Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, ja chyba po raz pierwszy dzisiaj przeżyłam czkawkę mojego bobasa.
Z opisu doświadczonej sąsiadki wnioskuję, że to była właśnie czkawka, całe ciałko mojego broja skakało rytmicznie około 10 minut-za bardzo chyba nie był zadowolony bo się wiercił nieziemsko. Po wszystkim wypiął pupę, więc zrobiła mi się z brzucha egipska piramida:36_3_13:

już go kocham baardzo :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

solange63
Mafinko nie widziałaś jajec jego brata :Śmiech: My ciągle przymierzamy się do wycięcia klejnotów, ale jakoś nigdy nie ma czasu i sposobności, jeszcze trochę je ponosi :Oczko:

Solange, nic mu nie wycinajcie, to w końcu chłopak, więc niech se te jajca nosi, jego są w końcu. Ja jakbym była takim psiakiem i miała jajca, to chyba bym nie chciała żeby ktoś je wycinał :P
Moja ciotka ma pekińczyka-zboczka. Zboczek posuwa poduszki z radości hehe, zwłaszcza jak przychodzi ktoś kogo lubi. Też mu chcieli jajca wycinać, bo podobno wtedy miałby się uspokoić. Mnie tam takie rzeczy nie rażą, jak lubi, to niech se gwałci te poduszki :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Monik
Dziewczyny, ja chyba po raz pierwszy dzisiaj przeżyłam czkawkę mojego bobasa.
Z opisu doświadczonej sąsiadki wnioskuję, że to była właśnie czkawka, całe ciałko mojego broja skakało rytmicznie około 10 minut-za bardzo chyba nie był zadowolony bo się wiercił nieziemsko. Po wszystkim wypiął pupę, więc zrobiła mi się z brzucha egipska piramida:36_3_13:

To moje wybitnie czkawkowe dziecko jest, czuję czkawkę od jakiegoś 22 tygodnia i to tak minimum 5 razy dziennie. A już ewenementem jest to, że zawsze czka go po tym jak wypiję coś zimnego.

Odnośnik do komentarza

solange63
Mafinko nie widziałaś jajec jego brata :Śmiech: My ciągle przymierzamy się do wycięcia klejnotów, ale jakoś nigdy nie ma czasu i sposobności, jeszcze trochę je ponosi :Oczko:

Dziwuję się bo wiesz, koty pod tym względem raczej mało hojnie zostały obdarzone przez naturę :Oczko: a jamniczka to sunia więc nie mam materiału porównawczego.
A tak a propos kastracji, to mój brat zawsze jak ma kastrować zwierzątko to pyta się właściciela czy ma zostawić klejnoty na pamiątkę :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Monik
agnieszkaa, czy mogłabyś wkleić ten opis? nie mam uzytkownika na to forum i nie mam uprawnień do przeglądania..
z góry dziękuję :)

Bardzo proszę :)

" Coś jest w tych koziorożcach, bo ja mam do nich szczęście. Mąż i najbliższe przyjaciółki są koziołkami.

Po długiej sesji przy piersi Maciej śpi więc spróbuję opisać, jak to było. A było tak...

