Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Pretka
solange63
Pretko w nocy spac nie mozesz? dawno nikt o tej godzinie nie pisal :D widze, ze bede musiala sie wiele nauczyc bo z tych wymienionych prezentow dla 7latki nie znam ani jednego (no, oprocz butow do tanca) :Szok:

Ano nie mogłam spać :( nadmiar stresu mi nie pozwolił. Po pierwsze praca... ech to już nie jest tak samo jak było przed ciążą. Kiedyś w pracy miałam dobrą i ugruntowaną pozycję a teraz jakby zapomniano o tym jak pracowałam wcześniej i zostałam zepchnięta na boczny tor. Pewnie upłynie sporo czasu zanim się wszystko poukłada i będę się znowu czuć doceniona i spełniona.

zycze ci tego z calego serca. Mam podobnie...podczas macierzynskiego zmienil sie przelozony i to juz nie to co bylo .na szczescie tylko przyszly tydzien i zaczynam nowa prace i wszystko od nowa.
odczucia ktore mam tylko sie przyczynily do podjecia tej decyzji.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

wrocilam... bylam w szpitalu na kontroli. kurka, tak sie zaczelam dusic, ze prawie ducha wyzionelam.

pomimo mojego podlego nastroju i nieustajacej dychawicy, przytocze opinie lekarza, bo uwielbiam dunska prostolinijnosc i sie niezle usmialam (a w sumie wycharczalam).
pojechalam z bolem w klatce piersiowej, utrudnionym oddychaniem i wysoka goraczka. po osluchaniu lekarz stwierdza " zapalenie wirusowe lub bakteryjne spowodowalo silny atak astmy. przepisze antybiotyk, ale nie wiem czy pomoze. do tego prosze brac swoje wziewy i sie nie krepowac, co prawda w nadmiarze moga wywolac ataki drgawek, ale lepiej sie telepac niz udusic :D jak nic nie pomoze, niech pani wraca, zostawimy na obserwcji i podlaczymy do rury ulatwiajacej oddychanie :D

koniec. czyz lekarz nie byl uroczy ::):

Odnośnik do komentarza

O rzesz kurde Solange fajny ten lekarz ale przynajmniej prosto z mostu i wiesz co cie moze czekac, a nie tak jak u nas z nosem w recepcie prosze wykupic i ani be ani me co mi jest...

Dzieki dziewczyny z autowe wsparcie tak jak napisala Jomira czuje sie bez reki nogi i w ogole jakas taka z ograniczona swoboda... na szczesci oplacilo sie gadanie mojej mamy " auto trzeba ubezpieczac bo nowe" mialo tylko 2 lata dostalam je od mamy na zdanego magistra:( no i mam pelne ubezpieczenie auto casco i w poniedzialek lece do pzu zaniesc wszystkie papiery i czekam na kase, bo nawet jak je znajda to moze byc uszkodzone albo w czesciach a tak to bede miala kase w kieszeniu i cosik jezdzacego sobie kupie...

Aha, co do egoistycznych mam siedzacych z dzieckiem w domu, ja siedze w domu i przynajmniej do maja przyszlego roku bede siedzec, nie oplaca mi sie powrot do starej pracy, a pozatym z pozycji komputera domowego kieruje ksiegowoscia mojej firmy ktora prowadze z mezem wiec generalnie w pracy a nie w pracy. nie uwazam sie za egoistke, wole wychowywac narazie mojego syna niz oddac go so zlobka i isc do pracy i cala wyplate oddac na zlobek i dojazdy do pracy bo tak by to wygladalo a na szczescie tak jak to okreslila Monik nie musze siedziec i plakat po katach ze nie mam kasy, jak by tak bylo napewno bym cos musiala wymyslic i podjac jakas prace. nie moge szukac w katowicach nowej pracy bo w kwietniu przyszlego roku sie wyprowadzam z katowic, wiec jestem z dzieckiem i staram sie mu zapewnic jak najlepszy rozwoj. napewno nie bedzie maminsynkiem bo jak mam duzo spraw firmowych to Nikodem jedzie np na 2 dni na wakacje do babci zostaje tez z moja ciocia jak babcia idzie do pracy albo z kolezanka ktora nie pracuje a ma rocznego syna. kontakt z dziecmi jako taki ma bo ostatnio poodswiezalam kontakty z dzieciatymi kolezankami. no i ocencie czy lepiej by mu bylo w zlobku?

