Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Ja też mam pochowane wszystkie zdjęcia usg, film z USG 3d, książeczkę przebiegu ciąży, a ze szpitala nie mam niestety opasek bo niby nie mogli ich dawać. Szkoda... Mam tylko karteczkę która wisiała nad łóżeczkiem małej z jej danymi. No i mam schowany kikut pępuszka. Wyczyściłam go spirytusem i zawinięty gaze leży w pudełeczku. Na 18stke chce małej też zrobić taki mały album ze zdjęciami miesiąc po miesiącu i właśnie z tymi pamiątkami z ciąży.

Na chrzest mała dostała złotą bransoletkę i to właśnie jest taka pamiayka z tego dnia, no a na roczek tak jak pisałam kolczyki które też mam nadzieję będzie miała do śmierci, bądź podaruje swojej córci :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Jomira, wózek rewelka, też chciałabym kupić sobie coś takiego do zdjęć...
Te mi się podobają Wózek dla lalek drewniany pchacz z budką kolory (2045023642) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. ale cena troszkę powalające jak na coś co ma mi służyć tylko co jakiś czas jako rekwizyt.
Zajęłam się fotografią dziecięcą i noworodkową, w sumie już wydałam majątek na czapeczki, tła, koszyki, kocyki, łóżeczko itp Musiałam sobie jeszcze dokupić jeden obiektyw, więc wózek odkładam na lepsze czasy :oczko:
Ale serio jest super.

Ja nie mam pojęcia co kupię małemu na roczek... Jakoś się nawet jeszcze nie zastanawiałam. Przyjęcie będzie na jakieś 18-20 osób i w domu.

Album mu tez prowadzę, o taki Album naszego dziecka Disney baby (2042728958) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. no i nie wspominając jeszcze ile mu wywołuje zdjęć, już mam kilka albumów, a co to będzie nim dobijemy osiemnastki :Szok:
I jeszcze mam takie pudełko z pierwszym smoczkiem i opaską ze szpitala, czapeczką, skarpetkami, wszystkie kartki okolicznościowe które dostaje itp
Ale widzę że nie tylko ja mam taki odchył ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Ojej dziewczyny, przeczytałam wszystkie wpisy z ostatnich dni i dałyście mi teraz nie lada 'orzech do zgryzienia' :D Ja też już od miesiąca planuję dla Julia małe przyjęcie urodzionowe- obmyśliłam już menu:) i też zastanawiamy się nad prezentem...
Fajne są te zmetalizowane rzeczy! Cały czas trzymam smoka Jula z czasów kiedy jeszcze wykazywał nim jakiekolwiek zainteresowanie :D Ale ponieważ już chyba od 5 msc leży bez ruchu więc chyba czas się nim zająć;) Myślałam też nad jakąś fajną profesjonalną sesją zdjęciową na pamiątkę- mimo, że Julcio zdjęć ma mnóstwo... i tu szkoda, że Karim nie mieszka w moim mieście;) Muszę jeszcze to przemyśleć...
U nas również będą dwa małe przyjęcia- jedno dla rodziny ok 10 osób i następne dla znajomych też dla 10 osób :D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Królowo ja gdzieś za tydzień zacznę wprowadzać 3. Zastanawiam się nad zmianą mleka bo jest bez kleiku a mały budzi sie co noc o 5-6 i wypija 220 ml.
Z tymi urodzianami to jeszcze nie wiem bo rodzina dosyć liczna i chyba trzeba będzie wynająć salę żeby szyscy sie pomieścili. Chyba że tak jak wy rozłożę na 2 dni. Jest jeszcze trochę czasu do namysłu.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

A u nas w weekend przypałętała się 3-dniówka. Tak podejrzewam, bo najpierw w piątek mała przed zaśnięciem miała stan podgorączkwy, potem w nocy obudziła się z płaczem, była cała gorąca. Miała 39,6 st. C, dałam jej czopek i po pół godziny spadła jej o stopień. W dzień miała tylko stan podgorączkowy a wieczorem w sobotę i niedzielę trochę powyżej 38 st.C Wczoraj wieczorem jeszcze troszkę gorąca była a rano już nic. Tyle że teraz pojawiła się wysypka.
Chciałam iść do lekarza no ale oprócz gorączki nic innego jej nie było i na szczęście łatwo szło tą temp. zbić.
Z tego co mi wiadomo to po 3 dniówce wychodzi wysypka więc nie wiem czy z tym biegać do lekarza. Co sądzicie??