W niedzielni wieczór odwiedzili nas znajomi. Jako, że do planowanego terminu został tydzień, to temat porodu przewijał się w naszych rozmowach. Kiedy goście poszli czułam się jak zwykle, naszykowałam Michałowi ubrania na rano, spakowałam materiały do pracy i po ciepłej kąpieli około 23-ej poszłam spać.
Było kilka minut po 1-ej obudziło mnie uczucie "chrupnięcia" w dole brzucha. Wstałam i poczułam, że odeszły mi wody. Pierwsza moja myśl była taka, że chce mi się spać i mogło to wszystko poczekać do rana. Czułam skurcze, nie były regularne ale dość mocne. Dopakowałam torbę, obudziłam męża i zadzwoniłam po chrzestną Michała, z którą byliśmy umówieni do opieki nad nim. O 3:30 przyjęto mnie na oddział. Lekarz (który wydawał mi się dziwnie znajomy) po badaniu stwierdził 7cm rozwarcia i kilka minut po 4-ej byliśmy na porodówce. Wspomniałam już, że trafiłam na wspaniałą położną. Instruowała na bieżąco jakie pozycje przyjmować aby rozwarcie postępowało, odpowiadała na wszystkie moje pytania, wspierała, żartowała itp. Mąż bardzo zaangażował się w masowanie pleców kiedy pobolewały przy skurczach chociaż muszę przyznać, że nie były na tyle bolesne, żeby narzekać. Właściwie to między nimi przysypiałam. w pewnym momencie poczułam,że są inne...i tu lekarz stwierdził pełne rozwarcie, zaczęłam przeć. Nie szło zbyt lekko, skurcze nie były wystarczająco mocne a mały źle wstawiał się kanał więc nie parłam na leżąco, zmienialiśmy ułożenie aby dziecku łatwiej było się wydostać. Kwadrans przed piątą położna uznała, że zbyt długo to wszystko trwa, zdecydowano o podaniu oksy. Zaraz potem zobaczyłam jak położna zakłada fartuszek, przyprowadziła wózeczek dla dziecka, wezwała pediatrę i ginekologa. Powiedziała mi, że jeśli będę współpracować to obejdzie się bez nacięcia a dziecko najpóźniej za 5 minut będzie na świecie. Nie chciałam wierzyć, ale powiedziała bym dotknęła krocza...poczułam włoski i główkę. Mąż potwierdził, że mały jest tuż tuż. I faktycznie, kiedy kazała przeć, zamknęłam oczy, zebrałam siły i po kilku sekundach usłyszałam : "JEST" ! Moim oczom ukazał się człowieczek o strasznie dziwnym kształcie głowy, który był spokojny, nie płakał i wylądował pod moją koszulą. Tuliliśmy go z D., płakaliśmy jak bobry. Spytałam, czy wszystko ok bo on nie płakał. Położna powiedziała, że dziecko wcale płakać nie musi, bo czuje się bezpieczne, spokojne. Kiedy pępowina przestawała tętnić D. przeciął ją. Mały leżał nadal na mnie, w tym czasie urodziłam łożysko i lekarz zbadał czy wszystko ok. Zgodnie z obietnicą obeszło się bez nacięcia. Kiedy mąż poszedł ważyć małego nagle lekarz spojrzał na mnie i mówi "Wiem. Studniówka, tańczyłem z tobą na studniówce Agnieszki" . I zgadaliśmy się, że jest mężem mojej koleżanki z liceum. Świat jest jednak mały
Przewieziono mnie na salę, gdzie zjadłam syte śniadanie, byłam okrutnie głodna. Porozmawiałam z położną, ucałowałam ją bo nie wierzę, że bez niej by się udało. Po chwili wrócił D. z Maćkiem i już byliśmy wciąż razem. Młody cycocholik, traktuje mnie jak smoczek więc post piszę na 5 rat. Szczęście, które odczuwam jest nie do opisania. Dzisiaj Michał podszedł i mówi, że dziękuję, że mu takiego brata urodziłam, że go kocha. Ech, beczę i beczę...

A oto TA chwila..."

4.02.2011 o godz. 14.27 urodziła się Zosieńka
http://www.suwaczki.com/tickers/1usadf9hosfycblz.png http://s2.pierwszezabki.pl/039/039024990.png?8272

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

O rany i co ja bym z takimi jajami zrobiła? do słoiczka z formalinką i niech stoją na półce :Oczko:
Ja do kastracji mam inne podejście; dopóki chłopak sobie z żadną sunią nie uzywał to wyciąć, po co ma się meczyc z popedem i niuchac suki z cieczka na spacerach jak i tak z przyrodzenia nigdy nie zrobi pozytku.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Opowieść pokrzepiająca. Tylko....... hmmmmmmm, możecie mnie zbluzgać, ale mój mąż ma powiedziane, że zadnego aparatu czy kamery nie chcę widzieć w szpitalu. Może jestem dziwna, albo jako jedna z niewielu mówię o tym głośno, ale nie mam pojęcia dlaczego wszyscy zachwycają się noworodkami- dla mnie, one po prostu są brzydkie. Wszyscy mówią, że zmienię zdanie jak urodzę swoje- zobaczymy, mam taką nadzieję...

Odnośnik do komentarza

o rety, aż się poryczałam. No musze przyznać, że scenariusz porodu wymarzony-każdej z nas życzę właśnie takiego porodu.

