Skocz do zawartości
Forum

Późna mowa u dziecka - wątek wsparcia


lamponinka

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę przyznać,że dziewczyny naprawdę się postarały wszystko fajnie opisane.Ale jest jeden problem,moje dziecko jest bardzo oporne na wszelkie ćwiczenia,u pani logopedy powtarza,stara się.Jednak w domu,robi to co ją interesuje a nie to na czym mi zależy.Uparciucha z niej straszna,choć na szczęście coś tam u niej powoli rusza.
Wiosna 17 mój człowiek komunikuje się ze mną jak może właśnie na migi,patrzy mi w oczy i to jak hihi.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

asia78
lampo te cwiczenia co dostalam to dla mojego sa bez sensu, bo on nie m zablokowanego jezyka tylko mozg. Tam sa wszeslkie dmuchania i usprawnianai aparatu mowy czyli ust jezyka i calej reszty. Cwicze z nim juz z pol roku, ale bez napinania sie specjalnego

W czesto tez brakiem mowy a wlasciwie to wad wymowy jest butelka

Asiu chrześnica męża również miał podobny problem - cierpliwości..chodziła dość długo na zajęcia ..najpierw z ciekawością później z niechęcią...teraz znów się cieszy jak ma iść - a i mówi już bardzo ładnie...
zapewniam dzieciątko już nie długo cie zaskoczy:)

a co do butelki - możne i jest w tym prawda - mała ma 4 lata a pije sok z butli:(
moja córcia ma niecałe 2 i pije z niekapka lub ze szklanki...

Odnośnik do komentarza

asia78
Butle to my juz dawno pozegnalismy. Stefan chodzi do logopedy i bardzo ladnie sie odblokowal. Bardzo ladnie mowi, ale niestety niewyraznie. Dluga jestcze i ciezka praca przed nami

Witam , jestem mamą 5 letniego Michała i również mieliśmy problem z mową . Syn bardzoo długo nie mówił , a jeśli już to były to pojedyńcze słowa i to często tak po swojemu , raczej pokazywał jak coś potrzebował . Zgadzam się że cięzko jest mamom w takiej sytuacji , z jednej strony rodzina i znajomi którzy mówią : daj spokój nie panikuj , po co go męczyć i stresowac lekarzami taki jego urok , chłopcy często pózno mówią - z drugiej strony ludzie którzy przewracają oczami na widok niemówiącego powiedzmy 3 latka i mówią , podejrzliwie patrząc na dziecko i mamę : o boże , on jeszcze nie mówi , jak to ? dlaczego ? a gdzieś tam sobie po cichu już myślac to i owo o nas i o dziecku bo to można wyczuć . Przeszłam przez to , nieraz ryczeć mi sie na placu zabaw chciało jak widziałam te spojrzenia zwłaszcza " babć" ....echhh.... Wędrówka po lekarzarz też nie była miła : neurolog ( wynik - wszystko ok ) , laryngolog ( sprawdzenie uszu , migdałków czy nie przerośnięte , to też wpływa na mowę , przegroda nosowa - wszystko ok ) , psycholog dziecięcy ( spotykamy sie z panią psycholog co jakieś 2-3 miesiące ) , a nawet psychiarta dziecięcy na prośbę pani psycholog ( wynik - wszystko ok ) jak to wszystko dołowało ! no i oczywiście logopeda ( wynik - opózniony rozwój mowy ) , na szczęscie od razu trafiliśmy na fajną panią z która syn bardzo sie polubił i nie ma problemu z ćwiczeniami , a ćwiczymy już 15 miesięcy , u nas też był etap dmuchania , picia przez rurkę , lizania , liczenia językiem ząbków , gwizdania itp to ma na celu wzmocnienie mięśni wokól ust i też jest potrzebne więc nie zniechęcajcie sie mamy ;) chociaż wiem ze czasem i nam i naszym łobuzom juz sie poprostu nie chce ;) na koniec dodam tylko że mój syn w zeszłym roku w marcu skończył 4 lata a zasób słów miał może 2 latka i nagle coś , gdzieś sie odblokowało i latem sie rozgadał , z dnia na dzień , co dzień słów było coraz więcej i więcej . Dziś już " pyskuje " ;) , buzia mu sie nie zamyka i problem mamy tylko z dwoma literkami "w" i " f" które omija w słowach co jest spowodowanie wadą zgryzu ale jesteśmy pod opieką ortodonty i ćwiczymy nad tym razem z naszą logopedą :) Rozpisałam sie okropnie ale może komuś pomogę ;) trzymajcie sie mamy milczków bo wiem jak to jest , ile nerwów i płaczu naszych i dzieci , ile dwuznacznych spojrzeń i " niewinnych " uwag musimy znosić . jak nam czasem cięzko kiedy rodzina nas nie rozumie i bagatelizuje problem KAŻDE DZIECKO JEST INNE , INACZEJ SIE ROZWIJA i to my mamy wiemy i czujemy najlepiej kiedy jest coś nie tak .