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Ojej Joasiu wracajcie szybko do zdrówka! :-*
Ja pewnie poszłabym do lekarza- niech zbada, sprawdzi, skontroluje. W weekend wiadomo, że trudniej- tylko pogotowie zostaje ale jutro np bym poszła.
Julcio na szczęście 'zdrów jak rybka' ale też się z nim wybieram, bo od początku grudnia nie byliśmy, no i może o te nasze 'zęby widmo' spytam :D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Joasia, ja też wolałabym pokazać tą trzydniówkę lekarzowi (też wydaje mi się że to pewnie nic innego). Fajnie, że Olci tak łatwo było zbić gorączkę. Radkowi tak łatwo się nie zbijała przy trzydniówce - nawet zwymiotował.
Heh, ja przecież pół września spędziłam z tej okazji w szpitalu i aż sobie w brodę plułam po co na to pogotowie jechaliśmy...

Królowo, Radek i Julek z zębami idą łeb w łeb :D ciekawe który zgarnie pierwsze miejsce od końca ;) Tak się zawzieli, że teraz głupio się któremuś wyłamać.

U nas budzenie w nocy po nie wiem już sama ile razy... Chodze jak zombie a tu jeszcze w pracy zrobiło się aż za intensywnie. Normalnie tak jestem niewyspana, że czuję się jak w tej reklamie ikeowych materacy. Zresztą - mój mąż tak samo.

Ale za to decyzja podjęta - jeszcze max do połowy lutego w pracy (choć myślę, że krócej) i idę na wychowawczy :))) Trochę się boję, co będzie z kasą, jak zostaniemy z jedną pensją, ale jakoś damy radę. Zostawię sobie tylko to co robię na umowę zlecenie i na zastępstwo - zawsze jakiś grosik i motywacja, żeby się ubrać, pomalować i wyjść z domu. Teraz pracuję na więcej niż etat, do tego głównie w innym mieście i powiem Wam, że jednak mnie to przerosło... Do tego atmosferę w pracy można kroić nożem ostatnio a ja co raz częściej nerwy przenoszę do domu. Za to nie pamiętam, kiedy mi było tak lekko na duszy jak od czasu, kiedy się zdecydowałam na urlop :)

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu a może Olivcia miała różyczkę? Aleks juz przeszedł, a ja się dopiero pokapowałam jak Amelkę wysypało i gorączkowała kilka dni później. Aleks miał tylko wysypkę a ja się zastanawiałam co znowu zeżarł, że go wysypało :)

Nulko dobrze robisz z tym wychowawczym. Ja chetnie też bym poszła bo w pracy ciężko wytrzymać w tym szczurzym wyścigu, na dodatek zmienili nam szefa, przyszedł młody chłopak i będzie chciał się wykazać więc będzie robił porządki łącznie z kadrowymi. Niestety póki co z jednej pensji życia sobie nie wyobrażam, spłacamy dużą ratę kredytu jeszcze przez 1,5 roku... pracować trzeba, a poza tym potem takiej pracy bym już nie znalazła, to znaczy praca by się znalazła ale za dużo mniejsze pieniądze, więc szkoda mi stracić to na co pracuję od 12 lat. Chcąc nie chcąc pracuję i pracować będę póki mnie jakieś zwolnienia nie dosięgną :P

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny, widze, ze nie tylko u mnie w pracy gesto... ech, nawet nie chce mi sie pisac... Ja na wychowawczy nie pojde - nie stac mnie na to, ale jakby mnie zwolnili, to poczuje ulge. Placa duze ubezpieczenie na wypadek bezrobocia, wiec przez rok bym miala 80% pensji, a dopiero po roku tyle samo co na wychowawczym... U nas zasilek dla bezrobotnych (o ile oplacalo sie skladki) jest wyplacany przez 2 lata, wiec w razie czego na wychowawczy poszlabym po wszystkim (mam prawo do 9 roku zycia dziecka)...
Ale poki praca jest, to pracuje i juz.

Co do chorob... To my wlasnie ospe przerabiamy. Zarazilimsy Maje specjalnie w czasie swiat. Znaczy brat meza zadzwonil, ze nie przyjada na swieta, bo ich syn ma ospe, wiec my przeanalizowalismy wszystkie za i przeciw i zadzwonilismy do nich, ze niech przyjezdzaja z ta ospa.
Pozniej mialam okropne wyrzuty sumienia, ze dziecku chorobe na zyczenie zafundowalam, ale wszyscy wiemy, ze jak dziecko chodzi do zlobka czy przedszkola, to tylko kwestia czasu. A ja przerabialam ospe z moimi duzymi dziecmi w lipcu, kiedy pot sie lal z czola i stwierdzilam, ze jak mam wybor, to wole jak jest zimno.
No i sie okazalo, ze to byla sluszna decyzja :)
Przechodzimy ospe prawie bezgoraczkowo (tylko 2 pierwsze doby i to nie za wysoko) i calymi 3 trzema krostami, ktore posmarawalam Zoviraxem, zaraz jak wyszly, wiec sie nawet nie rozwinely do formy strupka.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie, widzę że choróbska męczą większość dzieciaczków,u nas dla odmiany Kacper od kilku dni ma biegunkę tak samo jak Bartek miał bez innych atrakcji, apetyt u obuch w normie więc nic z tym nie robię.Wiem już na pewno że to wirusówka,bo obaj przechodzą to tak samo,naszczęście już powoli puszcza.Ja zato jestem przyziębiona więc boje się aby nie łapneli katarku odemnie.