Solange, ja krytykowac cię nie mam zamiaru. Uważam że przyjście na świat dziecka to tak intymna chwila w życiu jego i jego rodziców, że każdy powininen sam zadecydowac jak o niej pamiętać.
Mnie na przykład zszokowało ostatnio zdjęcie, które znajomy zamieścił na jednym z portali, z dopiero co urodzonym synkiem... do tego wiem, że cały poród nagrywał...
Ja bym chyba zabiła mojego męża, gdyby mi latał w takiej chwili z kamera przy kroczu ALE to moje zdanie...
Osobiście chcemy wziąść, ale tylko aparat, i zdjęcia trafia TYLKO do naszego domowego archiwum- nawet nie dla najbliższej rodziny, czy znajomych. Ja jestem przekonana, że po wszystkim będziemy oboje ryczec jak bobry, więc nie wiem czy uda się nawet uwiecznić te chwile. Co do wyglądu noworodków, no cóż sama natura-przecież one tez nie mają lekko, żeby sie przepchac na ten świat.Ale wydaje mi się, że jak nam położą malucha to dla nas będzie najpiękniejszy na świecie :) Kochana, jeszcze z miesiąc i porównamy wrażenia.. :)

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

solange63
O rany i co ja bym z takimi jajami zrobiła? do słoiczka z formalinką i niech stoją na półce :Oczko:
Ja do kastracji mam inne podejście; dopóki chłopak sobie z żadną sunią nie uzywał to wyciąć, po co ma się meczyc z popedem i niuchac suki z cieczka na spacerach jak i tak z przyrodzenia nigdy nie zrobi pozytku.

psie jajka w słoiczku z formaliną...no musze przyznać że się uśmiałam.. :)
i od razu przypomniała mi się klasa biologiczna z podstawówki :P

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Opis porodu fajny, trzeba wziąć na poprawkę, że był to drugi poród tej dziewczyny więc miała że tak powiem z górki.

Solange mój Myszak był ładny po urodzeniu, może dlatego że nie był taki zmaltretowany jak noworodki po porodzie siłami natury. Nawet wzrok miał taki mądry.
Co do dziwnych rzeczy to lekarz po wyjęciu Myszaka z brzucha postawił mi go jajkami prosto pod nos, a ja w myślach błagałam Boga, żeby się tylko na mnie nie zlał :Oczko: do dzisiaj dziwię się, skąd ta myśl. Nie rozpłakałam się jak inne matki, byłam dziwnie spokojna. Nie wiem może przy CC coś na uspokojenie dają, chociaż przy podawaniu znieczulenia w kręgosłup trzęsłam się jak galaretka.

Odnośnik do komentarza

Monik
Dziewczyny, mam pytanie o laktator- czy wy się już zaopatrzyłyście w ten sprzęt?
jak tak, to elektryczny czy ręczny? wydaje mi się że to będzie potrzebne całkiem szybko, stąd się wypytuję, bo ja nie mam pojęcia jaki kupić, a w opinie w sieci sa skrajnie różne...

Mam po Myszaku ręczny Aventu, polecam jak dla mnie jeden z najlepszych.

Odnośnik do komentarza

solange63
O rany i co ja bym z takimi jajami zrobiła? do słoiczka z formalinką i niech stoją na półce :Oczko:
Ja do kastracji mam inne podejście; dopóki chłopak sobie z żadną sunią nie uzywał to wyciąć, po co ma się meczyc z popedem i niuchac suki z cieczka na spacerach jak i tak z przyrodzenia nigdy nie zrobi pozytku.

Jajecznicę zrobiła :Oczko: no przy Twoim księciuniu wyżywilibyście się oboje z mężem :Oczko:

Odnośnik do komentarza

mafinka
Monik
Dziewczyny, mam pytanie o laktator- czy wy się już zaopatrzyłyście w ten sprzęt?
jak tak, to elektryczny czy ręczny? wydaje mi się że to będzie potrzebne całkiem szybko, stąd się wypytuję, bo ja nie mam pojęcia jaki kupić, a w opinie w sieci sa skrajnie różne...

Mam po Myszaku ręczny Aventu, polecam jak dla mnie jeden z najlepszych.

Mafinko, dzięki- myślałam o philipsie, nie wiedziałam tylko czy ręczny czy elektryczny, różnica w cenie zasadnicza, a jak to się ma do wygody i użytkowania to bladego pojęcia nie mam. na allegro ręczny z przesyłką kosztuje 80 zł, więc chyba zamówię i z głowy.

