Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Tyle namachałyście, że ledwo doczytałam o tych słoikach :P
Co do glutenu to dzieci na mleku mamy po 4 miesiącu pół łyżeczki na 100ml posiłku czyli jak maluszek je 200 to cała łyżeczka, dzieci mm po 5 miesiącu 2 miesiące jw. 2 następne miesiące podwojona dawka, ale wszystko po konsultacji z lekarzem lub jak ktoś woli na własną rękę :)

http://www.suwaczki.com/tickers/961ldf9h3yfmwkek.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Asiunia25lat
Solange o EHEC mówili u nas już chyba 3 dni temu. Teraz juz wiadomo na 100%, że to kiełki były winowajcą.
Kurcze wczoraj sie dowiedziałam że moja chrześniaczka która ma 16 miesięcy jeszcze nie chodzi. Ma wzmożone napięcie mięśniowe.

Kurcze, tak to jest jak czlowiek wiadomosci nie oglada :Padnięty: Przynajmniej wiem, ze zakazenie mi nie grozi, bo nie jadam kielkow :Śmiech:

Asiunia dopiero teraz zdiagnozowali to napiecie? Przeciez to powinien badac pediatra na kazdej wizycie i poinformowac o tym jak najszybciej.

Tak. Niedawno wykryli to wzmożone napięcie mięśniowe i teraz muszą jeździć na rehabilitację. Widocznie matka nie zauważyła wcześniej nic niepokojącego, a lekarz nie wykrył.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

Anka25
Ja jeszcze nie dokarmiam ale mysle ze jak zaczniemy to tez najpierw pojda w ruch sloiczki:)
krolowa_angielskaPascalowi tez sie cos teraz pomieszalo ze spanie.Kiedys przespal od 20 do 3-4 godz a teraz pierwsza poputka o 24 i pozniej juz spi nie spokojnie.Nie wiem dlaczego:(
Nakarmie malego i idziemy na spacerek bo super pogoda dzisiaj:)milej niedzieli:)

NIE WIEM DZIEWCZYNY CO SIĘ DZIEJE,ALE U NAS TO SAMO,MAŁY ŁADNIE PRZESYPIAŁ OD 20 ALBO 21 DO 3-4 RANO,A TERAZ POBUDKI CO PRAWIE 3 GODZINY:( A NAD RANEM OK.5 RYK:( JA ZMĘCZONA,A MAŁY JAKIŚ NERWOWY!!!:(co o tym myślicie???

Odnośnik do komentarza

Monik, sęk w tym, że wracam po macierzyńskim. Na niepełny etat, ale wracam.
Radek będzie z teściową i dlatego chcę, żeby mój mąż pochodził z nim troszkę do teściów beze mnie. Dzisiaj też byli no i powtórka z rozrywki - dzwoniłam do taty, żeby mnie do teściów zawiózł, bo ryk przy butli trwał pół godz. Nie wypił nic.
Kurde, no wiecznie z cyca pić nie będzie. Jeszcze niedawno nie było problemu - co jakiś czas (rzadko ale jednak) pił z butelki bez protestów.
Jomira, ja jestem największym leniem, jakiego znam i wiem że cyc to wygoda. Ale wyjścia nie mam, Mały musi w końcu ulec.
W ogóle ostatnio zjada mniej, nawet z cyca.
My jutro smakujemy ziemniorka :D Zobaczymy jak pójdzie, ale jestem niepoprawną optymistką.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Słoiczki zamierzam podawać. Wiadomo, że nie zawsze ale w przypadku braku czasu tak. I tak myślę, że jednak oferują różnorodność, której ja mojemu dziecku nie zapewnię - te króliczki, cielęcinki itd. Ja tak nie gotuję i myślę, że jak raz na jakiś czas Radek zje, to będzie z korzyścią dla niego.
Co do warzywek eko... U mnie w mieście nie kupię, niestety. Teście mają działkę - oczywiście niepryskane itd. ale tu też zaufania nie mam. No bo tak: oni chemii nie ładują, ale ruchliwa ulica jest dość blisko, w dodatku często jak od nich brałam np marchewkę była nadżarta przez jakiegoś stwora lub z robaczkiem. No i trochę mam opory przed daniem tego dziecku. Obawiam się, że zostanie mi zwykły targ lub warzywniak. :ehhhhhh:

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

pina85
Anka25
Ja jeszcze nie dokarmiam ale mysle ze jak zaczniemy to tez najpierw pojda w ruch sloiczki:)
krolowa_angielskaPascalowi tez sie cos teraz pomieszalo ze spanie.Kiedys przespal od 20 do 3-4 godz a teraz pierwsza poputka o 24 i pozniej juz spi nie spokojnie.Nie wiem dlaczego:(
Nakarmie malego i idziemy na spacerek bo super pogoda dzisiaj:)milej niedzieli:)

NIE WIEM DZIEWCZYNY CO SIĘ DZIEJE,ALE U NAS TO SAMO,MAŁY ŁADNIE PRZESYPIAŁ OD 20 ALBO 21 DO 3-4 RANO,A TERAZ POBUDKI CO PRAWIE 3 GODZINY:( A NAD RANEM OK.5 RYK:( JA ZMĘCZONA,A MAŁY JAKIŚ NERWOWY!!!:(co o tym myślicie???

