Skocz do zawartości
Forum

Jak nauczyć 5-latka jazdy na rowerze?


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem mamą 5 letniego chłopca, od roku usiłuje zachęcić go do jazdy na rowerku, dodam tylko że on sam bardzo pragnał mieć rower, tak więc kupiliśmy mu z mężem takiz z dwoma bocznymi kółkami. Problem w tym ze syn za nic nie chce pedałować, siada na rower i czeka żeby go pchać albo sam usiłuje odpychać się nogami od ziemi ale za nic nie kręci pedałami. Już nawet pokazywałam mu "ręcznie" jak się to robi - stawiał stopy na pedałach a ja mu popychałam pedały żeby załapał jak ma sie zachowywać ale niestety nic z tego.
Rower trafił w ubiegłym sezonie letnim do piwnicy i do dzisiaj się tam kurzy...nie wiem co jeszcze mogę zrobić.
On bardzo chce uczyć się jeździć ale jak przychodzi co do czego to jest tylko kupa złości bo to chyba dla niego za trudne i zaczyna się denerwować.
Czy może któraś z mam miała podobny problem? A może macie jakiś pomysł na rozwiazanie tego problemu?

:kura:

Odnośnik do komentarza

Malinko nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale chcesz swego synka nauczyć/zachęcić do jazdy w ogóle tzn z dwoma bocznymi kólkami czy masz pragnienie,żeby już jeździł na dwóch?

Przyznam,że z moją córeczką też na początku był problem.Może dlatego,że rower nie był taki baardzo malutki.Poza tym ten rower jest dość cięzki a do tego trzeba mieć trochę siły,żeby go "rozbujać" z tymi dodatkowymi kółkami.Może o to chodzi.
Jakoś to przeszłysmy i moja córcia jeździ już od tego roku na dwóch kólkach.

Może, jeśli synek nie chce, zaproponuj mu coś innego, np hulajnogę, ale taką "dorosłą" czyli z dwoma kółkami.Uczy ona równowagi co przyda się potem na rowerze.
Mogą też być rolki albo wrotki.O wiele lżej się na tym jeździ niż na rowerze.
Może z czasem jak synek zobaczy kolegów jeżdżących na rowerach wyciągniecie swój z piwnicy.Tak było z moją córcią.Na czterokółkowym niezbyt chętnie jeździła, wolała hulajnogę ale teraz jak ma dwa kółka na nowo zafascynowała się rowerem.
Przecież nigdzie nie jest powiedziane,że pięciolatek musi umieć i lubić jeździć na rowerze.
Powodzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/qtch8ribr85wg5dx.png

Odnośnik do komentarza

Tak bardzo dobrze zrozumiałas, mój syn ma mały rowerek z 2 bocznymi dodatkowymi kółkami. Bardzo chciał mieć rower więc mu go kupiliśmy ale jest jak pisałam. Może to faktycznie dobry pomysł z ta hulajnogą...faktycznie nauczy się łapać równowagę i może to zachęci go do jazdy na rowerku. Dziękuję Ci bardzo :)

:kura:

Odnośnik do komentarza

ja przyznam że mój syn jeździć na rowerze uczył się 2 dni.....i zaraz zaczął śmigać jak niewiem. Uwielbia to i wszędzie by rowerem jeździł.
Ale jeżeli macie problem to myślę, że ten biegowy to dobra sprawa- koleżanki syn też niechce jeździć na "normalnym" rowerze a jak kupili ten biegowy to najchętniej całe dnie by na nim jeździł. Więc myślę że warto spróbować.

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny ale sama nie wiem czy ten rowerek biegowy to dobre rozwiązanie w jego przypadku...Obawiam się że to jak on teraz usiłuje jeździć na rowerze /chce odpychać się nogami zamiast pedałować/ jest wynikiem tego że jak był mniejszy to miał jaki samochodzik-jeździk, na którym własnie odpychał się nogami i tak mu zostało. Nie chce pedałować tylko się odpychać a jak mu podsunę taki rowerek biegowy to może potem wogóle nie chceć sprbować jazdy na zwykłym rowerze. Sama nie wiem, muszę to przemyśleć jeszcze, albo zrobię jeszcze jedno podejście - od ostatniej próby minęły 3 miesiące...