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!
Ja tylko na chwilkę. Niestety ze mną coraz gorzej. Dzisiaj byłam u gina, a jutro rano muszę się stawić w szpitalu. Moje oskrzela są w tragicznym stanie, a do tego są jakieś szmery na płucach czy cuś. W każdym razie na 5 dni mnie chcą położyć. Odezwę się jak wrócę, bo niestety nie będę miała dostępu do neta.

A tak po za tym to z małą wszystko w porządku. Waży ok. 2600g.
No i tyle u mnie. Idę lulu by rano wcześnie wstać.
Buziaki dla Was wszystkich!

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Ja bym jeszcze nie inwestowala w laktator. Moze przegladnij oferty, ceny i kupisz jak bedzie potrzebny?
Corke karmilam co prawda niecale 2 miesiace, za to syna 13. Nigdy nie potrzebowalam laktatora. No chyba, ze planujecie szybko do pracy wrocic, albo zawaza inne wzgledy?
Moja przyjaciolka od blizniaczek bardzo sobie chwalila elektryczny Aventu, twierdzi, ze Avent i tylko Avent.
Potrzebowala go tylko dlatego, ze mniejsza z dziewczynek nie miala sily ssac i przez pierwszy tydzien miala podawane mleczko mamy przez sonde.

Joasiu, trzymaj sie - zdrowka zycze.

Co do spraw jajecznych: moje obydwa chlopaki jajca maja.
Jeden (golden) ma mimo zakonczonej kariery wystawowej, bo zaden z lekarzy nie chce mi go wykastrowac, bo twierdza, ze skoro pies spokojny, bez nadmiaru hormonow i meskosci, to i po co.

Drugi (jamnik) wciaz ma szanse na kariere wytawowa, w zwiazku z tym :) ja mam wciaz szanse na czerpanie korzysci z nierzadu :)
Jakby tak Hektorek jedna suczke w dziennie, tylko w dni robocze :) heh... on by mial raj, a ja kupe kasy.
To oczywiscie zart, bo to wcale nie taka prosta sprawa. Ale posmiac sie zawsze mozna.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

hej wam:) troche mialam do nadrobienia ale sie udalo :)
na wstepie zaczne od ciebie mafinka bo usmialam sie niesamowicie z twojego opisu cc a dokladniej z pozycji w jakiej znalazl sie twoj synek po cc :P hehe lekarz chyba tez musial byc rozkojarzony skoro tak ci go polozyl :P
a co do trzesawki nog po znieczuleniu w kregoslup doskonale cie rozumiem, zreszta mysle ze tu dodatkowo jeszcze bylo to spowodowane emocjami :) u mnie akurat znieczulonko zaczelo dzialac na zszywanie :) i jak juz mialam sie przepelzac z lozka porodowego na to na ktorym mnie transportowano to mialam problem, bo najpierw zaczely mi sie trzasc nogi a pozniej ich wogole nie czulam :P ale bylo zabawnie ...
a jesli chodzi o ta swinska grype, to wspolczuje ... napewno jestes zdrowa ale sama swiadomosc tak wielkiego ryzyka, no nie zazdroszcze ... i zycze zdrowka dla synka :)

joasia i witaminkaa zdrowia zdrowia i jeszcze raz zdrowia!!!

monik ja tez mam po Kindze laktator, on jest elektryczny, nie jakis super drogi ale dla mnie byl i bedzie ok :) nazwy teraz sobie nie przypomne, jutro sprawdze :)
co do czkwaki u mnie mala tez czesto ja miewa, ale nie licze :) niby mowia, ze gdy dziecko ma czkwake to dobrze bo cwiczy plucka :) czy jakos tak :)

solange i monik psiaki przeslodkie!!! :) ja kocham psiaki i kotki, gdy mieszkalam z rodzicami mielismy zawsze zwierzaki, ale na chwile obecna wole nie miec zwierzaka, wystarczy mi przezywania po tym jak zdechna, 1,5roku temu nasz kotek a koniec tamtego roku pies u moich rodzicow z ktorym tak wiele przezylam (mial 14lat), zreszta my mieszkamy w 2 pokojowym mieszkaniu i sobie mysle, ze jak male podrosna i bedziemy mieli albo np 4pok mieszkanie albo domek to wtedy, narazie wole nie :) choc uwielbiam je

