Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Gość solange63

Monik
Solange, witaj rozpakowana!!! gratulacje dla dzielnej mamy raz jeszcze :)

jak znajdziesz chwilę to nam tu napisz jak to było, bo takie niedoświadzczone dwupaki jak ja chłoną te wszystkie informacje i wrażenia porodowe :Oczko:

To nie chłoń :D Zadna opowiesc i relacja nie jest w stanie tego opisac i przygotowac.
W moim przypadku wszystko co moglo pojsc zle- poszlo (no z wyjatkiem, ze nie zakonczylo sie cc) i powiem Ci, ze chocby mialo bolec 10 razy bardziej i trwac 10 razy dluzej to i tak warto.

mala placze lece.

Odnośnik do komentarza

Monik co do mojego terminu to w sumie z OM mam na 14 a wg USG do 12tc mam na 11 lutego ... niby mowila mi moja gin, ze ten termin z USG, ktory jest podany do 12tc jest bardzo mozliwy :) ... w sumie tez troche nie rozumiem tego odliczania ... termin mam na 14, czyli jeszcze 11 dni, a wg suwaczka i wg odliczania u mojej gin jutro konczy sie 39tc

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Monik
Solange, witaj rozpakowana!!! gratulacje dla dzielnej mamy raz jeszcze :)

jak znajdziesz chwilę to nam tu napisz jak to było, bo takie niedoświadzczone dwupaki jak ja chłoną te wszystkie informacje i wrażenia porodowe :Oczko:

To nie chłoń :D Zadna opowiesc i relacja nie jest w stanie tego opisac i przygotowac.
W moim przypadku wszystko co moglo pojsc zle- poszlo (no z wyjatkiem, ze nie zakonczylo sie cc) i powiem Ci, ze chocby mialo bolec 10 razy bardziej i trwac 10 razy dluzej to i tak warto.

mala placze lece.

No, że było warto to nie wątpię :) najważniejsze że masz to już za sobą i jest wszystko dobrze. Będzie co ma być, ja się nie nastawiam na żaden scenariusz.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczynki :)

ja dzisiaj znowu w średniej formie.
Kathi, Monik zgadnijcie co robię na obiad? Na tyle mi jeszcze staczy energii.

Solange, witaj :) Bardzo się cieszę, że już u Was dobrze :) I też czekam na relację, jeśli będziesz się chciała podzielić wrażeniami, oczywiście.

Karim, Joasia ślicznie i zgrabnie wyglądacie :)

Mam nadzieję, że mała kawka postawi mnie na nogi...

http://www.suwaczki.com/tickers/34bw3e3k7r4fm8jr.png

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr3e5e6mum018d.png

Odnośnik do komentarza

wlasnie wam pisalam ze mysle o kupieniu w aptece zestawu do zrobienia domowej lewatywy, bo jak rodzilam Kinie nie mialam zrobionej, a tu prosze wlasnie mnie wyczyscilo :) hehe po kilku a nawet kilkunastu dniach problemow, w kocu ulzylo :D hehe ... nie sadzilam, ze kiedykolweik bede sie z takich rzeczy cieszyc!! hehe ... no a swoja droga tez mnie nawiedzil hemoroid, no ale narazie delikatny

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

hehehehehe to widze, ze dzis SPAGHETTI kroluje :P i dobrze ... ja w sumie moglabym zrobic kotlety z ziemniaczkami, bo porobilam i zamrozilam wiec tylko na patelnie, ale w tamtym tygodniu byly b. czesto wiec dzis spaghetti, a noz widelec moja cora sie skusi :P ... tylko M musi dokupic makaron i kawalek sera zoltego :) ... sos mam ze sloika, stoi juz jakis czas wiec musze go w koncu wykorzystac

a wlasnie sobie przypomnialam, ze M zajedzie dzis do rodzicow i wezmie ze soba bigos :) hehe

pewnie pomyslicie sobie ze glupia jestem, ale ciagle zastanawia mnie fakt wod plodowych, hmm ostatnim razem gdy sie przytulalismy z M chlusnelo cos ze mnie (ale nie jakas duza ilosc) - M zaczal sie smiac ze siku zrobilam, ale nie sadze, bo to bylo chlusniecie a nie popuszczenie ... no i czasami obserwuje taka wode bezbarwna na wkladce, nie chce wszczynac alarmu w klinice bez sensu ... tak mysle, ze dzis albo jutro wybiore sie na ktg, jesli wyjdzie dobre to ok ... chyba ze jakims cudem zaczelabym wczesniej rodzic :D