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

aha jeszcze mi sie wspomnialo, uwazam ze Solange zrobilaby krzywde Emi nie oddajac jej do zlobka, ale to dlatego ze mala jak by poszla w wieku 3 lat do przedszkola do dzieci ktore generalnie juz mowia i mowilyby po dunsku a ona nie to napewno nie chcialaby chodzic do takiego przedzkola i mialaby problemy a tak to sie juz oslucha, i fajnie zazdroszcze dzieciom ktore od urodzenia moga byc dwu jezyczne!!!

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Amelka współczuję straty auta. Wiesz nie zgodzę się że Solange zrobiłaby Emi krzywdę gdyby nie puściła jej do żłobka. Sama mam rodzinę za granicą a dokładnie w Niemczech. Jeszcze za panny byłam tam na wakacjach i oni właśnie miesli 3 letniego synka który co prawda siedział cały czas z mamą w domu w którym mówi się po polsku, ale gdy miał 3 lata to poszedł do przedszkola i nie miał żadnych problemów. Migusiem nauczył się rozmawiać w języku niemieckim. Myślę że takie małe dzieci są bardzo pojętne jeśli chodzi o języki, a to czy dziecko pójdzie do żłobka czy nie to tylko i wyłącznie sprawa mamy i jej zdania na ten temat.

Ja bym Olivię też posłała do żłobka, ale w moim małym zapierdziałym mieście są niskie zarobki, także jak napisałaś wydałabym większość kasy na żłobek i dojazdy i dla mnie zostało by marne 300 zł za cały miesiąc pracy. Jeśli tak to wolę siedzieć z Olką w domu. Co prawda mamy sąsiadów z dzieciakami i Olivia nie musi narzekać na brak kontaktów z dziećmi.

W sytuacji Solange też puściłabym małą do żłobka, bo ja w tym nic złego nie widzę. Jeśli mała nie ma kontaku z dziećmi to żłobek to dobre wyjście tym bardziej że ma tam dobrą opiekę.

Solange fajnych macie lekarzy. Ja zmieniłam niedwno lekarza bo ten stary co do niego nie przyszłam, to na wszystkie choroby zapisywał mi eurespal i bioparox:Szok:

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Mam znajomą, która właśnie na żłobek i paliwo zarabiała przez 2,5roku. Jej opinia była taka, że nie czuła się dobrze w domu 24 h, i nie chciała przeciągać powrotu do pracy, twierdząc, że im później tym rozłąka dla dziecka będzie gorsza.

Każda mama wie, co dla niej i jej dziecka najlepsze. Wysuwanie opinii, która jest lepsza- czy ta która oddaje dziecko do żłobka i idzie do pracy, czy ta która poświęca się opiece nad dzieckiem rezygnując z kariery zawodowej, jest trochę nie w porządku.

Nie uważam się za gorszą matkę, bo oddałam dziecko do żłobka. Widzę, że dobrze się rozwija, sama idę do przodu w sferze zawodowej. Co bym z sobą zrobiła za kilka lat, jak konrad pójdzie do przedszkola, czy szkoły?
Żłobek to dla mnie 1/8 pensji więc nie robię tylko na to. Nasza sytuacja też jest specyficzna, bo mój mąż pracuje zmianowo, więc Mały jest w żłobku do 5 godzin dziennie, a 8 tylko wtedy gdy oboje jedziemy na rano.

Chore dla mnie jest siedzenie w domu, bo nie umiem się zorganizować, pójść do pracy ale jednocześnie biadolić że jedna pensja to mało, ale przecież najważniejsze zobaczyć te pierwsze kroki...gdzie tu sens?