agnieszkaa sliczna opowiesc :) choc moment gdy sie okazalo kim jest lekarz mniej by mi sie podobal :P heheh ... ja swoj porod rownie dobrze wspominam, bo mialam naprawde w doborowym towarzystwie (personel byl super) :) ... tym razem jak skoncze 37tc to tez bede rodzila w tej klinice :) ... o ile dobrze widzialam porody odbiera tez chlopak (mniej mi sie to podoba, ale jakos bede musiala przezyc :P)

solange u mnie przy narodzinach Kingi byl obecny maz i tez robil fotki :) ale tylko malej jak juz ja przeniesli tam gdzie badaja noworodkow (3 kroki ode mnie :) ), wiec zadnych fotek krocza itd nie mam i wolalabym nie miec, a nie wspomne juz o jakis tego typu nagraniach :P
a co do noworodkow i ich pieknosci, to tez uwazam, ze zachwycisz sie swoim noworodkiem jak juz wyjdzie na swiat i bedziesz chciala uwiecznic kazda chwile jego zycia :) a bedzie najpiekniejszy ze wszystkich :)
moja cora jak sie urodzila, tak sie nia caly personel zachwycil (biale wlosy, niebieskie oczka, sliczniusia), ze zostawili biedna moja dok ze mna i moim krwotokiem :)

amelka hormony ci szaleja i pewnie stad ten twoj kiepski nastroj, a niestety pogoda za oknem wcale nie pomaga ... a co do twojego cisnienia i wynikow krwii, to proponowalabym sie udac z nimi do lekarza, napewno tak nie jest ale bywa, ze wysokie cisnienie moze byc spowodowane zatruciem ciazowym, wiec lepiej to kontrolowac i bedzie dobrze :) glowa do gory i czekamy na wiesci jak po wizycie u gina :)

staniki ja powiem tak, przy Kindze kupilam sobie w fartlandi (wszystko dla dzieci i ich mam) 2 staniki miekkie, bez usztywniaczy, takie specjalne do karmienia i powiem, ze choc mam nie za duzy biust to nie wygladaly zle i nawet w nocy je mialam na sobie, nic nie uwieralo i bylo ok, ale pamietam ze za 1 zaplacilam jakies 50zl a moze i nawet troszke ponad, ale nie zaluje ...

karmienie i poranione brodawki jak przeczytalam coniektore posty wasze o poranionych brodawkach, bolacych piersiach czy placzu przy karmieniu to powiem jedno choc nie jestem zadnym ekspertem w tej dziedzinie ... wydaje mi sie, ze we wszystkich tych przypadkach problem polegal na zlym przystawianiu malenstwa do piersi ... nie wiem czy inne mamy sie ze mna zgodza, ale ja wiem na przyszlosc po I corce, ze trzeba na spokojnie zaczac karmienie ze wszytskimi plusami i minusami i starac sie nie stresowac, bo malenstwo to wyczuje i albo nie bedzie chcialo ssac albo bedzie sie strasznie denerwowac a co w rezultacie moze doprowadzic do kolek ;/ ... zreszta slyszalam wielokrotnie wypowiedz wielu lekarzy pediatrow na temat tych nieszczesnych kolek, ze w wiekszosci pochodza z psychiki, tj czynniki stresujace, np mama z tata sie denerwuja i dziecko to wyczuwa i moze taka sytuacja zakonczyc sie kolka, u mnie tak bylo wiec potwierdzam :(
gdy juz zdarzy sie kolka, poza masazem brzuszka, cieplym kompresem na brzuszek, czy ciepla kapiela proponuje polprzysiady trzymajac malenstwo na rekach pozycji pionowej (moze i u was zadziala, u nas rewlka :) ) a pomyslodawca tej techniki byl i jest moj M :P ... przy tym przy okazji jaki fajny fitness na nozki rodzicow :P hehe