Witaminkaa jak tam twoja chetka na M?? minela juz czy sie nasilila :) ... u mnie sie chyba nasilila i wqrzam sie ... bo moj M wymyslil ostatnio, ze nie mozna codziennie sie kochac, a tym bardziej czesciej bo to dzidzi krzywde zrobi, ze lepiej jak co drugi dzien hehehe ... skad ten chlop to wzial? a w sumie z drugiej strony to on chyba zapomnial, ze jak urodze to znowu bedzie poscil przez jakis czas, zalezy jak szybko dojde do siebie :D

mnie ciagle nawiedzaja bole podbrzusza, a malutka wygina mi sie rowno, dzis wybrala sobie lewa strone :D

tak sobie mysle, gdzie sie wszyscy podziali, co roz musze monolog prowadzic ;D

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

kathi26
Monik co do mojego terminu to w sumie z OM mam na 14 a wg USG do 12tc mam na 11 lutego ... niby mowila mi moja gin, ze ten termin z USG, ktory jest podany do 12tc jest bardzo mozliwy :) ... w sumie tez troche nie rozumiem tego odliczania ... termin mam na 14, czyli jeszcze 11 dni, a wg suwaczka i wg odliczania u mojej gin jutro konczy sie 39tc

Khati to się zgadza że i w suwaczku i u Twojej gin zaczyna się 40 tydz.
Wg. suwaczka pełne 40 tyg mija 11 lutego, a twoja gin liczy wg zasady że do dnia ostatniej @ dodaje 7 dni i odejmuje 3 miesiące i dodaje 1 rok. Jej wychodzi 14 luty bo wg tej zasady liczy się dokładnie 40 tyg i 3 dni. Ale tyg zaczynają się w tym samym dniu.

U mnie to wychodzi tak:
w suwaczku wg ostatniej @ termin mam na 10 lutego a wg mojej gin na 13.
No a wg USG mam na 8 i tej daty się trzymam.
:36_19_3:
Mam nadzieję że za bardzo Ci tego nie zagmatwałam! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

niunia spi wiec jestem ::):

No to do rzeczy. zaczelo sie w nocy z soboty na niedziele (okolo 2). skurcze byly nieregularne; czasem przez godzine co 5 minut, potem przerwa 15 minut i tak znowu. w szpitalu bylismy kolo 15.00, podlaczyli mnie do ktg, zbadali, dali pidzamke i przydzielili sale. chodzilam sobie tak do 20.00 ze skurczami co 3 minuty. polozna mnie zbadala i stwierdzila, ze postep porodu jest zbyt wolny i przebije mi pecherz, zeby wody odeszly. po tym zabiegu, rozkrecilo sie bardzo szybko i skurcze mialam praktycznie co minute. do tej pory radzilam sobie swietnie; skorzystalam z kapieli na zlagodzenie bolu i akupunktury- wygladalam jak jezozwierz z powbijanymi iglami w krzyz, spojenie lonowe i rece, ale przyznaje, ze przynosilo to ulge. najgorsze zaczelo sie kolo polnocy, kiedy mialam skurcze parte, a okazalo sie, ze mala zle lezy i nie moge jej w takiej pozycji urodzic. kazali mi lezec na boku, na kuckach, zeby tylko corcia sie odwrocila. natura jednak robi swoje, kiedy ma sie skurcze parte to po prostu sie prze, bo jest to silniejsze niz zakazy poloznej. wtedy dali mi gaz- jak dla mnie masakra; czulam sie jakbym wypila litr wodki, a bolu nie zmniejszylo wcale. dodatkowo czlowiek jest na takim haju, ze wygaduje rozne glupoty (zaleta rodzenia za granica, ja sie darlam, a oni nie rozumieli). Strasznie bylo mi przykro jak patrzylam na Rafala- bezradnosc w oczach, ja cierpialam, a on nie mogl mi pomoc. Gaz nie zadzialal i po rozmowie z lekarzem zapadla decyzja, ze dostane zzo. Znieczulenie pomoglo i wychamowalo moja potrzebe parcia. Niestety podzialalo tez na rozwarcie, ktore zaczelo sie zmniejszac. Kiedy nareszcie mala okrecila sie na tyle, ze moglam ja urodzic skurcze zaczely zanikac i podlaczylli mi kroplowke z oksytocyna i robili masaz szyjki. Najcudowniejsze slowa tej nocy: Ewa, zaczynamy przec. Skupilam sie na zadaniu i chyba po 10 minutach Noemi byla na swiecie :smile:
Polozyli mi ja na brzuch i wcale nie bylo radosci, a panika, bo mala nie oddychala. Okazalo sie, ze ma plyn w plucach i wzieli ja pod maske tlenowa- to nie pomoglo i zabrali ja ode mnie, ale stwierdzili, ze to zdarza sie czesto i jej zyciu nic nie zagraza. bardzo sie martwilam- Rafal poszedl z nia, a ja zostalam na zszywanie. Strasznie mi sie dluzyl ten czas, ale kiedy wrocil i powiedzial, ze z nasza corcia wszystko ok, kamien spadl mi z serca. Pod lampami lezala 6 godzin i pojechalysmy na nasz oddzial.

