Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Nulka
A zauważyłyście, że piątek to jest fajna data na rodzenie?
11.02.2011 można w dwie strony przeczytać :)) To może się któraś zdecyduje? ;)

To miała być pierwotna data narodzin Bartusia, ale ze względu na antybiotyki została przesunięta na 14 lutego

Fajnie też mają dzieci które przyszły na świat 02.02.2011 lub przyjdą 20.02.2011 lub 22.02.2011

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

SERDECZNE GRATULACJE DLA PRETKI :)

A ja wam powiem, że rodzinka zaczyna mnie denerwować pytaniami typu: "kiedy urodzisz?"
okej rozumiem, że ktoś zapyta raz czy drugi, ale jak teraz codziennie będę musiała odpowiadać na TO pytanie to mnie coś trafi..a dzisiaj od rana odbieram telefony i sms-y z tym pytaniem.
jeżeli kiedykolwiek będę w ciąży po raz 2, to na pewno powiem wszystkim że termin mam 3 tygodnie później niż będzie w rzeczywistości. W zasadzie nie powinnam się tak wkurzać, ale przeciez to ja jestem najbardziej zainteresowana żeby mały był jak najszybciej na świecie. Poza tym ten termin mam ustalony wg. USG, bo jeśli chodzi o @ to ciężko określić z uwagi na moje problemy z hormonami przed zajściem w ciążę. Także ten 40ty tydzień może mi przypadać nawet kilka dni później. Sugerujemy się z ginem USG, żeby trzymać się jakiegoś planu.

I ogólnie przez to wszystko humor straciłam :Śpiący:
Jeszcze ta gadanina, "że najgorzej to przenosić itede itepe"
No przepraszam, co ja mam zrobić!?
Jestem przekonana, że mały wczesniej jak w przyszłym tygodniu się nie urodzi, więc chyba przyjdzie mi wyłączyć telefon. Dobrze że nie mamy stacjonarnego.:Rozgniewany:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Nulka
Monik, ależ się ten Twój Maluszek zadomowił w brzuszku ;) Wiesz, uznał pewnie, że miejsce jeszcze ma to gdzie ma się spieszyć? A po tych schodach wczoraj nie masz zakwasów?

Nulko, widziałaś mój brzuch :) naprawdę nie wiem gdzie on tam może mieć jeszcze miejsce, ale cóż-widocznie jeszcze chce posiedzieć.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Monik
SERDECZNE GRATULACJE DLA PRETKI :)

A ja wam powiem, że rodzinka zaczyna mnie denerwować pytaniami typu: "kiedy urodzisz?"
okej rozumiem, że ktoś zapyta raz czy drugi, ale jak teraz codziennie będę musiała odpowiadać na TO pytanie to mnie coś trafi..a dzisiaj od rana odbieram telefony i sms-y z tym pytaniem.
jeżeli kiedykolwiek będę w ciąży po raz 2, to na pewno powiem wszystkim że termin mam 3 tygodnie później niż będzie w rzeczywistości. W zasadzie nie powinnam się tak wkurzać, ale przeciez to ja jestem najbardziej zainteresowana żeby mały był jak najszybciej na świecie. Poza tym ten termin mam ustalony wg. USG, bo jeśli chodzi o @ to ciężko określić z uwagi na moje problemy z hormonami przed zajściem w ciążę. Także ten 40ty tydzień może mi przypadać nawet kilka dni później. Sugerujemy się z ginem USG, żeby trzymać się jakiegoś planu.

I ogólnie przez to wszystko humor straciłam :Śpiący:
Jeszcze ta gadanina, "że najgorzej to przenosić itede itepe"
No przepraszam, co ja mam zrobić!?
Jestem przekonana, że mały wczesniej jak w przyszłym tygodniu się nie urodzi, więc chyba przyjdzie mi wyłączyć telefon. Dobrze że nie mamy stacjonarnego.:Rozgniewany:

Nie przejmuj sie Monik, jesli mialas nieregolarne cykle to niekonieczne masz ciaze przenoszona. USG tez sie myli, ja wedlug polskiego mialam termin na 5 lutego, a wedlug dunskiego na 12 (caly tydzien roznicy).
Ja urodzilam rowniutko na poczatku 38 tygodnia i mala miala problemy z oddychaniem, moze jakby posiedziala jeszcze troszke to by tego uniknela.