:kura:

Odnośnik do komentarza

U nas biegowy rowerek bardziej nauczył Nikodema równowagi.
Wcześniej jeździł na 3 kołowym , gdzie pedały były na przednim kole, potem zwykły z bocznymi kółkami- jeździł, ale nie nauczył się utrzymywać równowagi...
No i na biegowym super się nauczył, po jakimś czasie jak było już super odkręciłam boczne kółka... była chwila niepewności, ale załapał i jest fajnie :)

Dumny zerówkowicz
http://lbym.lilypie.com/3iudp1.png

" Kobieta bardziej kocha dziecko niż męża. Bo dziecko jest na pewno jej, a m

Odnośnik do komentarza

Malinko, a ja podejrzewam, ze problem jest z ruchami naprzemiennymi lub/i korodynacja.
Warto to zaczac cwiczyc, moze nawet dobrze by bylo skontakowac sie z psychologiem. Bo jezeli to faktycznie bedzie kwestia ruchow naprzemiennych czy koordynacji, to pozniej pojawia sie tez problemy z nauka pisania, czytania, dysleksja...
My chodzilismy na specjalne zajecia - bij zabij nie pamietam jak to sie nazywalo - bodajze kinezyterapia - ale nie dam sobie glowy obciac. Kresliismy osemki, skakalismy na trampolinie wysuwajac do przodu raz nozke prawa, raz lewa. Niestety nie pamietam wszystkich cwiczen, bo to bylo juz prawie 10 lat temu.

NIe wiem czy w Polsce sa dostepne specjlane tandemy dla doroslego i dziecka? Bo to moze byc tez fajne rozwiazanie - Ty co prawda pedalujesz, ale dziecko trzymajac nozki na pedalach uczy sie tego ruchu i niewiadomo kiedy zaczyna pedalowac samo.
No :) chyba, ze Twoj syn to taki egzemplarz jak moj - unosil nogi w gore i mial frajde, ze "samo sie jedzie" :)

Dla pociechy dodam, ze moj syn nauczyl sie w koncu, chyba jak mial z 9? 10 lat. Teraz jezdzi juz calkiem dobrze, aczkolwiek woli czuc sie pewnie wobec tego preferuje rower o jeden rozmiar mniejszy :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

No cóż troszkę mnie zmartwiło to że może to faktycznie być problem z tymi ruchami naprzemiennymi ale wydaje mi się że może jednak tak nie jest, bo mój sym w październiku kończy 5 lat a już świetnie zna literki, cyfry, pisze i liczy i sam tego chce ja go do niczego nie zmuszam. Przyznam szczerze że on ma taki charakter, najlepiej byłoby jakby mama pchała i rower sam jechał a on tylko siedzi i nic nie musi robić... :/ Tak mi przyszl do głowy że dobry byłby taki rowerek w którym obracają się pedały jak się go pcha bo wtedy nawet jakbym go pchała trzymałby nogi na pedałach i może załapałby o co chodzi - niestety nasz rower jest inny i jak się pedałami nie kręci to same sie nie obracają.
No cóż podejmę kolejną próbę jak już wcześniej pisałam a potem zobaczymy. Pozdrawiam.

:kura:

Odnośnik do komentarza

askasam
Malinko masz rację.Nie kupuj rowerka biegowego pięciolatkowi! To jest raczej dla młodszych dzieciaczków.
Jomiro- to raczej nie była kinezyterapia.

Poszperalam w necie, to byla jednak kinezyterapia metoda Denissona.
Znalazlam nawet zbior cwiczen, sa bardzo proste, Malinko, moglabys nawet sama w domu bawic sie z malym, tak na wszelki wypadek - dla swietego spokoju :)
Na pewno nie zaszkodza, a w najgorszym wypadku poprawia tylko oreintacje prawa-lewa :)

http://www.plusikminusik.pl/graphics/PDF/Kinezjologia%20Edukacyjna.pdf

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Malinko, tu nie ma sie czego bac. Jedno dziecko jest bardziej sprawne, drugie mniej. Jedno kopie pilke, inne gra na skrzypcach. :)
A juz zwlaszcza nie mozna nic osadzac na podstawie wypowiedzi z internetu osob, ktore Twojego synka na oczy nie widzialy.
Najwazniejsze to byc czujnym! I cieszyc sie dziecinstwem wraz z dzieckiem, bo ono tak szybko przemija.
Moje dzieci sa juz duze 19 i 13 lat, wiec wiem o tym najlepiej :)
No ale teraz malenstwo w drodze, wiec znow nastanie czas zabawy :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Serdecznie dziekuje za Twoja wypowiedz, powiem tak ze moj syn jest niesamowicie zywiolowy i nie ma problemow w rzwoju psycho-fizycznym,no sama nie wiem juz co myslec o tym wszystkim ale uwazam ze moze poprostu moj syn nie jest jeszcze gotowy na jzde na rowerze, moze za bardzo naciskalam i sie zniechecil, jak przyjdzie czas to sie nauczy ale czujnym trzeba byc, masz racje! Poza tym gratuluje malenstwa. Ja mam 2 maluszkow - syn ma prawie 5 lat a corka ma 2,5 roku wiec zabawa w domu jest na okraglo :) Pozdrawiam