Powiem wam, ze nie wyobrazam sobie tego dnia bez meza- wspieral mnie strasznie i byl bardzo dzielny. Nie dalabym rady bez niego. Teraz tez pociesza kiedy maluda nie moze zlapac cyca, albo placze. wstaje zmieniac pieluche w srodku nocy i to on najczesciej przystawia mi ja do piersi.

Odnośnik do komentarza

Solange, jakbym to powiedziała ostra jazda. Wiesz co, ja myślałam że jak ty z takimi ładnymi skurczami jedziesz do szpitala, to raz dwa i mała będzie na świecie.
A ta chwila jednak nie była taka krótka...

Dobrze się skończyło i to jest najważniejsze. Tobie było szkoda Rafała, ale i jemu się pewnie serce krajało jak widział, jak cierpisz. Żeby mała się od razu dobrze wstawiła pewnie byłoby szybciej. U mojej szwagierki był podobny problem jak u ciebie i zakończyło się CC.

Z tymi gazami to jak na ćpanku jakimś..

A powiedz, jak ty sama się czujesz? mocno jesteś obolała?mała je co 3 godzinki, czy częściej?
ale fajnie, że masz już swojego dzidziola przy sobie :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Solange dobrze że to się tak skończyło. I że miałaś Rafała i dobrych lekarzy obok siebie.
Twój Rafał napisał nam świetną notkę :) Masz wspaniałego męża.

No kochane a ja już ochoty na sex nie mam, tzn chce mi się bardzo ale fakt iż jestem ciężko chora jakoś to tłamsi. A dzisiaj po wizycie u laryngologa po usg zatok okazuje się że mam straszny stan zapalny nie tylko zatok a ucha i zaczęło atakować węzły chłonne. Czeka mnie długa antybiotykoterapia również po chorobie. Mam dobrze dobrany antybiotyk bo wczoraj miałam robiony wymaz z nosa więc nie ma eksperymentowania.

No i laryngolog potwierdził że opóźnienie CC jest jak najbardziej słuszne

http://lb1f.lilypie.com/TikiPic.php/dllnjUk.jpghttp://lb1f.lilypie.com/dllnp2.png

http://lb5f.lilypie.com/TikiPic.php/7AfV.jpghttp://lb5f.lilypie.com/7AfVp2.png

http://s3.suwaczek.com/20071207580114.png

Odnośnik do komentarza

Witaminko, najważniejsze,że masz dobrze dobrany antybiotyk, a nie w ciemno.

Dzisiaj przeprowadziliśmy rozmowy z synem, to znaczy z brzuchem w którym syn pływa.
Namawiamy go już do wyjścia, ale on chyba uparty, bo nic sobie z tego nie robi. Ja kuszę ślicznymi ubrankami, pięknym wózkiem, ciepłym cycem..NIC nie działa.

