Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny. Cisza tu na forum. Byłam wczoraj z Lila na szczepieniu, ponieważ Lilka dalej mało przybiera, do tego na nowe produkty nie ma większego apetytu pani doktor zleciła badania krwi na poziom żelaza. Może anemia, tylko czemu ci lekarze od razu nie zbadają wszystkiego. Wiecie że ona przez 6 mcy od urodzenia przybrała 2,5 kg. Także musze to zrobić, bo ona faktycznie nawet mało mleka pije ode mnie, a przy jej aktywności to spala od razu to co zje. To właśnie dziwne ze taki dzik z niej. Idę dziś na masaż :-), może byłam 2 razy w życiu. Co tam u Was? Mecza was upały? Z rana wczoraj i dziś u nas burze z deszczem a kolo południa słońce i duchoty.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Emilia, jak tam po rozmowie w sprawie pracy?
Es_ze mam skierowanie na ten pobór krwi ale chciałam iść z mężem wiec chyba jutro z rana pojedziemy. No a potem z wynikami mam iść z powrotem do przychodni.
Byłam na tym masażu, całe ciało przez godzinę, która nie wiem kiedy minęła :-( fajnie, mogłabym tak codziennie ale 70 zł, więc umówiłam się znów za dwa tygodnie.
To co dzieje się w Polsce też mnie przeraża. Lud wybrał i spora część popiera. Ach...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny. Zaglądam na bieżąco i tylko czytam bo nie mam czasu odpisać. U nas było ciepło ale w miarę do wytrzymania a dzisiaj od rana pada więc może sobie trochę odpoczne po południu bo nie będę musiała gonic za małym na dworze :-). Poza tym w tym tygodniu prawie codziennie coś zaprawialismy albo wiśnie dzisiaj mam mnóstwo papierowek i nie chce mi się za nie zabrać ale jak wypije kawę to muszę :-). Mały będzie miał zima co pić i wyjadac :-). Chyba w końcu unormował o się z kupka bo Jasiu albo sam idzie zrobić i zawołał albo melduje że chce mu się i biegnie na nocnik więc baaardzo długo to trwało ale chyba w końcu kryzys zazegnany :-).
Emilia trzymam kciuki za pracę, daj znać jak poszło.
Es_ze taka czetc narodu jak moi teściowie wybrali i teraz albo udają że przecież jest lepiej niż było albo jak mają cywilna odwagę to potrafią się przyznać że ten wybór to jednak porażka. Ale świat się śmieje z tego co się u nas wyprawia.
Monika,masz skierowanie tylko na żelazo czy morfologia też? Może warto za jednym kluciem sprawdzić jak hemoglobina? Jasiu miał dwa razy podawane żelazo bo miał na pograniczu normy. A co lekarka mówi na wagę? Ze to normalne? Dzieci różnie przybierają. Monika podziwiam Cię że przy tych nieprzespanych nocach masz siłę na ćwiczenia 5 razy w tygodniu.
A ja muszę się Wam pochwalić że od czasu jak zaczęłam cwiczyc-teraz mija 5 tydzień,schudłam 3 kg :-). To mnie chyba najlepiej mobilizuje.
Miłego dzionka

Odnośnik do komentarza

Wywijaska, super ze zaprawiasz choć wiem jak to męczące. Ja niestety musze sobie darować bo nie mam kiedy. Zrobię tylko maliny, bo nimi się zajadamy cała zimę.
Tak Lilka dostała także morfologie, mocz. Powiedziała ze trochę mało, że może to anemia, że blada skórkę ma. Ale ja jej nie opalam, a może ma taką karnacje. Zobaczymy. Boje się trochę tych wyników, no i pobrania krwi, bo to z żyły.
Dziś u nas tez deszczowo, ale w miarę ciepło. Ziemia paruje.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Wywijaska gratulacje! Ja schudłam tylko 2kg, więc słabiutko mi to idzie - no bo ja powiedziałam, że się odchudzam...ale po prostu muszę też zmienić nawyki żywieniowe, przede wszystkim nie jeść po dziecku :( to może wtedy będzie poniżej 60kg, ale już blisko! To prawda,że cześć osób nie chce się przyznać ze ten rzad to porażka. Sąsiedzi głosowali za, a teraz im szkolę likwidują (gimnazjum) i idą na zieloną łączkę...no super, on i ona!