co do opieki nad bobasem po porodzie ... hmmm narazie nie wiem jak bedzie to wygladac, tzn albo moj M wezmie pierwsze 2 tygodnie wolne i pomoze mi sie zajac dziecmi :) a pozniej moi rodzice po 1 po 2 tyg, np najpierw moja mama przyjedzie na 2 tyg pomoc a pozniej wymieni sie z tata :) ... tesciowa raczej odpada bo juz dzis wspomniala, ze na 3 lutego ma 2 operacje na druga reke (zespol ciesni nadgarstka ma czyli m.in. dretwienie, mrowienie i bol rak) wiec z 1 reka byloby ciezko, zreszta niedlugo po mnie urodzi sie bobas M bratu wiec, tescie beda mieli na miejscu noworodka :) w kazdym razie moi rodzice mowili, ze jesli tylko bede potrzebowala pomocy zrobimy jak wyzej :) i pewnie tak bedzie, bo nie tylko bede musiala sie zajac Wiktoria ale i Kinga, by jej w miare ulatwic fakt, ze juz nie bedzie jedyna w domu (a uwielbia byc w centrum uwagi )

a tak po za tym wszytskim, to dzis spedzilismy przed i poludnie tak do 17 u babci M i jego cioci i jej rodziny, posiedzielismy, pogadalismy bylo jedzonko, oczywiscie objadlam sie niesamowicie, ze brzuch mialam twardy ;/ - oni sa prawoslawni wiec maja teraz swieta :) ... pozniej zajechalismy jeszcze do tesciow i teraz siedzimy w domu, mala zasnela po 21 i troszke czasu dla siebie :) tzn kazde przy swoim kompie :P
ja mialam od 3 dni, ciche dni do M, tzn on zagadywal mnie a ja sie do niego nie odzywalam, bo wqrzyl mnie niesamowicie!! i strasznie przykro mi sie zrobilo, niby przeprosil, ale malo mi to dalo (bo to juz wielokrotnie sie zdarzylo), powod? 1. wyszlismy wieczorkiem z mala na sanki i przy okazji zalatwic wysylke na poczcie, zrobic jakies zakupki i odwiedzic apteke ... na poczte pobieglam sama szybko bo mieli juz zamykac, M doszedl do mnie z mala na sankach, wyszlismy z poczty zaczelo sie marudzenie, ze za zimno na spacer z mala na sankach, ze ma czerwone policzki(dziwne by bylo gdyby ich nie miala) itd, 2. po wyjsciu ze sklepu stwierdzil, ze mi nie mozna dawac zadnych pieniedzy, bo mnie parza (czyli na pniu wydaje!!!) - a kupilam same rzeczy do jedzenia, bez szalenstwa :( - ja mysle o wszystkich, w tym o tym co dac Kindze do jedzenia a nie tylko o sobie, bo jak stwierdzil on moze nawet i zjesc pierogi z kapusta i grzybami, jkaie kupilismy na dniach w auchan (cora nie zje ich), no suma sumarum dla mnie to bylo przykre, bo ja glowie sie i troje by nie wydawac bez sensu kasy na zycie (spozywka i chemia), wymyslam ciagle co zrobic na obiad by i mala zjadla, by bylo zdrowo i niedrogo a ten mi z takim tekstem, 3. ciagle marudzil i przy tym komentowal wszystko, krtykowal mnie na spacerze i w koncu powiedzialam sobie dosc ... przestalam sie do niego odzywac, bez zbednych wyjasnien ze mi przykro itd (jak we wczesniejszych razach, co konczylo sie jedynie podniesieniem adrenaliny u mnie na masakryczny poziom + ewentualne przeprosiny,gdzie i tak za jakis czas znowu bylo to samo)
zobaczymy jak bedzie, ale mam dosc tego jego glupiego zachowania i powiedzialam, ze koniec tolerowania tego, nie bede go wiecej prosic ani rzeszczec na niego, poprostu przestane z nim rozmawiac a w konsekwencji moze wyjade z dziecmi na jakis czas do mnie do domu itd ... powiedzialam, ze jest doroslym facetem i powinien pomyslec nad tym co mowi i czy nie rani swoich najblizszych ... a pomijam, ze wtedy uslyszlama jeszcze najlepszy tekst - ZE WSZYSTKO MUSI SAM ROBIC!!!! hehehe to byl gwozdz do trumny ... pomijam, ze ja gotuje, sprzatam, prasuje, piore ubrania (wielokrotnie recznie :P), b. duzo zajmuje sie mala (choc zaczal wiecej przy niej pomagac) a on z takim tekstem ... nie wiedzialam wtedy czy mam sie smiac czy plakac!! no ale coz, zmieniam taktyke i zobaczym co z tego wyjdzie ... jutro i pojutrze spedzamy w domu, wiec zobaczym jak szybko znowu zacznie sie krecic na nowo karuzela ...