:kura:

Odnośnik do komentarza

to ja Wam powiem, ze chlopcy zazwyczaj sa malo cierpliwi i uparci do tego , jesli nie umie jezdzic sam , a myslal, ze usiadzie i bedzie jechal to jezdzil nie bedzie i tyle :mdr:
Chlopcy sa zdolni utrzymac rownowage na rowerze w wieku dopiero lat 6.
Wiec moze za rok Twoj syn bedzie smigal :)
Jesli nie ma ochoty jezdzic na rowerze, to niech nie jezdzi.
Wszystko przychodzi z czasem.
pozdr.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Ja popełniłam błąd mały przy zakupie roweru, bo kupiliśmy jak miał latek 3 i od razu rozmiar 16'stkę... No i jak ktoś na samym początku stwierdził był za ciężki i ciężko mu było pedałować... Troszkę się zniechęcił i ponad rok stał rower też... Później wyciągneliśmy go i jakoś dał radę jeździć na 4'rech kółkach, ale częściowo było to spowodowane tym, że jeździliśmy do brata męża, ma dwóch bratanków i dużo czasu spędzali na rowerach (jeden na dwukołowym już bo starszy, drugi na 4'ro tak jak i mój Filip) na podwórku i mój po prostu biegiem nie nadąrzał i stąd zapałał chęcią do jazdy :)

Może jakbyś udała się też do znajomych, których dzieci śmigają na rowerkach też podobnie by to na Niego zadziałało ? POWODZENIA :)

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Moja siostrzenica podobny problem..tzn ona nie ma jeszcze 5 lat skończone.Bardzo chciała rower,potem jak już wyszli z nią,to się strasznie denerwowała,że nie może,że stopy ześlizgują się z pedałów,że za ciężko...Szwagier coś tam podkręcił,że lżej te pedały chodziły i tak ją zachęcali,że on wziął też rower i z nią szedł,jakoś powoli zachciało jej się pedałować...Ojej tyle przede mną...

Odnośnik do komentarza

Moj synek ma kuzynke rok starszą od siebie i ona już śmiga na 2 kółkach, niestety na mojego synka to nie podziałało motywująco a wręcz odwrotnie, czuł się zawstydzony że nie potrafi jeździć na rowerze i źle się jakoś czuł. Postanowiłam narazie odpuścić, może jak podrośnie stanie się bardziej cierpliwy i wtedy pójdzie łatwiej, przecież nie jest powiedziane że 5 latek musi jeździć na rowerze :) widać nie jest gotowy a same chęci to za mało. Musi nauczyć się cierpliwości. Póki co pięknie pisze i liczy z literek przerzuca się na naukę pisania cyferek i nawet 8 świetnie mu wychodzi. Jestem dumna :) a na rower przyjdzie jeszcze czas. Dzięki dziewczyny!!!!

:kura:

Odnośnik do komentarza

Tak :) Kiedyś Go polubi ! Nie każdy musi od razu śmigać, widocznie może jakiś inny sport mu lepiej będzie wychodził :) Sądzę, że warto dziecko jakoś zachęcać do aktywności fizycznej.

Filip bardzo lubi rower, rolki nie za bardzo już jakoś nie polubił ich, ale teraz próbuje sie uczyć na deskorolce, którą sobie kupił :)

Maja 13 lipiec 2009 i Filip 13 pi

Odnośnik do komentarza

Malinko, jak napisalam juz wczesniej - moj Michu nauczyl sie jezdzic, nawet nie wiadomo, w ktorym momecie w wieku 10 lat.
Jezdzil co prawda niepewnie i koniecznie musial miec rower "za maly" czyli taki, z ktorego mogl siegac ziemi siedzac na siodelku.
Pewnego dnia, zlapal gume, do rozpoczecia lekcji bylo 10 minut, wiec nie bylo nad czym sie zastnawaiac - musial wziac rower siostry! I pojechal! W koncu na normalnym rowerze.
Od sierpnia jezdzi ok. 2 km do szkoly, a pozniej jeszcze gdzies 2,5 do klubu i 500 metrow do domu. W sumie 5 km dziennie. Nie ma juz zadnych problemow, strachow czy dyskusji.

Na Was tez przyjdzie czas. :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...