść i to na razie mocno trenuje

Aśka ja gotuję sobie raz na dwa dni i wkładam w dwa słoiczki i w lodówce bez pasteryzowania, raz miałam na trzy dni ale ta trzydniowa zupka była podejrzana i zrezygnowałam z podania jej, owoce daję świeżo utarte, ale mam też pomrżone małe porcje przecieru z malin i borówek tak do kleiku, no a czasem do kleiku dodam coś kupnego, jakiś owocek
mnie jakoś mrożone zupki nie przekonały, ale wiem że dużo dziewczyn tak robi

Oopsy Daisy
nie zazdroszczę klimatu w Londynie, dobrze że hjumor wraca !!

http://www.przewodnikmp.pl/img-16102007006.png

:ange: Mój ANIOŁEK odszedł 10.11.2009 (10tc)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bzbmhg81mxbjl.png

Odnośnik do komentarza

Ale tu puchy...
Czyżby u Was fajna pogoda???

Ciekawe co u Agi??

Lena do rączki daję mu chrupki kukurydziane i biszkopt.Owoców tak nie bardzo bo on ugryzie kawał i się zakrztusza...
Żółtko też daję ale Oskarek go nie za bardzo więc mu blenduję z ziemniaczkami, masełkiem i śmietanką. Wcina aż mu się uszy trzęsą.:))

Oopsy kurcze czytałam w necie nie zazdroszczę.Super że humorek się poprawia ;))

Ja dzisiaj mykam do babci, co prawda zachmurzone niebo jest i pewnie będzie padać ale mam dosc siedzenia w domu więc idę najwyżej Oliwce płaszcz przeciwdeszczowy założę a Oskarkowi folię na wózek i już.A z powrotem R po nas przyjedzie ;)

Miłego dnia :zwyrazami_milosci:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13041
http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13040
http://s1.suwaczek.com/20091017040123.png
:Aniołek: 04.2005 :Aniołek: 11.2005

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry środowo

My z M. wczoraj pojechalismy wykonać badanie antyfosfolipidowe ( JECHALISMY 70 KM W 1 STRONĘ ) Pan męczył się z pobraniem mi 1 fiolki krwi z 40 minut bo mi się żyły chowają a wynik za 10 dni roboczych przyślą pocztą, i już teraz mam stresa :36_1_22:

Dziewczynki u was też jest tak zimno na dworze??

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny 2 ostanie noce były okropne, jako że mieszkam przy samej głównej ulicy to działo się to u mnie pod oknami wszystko.Widok ponad 40 spalonych aut, na ulicy kosze które płoneły, rzucali koktajlami mołotowa.Lali się z policją, masa helikopterów.Wczoraj nie spałam z obawy że coś mi do domu wrzucą, dzisiaj nad ranem poszłam spać ok 6.Wczoraj przeszliśmy się z moim pod komisariat , mamy jakieś 7 minut pieszo to tam były popalone auta policyjne, ambulansy, policja się broni jak może.Ale potem już normalni ludzie dołączali się do policji żeby bronić razem z nimi . U mojego brata w Manchesterze to tam się też się działo wczoraj, całe miasto , całe Piccadily prawie zniszczone, a dzielnica mojego brata pół spalona, pół zniszczona.Co chwila dzwoniliśmy do siebie.Dzisiaj oglądałam BBC i ponoć te ataki i zamieszki dzisiejszej nocy maja już zaniknąć , choć ostrzegają że znajdą się jakieś pedały co będą chcieli jeszcze pokozaczyć i porozrabiać.I tyle szumu o jednego mudźina , ja to od małego byłam zdania że oni powinni wszyscy przebywać u siebie w Keniach, Jamajkach, Afrykach!

Humor wrócił na dobre, bo okazało się że moim przyjaciele z PL się martwią o mnie .Wczoraj dostałam masę sms , że się martwią , żebym pisała jak by się co działo.Obiadek idę zaraz robić, zupkę pomidorową już mam , jeszcze tylko drugie.I na deser mam mega ochotę na truskawki zmiksowane z mlekiem !

Buziaki dla wszystkich.Powklejajcie zdjęcia Waszych psotników !

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam do was pytanie o ten zespół antyfosfolipidowy czy jeżeli wynik wyjdzie zły to oni mi zapobiegliwie podczas starąń bedą też podawali tą heparynę

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki
Widzę że tak jak ja na nic czasu nie macie:-(
Ja ostatnio mało zaglądam do Was bo też całe dnie z małym siedzę sama w domu.
Na dodatek bidulek mój ma refluks żołądkowy i czasami potrafi całymi dniami marudzić bo to cholerstwo go piecze;-(
Poza tym ok mimo tego cholerstwa na wadze ładnie mi przybiera:-)
Pozdrawiam was gorącio

http://www.suwaczki.com/tickers/relg20mmcbm4ntl1.png

Odnośnik do komentarza

Oopsy a nie możecie na kilka dni gdzieś pomieszkac u kogoś,chociaż kilka,kilkanaście km dalej?Czy warto ryzykowac?