U nas tak było jakieś 2-3tyg. temu, że nagle Radek w nocy robił przerwę ok 4h, a potem co 3godz., ale teraz po prostu przestał się tak często budzić. Dzisiaj np obudził się dopiero ok 6.20 (a usnął ok 21.30). Może Wasze chłopaki też się same za jakiś czas wyregulują?
Ja bym wolała, żeby jednak mój synuś zjadał w nocy trochę częściej, bo mam wrażenie, że taka chudzinka się z niego robi, już mu normalnie żeberka można liczyć. Za to "podługł" i może dlatego mam takie wrażenie.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Nulka
Monik, sęk w tym, że wracam po macierzyńskim. Na niepełny etat, ale wracam.
Radek będzie z teściową i dlatego chcę, żeby mój mąż pochodził z nim troszkę do teściów beze mnie. Dzisiaj też byli no i powtórka z rozrywki - dzwoniłam do taty, żeby mnie do teściów zawiózł, bo ryk przy butli trwał pół godz. Nie wypił nic.
Kurde, no wiecznie z cyca pić nie będzie. Jeszcze niedawno nie było problemu - co jakiś czas (rzadko ale jednak) pił z butelki bez protestów.
Jomira, ja jestem największym leniem, jakiego znam i wiem że cyc to wygoda. Ale wyjścia nie mam, Mały musi w końcu ulec.
W ogóle ostatnio zjada mniej, nawet z cyca.
My jutro smakujemy ziemniorka :D Zobaczymy jak pójdzie, ale jestem niepoprawną optymistką.

Pojdzie dobrze!
Maja tez ani smoka ani flaszki nie ruszy, al ziemniora wcina az uszy sie jej trzesa.
Dalam tez jej dzis banana!
Alez byla radocha. Pierwsze dwie lyzeczki byla mocno zaskoczona bo to w koncu glutowate, ale jak wyciumkala, ze to takie slodkie, to tylko sapala i jadla coraz szybciej :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

A u mnie masakra. dawno nie bylam taka zmeczona. mloda poszla spac o 20.00 i budzila sie o 23.30 i 4.30 i 7.00 a jeszcze w miedzyczasie tak sapala i stekala, ze ja przez to spalam moze z 2 godziny ::(:

kurcze, ona ma teraz jakas glupia faze rozwojowa. wiecznie turla sie po podlodze; jak za dlugo lezy na brzuchu, to sie zaczyna wkurzac, jak ja popycham, zeby sie przekrecila na plecy, to jest ryk- tak zle i tak niedobrze. rwie sie do siedzenia (np. w bujaczku), a jak jej nie idzie to tez ryk. normalnie maly nerwus mi rosnie. na dodatek to nie jest taki normalny placz, tylko krzyk zlosci, ja zeswiruje :Szok:

zwalam na skok rozwojowy i wypatruje konca...

Odnośnik do komentarza

Solange no to w kwestii wpadania w złość Emi i Konrad mogą sobie ręce podać. Konradowi, jak tylko coś nie idzie po jego myśli- na przykład nie może wpakować zabawki do buzi (bo jest za duża), czegoś zerwać, doturlać się po coś, to zaczyna tak wrzeszczeć, krzyczeć i piszczeć że aż głowa puchnie :)

Nulko, trzymam kciuki za Was, mam nadzieję, że Radzio zaakceptuje coś innego niż cyc, i nie będziesz się musiała martwić.

Ja wczoraj dałam Konradowi sinlac, który mu smakuje z tego co zauwazyłam, bo zjadł spooro. No i był soczek ze świeżo wyciśniętego jabłka ( podawany na łyżeczce)i też zdecydowanie przypadł mu do gustu. Dzisiaj jadę po niekapek.