Odnośnik do komentarza

Mój synek prawie nie mówił aż miał 2 lata i 7 miesięcy, tylko swoje słowa, głównie dwusylabowe.
We wrrzesniu trafilismy do szpitala i tam Jaś się odblokował, mowa poszła lawinowo. Teraz mówi super płynnie i wyraźnie, formuuje całe zdania, nawet złożone, potrafi używać wyrazów od których aż mi szczęka opada.
No i rozumie w dwóch językach, bo tata jest Anglik. Po angielsku kaleczy, ale bardzo się stara, podpowiadam mu jeśli czegoś nie wie i szybko chwyta.
Babrabaraaaa - jak widać 2 lata i 4 miesiące to żadna tragedia, cierpliwości.

www.opowiemcibajke.pl


http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/4/st/20130225/e/Pola/dt/7/k/5563/s-event.png

Odnośnik do komentarza

witam, chciałabym wesprzeć wszystkie mamy, których dzieci mają problem z mową i potwierdzić że często naprawdę nie ma się czym przejmować.
przechodziłam to w sumie 2 razy - drugi raz spokojniej :)
starsza córka (obecnie 7 lat) - bardzo długo nie mówiła - w wieku 2 lat - gdy jej rówieśnicy potrafili mówić całymi zdaniami, ona ledwo kilka słów wypowiadała. Chodziliśmy do logopedy do CZD - szczerze to tak średnio pomogło - ale co mądrzejsi lekarze mówili żeby się nie przejmować bo jak zacznie mówić to jeszcze kiedyś będę chciała by mniej mówiła! :)
i tak sie stało - mówi teraz pięknie i baaaardzo dużo - i mąż mi czasem przypomina, jak się denerwowałam - że był zdania że jeszcze kiedyś nam radio będzie zastępować i tak jest :)

CHoć oczywiście uważam, że trzeba sprawdzić dziecko, przebadać u lekarza, logopedy - żeby niczego nie przegapić - ale jednocześnie nie panikować

Odnośnik do komentarza

Krzyś ma trzy latka i dopiero niedawno zaczyna mówić... często powtarza niewyraźnie, albo tylko ostatnią sylabę... jestem pedagogiem specjalnym i już rok temu nie podobał mi się rozwój mowy mojego synka... zaczęłam szukać pomocy u koleżanek logopedek dopiero kilka miesięcy temu, gdy mowa nie poprawiała się... wiemy, że Krzyś słuch ma dobry, pięknie powtarza melodie, nie uwierzyłybyście jak ładnie śpiewa, ale gdy przychodzi do powtarzania wyrazów to są one zupełnie "od czapy"... tak jakby słyszał w ogole co innego... :) młodszy ma roczek i mówi już pojedyncze wyrazy... może szybciej u niego pójdzie, dzięki temu, że ma brata i może z nim po swojemu pogadac :)

Odnośnik do komentarza

Witam jestem tutaj nowa, i wiele mam do nadrobienia...
Mam dwoch synkow... PIerwszy Paul skonczyl niedawno 5 latek ( kilka dni temu ) , drugi Matthew -w kwietniu swietowalismy jego 3 urodzinki ...
Starszy syn z mowa wciaz jest daleko od swoich rowiesnikow... mlodszy nie ma zadnych problemow.WLasciwie to chyba powinnam najpierw zaczac od przegladniecia waszej lektury , zeby sie z wami zapoznac. heheh wiec ide czytac, moze znajde to jakies recepty na moje bolaczki.