Monika nic tak nie cieszy jak ładniejsze ciało :) Gratuluję! Trzymam kciuki za badania!

Emilia powodzenia!

Wkurza mnie to, że ten rząd wszytko zmienia i likwiduje, to jakaś paranoja. Do czego to doprowadzi? No na zachodzie to wyglądamy jak banda ksenofobicznych kretynów, mam takie wrażenie, masakra!

Odnośnik do komentarza

Monika ja w poprzednich latach też musiałam zrezygnować z zapraw bo nie miałam czasu a teraz dzięki temu że Jasiu "pomaga" :-) i zajmie się ze mną w kuchni to mogę to robić. Mamy trochę swoich owoców więc szkoda by było je zmarnować. Trzymajcie się na pobraniu krwi,wiem jak to jest ale dacie radę. Cieszę się że widzisz takie efekty swoich ćwiczeń. Ja nawet nie myślałam o wadze bo nie liczyłam na taki spadek ale jak mi się spodenki zrobiły luzniejsze to się zwazylam :-). Mój Mąż ma urlop od 1 sierpnia więc mam jeszcze trochę czasu żeby popracować nad sobą :-).
Es_ze masz rację że dojadanie po dziecku jest zabójcze, u mnie zwłaszcza ze słodyczami tak było bo mały niby wola że coś chce zjeść a później ugryzie wafelka i go oddaje a ja nie lubię marnować jedzenia :-). Ale teraz staram się tego nie robić, z resztą jak ćwiczę to mam mniejszy apetyt i nie podjadam.
Dobrej nocy

Odnośnik do komentarza

Hej. Byłam z Mala na pobraniu krwi. Rany, jaki stres. Pobierala jej z zew. części dłoni, trochę to trwało bo musiała odkapac trochę. Lilka płakała, ja czułam ból brzucha, pot na plecach. Wyniki mają być w poniedziałek w przychodni, wiec musze czekać.
U nas znaczne ochłodzenie, 15 stopni, jak nie w lecie.
Miłego weekendu.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika a czemu aż tyle krwi musieli pobrać, myślałam, ze małym dzieciom bierze się tylko z paluszka?

Wywijaska to prawda, że faktycznie jemy po dzieciach, żeby nie marnować jedzenia. To jest największa zmora. Ale jak prawdomówni są faceci, to się okazało parę wieczorów pod rząd. Jak zaczęłam podjadać paluszki, to mój mąż od razu na mnie zaczął krzyczeć "gdzie Twoja dieta?", a tak jak zaczynałam się odchudzać to było "nie wiem po co ci to, fajnie wyglądasz", no i masz ;)

Odnośnik do komentarza

Es_ze jak jest badanie np. na żelazo, CRP wtedy krew jest pobierana z żyły bo potrzeba jej więcej i chyba wynik jest bardziej pewny. To widzę że Twoj Mąż dba o Ciebie :-). Mój zanim zaczęłam ćwiczyć tylko znacząco spoglądał na mój brzuch ale nic nie mówił. Jak powiedziałam że zaczęłam ćwiczyć to nie skomentował za co go oczywiście wyzwalam ale stwierdził że na razie nie ma się z czego cieszyć bo pewnie wiedząc jaki jest Jasiu nie bardzo wierzył w moją systematyczność ale jak było widać efekty to ze śmiechem zapytał "mozna"? U mnie poza dojadaniem po Jasiu weekendy były zabójcze bo dopiero wieczorem jak Jasiu zasnął, moglismy spokojnie usiąść i najczęściej mój mąż ugotowal kolacje np. Spaghetti albo jakaś frittate albo zapiekanki z makaronu więc milion kalorii na noc. A ostatnio jemy wcześniej, kolo 18-19,czasami też coś kalorycznego ale już nie tak późno więc w pewnym sensie mogę powiedzieć że w taki sposób mąż mnie też wspiera że nie wymyśla jedzenia w nocy :-).
Monika,trzymam kciuki żeby wyniki były dobre.
U nas też dzisiaj chłodno, wczoraj wieczorem tak wiało że złamała nam ale śliwa na pół i przewróciła klatkę z królikiem, biedny pewnie przeżył szok ale na szczęście udało się go uratować i nie wylysial więc chyba dał sobie radę ze stresem :-). Oj huczalo dobrze ale na szczęście nic złego się nie wydarzyło poza tym że przez 16 godzin nie mieliśmy prądu :-) jakas gałąź przewróciła się na linie energetyczna i trochę im zeszło zanim usunęli awarię.
To był pracowity tydzień, muszę się w końcu zabrać za mycie okien ale ciagle coś mi przeszkadza. Może od wtorku się uda bo w poniedziałek przyjedzie do nas koleżanka z dzieciakami i będziemy odjeżdżac sale zabaw,galerie,place zabaw i w ogóle dzień pełen wrażeń :-). Chyba że pogoda nam pokrzyzuje plany.
Dobrej nocy