Mój M mówi, że nie może się doczekać, kiedy mały się pojawi, przetnie pępowinę itd O rety! on już przy przecinaniu pępowiny, a ja tu chciałabym żeby coś zaczęło się dziać.. I tak jestem zaskoczona, bo tak jeszcze w 5tym miesiącu nie był pewny czy chce być podczas porodu, pod uwage braliśmy możliwość że na sam finał pójdzie sobie na korytarz. Ale z czasem jak widział falujący brzuch, czuł kopniaki to powiedział że nie ma mowy żeby go nie było. Ja bym nie naciskala, bo prawda taka, że to nie dla każdego widoki.

Poza tym wkurzam się, bo człowiek nawet na dłuższy spacer wyjśc nie może, bo łeb urwie tak wieje. Siedzenie w domu zaczyna mnie dołować.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik ja bym też poszła w końcu dobrze się dotlenić, ale u mnie problem jest taki że nie mogę zbyt długo chodzić ani ustać bo jak już wspominałam kilkakrotnie, strasznie mnie bolą krzyża. Jutro jedziemy rano do reala i już jestem chora, bo biedrinke czy lidla przejdę a są nieporównywalnie mniejsze i mam dość, a real taki duży. Ale tyle dobrze że wiem co kupić, więc mam nadzieję że w miarę szybko pójdzie.

Poza tym jutro wieczorem idę na imprezę, bo po roku niewidzenia przyjeżdża koleżanka z mężem z niemiec i idziemy do nich. Ale tam to jak już będę miała dość, to zwinę żagle i pojadę do domu :)

witaminko grunt że dobrze się Tobą zajęli.

solange czyli gdyby nie to że mała się źle ustawiła to mogłabyś urodzić dużo dużo wcześniej, no ale ważne że wszystko się dobrze skończyło i nie zrobili ci cc.
Bo najgorsze co może być to jak się kobieta męczy ze skurczami np kilkanaście godzin a na koniec powiedzą że robią cc bo brak postępu porodu. Przecież to się wściec idzie...

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Solange no to tym bardziej gratulacje dzielna z Ciebie dziolszka:)

Ja dzis umieram a to za sprawa wczorajszej sesji zdjeciowej ktora trwala 5 godzin...myslalam ze umre juz pod koniec spalam jak zabita a dzis mam zakwasy we wszystkim, ale warto bylo, niestety narazie zdjeciami sie nie pochwale bo Pani powiedziala ze potrzebuje tak ok 3 tygodni na obrobienie ich. Karim jeszcze raz dzieki, babka super;)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

cos w tym jest dziewczyny, bo po rozmowie z mama i kuzynka pracujaca w szpitalu obie zgodnie stwierdzily, ze gdyby ta sytuacja miala miejsce w Polsce to na 100% zrobiliby cesarke i nie czekali tak dlugo. ja jednak ciesze sie, ze urodzilam sn.

Ja w zasadzie czuje sie dobrze, oprocz dolegliwosci typowo poporodowych- zadek mnie boli :D dzis po raz pierwszy zrobily mi sie kamienne cyce, ale idzie przezyc. Pokarmu mam duzo wiec jak nauczymy sie przystawiac bedzie super. Moja niunia ma sie swietnie, ma lekka zoltaczke, ale to normalne. narazie wiekszosc czasu przesypia i budzi sie tylko jak ma pelna pieluche albo jest glodna. Po porodzie jadla co 5 godzin, a potem w nocy domagala sie co godzine. dzis staralam sie karmic co 3 godziny wiec mam nadzieje, ze nocka bedzie spokojniejsza. nie ma tragedii: udalo nam sie przespac od 3.00 do 8.00. od soboty nie spalam tyle w jednym ciagu ::):

Odnośnik do komentarza

solange63
dzis po raz pierwszy zrobily mi sie kamienne cyce, ale idzie przezyc. Pokarmu mam duzo wiec jak nauczymy sie przystawiac bedzie super.