Odnośnik do komentarza

witam po kilku dniach mojej nieobecnosci :D tak sie udalo, ze tym razem odzywam sie do was juz szczuplejsza o brzuch :) narazie nie bede sie za bardzo rozpisywac, bo zmeczona jestem, musze nieco ogarnac w domu itd :)
to tak w pierwszej kolejnosci serdeczne gratulacje dla wszystkich juz mamus :)
Jomira i Mafinka witajcie w domku ze swoimi malenstwami :)
Pretka i Asiunia SERDECZNE GRATULACJE DLA WAS!!!
Jesli kogos ominelam baaaardzo przepraszam i gratuluje :)

Jak same pisalyscie u mnie poszlo expresem :P tzn jak pisalam z sb na nd w nocy mialam skurcze i inne atrakcje bolowe, ktore ustaly po cieplej kapieli i zasnelam o 6, pozniej do godziny tak ok 15 bolal mnie brzuch ale od ok 15 jedyne co mi pomagalo w miare to siedzenie na tylku, bo jak tylko wstalam mialam wrazenie ze mala wyskoczy mi za chwlke nie ta strona co trzeba :) bolalo ... moj M jak zobaczyl w jaki sposob przygotowuje, a raczej podgrzewam mu obiad pomyslalal sobie ze mi juz maksymalnie odbija ... do kuchni przytachalam moja duza pilke do gimnastyki czy uzywana w ciazy, siedzac na niej przemieszczalam sie po kuchni :D ... tak po 16 zadzwonilam do kliniki i zapytalam sie co mam robic bo mialam skurcze nieregularne co 3 co 2 co 3 co 5 i znowu co 3 minuty :D no to po informacji kto jest moim lekarzem prowadzacym kazali przyjechac ... akurat dobrze wyszlo, ze tescie przyjechali do nas, byli nieco zaskoczeni sytuacja, ze mozliwe ze rodze ale luz ... pojechalismy z M do kliniki a tam sie okazalo ze rozwarcie juz na 4palce :) hehe no i mowia zostajemy ... M sie pyta ich czy ma przyniesc juz torbe z samochodu to oni, eee zdarzy pan jeszcze :)
przyjeli mnie o 17.20 a Wiktoria przyszla na swiat o 18.35, I faza porodu trwala 3h30min a druga tylko 5min :D ... no i oczywiscie maz nie zdarzyl przyniesc torby, ale zaczekali na niego jak juz mala byla na swiecie i porobil kilka zdjec :) ... malutka jest cala i zdrowa, dostala juz w 1 minucie 10pkt, szwy troche doskwieraja ale daje rade bez srodkow przeciwbolowych :)
malutka jest slodka, spokojna, grzeczna i cudowna :D prawie wogole nie placze, a z karmieniem nie ma problemu o dziwo, pokarmu mam narazie duzo :) i wlasnie ide sie pobawic laktatorem bo mnie piersi bola a gdy byla dzis polozna mowila by odciagac pokarm bo mam strasznie twarde i cieple piersi i zeby nie bylo pozniej problemu :) no to ide sobie ulzyc w cierpieniu

moze uda mi sie za chwile choc 1 fotke Wam wrzucic :) Buziaki dla was!!!

Aaaaa przytulanki z mezem super na mnie podzialaly :D efekt ekspresowy porod, pierwszy tez nie byl dlugi bo ok 5h :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Kathi jesteś niemożliwa,
Jeszcze jej się obiadu zachciało robić. Normalnie Ciebie to na rękach nosić. A ta piłka też pewnie pomogła :) W sumie to co mogłaś robić w szpistalu robiłaś w domu.

Gratulujemy i czekamy na fotki.

Oby karmienie dalej szło tak dobrze jak idzie.