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny. Padam ze zmęczenia. Moja Lilka przy mnie chce tylko żeby ją nosić. Plecy mam złamane wpół. Ćwiczę coraz rzadziej, staram sie choć te 3 razy. Lilka zasypia kolo 21, wczoraj syn uprosil mnie żebym z nim polezala trochę, przed Lilka dużo czytaliśmy. Teraz nie ma jak, czasem może mąż poczyta ale rzadko. Dziś zamiast ćwiczyć poszłam w końcu wydepilowac nogi :-), bo jednak lato jest, a potem krótka kąpiel na rozgrzane pleców, mycie włosów, no i 1,5 h zeszło.
Wywijaska pisałaś o ciężkim tygodniu, a ty jescze o oknach mówisz. Dzielna jesteś.
Es_ze Lilka oprócz żelaza ma też morfologie. Pani miała dwie menzurku, na początku chciała z palca ale potem jednak z żyłki z rączki.
Idę spać, czuwać, nie wiem jak nazwać te moje noce. Lilka zaraz się przebudzi. Na górze przebijają się już nowe ząbki.
Trzymajcie się.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Witam. Moja córka skończyła niedawno 8 miesięcy. Karmie ją piersią oraz rozszerzam jej dietę różnymi produktami. Praktycznie już je to co my. Chciałam odstawić ją od piersi ale nie chce w ogóle mleka modyfikowanego. Myślałam, że problem tkwi w tym, że nie potrafi bądź nie chce ssać smoczka ale herbatki, soczki pije bez problemu. Czy któraś z Mam też miała taki problem??

http://fajnamama.pl/suwaczki/2r341i8.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Monika,bardzo dobrze Cię rozumiem jak się męczysz z tymi nocami bo ja miałam to samo. Dzieci koleżanek nawet na piersi spaly lepiej a ja do dzisiaj wstaje przynajmniej 2 razy w nocy. Dlatego podziwiam to że mimo tego znalazłaś siłę na ćwiczenia. Ja do tej pory nawet o tym.nie myślałam a dzięki temu że Jasiu potrafi się więcej zająć zabawa czy pomoc mi przy tym co robię. Wczoraj robiłam placuszki z cukinii a Jasiu w tym czasie skroil swoim plastikowym nożem całą skórkę z cukinii na kawalki. I bardzo mu smakowały te placuszki. Wczoraj i w czwartek nie miałam czasu na ćwiczenia więc ćwiczyłam dzisiaj i może uda mi się jutro. Co prawda Jasiu mi czasami przeszkadza ale mam chociaż kilka minut dla siebie :-). A co do okien to zabieram się za nie już dłuższy czas ale zawsze coś wyjdzie. A i tak muszę to zrobić. Chociażby w zeszłym roku o wielu rzeczach nawet nie myślałam bo Jasiu był też bardzo wymagający i nie miałam czasu na nic. Ale Lilka urośnie szybko i na pewno będzie lepiej. A może jak karmisz mała to mogłabyś się położyć z Synkiem i gdyby mu to nie przeszkadzało to poczytać w tym czasie. Czy Lilka się za bardzo rozproszy? Ciężko masz,ale mam nadzieję że szybko się wszystko zmieni. A teściowa nie pomaga?