Amelko, własna działalność to inna para kaloszy :D

Mam za ścianą mamę, która jest z dzieckiem 2,5 roku. Zmęczona, bez perspektyw powrotu do ostatniej pracy ( pracodawca już na nią czeka), z wiecznymi pretensjami do taty, co by nie myślał, że z dzieckiem to tak lekko....
Namawiam ją do wożenia synka na 4 godziny dziennie do klubiku w którym jest Konrad, co dziewczyna złapie oddech...

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Solange, ja płacę 700 zł plus swoje wyżywienie. To jest pakiet 160 godzin miesięcznie i moja sprawa w jakim układzie go wykorzystam. 200 godzin miesięcznie to koszt około 1000 zł. Generalnie w moich rejonach taka opieka to koszt tysiąca złotych. Nie ma tu żadnej dopłaty z państwa. Prywatne przedszkole to mniej więcej ten sam koszt.

Opieka państwowa ( dostępna dla wybranych)- żłobek to około 360 zł miesięcznie,przedszkole z jakimiś zajęciami dodatkowymi to mniej więcej 200-250 zł( tak płacą znajomi).
Do państwowego żłobka bym Kondzia nie oddała...chociaż mamy które korzystają i sobie chwalą.

A jak to wygląda w Danii? podejrzewam że w państwo gwarantuje Wam opiekę dla wszystkich dzieci.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik

Do państwowego żłobka bym Kondzia nie oddała...chociaż mamy które korzystają i sobie chwalą.

heh, no moja tesciowa pracuje w panstwowej placowce, ale ja bym tego zlobkiem nie nazwala, a raczej przechowalnia. chociaz to zalezy od personelu; jak sie trafi na osoby z powolaniem, to i publiczny zlobek moze byc fajny.

A jak to wygląda w Danii? podejrzewam że w państwo gwarantuje Wam opiekę dla wszystkich dzieci.

troszke trzeba poczekac, ale na pewno jest lepiej niz w Polsce. Ja za pelen etat place 3300 koron (okolo 1650 zl). z pelnym wyzywieniem, pampersami i co tam jeszcze potrzeba. z domu daje tylko ciuchy i jeszcze mleko (chociaz mam nadzieje, ze niedlugo uda sie wyeliminowac karmienie w ciagu dnia i zostanie flaszka rano i wieczorem).

Odnośnik do komentarza

Noemi jest chora ::(: myslalam, ze to zwykle przeziebienie, ale dzis obudzila sie z zaklejonymi oczami. widok byl przerazajacy, zuzylam 6 wacikow, zeby ja domyc. ech, jutro czeka nas wwizyta u lekarza, chyba, ze stanie sie cud i Emi sie poprawi.

Odnośnik do komentarza

solange63
Noemi jest chora ::(: myslalam, ze to zwykle przeziebienie, ale dzis obudzila sie z zaklejonymi oczami. widok byl przerazajacy, zuzylam 6 wacikow, zeby ja domyc. ech, jutro czeka nas wwizyta u lekarza, chyba, ze stanie sie cud i Emi sie poprawi.

Współczuje, no i witaj w świecie dzieci żłobkowo - przedszkolnych. Niestety choróbska to nieodzowny element tego typu instytucji. Od września mam szpital w domu, jak się okazało Myszak przywlókł z przedszkola mononukleozę.

Amelka co za pech z autem, na pocieszenie napiszę że3 lata temu gwizdnęli nam samochód spod domu (w nocy). Na szczęście znalazł się na pobliskim parkingu ... bo złodziej nie dał rady zabezpieczeniu (samochód posiada czujnik, który odcina i prąd i paliwo jeśli nie ma sygnału).