Monik zapraszam na bloga koleżanki która prowadzi akcję DJN akcja stworzona bo Nas też irytuję telefony, dobre rady znajomych itd. baby-under-construction: Dzidzia Jest Najważniejsza
Nie omieszkałam tego wykorzystać i już widzę pierwsze efekty, telefon zamilkł

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Kathi, witamy z powrotem :)

Witaminko
, ja to wydrukuje i powieszę na drzwiach. Ale jeszcze powysyłam pocztą meilową gdzie się tylko da, a dziadkom to kurierem chyba, bo są upierdliwii do bólu. Pocieszające jest to, że mieszkają daleko, ALE już mam powiedziane, że jak tylko dojdę do siebie to oni przyjadą. Ciekawe kto stwierdzi, że już doszłam do siebie... :Śpiący:

Trzeba przyznać, postulaty z życia wzięte. Nic dodać, nic ująć.

Serdeczne Dzięki :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z niktórymi postulatami. Kilka bym zmodyfikowała.

Ciężko jest być stanowczym szczególnie wobec własnych przyjaciół i rodziny.

Ja mając na uwadze swój pierwszy poród teraz postawiłam granice.

Nie będzie sznurka odwiedzających w szpitalu
Nie będzie kwiatów do szpitala
Nie będzie głupich rad szczególnie od osób które nie mają dzieci albo miały je kilkadziesiąt lat temu.
Nie będzie wpraszania się na odwiedziny w domu (ja zaproszę wszystkich w odpowiednim terminie)
Żądam poszanowania swojej prywatności podczas karmienia i dochodzenia do siebie
Nie będzie budzenia maluszka bo rodzina chce go zobaczyć itd.

U mnie wszyscy już wiedzą, jedni się dostosowali inni mieli niezadowolone miny ale wreszcie pomyślałam o dziecku i o sobie.

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Witaminkaa Zgadzam się z tymi, które wymieniłaś. Nie wyobrażam sobie pielgrzymek rodziny do szpitala - mąż, mama i siostra owszem, są mile widziani. Pozostałych zaproszę w odpowiednim czasie.

Kathi mąż to powinien nosić Cię na rękach i doceniać na każdym kroku. Nie dość, że kiedy zaczął się poród, Ty na tej piłce gotowałaś mu obiad, to jeszcze dbasz o porządki chwilę po porodzie. Szacun kobieto!

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

witaminko, ciężko się z Tobą nie zgodzić. Ja niestety często robię tak, że nawet jak mi się coś nie spodoba to nie powiem od razu, tylko potem się wkurzam i robi się drętwa atmosfera w domu i mam pretensje na przykład do bogu ducha winnego męża.
Nasi rodzice mieszkają daleko i bez mojego zielonego światła mam nadzieję, że nie przyjadą :) ale tu też mamy rodzinkę, już nie tak bliską, ale wiem że z checią wpakowaliby się do szpitala, o znajomych nie wspominając.
Część z nich ma malutkie dzieci i zdaje sobie sprawę jak to jest. Najgorzej z tymi co małe dzieci mieli kupę lat temu, a zachowują jakby nie wiedzieli że człowiek nie ma ochoty nawet na najmilszego i najbardziej kulturalnego gościa kilka czy kilkanaście godzin po porodzie.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Kathi witaj :)) Ty to masz Kobietko energię :) Szybciutki poród, szybciutko do domku - pozazdrościć!

Witaminko, genialne te postulaty! Ja się tylko zastanawiam jak to będzie u nas. Do tej pory nikt nam się nie narzucał i nie odwiedzał za mocno. A im bliżej porodu tym częściej słyszę, że np. kuzyn, z którym mam marny kontakt zamierza przyjść i wypić za zdrówko Małego albo tym podobne historie. Normalnie kraty w drzwiach zamontuję!
Rodzice to wiadomo, ale myślę, że akurat oni nie będą się narzucać. Obawiam się tak zwanej reszty, bo się nagle okazuje, że każdy chce być informowany i zapraszany w pierwszej kolejności.