U nas-odpukać w niemalowane-od dłuższego już czasu Konrad zasypia koło 19 lub 19.30 i śpi do 6 rano z jedną pobudką o 1 w nocy.
Ale żeby nie było gładko, to Mały opanował do perfekcji wyciąganie smoczka z buzi, którego ma do zasypiania, i nim zaśnie to dziesiątki razy wyciagnie go z buzi i wrzeszczy bo nie może trafić z powrotem. To znaczy trafia, ale nie częścią którą należy, a na przykład kawałkiem tej plastikowej obwódki. W efekcie podczas wieczornego zasypiania robimy z M kilometry żeby mu pomóc tego smoka wsadzić. Mamy nawet zmiany 3/3. On idzie 3 razy, potem ja i tak na zmianę. Póki co, śmiejemy się z tego. A Konrada podejrzewam, że celowo smoka wyciąga, bo wie że któreś z nas przyjdzie. Jak któreś z nas wchodzi do sypialni, w której panuje półmrok, najpierw widzimy wyciągniętą rączkę ze smokiem, a jak już znajdziemy się przy łóżeczku to jest dziki okrzyk radości ( gdzie tu wyciszenie przed snem...) i naprowadzenie rączki ze smokiem do otworu gębowego.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

solange63
A u mnie masakra. dawno nie bylam taka zmeczona. mloda poszla spac o 20.00 i budzila sie o 23.30 i 4.30 i 7.00 a jeszcze w miedzyczasie tak sapala i stekala, ze ja przez to spalam moze z 2 godziny ::(: .

Oj a ja tak podobnie przerabiam cały czas ! jak mi prześpi 4-5 h to jestem szczęśliwa. średnio wstaję co 3h.

Dziś idę do lekarza bo mały ma lekko zapchany nosek i psika, ale byliśmy w sobotę na festynie w parku i może jakieś pyłki...bo prawdopodobnie jest alergikiem.
przy okazji podpytam się czy już małemu podawać coś do jedzenia, poza cycem!

Monik Synek wie jak was przywołać, spryciarz!! :)

Odnośnik do komentarza

solange63
A u mnie masakra. dawno nie bylam taka zmeczona. mloda poszla spac o 20.00 i budzila sie o 23.30 i 4.30 i 7.00 a jeszcze w miedzyczasie tak sapala i stekala, ze ja przez to spalam moze z 2 godziny ::(:

kurcze, ona ma teraz jakas glupia faze rozwojowa. wiecznie turla sie po podlodze; jak za dlugo lezy na brzuchu, to sie zaczyna wkurzac, jak ja popycham, zeby sie przekrecila na plecy, to jest ryk- tak zle i tak niedobrze. rwie sie do siedzenia (np. w bujaczku), a jak jej nie idzie to tez ryk. normalnie maly nerwus mi rosnie. na dodatek to nie jest taki normalny placz, tylko krzyk zlosci, ja zeswiruje :Szok:

zwalam na skok rozwojowy i wypatruje konca...

To w koncu wiesz jak to jest :)
Kurcze ja mam tak na codzien :( Mloda idzie spac okolo 20.30 ale zasypia dopiero o 22.00! Z zegarkiem w reku!!! wychodze z sypialni 22.03!!
Pozniej w najlepszym przypadku jak u Was okolo 4, a pozniej okolo 7. Ale czasem tez miedzy 1 a 2 .
Z tym siedzeniem to to samo u nas. Tyle, ze Maja nie ryczy a piszczy, albo gada wkurzona (gada glosno i takim tonem jakby sie klocila). Wiec Tobie rosnie nerwus, a mi awanturnica :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira

To w koncu wiesz jak to jest :)
Kurcze ja mam tak na codzien :( Mloda idzie spac okolo 20.30 ale zasypia dopiero o 22.00! Z zegarkiem w reku!!! wychodze z sypialni 22.03!!
Pozniej w najlepszym przypadku jak u Was okolo 4, a pozniej okolo 7. Ale czasem tez miedzy 1 a 2 .
Z tym siedzeniem to to samo u nas. Tyle, ze Maja nie ryczy a piszczy, albo gada wkurzona (gada glosno i takim tonem jakby sie klocila). Wiec Tobie rosnie nerwus, a mi awanturnica :)

Jeszcze zwalam na wczorajsza marchewke- pierwszy raz dostala. moze cos jej nie przypasowalo i dlatego w nocy swirowala. chociaz brzuch miala mieciutki. czekam na kupe, to sie okaze. dzis odstawiam obiadki, kaszki, herbatki i daje jej tylko mleko. jak znowu bedzie w nocy szalenstwo, to ewidetnie zwalam na skok rozwojowy (sprawdzalam w tabeli i niestety wedlug niej, Emi jest w tym okresie).