Odnośnik do komentarza

Ja płacę za żłobek 600zł za cały dzień, wyżywienie jest wliczone w cenę, ale Piła to nie Poznań, zarobki też są sporo mniejsze.
Jeśli chodzi o przedszkola państwowe to Amelka chodziła od początku do końca i byłam mega zadowolona. Nie widzę sensu posyłać dzieci do przedszkoli prywatnych. Myslę, że opieka nad dziećmi przebiega tak samo.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

solange Zdrówka dla Emi!!!

mafinko O tym modleu pralki nic nie mogę napisać - jedynie kilka słów o firmie...Mają szerokie spektrum produkcyjne - ja sama mam w domu aparat fot., wieżę, telefon i mieliśmy też tv. Niestety NIE POLECAM - każda z wymienionych przeze mnie rzeczy maiła jakiś defekt lub szybko się popsuła. Telefon był kilka razy w serwisie i tak się dalej psuł. Wieży nie udało się "postawić na nogi" (mimo usilnych prób kilku serwisantów), a aparat aktualnie w naprawie ...:Oczko: W domu już mamy własną nazwę: "szajsung". NIe wiem, może ktoś ma lepsze doświadczenia...a tylko ja takiego pecha akurat do produktów tej firmy? W każdym razie - teraz omijam szerokim łukiem...

amelko Dobrze, że maiłąś ubezpieczony samochód...

U nas pojawił się 3 ząb - rodził się w ogromnych bólach, z płaczem, brzydkimi kupami :/ Na szczęście jest górna trójka...ufff!!!!

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Mafinko, nie popadajmy w rutynę z teorią, że wszystkie choróbska to przyczyna pobutu dzieci w żłobkach. Mojej koleżanki córka nie chodzi do żłobka, nie ma za wiele kontaktu z innymi dziećmi i od 1,5 miesiąca infekcja goni infekcję.

Na tą tezę reaguję tak samo jak ty na przewiane uszy u dzieci które nie noszą czapek :D

Solange, szybkiego powrotu do zdrowia dla Emi. Może od Ciebie przejęła zarazę? a jak Ty się czujesz?

Pretko, ja mam nadzieję, że Konrad dostanie się do przedszkola państwowego.Pomijając opłaty, podzielam Twoje zdanie że niewiel różni się tego typu placówka państwowa od prywatnej.
Czy wyżywienie w waszym żłobku gotowane jest na miejscu, czy dostarcza jakaś firma cateringowa? doszły mnie słuchy że wiele przedszkoli rezygnuje z własnej kuchni na rzecz cateringów. Ubolewam-nigdzie leniwe pierogi czy makaron z truskawkami nie smakowały tak jak w przedszkolu!

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik
Mafinko, nie popadajmy w rutynę z teorią, że wszystkie choróbska to przyczyna pobutu dzieci w żłobkach. Mojej koleżanki córka nie chodzi do żłobka, nie ma za wiele kontaktu z innymi dziećmi i od 1,5 miesiąca infekcja goni infekcję.

Na tą tezę reaguję tak samo jak ty na przewiane uszy u dzieci które nie noszą czapek :D

Każdy ma swoje zdanie, ja wiem swoje :Śmiech: średnia dzieci przez dwa miesiące w grupie przedszkolnej Myszaka to 10 na grupę 18 osobową. Czyli coś jest na rzeczy. W tamtym roku Myszak chodził do przedszkola pi razy oko (byłam w ciąży i raczej jego bytność w przedszkolu była sporadyczna) i chorował tylko raz na zapalenie oskrzeli (tak na marginesie po tygodniowym pobycie w przedszkolu). Zresztą o czy my tu mówimy skoro Panie w przedszkolu podają na polecenie rodziców dzieciom antybiotyki czyli wniosek taki, że do przedszkola przyprowadzane są chore dzieci.