Paul dlugo nie mowil , a jesli juz to w swoim wlasnym jezyku, nie zrozumialym dla nikogo.. W wieku 3 lat mowil tylko pojedyncze slowa, - uf jak sobie to przypomne to az mi wlos sie jezy na glowie....
Ale poniewaz PAwcio jest moim pierwszym dzieckiem, nie do konca zdawalam sobie sprawe z problemu... Pediatra tez nie widziala niczego szczegolnego... Przy drugim dziecku, widze ogromne roznice rozwojowe... TO zupelnie inaczej idzie... ILez ja sie do Paula naspiewalam , nagadalam... MAtthew sam wszystko zapamietuje od reki... Uzyjesz slowa raz, odrazy kojarzy....
Duzo z Pawciem spiewalam, opowiadalam, w ktoryms momencie nawet myslalm ze moze zalewam go moim gadaniem zbyt duzo i moze to jego bunt ...
Swiat zaczal sie dla nas otwierac kiedy Paul poszedl do szkoly... W domu po polsku, i szkole po angielsku... wciaz mamy duze braki, ale nadrabiamy z kazdym dniem do przodu.
JEsli chodzi o szkolne rzeczy - tu jestemy w przodzie, ale z gadaniem u nas dalej problem jest.

Odnośnik do komentarza

ZIMORODA- PRZECZYTALAM TWOJEGO POSTA I MUSZE POWIEDZIEC ZE WLALAS W MOJE SERCE DUUUZO NADZIEJI... Ja nigdy nie watpilam w to ze Paul nadrobi, ale czesto gesto mialam czarne mysli, ryczalam jak bobr w drodze do domu z pracy czy w druga strone... po to tylko zeby upuscic troche napiec, a nie robic tego przy dzieciach w domu.
Byly tez czarne mysli zwiazane z autyzmem.,,, i moje wyczytywania na necie wszystkiego co na ten temat wynalazlam, i porownywania, itd... ech...

Odnośnik do komentarza

A- MALGOSIU cieszę się że moja historia na coś sie przydała , post jest pisany jeszcze w zeszłym roku , obecne mój syn ma 6 lat chodzi do zerówki i świetnie sobie radzi , problemy z mową mamy na szczęście za sobą ale wciąż ćwiczymy z naszą panią logopedą nad modulacją głosu i wzmocnieniem mięśni wokół ust , od ponad 2 lat mamy tę samą logopedę myślę że to też ważne bo zna go już na wylot i wie kiedy jaki ma humor , kiedy się wygłupia a kiedy ściemnia ;) lub kiedy ma gorszy dzień . A - MALGOSIU myślę że konsultacja z logopedą nie zaszkodzi :) ale myślę sobie że może to przez dwujęzyczność , w końcu nie każde dziecko od urodzenia jest poliglotą i super szybko przyswaja sobie oba języki rodziców ;) fajnie że ma taka możliwość ale słyszałam już o dzieciach które miały z tym problem , więc po prostu nie załamuj się tylko obserwuj synka :) chwal :) i idź do logopedy ! pozdrawiam i trzymam kciuki :)

Odnośnik do komentarza

mój synek zaczął mówć dość późno bo jak miał chyba 3 latka, na początku denerwowałam się, chciałam z nim chodzić po lekarzach, jedak mąż zachował zimną krew :D i powiedział, że zacznie mówić ale w swoim czasie... Moje koleżanki ze swoimi 2 letnimi dziećmi już chwaliły się co mówią i jak ładnie, a ja co, mój synek nie mówił nic chyba, że coś od nas chciał. No ale pare tygodni po jego 3 urodzinach tak się rozgadał, że nawet czasami tęsknie za tymi godzinami ciszy :p, oczywiście żartuje. Mamy nie martwcie się :)

Odnośnik do komentarza

Problemy z mową u dziecka mogą mieć różne podłoże. Mój siostrzeniec bardzo późno zaczął cokolwiek mówić, siostra chodziła z nim po różnych specjalistach, poradniach. Niczego konkretnego się nie dowiedziała. Teraz na szczęście Kacperek mówi, i to bardzo pięknie. Stało się to samo, po prostu zachciało mu się nagle mówić. :)

Odnośnik do komentarza

ja zaczelam sie martwic jakies pare misiecy temu ale kazdy mi mowil ze jeszcze jest czas teraz moj Seweryn zbiza sie do ukonczenia 3 go r.z i niewiele sie zmienilo....problemem jest to ze mieszkam w wielkej brytani i nawet pojscie do logopedy niezbyt duzo da bo po angielsku sewciowi sie jeszcze bardziej pomiesz...zbliza sie termin pojscia do przedszkola a ja wpadam w mala obseje .... dodam ze Sewcio pozytywnie reaguje na wszystkie polecenia duzo czytamy a raczej opisujemy to co jest na obrazkach opowiadamy rozne historie i nadal nic...sedze czasem wieczorem i wyje jak dzieciak bo juz brak mi omyslow :(

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...