co do mojego samopoczucia, hmm zaparcia, hemoroidy ale dzieki Bogu niebolesna wersja, bole podbrzusza czy spojenia sa i mijaja, tak na zmiane, ogolnie nie jest zle :) wiec tym razem nie bede narzekac :) pije sobie w tabletkach musujacych Magnez z witB6 i do tego m.in. magnez z potasem i jest ok, zreszta i ja stalam sie spokojniejsza, bardziej wyciszona :) o mi sie baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo podoba :)
dzis u M rodzinki siotra cioteczna M poinformowala, ze sie zareczyla co mnie baaaaaaaardzo ucieszylo, bo bralam pod uwage jej juz obecnego narzeczonego jako chrzestnego dla Wiki :) - baaardzo sympatyczny chlopak, podejscie do dzieci rewelka i okazalo sie ze zamieszkali 2 dni temu bardzo blisko nas, doslownie 5 min spacerkiem :) co mnie jeszcze bardziej ucieszylo, bo oboje sa bardzo sympatyczni :) - oboje sfiksowani na punkcie koni :) wiec chrzestnego juz mam a chrzestna tez juz wybralam w sumie, ale zobaczym :) oboje chrzestni beda raczej od M strony, bo wszyscy na miejscu, moja familia daleko to i w sumie jakos kontaktu nie utrzymujemy, jedynie na swieta czy tak w odwiedziny jak jestesmy u moich rodzicow ...
alllle sie wam rozpisalam :) zaraz mykam spac :) Kinga nie stosuje zadnej taryfy ulgowej i bedie trzeba jutro wstac po 7 :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

jomira problem w tym, że z wiedzy najbliższych mi kobiet-matek, wszystkie twierdzą że warto mieć laktator od razu-jakikolwiek, bo różnie może być. Były przypadki że trzeba było odciągac od razu bo był nawał pokarmu, trzeba było odciągać od razu, zeby "ruszyć" piersi do laktacji-ja się na tym nie znam póki co, ale jak przyjdzie co do czego to nie chcę myśleć że muszę to zrobić a nie mam czym.
ja wolę mieć w rezerwie ręczny,bo to nie jest aż taki wydatek, a potem jeżeli będzie taka potrzeba to kupię elektryczny.

kathi mąż raczej nie zdaje sobie sprawy, że może Cię ranić, bo że świadomie to robi, to na pewno nie.
my jestesmy po ślubie kilka miesięcy, od 5 lat mieszkamy razem. Pamietam, że dość szybko usłyszałam coś w stylu że wydaję dużo kasy na życie-jedzenie, chemia itp.
Nie należę do osób które kupują jedzenie, a potem wyrzucają do kosza,sama gotuję. Jeżeli chodzi o chemię, to wiadomo, że są rzeczy na których mogę oszczędzić i takie na których się nie da. Nie kupię dosi do prania, bo będzie wyglądało jak szara szmata po wyjęciu z pralki, ale na przykład środki czyszczące, jakieś mleczka to kupuję w lidlu, bo na cify bym zbankrutowała. No więc nie przyszło mi nic innego do głowy, jak zaczęłam go wysyłać samego po zakupy z kartką, lub jechaliśmy razem. Szybko się gały otworzyły ile co kosztuje i mam spokój. Od czasu do czasu robię terapię szokową i jedziemy razem na zakupy, żeby był cenowo na bieżąco...

http://lb1f.lilypie.com/wIEXp2.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny. Byłam w środę u diabetologa i pani dr zwiększyła mi dawki insuliny. Dopiero teraz mi powiedziała, że sama mogę sobie zwiększać dawki. Niestety dopadła mnie grypa i tylko na chwilkę siadłam do kompa. Z tego co wiem to przy chorobie cukry są większe więc na razie nie zwiększam insuliny bo może po chorobie mi trochę spadnie cukier.

:36_9_2:

http://www.suwaczek.pl/cache/e1fe5fa176.png
http://www.suwaczek.pl/cache/ea1e951dfa.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...