Joasiu u mnie Kacper w tym wieku też przechodził trzydniówkę ,mniał trzy dni gorączkę a potem wysypało go i po kilku dniach zeszło.Dzwoniłam do jego pediatry leczymy u niego prywatnie,nie kazał nic z tym robić ,tylko coś na zbicie gorączki jak była.Do rodzinnego nie worzę dzieci jak nic powarznego się nie dzieje z racji że mogą złapac coś gorszego,bo u nas dzieci i dorośli są razem,rejestracja co piętnaście minut chorror,wole jechać prywatnie zapłace ale unikne stresu.

Dzisiaj rano wzięło mnie na wspomnienia ,rozmyślałam ile było problemów z Kacprem,jak nie chciał jeść,płakał on ,płakałam ja ,jak długo bałam się drugiego dziecka że będzie to samo.A teraz jak patrzę na Bartka jak pierwszy biegnie do stołu,jak ładnie podjada obiadki,gryzje kanapeczkę i się nie ksztusi,jak ładnie bawią się z Kacperkiem cieszę się jak wariat że są obaj i mają dobry kontakt.Mały wczoraj złapał Kacpra z tyłu za plecy i tak chodzili po domu z pół godzinki.Bartek puszcza się już sam ,przejdzie cały pokój,na czworaka mało już chodzi,albo sam albo pchaczyk,myślę że roczek przedepta samodzielnie.Wybaczcie że tak przynudzam ale taki dzisiaj mam nastrój.Życzę zdrówka dla wszystkich chorych dzieciaczków.

Odnośnik do komentarza

Chyba szału dostanę, już drugi raz mi się tak zdarzyło że napisałam posta i mi go zjadło. Ostatnio też pisałam dwa razy...
Więc jeszcze raz...
Bruna też w weekend dopadło choróbsko, pierwszy raz w życiu był chory i miał temperaturę, nawet przy szczepieniach go omijało...
W sobotę po południu dostał temp 38, wieczorem miał 39 i podałam mu ibum (nie wiem czemu ale przypomniała mi się Jomira jak pisała że czekali z podaniem leku do 40st Ja bym zawału chyba dostała :) )
Na szczęście temp miał jeszcze tylko w niedzielę rano i już potem spadła.
Do tego miał biegunkę, która do wczoraj się go trzymała, dzisiaj już ok. W niedzielę pojechaliśmy do ośrodka, lekarka stwierdziła że to wirus.

Jomira też uważam że dobrze zrobiliście. U nas w grudniu była koleżanka z dzieckiem, które 3 dni później dostało ospy, myślałam że Bruno się zaraził i będziemy mieli z głowy, ale nie dał się zarazie :P

stokrotko czytając takie historie to aż chce się mieć drugie dziecko :)
My jeszcze gdzieś z rok poczekamy, dla mnie ciąża to była masakra, więc to mnie na razie powstrzymuje.
A tak w ogóle to ciekawe która pierwsza będzie w ciąży :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

No dziewczyny byłam u lekarza bo lepiej dmuchać na zimne. Miałam rację, typowa 3 dniówka. Wysypka już zniknęła, a temp. ani widu ani słychu :)

Nulka
ja chciałam jechać na IP ale stwierdziłam że lepiej najpierw spróbuję zbić tą temperaturę. Gdyby coś innego się z małą działo to pewnie leciałabym od razu ale wtedy nie powiem bo najpierw spanikowałam jak termometr pokazał 39,6 st. C, no a po chwili tak już trzeźwo pomyślałam że pewnie i tak będą jej próbować zbić tą gorączkę i może jeszcze ją zostawią na oddziale. No ale na szczęście ładnie temp. spadała...
Trzymam kciuki by na jednej pensji nie żyło Wam się źle!

