Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

A wiesz, Solange, coś w tym może być. Bo teraz, żeby nie kisnąć w bloku idę z Małym już przed południem do mamy i tam jesteśmy do wieczora, głównie na świeżym powietrzu. Wracamy dopiero ok 19.30 na kąpiel.
Za to dzisiaj się zobaczy, bo pogoda taka, że nosa z domu nie wysuniemy na pewno.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, tak Was wszystkie uśpiła ta aura czy może dzieciaczki tak dają popalić?:oczko: Radek dzisiaj tak dużo śpi, o spacerku nie ma mowy. Nadgoniłam ze sprzątaniem, nadrobiłam zaległości internetowe, zaraz kładę się koło mojego susła i poczytam:D prasowanie poczeka.
Agnieszko, pisałaś wcześniej kalarepce. Sprawdzałam w książeczce, którą dostałam z bobovity i tam jest napisane, że po 4mies. już można ją wprowadzić.
My dzisiaj próbowaliśmy zupkę warzywną z kalafiorem i groszkiem. Mały z reguły zjada chętnie, ale dzisiaj przełknąć nie mógł i aż miał odruch wymiotny. Jak spróbowałam, przestałam się dziwić - smakowało jak dziesiąta woda po kalafiorze :leeee: Tak się zezłościł, że na sok marchewkowy, który zawsze lubił też miał buźkę zaciśniętą.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Haha Nulko akurat u nas jest ładna pogoda - świeci słonko i nie ma takiego upału, jak ostatnio. Przed chwilą wróciłyśmy ze spacerku, Polka zjadła i śpi! Ostatnio chwialiłam, że śpi o stałych porach w ciągu dnia (Mała zachowuje się, jakby podglądnęła, co piszę) - od tamtego czasu zasypia kiedy popadnie. Jest jeden duży plus - śpi dłużej niż dotychczas - nawet 2,5godziny się zdrzyło :D

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

W sierpniu zacznę wprowadzać jej nowe pokarmy, jestem bardzo ciekawa reakcji i śmiesznych minek. Na razie podaje jej witaminki z łyżeczki i mam niezły ubaw. Miny w stylu "mama zwariowała" ;)

Królowo i Nulko coś jest z tą 3 dwaką szczepionki, bo moja też nawet nie zajęknęła. Miłe to było zaskoczenie biorąc pod uwagę spazmy jakie odchodziły przy 2 wcześniejszczych dawkach...

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Nulka

Solange, zdradzisz jakie miałaś podejrzenia co do śpiewania Noemi i czy się sprawdziły?

Sprawdzily sie. Ostatnio mielismy duzo spraw na glowie i czesto wychodzilismy z domu (z malutka). Te dwa dni kiedy spiewala, miala duzo wrazen przed snem (od 17.00). pierwszego dnia, gdy spiewala 2 godziny wrocilismy do domu o 19.30 i zaraz ja kapalismy i kladlismy spac. Drugiego dnia, gdy spiewala tylko pol godziny, wrocilismy o 19.00 i miala jeszcze pol godzinki, zeby pobrykac. Wychodzi na to, ze w ten sposob Noemi odreagowywala natlok bodzcow. Wczoraj wychodzilam, ale rano, malutka miala duzo czasu, zeby "przetrawic" wszystkie informacje. Po poludniowej drzemce (od 17.00) bylysmy w domu- Emi brykala na tapczanie i trenowala swoje salta :Oczko: i spala cala noc spokojnie.

Moze Radek tez w ten sposob odreagowywuje; moze pod wieczor mieliscie gosci, albo wychodziliscie, albo byl wlaczony telewizor i maly podgladal. Tak sobie tylko strzelam. Sprobuj po poludniu ograniczyc mu bodzce i sprawdzisz, czy to przez to niespokojnie spi.
Powod moze byc tez zupelnie inny: skok rozwojowy, zeby, itd. ale sprobowac nie zaszkodzi ::):

Pola po dniu pełnym wrażeń w ogóle ma problem z zaśnienciem. Trzeba się bardzo natrudzić, by ją uśpić. A ile się nasłuchamy marudzenia i narzekań...Dlatego też się staram "dawkować" Małej emocje i gości ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Sylwianno u nas wlasnie problemu z zasypianiem nie ma, tylko Emi "odspiewuje" sobie w nocy natlok wrazen. No, ale w sumie lepsze spiewy, niz gdyby miala sie budzic z placzem.