Dbozuta ja nie wiem ale wiesz co? Postaraj się tak nie przejmowac tymi badaniami,bo może jeszcze sporo przed Tobą a to można ogłupiec.Póki nic nie ma to spokojnie a jak będzie to sama widzisz,jest rozwiązanie.
Przepraszam jeśli Cię moje stanowisko zdenerwuje ale teraz jak mam Nikodema to Ci jedno powiem: uda się tylko trzeba robic te cholerne badania i próbowac,próbowac,próbowac ZA WSZELKĄ CENĘ.

Mirabell oj bidulek rzeczywiście.Niech ten układ trawienny szybko dojrzewa.A swoją drogą to natura kiepsko to wymyśliła,nie?

Ja piekę skubańca,jeden kawałek dla mnie,reszta dla męża,he,he.Tylko wiśnie muszę wydrylowac,więc mówię pa,pa.

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkkj44jfz096os6.png

Odnośnik do komentarza

Asiu nie zdenerwowało mnie Twoje stanowisko ja poprostu doszłam do wniosku, że narazie nie jestem tak silna psychicznie jak byłam, żeby zajść 3 raz w ciąże i 3 raz ją stracić to nie na moje siły... dlatego narazie strawiamy na badania a jak już ruszyłam, z tym to mam nadzieję, że już bedzie z górki bo 23 jedziemy na genetyczne... najgorsze jest to oczekiwanie na wyniki

Fajną minkę zrobił, ale widać smakowało mu :)

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Asia na domy nie napadają , nie podpalają, przynajmniej u mnie w Liverpoolu.Brat w Manchesterze mówi że obraz jak po wojnie.Teraz na BBC mówili że dzisiaj w nocy najprawdopodobniej możemy już spać spokojnie.W Londynie ustają , na tą godzinę nigdzie sie nikt nie zbiera, także pozytywnie wszystko się toczy.Ale dziękuję za troskę.A Nikodem B O S K I !!

Obiadek zjedzony, czas się szykować do pracy, MIłego popołudnia.Buziaki

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Hej kochane.

Jakos wczoraj nie mialam kiedy naskrobac.Babcia mnie wkurzyla niemilosiernie az chcialam jej cos powiedziec ale ugryzlam sie w jezyk no bo kurcze zaczela gadac do Oliwki ze jej nie kocha bo obiadu calego nie zjadla a nalozyla jej jak dla wojska z czego mala polowe zjadla i ze mizerii nie zjadla a mala poprostu nie lubi i ze jej nic wiecej nie da,ze nie pojedzie z nami nad morze... Oliwka do niej zeby z nia w karty zagrala albo poukladala puzzle to ona do malej "daj mi spokoj".Do mnie pretensje ze jedziemy nad to morze i skad kase mamy,ze mama z tata moja po nia nie przyjada a ona busikami musi sie tluc ech mowie Wam.Ja wiem ze starosc jej dokucza ale ona jest jeszcze na chodzie wiecznie gdzies lata po kolezankach a jak ma do mnie przyjsc to ja kolana bola.
No to sie wyzalilam.

Oopsy kochana jak noc?Wszystko w porzadku i spokojnie?

Asia Nikos slicznosci :love:

Dbozuta nie nakrecaj sie tak.I tak jak Asi pisala walcz walcz walcz

Ja musze jeszcze dzisiaj do Mopsu isc bo wczoraj decyzja przyszla a mnie nie bylo.

Milego dnia :Kiss of love:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13041
http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/13040
http://s1.suwaczek.com/20091017040123.png
:Aniołek: 04.2005 :Aniołek: 11.2005

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry

Angela współczuję kłutni z babcią, jak ona mogła powiedzieć Oliwce że już jej nie kocha :36_2_39:

My z M. wczoraj pojechaliśmy na zakupy i jak zawsze w kwestii ścian lubię iść na kompromisy tak wczoraj uparłam się jak DZIKI OSIOŁ na Tynk japoński chcem 2 ściany w tym tynku a dwie pomaliwać np. na zielono

http://www.pieknesciany.pl/user_files/images/tynk_japo_ski_wzory_Kopia.pdf

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Irena napisała :

jestem rozpakowana,mam pieknego synka,tak jak bylo przywiedzano urodzilsie o 3tyg wczesniej,akurat dzis wszedlam w 37 tyd,jesliby urodzilam 10.08 przed polnoca to byl by wczesniak ,a ze urodzilam o 5.10 11.08.2011,to jest juz normalny porod w terminie:)jest okej,jak na swoje tygodni,ma 51cm i 3095gr.Porod byl rodziny,jy juz po prysznicu,i sama szlam z saly porodowej i jeszcze swojemu z synkiem zdjecza robilam:)Jestem na siudmym niebie,maly jest grzeczniutki,zjadl po urodzeniu i caly czas spi.Pozdrawiam was wszystkich i teraz trzymam za was kciuki.a teraz ide jesc sniadanie i sorki ze niewiem co tam u was wczoraj sie dzialo bo nie zdazylam przeczytac:)

info mam z wrześniówek

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...