Jomira fajnie że macie tak długo wychowawczy. A macie go płatny?? Bo u nas mało kto się załapuje na te 400 zł z groszem. Moja koleżanka nawet rodzinnego nie dostaje bo przekracza im dochód o 5 zł na osobę... ech Polska....
Ostatnio w dzień dobry tvn właśnie gadali o ospa party. Niby i u nas w Polsce staje się modne by dzieciaki za młodego zarażać. A i dobrze bo przynajmniej dzieci lepiej ją znoszą. Chociaż to nigdy nie wiadomo czy nie dostanie się tej choroby drugi raz. Ja akurat tak miałam, przechodziłam 2x ospę, 2x różyczkę, 2x świnkę i 2x półpaśca. A niby jak człowiek te choroby raz przejdzie to się na nie uodparnia. Ja jednak jakiś dziwny egzemplarz jestem, nawet lekarz się dziwił :)

Stokrotka u nas kiedyś też było masakrą by dostać się do lekarza, ale jakieś 3 lata temu otworzyli u nas klinikę która ma podpisane papiery z NFZ i można się tam leczyć jakby w luksusie :) Dzwonię, dostaję się bez problemu na wizytę w ten lub jak chcę na następny dzień. Przychodzę na konkretną godzinę, nie czekam w kolejce. Poprostu bajka jak na Polskę. I fajnie tam mamy bo jeśli mam problem powiedzmy z uchem to nie musze biegać po skierowanie tylko zapisuję się prosto do laryngologa. No ale to tylko w obrębie tej kliniki.

Ja też chciałabym już mieć kolejnego maluszka ale zgodnie z mężem stwierdziliśmy że lepiej poczekać wprowadzimy się gdy skończymy domek. no chyba że los zdecyduje inaczej... :)

Oliwia już praktycznie nie raczkuje a śmiga po domu jak stara. No ale zdarzają się jej upadki bo czasem równowaga jej siada i chwieje się jak "osika na wietrze" :D

Mamy właśnie remont. Narazie przeprowadziłam się z małą do teściowej. Noramlnei cieszę się że z nią mieszkam bo przynajmniej Oliwia spędza dzień z nią a nie w smrodzie farb i remontowym brudzie.

Miłej nocki!

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Karim, moze Wasza ospa jeszcze sie zjawi :) Okres wylegania ospy od 10 do 21 dni. Nasza pojawila sie w 20 (goraczka), a wysypka w 21, wiec tez juz stracilismy nadzieje :)

Joasiu, ja sie niejasno wypowiedzialam. mamy wychowawczego podajrze 32 tygodnie, ale mozemy go wykorzystac do 9 roku zycia, w dowolnym okresie w dowolnym wymiarze. A jak sie wezmie np. pol etatu pracy i pol wychowawczego, to automatycznie okres sie wydluza. Zasilek na szczescie nalezy sie kazdemu, kto przepracowal okreslona ilosc godzin, w okreslonym czasie, wiec nie jest zle.

Jezli chodzi o lekarza, to u nas zamawiamy przez internet i przychodzimy na okreslona godzine. NIestety zawsze sa jakies obsuwy, wiec w zaleznosci od pory dnia, trzeba niestety poczekac :(

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Witam,my też niedawno wróciliśmy z podwórka byliśmy też z pół godzinki bo bałam się że zmarzną chłopaki,mam trochę przechlapane bo ciągam dwie pary sanek,przywiązanych do siebie.Bartek ostatnio dorobił się małego śiniaka na policzku,pierwszego naszczęście,szedł przez kuchnie z poduszką w ręku i zaplątał się i bęc w szafkę.Pozatym to już całkiem nieżle śmiga sam po domku,wszędzie go pełno.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewcznyki! :) My w tym tygodniu siedzimy w domku, bo Julo troszkę się przeziębił w weekend- katar i kaszel miał ale na szczęście po kuracji syropem i kropelkami do nosa wszystko przeszło. Pani doktor go obejrzała i pochwaliła jak ładnie się rozwija :D Zębiska nie idą i koniec, kazała czekać, bo cóż zrobić... Nulko nie śpieszą się ci nasi chłopcy! :) Też mnie ciekawi który będzie ostatnim lutowym dzieciakiem bez zębola! :D
Julo nadrabia chodzeniem- za rączkę już świetnie mu idzie, nie ma tylko odwagi sam kroczku zrobić jak się go puści. Chwilkę stoi sam, ale jak tylko się zorientuje, że nikt go nie trzyma od razu na pupie ląduje! :36_15_29:
No i mój Julo się wstydzi! Czy wasze dzieciaczki też tak mają???!!! Jeszcze niedawno do każdego się uśmiechał i wyciągał rączki, a teraz już jak tylko widzi, że to nie ja lub jego Tata, od razu ucieka i chowa się oczywiście za moją nogą! Nawet osób z którymi rozmawiam na Skypie się wstydzi przez pare minut aż przywyknie... Hehe :D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

stokrotko nie przejmuj się siniakiem :) U Jula to już normalka, tyle razy już 'leżał', że teraz jak się przewróci, to tylko 'kurz' otrzepie;) i pędzi dalej :D

A co do rodzenistwa dla Julcia, to ja też chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko (a może dzieci ?:) - córcia mi się marzy :D Ale za jakiś czas... Jak Julo z wózka wyrośnie i nie trzeba będzie z 2 manewrować... Może jak pójdzie do przedszkola... :D

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...