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

Uuu, ale tu cisza, jak makiem zasiał.
Ani rozpakowanych mamusiek nie widać, ani tych-teoretycznie w dwupakach :)

Mój Konrad jest już jeden dzień przeterminowany :Oczko:
Z dolegliwości doszły mi straszne bóle krzyża, to co było wcześniej to nie były bóle. Mam tylko nadzieję, że to takie uroki końcówki mego stanu błogosławionego :Oczko:

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Monik gratulacje! Zajmujesz pierwsze miejsce na podium- jako pierwsza sie przeterminowalas :Oczko:

Moja myszka sobie spi, to mam chwilke dla siebie. Dalej rozpakowywac mi sie tu bo nie mam z kim pogadac o kupkowych problemach :Oczko: Wczoraj moja corka przeszla sama siebie, walnela taka kupe, ze doslownie byla orabana od kolan po pachy. Tym oto sposobem zaliczyla nadprogramowa kapiel o 11.00 nad ranem :D
Jutro znow przychodzi polozna sprawdzic wage Noemi, bo niestety za malo przybiera. Co tu sie dziwic jak wali takie kloce :Histeria:

Odnośnik do komentarza

Solange, ja myślałam że takie kupole to walą dzieciaczki które już jedzą coś więcej niż mamine mleko..oj, widzę że dużo niespodzianek przede mną-także tych smierdzących :Oczko:
a tak z ciekawości, ile czasu Noemi wisi na cycku? tak się zastanawiam czy nie zaopatrzyc się w jakąś specjalną poduszkę, bo co tu dużo mówić, moje ręce są mało wytrzymałe..a rożek to chyba nie bardzo się nadaje?

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Ja uzywam mojego ciazowego rogala- sprawdza sie swietnie. A Noemi wisi przy cycu bardzo roznie. Z racji tego, ze to moja mala chudzinka, dostawiam ja jak najczesciej. Problem w tym, ze przy cycusiu jej sie za bardzo podoba i po okolo 5 minutach ssania, zasypia. Nie pomagaja cudowne rady, ze trzeba stymulowac dlonie, stopy, albo policzki- ona zasypia kamiennym snem i trzeba ja odlaczyc- wtedy sie rozbudza i dostawiamy na nowo (i tak nawet 4 razy). W sumie czasami trwa to nawet godzine, z czego efektywnego picia ma moze z 20-25 minut.

Odnośnik do komentarza

helo, ja dzisiaj rano byłam na badaniu krwi.
Pytam się pielęgniarki czy by mi mogła zmierzyć ciśnienie, a ona się mnie pyta czy coś się dzieje, mówię jej że nie, ale tak bym chciała skontrolować bo za 5 dni mam termin, a Ta patrzy na mnie jak na zjawisko i mi mówi że jak minie zobaczyła to była przekonana że jestem tak w okolicach 5-6 mies. Nieźle, a ja tu już prawie na porodówce...

Dzisiaj rano zajrzałam na forum ale taka cisza była, pomyślałam że może już rodzicie :)

Zadzwoniłam też dzisiaj do cioci do apteki żeby mi przyniosła maść bephanten i nakładki silikonowe na brodawki żebym mogła sobie do szpitala już zabrać, no i krem i oliwkę których używam bo mi się już kończą.

A ja dzisiaj miałam zryty sen, śnił mi się mały, że go przewijałam a w pieluszce zamiast kupki była marchewka z groszkiem :Zakręcony:
I jeszcze że znieśli w szpitalu zakaz grypowy i lekarz mi powiedział że mają wolną fajną jednoosobową salę rodzinną, to mu powiedziałam że ma mi ją zarezerwować i kazałam mężowi iść że mną a ten nie chciał...
Czyżby to już był stres przedporodowy :Oczko:

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Karim nie wiem jak w Twoim szpitalu, ale wiem, ze nie wszedzie pozwalaja uzywac silikonowych oslonek. Druga sprawa jest taka, ze lepiej nauczyc dziecko od poczatku poprawnie ssac, bo przez oslonki to tak jakby pilo z butelki, pozniej mozesz miec problem z przystawianiem do piersi.
z wlasnego doswiadczenia wiem tez, ze uzywanie tego jest bardzo meczace, za kazdym razem musisz wysterylizowac nakladki przed uzyciem- uwierz mi w nocy nie ma sie ochoty na takie zabiegi, chyba, ze kupisz sobie od razu pare kompletow na zapas. Minusem jest tez to, ze w niektorych przypadkach, nakladki nie stymuluja dobrze piersi i moga one wytwarzac mniej pokarmu (oczywiscie nie zawsze).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...