Odnośnik do komentarza

Solange Jomira u mnie jest to samo i to raczej skok rozwojowy. Ja leży na brzuchu to gada głośno właśnie akim tonem pretensji, jak ją przekręce to płacze i zła jak nie wiem co. dzięki Bogu w nocy mam spokój, ale jak ładnie zasypiała sama w łóżeczku to teraz godzinę zasypia z wielkimi pretensjami, płaczem i koniecznie przytulaniem do mamy (taty nie toleruje). U nas jest tak od kilku dni chyba pisałam nawet o tym :(

http://www.suwaczki.com/tickers/961ldf9h3yfmwkek.png

Odnośnik do komentarza

Hej:) Już trzecia noc z rzędu kiedy Julo budzi się dokładnie o 2 i bez butli nie ma mowy o śnie...Hmm...dosypywanie kaszki na nic się nie zdaje- może on po prostu musi teraz więcej jeść?! Może to skok rozwojowy o którym piszecie?! Chyba się muszę trochę podszkolić...:/:)
A co do słoiczków, to pisałam że raczej będę ich unikała- tak, ale nie myślę, żeby można było dostać od nich chorób itp. Na pewno są sprawdzane, z tym że ja po prostu już tak mam, że wierzę tylko sobie:D A słoiczek będzie od święta hehe;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yyx8dpcpxb1ea.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqprpx9itfxz7too.png
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz27v1ws8z4.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Wracajac jeszcze do tych nieszczesnych sloiczkow, dla mnie najwiekszy argument przemawiajacy za gotowaniem samemu jest ekonomia. gotowe obiadki sa koszmarnie drogie. tutaj za kilogram ekologicznej marchwii i 2 kg ziemiakow place 25 koron (okolo 12,50 zl). mysle, ze z tej ilosci spokojnie bede miala 20 porcji (jak nie wiecej).

A my dzis mamy "Rambo- pierwsza krew". Mloda udrapnela sie do krwi i to na srodku policzka. nie wiem jak to zrobila, bo juz krotszych paznokci nie moze miec. Wczesniej miala tylko kreski i zaczerwienienia, a dzis polala sie krew.

Odnośnik do komentarza

Pierwszy atak histerii mamy za sobą, zmora. Tosiek nie dał się uspokoić za żadne skarby świata, przyczyna - chcę być noszony na rączkach o 6 rano.

Co do słoiczków, to Myszak je jadł (Hippa i Bobovity) i nic złego nie mogę o nich powiedzieć. Tośko też będzie się delektował słoiczkami, bo po pierwsze mój talent kucharski jest ograniczony, czasowo też będzie krucho. Poza tym ileż to dziecko może jeść pomidorową, krupnik i rosół (trzy dni pod rząd). Słoiczki pozwalają na urozmaicenie menu dziecka, codziennie coś nowego.

Odnośnik do komentarza

U mnie w głowie tematem przewodnim teraz jest gotować samemu czy podawać słoiczki i chyba już mam rozwiązanie. I to i to. Łatwo jest ugotować ziemniaczka z marchewką, potem jeszcze indyka lub drób ale gorzej już z kluseczkami, królikiem, cielęcinką, wołowinką itp. więc będę raz gotować sama, raz będzie słoiczek aby mały miał różnorodność ale z przewagą na sama bo jak Aleks pojdzie do żłobka to tam będzie będzie jadł słoiczki ( tak tam karmią) więc aby słoik nie poganiał słoika będę gotować w blenderze/parowniku aventa.

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

O retyy, dziewczyny, przecież ja nie napisałam że słoiczki to samo zło i w życiu nie podam dziecku gotowca. Uważam tylko, że przesadą jest dawanie dziecku tylko i wyłącznie dań gotowych- u syna mojego kuzyna wystąpiły problemy żołądkowe, nie wiadomo czy od tego ( a zaznaczam że jadł tylko i wyłącznie gotowce, bo jego mamie, mimo że siedziała z tyłkiem w domu nie chciało się gotować). Może to miało jakieś znaczenie, a może nie.

Konrad, póki poznaje "nowe smaki" wolę, żeby dostał coś co sama ugotuję, aniżeli gotowe posiłki. Na słoiczek też przyjdzie czas- w sytuacji awaryjnej, czy jak po prostu wrócę padnięta na pysk z pracy i nie będzie mi się chciało w garach mieszać.

Tyle w temacie.

Z pozytywów dzisiejszego dnia-zadzwoniła dzisiaj babeczka z prośbą o spotkanie w sprawie nowej pracy. Wooo hoo :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

słoiczki słoiczkami tylko czy maluchy będą chciały jeść?
Moja starsza córka nie chciała słoiczków, kupowałam różnych firm, obiadki, deserki i żadnego nie polubiła.

Monik z rozmowy o pracę na rozmowę! super, pewnie znajdziesz coś ciekawego!

my po wizycie u lekarza. mały ma czyste gardełko, a zapchany nosek to zapewne alergiczne i (lub) suche powietrze i zalegające jakieś suche strupki w nosku.więc mamy nawilżać nosek.

teraz kolejny raz poczytam o skokach rozwojowych, bo mnie przestraszyłyście :noooo:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...