No to super, przynajmniej jeden problem z głowy.
A solange powiedz mi jedno, może to pytanie nie na miejscu, ale wiem że miałaś tak jak ja problemy z hemoroidami, jak jest teraz, po porodzie, gorzej lepiej czy tak samo?
Ja się bardziej boję co mi się tam znów porobi po parciu, niż bólu porodowego :/

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Karim w naszej sytuacji nie ma pytan, nie na miejscu. w moim przypadku ten problem zniknal, tz. bol w okolicy krocza jest podobny do tego, jaki czulam po wyproznieniu z hemoroidem. nic mi tam dodatkowo nie wylazlo. ze swojej strony polecam lewatywe- mialam komfort psychiczny, ze nie zostawie poloznej "niespodzianki" na stole no i dodatkowo pupa miala wiecej czasu na wygojenie. dzis po raz pierwszy od porodu robilam kupe- strasznie sie tego balam, ale jak zwykle strach mial wielkie oczy- wszystko poszlo gladko.

generalnie jesli chodzi o nasze narzady po porodzie to polecam, stary, sprawdzony sposob- wietrzenie. wtedy nie boli i szybciej sie goi. rozkladam recznik na lozko, na to podklad miedzy nogi i sobie leze z golym tyleczkiem ::): mam majtki jednorazowe- sa fajne, ale mocno przylegaja i jak dlugo w nich chodze to pomimo zmiany podkladu przy kazdej wizycie w wc czuje dyskomfort.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Karim wiesz, widzialam Twoje fotki, ktore ostatnio dodalas. jeszcze pare dni temu mialam identyczny brzuch, a teraz wyglada jak w 4 miesiacu. W ogole minelo tak niewiele czasu, a dla mnie ciaza wydaje sie taka odlegla. patrze na moja kruszyne i nie wierze, ze siedziala w moim brzuchu. Ach, no i jest podobna do tatusia, po mnie ma tylko dlugie palce u rak. jutro wrzuce fotki to zobaczycie.

milej nocki moje ciezarowki

Odnośnik do komentarza

Solange a powiedz czy ten zastrzyk ze zzo bardzo Ci ulżył?

Ja się dziś melduję wypoczęta i pełna energii po przespanej nocce. Wczorajszy bardzo ciężki dzień na szczęście jest już tylko wspomnieniem. Ból twardego brzucha tak mnie wykończył, że padłam i przespałam całą noc. Tak sobie uświadomiłam, że to może być już ostatni weekend bez Oleczka więc głowę mam pełną planów, które muszę zrealizować angażując w dużej mierze mojego M. haha. Teściu przywiezie mi dzisiaj obiadek moje ulubione danie - gołąbki i jak go znam to narobił tego tyle, że starczy na 3 dni więc robienie obiadu mam z głowy :smile_move: Potem przez jakiś czas o gołąbkach będę mogła tylko pomarzyć więc trzeba korzystać z okazji i najeść się na zapas :) No a skoro obiad sam się zrobi to ja będę mogła wykorzystać energię na porządki :) hehe taka mądra teraz jestem bo wypoczęta... ciekawe czy tak samo będę ćwierkać za 2-3h :P

http://www.suwaczki.com/tickers/zem320mm0d9c5lwg.png
http://s2.pierwszezabki.pl/040/040184990.png?2793
http://www.suwaczki.com/tickers/dxomkrhmudxjirct.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki solange, aż mi ulżyło :) No ja już ostatnio pytałam lekarkę o lewatywę i powiedziała że robią w szpitalu, więc na pewno chcę skorzystać, niż potem w trakcie parcia świecić oczami...
Poza tym u nas w szpitalu też jest zasada wietrzenia i bardzo na to zwracają uwagę, więc mam nadzieję że będzie dobrze, choć w szpitalu można się tak czuć trochę skrępowaną, no ale to tylko 3 dni :)

Mafinka mi niedawno przysłała mmsa ze zdjęciem małego, jest cudny :) Taka mała słodka kruszynka :)

Amelka cieszę się że sesja wyszła ok, no a to że Cię wymęczyła to do Edyty podobne, Ona jak się już do kogoś dorwie to nie ma zmiłuj... heheheh

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...