Odnośnik do komentarza

Wywijaska, u nas ostatnio jest jak w kalejdoskopie. Kiedyś Lilka potrafiła długo zasypiać przy piersi, ostatnie dni wyglądają tak ze naje się dość szybko i potem zaczyna brykac, już nie mówiąc ze w połowie jedzenia leży już na brzuchu i tak je (karmie na leżąco na wieczór). Ostatnio juz rzadko się zdarza ze zaśnie przy piersi, trzeba nosić na poduszce i lulac. Musze bardziej męża zagonic do tych wieczornych maratonów. A karmienie przy synu nie wypali bo Lilka za bardzo rozkojarzona, lubi się wyglupiac z bratem.
Super ze tak gotujesz z synkiem. Uczy się też różnych smaków. Ja czasem się denerwowałam bałaganem ale dziecko ma też frajdę.
Idę w końcu spać, przed chwilą Lilka się przebudzila i juz leży w łóżku ze mną. Aaaaaaa.... :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika K. Próbowałam już wszystkich rodzajów mleka jakie znalazłam na półkach w sklepach i nic. Kaszki zwłaszcza te na mleku modyfikowanym też nie chce, jedynie parę łyżeczek zje kaszki mleczno-ryżowej pełnoziarnistej ale to tyle co kot napłakał. Wczoraj rozmawiałam z koleżanką, która ma 3,5 letnią córkę i ona miała tak samo. Powiedziała mi, że jedyny sposób jaki zadziałał na jej córkę to było radykalne odstawienie od cycka. Karmiła ją rok czasu, aż w końcu postanowiła odstawić mała i nauczyć ją pić mleko modyfikowane. Zaczynała od mleka NAN1 podawała butelkę na noc ta nie chciała, płakała i zasypiała. Budziła się jej parę razy w nocy aż nad ranem wypiła mleczko. Trwało to tak przez 3 dni aż w końcu bez problemu zaczęła pić mleko z butelki. Tylko, że ja nie wiem czy dam radę przez takie coś przejść...
http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf6ehzn55yi.png

http://fajnamama.pl/suwaczki/2r341i8.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Monika K. Lekarka mojej córki powiedziała, że dzieci na piersi niechętnie piją mleko modyfikowane bo żadne nie jest w stanie zastąpić smaku mleka mamy i żeby karmić piersią co najmniej do 3 lat...bla bla bla (jeśli oczywiście z jakichś przyczyn nie straci się pokarmu). Ale ja osobiście uważam że rok czasu to wystarczająco. Chce pomału odstawić swoją córkę od piersi, ponieważ w nocy budzi mi się co godzinę na jedzonko a ja za dnia chodzę jak zombie :( A co do butelek i kubeczków to chyba już każdą markę wypróbowałam i też na początku się tylko bawiła ale codziennie podawałam jej soczki i tak nauczyła się ciągnąc. Teraz tylko jak pociągnie i poczuje mleko od razu wypluwa smoczek:) Zostałam przy butelce ze smoczkiem firmy BABYDREAM, którą kupuję w Rossmannie bo w smoczku jest dość spora dziurka i mała nie musi ciągnąc Bóg wie ile, żeby się napić.

http://fajnamama.pl/suwaczki/2r341i8.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Monika, tak myślałam że czytanie z bratem nie wyjdzie ale wolałam zapytać :-). Dobrze że Lilka już coraz mniej zasypia przy piersi. Ale noszenia do zasniecia nie zazdroszczę bo wiem jaki to ból :-).
Carlain a pobudki nocne to jedyny powód dla którego chcesz skończyć kp? Bo w tym wieku możesz już oduczyć dziecko od picia w nocy. Jak Twoja córeczka zasypia wieczorem? Sama czy przy piersi?
Cosmopolita,nam pediatra zaleciła dawać witaminę d w kropelkach i mały dostaje do dzisiaj.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...