Nulko jak juz sie tak rozpedzilas z tym sprzataniem, to przy okazji moglabys wpasc do mnie :Oczko:

A wlasnie, zadna sie nie przyznaje; do kogo juz wrocila czerwona zaraza? ja chyba juz mam 4 raz :Padnięty:

Oglaszam mobilizacje w szeregach Etinka, Monik, Asiula zyjecie? Bo o Kathi, Amelce, Witamince, Himeko juz dawno sluch zaginal ::(: Jak tak dalej pojdzie wykruszy nam sie ekipa :Szok:

Odnośnik do komentarza

Wiem, wiem - Emi odreagowuje śpiewem ;) Moja złym humorkiem i problemami z zaśnięciem.

Czerwona zaraza - super określenie ;) Dobra, przyznaję się - właśnie jestem w trakcie - moja pierwsza od zajścia w ciążę...Na szczęście nie jest tak bolesna, jak przed...i mam nadzieję, że każda kolejna też będzie łagodniejsza....

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

solange63

A wlasnie, zadna sie nie przyznaje; do kogo juz wrocila czerwona zaraza? ja chyba juz mam 4 raz :Padnięty:

U mnie na szczęście póki co to echo, i bardzo dobrze. Ale tak się właśnie ostatnio zastanawiałam jak to będzie teraz, zawsze miałam bardzo bolesne @ i co jakiś czas lekarz mi przepisywał jakieś leki przeciwbólowe a że nic nie działało, to na koniec mi powiedział że jak urodzę to mi przejdzie heh Ciekawe czy to będzie prawda :/

solange63
Oglaszam mobilizacje w szeregach Etinka, Monik, Asiula zyjecie? Bo o Kathi, Amelce, Witamince, Himeko juz dawno sluch zaginal ::(: Jak tak dalej pojdzie wykruszy nam sie ekipa :Szok:

No fakt, ostatnio mało dziewczyn pisze, zresztą ja też, jakoś mam mało czasu, mały ciągle się domaga swojej uwagi, więc najczęściej czas mam wieczorem jak już śpi, to poczytam i często nawet nie chce mi się już nic pisać ::(:

Jutro go sprzedaję jego chrzestnej (która zresztą jest również moją chrzestną hehehe), pod warunkiem że nie będzie lało i jadę na zakupy i muszę posprzątać, bo w sobotę przyjeżdżają do mnie koleżanki. A tydzień temu dowiedziałam się że jedna z nich jest w ciąży i ma termin na styczeń ::):

A chyba się nie pochwaliłam, w zeszłą sobotę umówiłam się z przyjaciółką na wyjście do knajpy (bo jeszcze sama nie wychodziłam po porodzie) I żeby mały dłużej spał, dałam mu sinlac na noc i oczywiście wszystko zwymiotował ::(:
Do tego jak normalnie zasypia o 19 tak wtedy o 20:30, ja przed 21 wyszłam a o 21:50 M już dzwonił że młody już jakiś czas płacze i nie umie go uspokoić, więc ja w te pędy do domu z kawałkiem pizzy w ręce, jak tylko dałam małemu pierś to w momencie zasnął. Więc chyba znów prędko się nie wyrwę z domu...

U nas dzisiaj też pogoda fatalna ::(: Cały dzień przesiedzieliśmy w domu, bo pada. Niską temperaturę lubimy, ale deszcze nie :(
Mały już śpi, idę coś wrzucić na ruszt :oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

sylwianna

Czerwona zaraza - super określenie ;) Dobra, przyznaję się - właśnie jestem w trakcie

no prosze jak sie ladnie zsynchronizowalysmy :Oczko: udowodniono naukowo, ze kobiety czesto przebywajace ze soba maja miesiaczke w podobnych terminach, ale o tych samych terminach kolezanek z forum internetowego jeszcze nie slyszalam :sofunny:

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Karim

A chyba się nie pochwaliłam, w zeszłą sobotę umówiłam się z przyjaciółką na wyjście do knajpy (bo jeszcze sama nie wychodziłam po porodzie) I żeby mały dłużej spał, dałam mu sinlac na noc i oczywiście wszystko zwymiotował ::(:
Do tego jak normalnie zasypia o 19 tak wtedy o 20:30, ja przed 21 wyszłam a o 21:50 M już dzwonił że młody już jakiś czas płacze i nie umie go uspokoić, więc ja w te pędy do domu z kawałkiem pizzy w ręce, jak tylko dałam małemu pierś to w momencie zasnął. Więc chyba znów prędko się nie wyrwę z domu...