Odnośnik do komentarza

sylwianna

mafinko O tym modleu pralki nic nie mogę napisać - jedynie kilka słów o firmie...Mają szerokie spektrum produkcyjne - ja sama mam w domu aparat fot., wieżę, telefon i mieliśmy też tv. Niestety NIE POLECAM - każda z wymienionych przeze mnie rzeczy maiła jakiś defekt lub szybko się popsuła. Telefon był kilka razy w serwisie i tak się dalej psuł. Wieży nie udało się "postawić na nogi" (mimo usilnych prób kilku serwisantów), a aparat aktualnie w naprawie ...:Oczko: W domu już mamy własną nazwę: "szajsung". NIe wiem, może ktoś ma lepsze doświadczenia...a tylko ja takiego pecha akurat do produktów tej firmy? W każdym razie - teraz omijam szerokim łukiem...

No to mnie pocieszyłaś, kurcze mam problem który muszę szybko rozwiązać. Dwójka dzieci = dużoooo prania.

Odnośnik do komentarza

Mafinko, uważaj na samsungi. Znam wiele opinii, skłaniających się ku zdaniu sylwianny. Osobiście mam whirlpoola i sobie chwalę-od 6 lat bezawaryjna.
Ale moja mama 12 lat tłukła pralkę włoskiej firmy, nie mogę sobie przypomnieć nazwy, ale się dowiem. To dopiero była pralka! wyprała toooony prania ( 5cio osobowa rodzina) i przez cały ten okres domagała się jedynie wymiany łożysk. Po tych 12 latach jak padła to nie było co zbierać, ale naprawdę wiernie służyła.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik
Solange, szybkiego powrotu do zdrowia dla Emi. Może od Ciebie przejęła zarazę? a jak Ty się czujesz?

ja czuje sie lepiej, stara dobra penicylinka dziala :D a co do Emi to wlasnie wyjechala z tata na izbe przyjec. rano podalam jej ibum, ale pomogl na okolo godzine. z oczu Emi ciagle sie saczy i je drapie, wiec widac, ze ma podraznione. do tego spala dzis pol godziny i obudzila sie cala spocona z wysoka goraczka. w sumie to mogla przejac zaraze ode mnie bo rozwijalo sie podobnie; myslalam, ze jestem przeziebiona i po 3 dniach w lozku przejdzie, a tu bylo coraz gorzej. Emi miala katar, ale bawila sie jak zwykle bez spadku nastroju wiec myslalam, ze przejdzie, a tu niespodzianka :Płacz: tak mi jej zal...

Odnośnik do komentarza

co do AGD to ja mam siemensa; pralke i suszarke. obie maszyny dzialaja bez zarzutu. poprzednio mialam samsunga i tez odwiedzala serwis (a w sumie serwis odwiedzal nas :D). na pocieszenie dodam, ze akcja reklamacyjna przebiegala bardzo sprawnie; po telefonie pan zjawil sie nastepnego dnia i cala naprawa trwala moze z 20 minut. Tyle pozytywow dla serwisu samsunga w Danii, nie wiem, czy rownie dobry jest w Polsce.

Odnośnik do komentarza

solange63

ja czuje sie lepiej, stara dobra penicylinka dziala :D a co do Emi to wlasnie wyjechala z tata na izbe przyjec. rano podalam jej ibum, ale pomogl na okolo godzine. z oczu Emi ciagle sie saczy i je drapie, wiec widac, ze ma podraznione. do tego spala dzis pol godziny i obudzila sie cala spocona z wysoka goraczka. w sumie to mogla przejac zaraze ode mnie bo rozwijalo sie podobnie; myslalam, ze jestem przeziebiona i po 3 dniach w lozku przejdzie, a tu bylo coraz gorzej. Emi miala katar, ale bawila sie jak zwykle bez spadku nastroju wiec myslalam, ze przejdzie, a tu niespodzianka :Płacz: tak mi jej zal...

Bidula, kurcze nie za wesoło, mam nadzieję, że szybko wróci do formy.

Ja od dwóch dni siedzę z kaszlącym Tosiem w domu, Myszaka sprzedałam w piątek rodzicom, właśnie przed chwilką dzwonili z Kopca Kościuszki - poszli radio RMF oglądać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...