Przepraszam Karim, ale sie usmialam jak to czytalam. Nie ma co, masz synka spryciarza; on po prostu uzyl wszystkich swoich metod, zeby zatrzymac mamuske w domu :D no bo w zasadzie jak smialas wyjsc na taka fajna impreze, a jego zostawiac w domu, zeby sie nudzil :Oczko:

Odnośnik do komentarza

solange63
Karim
Niską temperaturę lubimy, ale deszcze nie :(

A ja lubie (nie za czesto oczywiscie :Oczko:). Juz nie moge sie doczekac, jak wyjdziemy z Emi na deszczyk, w naszych gumowcach i bedziemy skakac po kaluzach ::):

heheh dzisiaj o tym samym myślałam, że jak Bruno byłby większy i umiał chodzić to byśmy w gumowcach kałuże zaliczali hehehe

A co do spacerowania z wózkiem, to gdyby młody jeździł w gondoli to bym go przykryła folią, ale my się ostatnio wozimy w foteliku samochodowym (za pozwoleniem naszej pani rehabilitantki) bo przecież w gondoli to non stop wył, bo nic nie widział.
A chociaż nasza spacerówka rozkłada się na płasko i można sadzać dziecko przodem jak i tyłem w kierunku jazdy, to na razie jeszcze poczekamy troszkę, bo jakoś mi się jeszcze mały w niej nie widzi :(

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Ogłaszam że żyję , padam na twarz, ale postanowiłam zajrzeć :Padnięty:

Dziecko moje śpi. Dziękuję Ci Panie Boże, Aniele Stróżu i cała reszto że Konrad przesypia noce bo chyba bym padła przez ostatnie dni.
Po powrocie od babci Konrad był nie do wytrzymania. Nie wiem, czy tak odreagował powrót do domu, ale jak tylko tracił mnie z oczu od razu się darł. Tak było do wczoraj. Nawet wizyty w łazience za potrzebą moją były w towarzystwie Młodego.

Na szczęście dzisiaj wrócił stary, dobry Kondziu.:o_master2:

Odwiedziliśmy pediatrę. Konrad waży 8800. Myślałam, że z 8 kg, a tu prawie 9!
Po pediatrze wpadliśmy na obiad do domu i pojechaliśmy do ikei. Młody był tam pierwszy raz,ale bardzo mu się podobało, bo rozglądał się na całego.Wychodzi na to, że odpuszczę mojemu M wizyty w ikei, których nie cierpi, bo znalazł się nowy super towarzysz.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Karim
solange63
Karim
Niską temperaturę lubimy, ale deszcze nie :(

A ja lubie (nie za czesto oczywiscie :Oczko:). Juz nie moge sie doczekac, jak wyjdziemy z Emi na deszczyk, w naszych gumowcach i bedziemy skakac po kaluzach ::):

heheh dzisiaj o tym samym myślałam, że jak Bruno byłby większy i umiał chodzić to byśmy w gumowcach kałuże zaliczali hehehe

A co do spacerowania z wózkiem, to gdyby młody jeździł w gondoli to bym go przykryła folią, ale my się ostatnio wozimy w foteliku samochodowym (za pozwoleniem naszej pani rehabilitantki) bo przecież w gondoli to non stop wył, bo nic nie widział.
A chociaż nasza spacerówka rozkłada się na płasko i można sadzać dziecko przodem jak i tyłem w kierunku jazdy, to na razie jeszcze poczekamy troszkę, bo jakoś mi się jeszcze mały w niej nie widzi :(

Nam pani doktor wczoraj powiedziała, że można już spróbować sadzać małego w spacerówce, spytałam ją o to, bo na ostatnich spacerach Julo cały czas próbował siadać i dopiero jak go podtrzymywałam na siedząco w gondoli to był zadowolony i wszystko oglądał, a na leżąco był lament:))))
A w temacie czerwonej zarazy:D, to ja 7 tyg po porodzie zaczęłam brać Cerazette i nie mam uciążliwych odwiedzin za często:D:D:D tzn. od tamtej pory miałam raz- toszkę dłużej niż zwykle i tyle, ale gin informował mnie, że na te tabsy kobiety baaardzo różnie reagują i albo mają non stop, normalnie albo wcale. Ja jestem wśród ostatniej- szczęśliwej grupy:D Do tego samopoczucie już się unormowało i wyniki badań też dobre więc ok:)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza

Co do czerwonej zarazy, to u mnie będzie chyba problem...
Nie karmię już 3 tygodnie a tu ani widu ani słychu. Przed ciążą, po odstawieniu tabletek anty miałam wielki problemy z cyklem, stwierdzone PCO, więc obawiam się powtórki z rozrywki. Poczekam jeszcze trochę i pójdę do gina. Człowiek młody to głupi. Nim zaczęłam brać tabletki anty, @ była jak w zegarku. 4 lata brałam piguły i teraz mam za swoje.::(:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Wspomnę jeszcze, że z nastrojem marnie, za 2 tygodnie będę już w pracy.
Niby normalna kolej rzeczy i wiedziałam, że w końcu ten dzień nadejdzie, na tą chwilę jak o tym pomyślę, to nie jest mi za wesoło.

Kondziu jeszcze miesiąc będzie w domku, M ma urlop i babcia wspomoże nas, ale we wrześniu już do klubiku. Ehhh :ehhhhhh:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Pretko, zobaczę co i jak, może uda mi się trochę pokombinować- bynajmniej takie miałam pierwsze założenia. Dokładnie to się okaże po powrocie do biura i sytuacji jaką tam zastanę.
Połowę listopada będę z małym na pewno, bo wypiszę urlop.

Mam wielkie dylematy, bo wiem, że to ja robię problem-ciężko mi się rozstać z małym- on tego aż tak nie odczuje. A im dalej w las tym ciemniej. Przede wszystkim zależy mi na jego dobru i na tym, żeby jak najmniej odczuł zmianę. Mojej sąsiadki córcia jest już od 3 tygodni w tym klubiku i wygląda na to, że wszystko jest w porządku.
Znam siebie i wiem, że jeżeli zostałabym z nim,w domu jeszcze te 3 miesiące, nie byłoby mi wcale lżej. Poza tym, wracając do pracy już teraz, mogłabym się przygotować na podjęcie tej nowej. Tak z marszu, po długiej przerwie mogłabym nie wypaść najlepiej w nowym miejscu, gdzie wiadomo, będzie się trzeba wykazać. Etap wdrożenia się do nowej sytuacji chyba lepiej będzie zaliczyć u dotychczasowego pracodawcy.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Monik

Po powrocie od babci Konrad był nie do wytrzymania. Nie wiem, czy tak odreagował powrót do domu, ale jak tylko tracił mnie z oczu od razu się darł.

Mogl odreagowywac, ale moze tez odczuwac lek separacyjny (albo po troche jednego i drugiego). W tym wieku nasze dzieci zaczynaja rozumiec pewne zaleznosci i czuc tesknote za bliskimi.

Noemi ma 3 dni przejsciowe. Jak jedziemy do Polski to 3 dni zachowuje sie dziwnie i jak wracamy jest tak samo.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Monik
Mój mąż stwierdził, że już najwyższa pora wrócić do pracy, bo fiśkuję. Poza dzieckiem świata nie widzę ( to prawda), i jestem idealną kandydatką na toksyczną mamuśkę. ( cokolwiek miał na myśli..).

ulala... brzmi mi to na niedopieszczonego meza :Oczko: no wiesz, w koncu pojawil sie drugi samiec w rodzinie i skupil na sobie cala uwage (lub wiekszosc) i teraz glowny samiec alfa nie moze sobie znalezc miejsca w stadzie. (przepraszam za takie zwierzece porownania, ale one ladnie obrazuja sytuacje).

Odnośnik do komentarza

solange63
Monik
Mój mąż stwierdził, że już najwyższa pora wrócić do pracy, bo fiśkuję. Poza dzieckiem świata nie widzę ( to prawda), i jestem idealną kandydatką na toksyczną mamuśkę. ( cokolwiek miał na myśli..).

ulala... brzmi mi to na niedopieszczonego meza :Oczko: no wiesz, w koncu pojawil sie drugi samiec w rodzinie i skupil na sobie cala uwage (lub wiekszosc) i teraz glowny samiec alfa nie moze sobie znalezc miejsca w stadzie. (przepraszam za takie zwierzece porownania, ale one ladnie obrazuja sytuacje).

Nie przepraszaj. Trafiłaś w dziesiątkę :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...