Skocz do zawartości
Forum

Problemy z trawieniem


julieta

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mój synek kilka dni temu rozpoczął szósty miesiąc, poczyniłam pierwsze próby wprowadzania nowych pokarmów. Rozpoczęłam od wprowadzania kleiku ryżowego (z rozpoczęciem 5-go m-ca), po którym synek miał bóle brzuszka, zaparcia i budził się częściej w nocy. Zaprzestałam jego podawania i sięgnęłam po zupki jarzynowe ze słoiczków. Jadł je dość chętnie, ale pojawiły się "burczenia" w brzuszku i również zaparcia.kilka dni temu trafiłam na książkę "Odżywiaj dziecko zgodnie z naturą" i bardzo chciałabym stosować się do zawartych tam zaleceń. Rozpoczęłam od kleiku z kaszy jaglanej. Po pierwszej małej ilości było ok, ale gdy podałam mu ok 50 ml w porze obiadowej noc mieliśmy nieprzespaną (budził się co 1-1,5 godz), po masażu brzuszka zrobił kupkę (o dziwo) bardziej płynną niż zwykle. W ciągu dnia synek jest radosny, rozwija się ładnie. Sama nie wiem co mam o tym myśleć, jak go poprowadzić. Chętnie wybrałabym się na Pani warsztaty, ale niestety są dla mnie zbyt daleko (mieszkam w jaśle).Liczę jednak na Pani doświadczenie i cenne rady

pozdrawiamy
Agata i Wojtek
http://www.suwaczek.pl/cache/91d5f3b744.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
rozszerzanie diety zawsze wiąże się ze zmianą kupki.
Jednakże czytając Pani opis podejrzewam, że synek jest bardzo wrażliwym (trawiennie) dzieckiem i może być nie całkiem gotowy na rozszerzenie diety.
Aby dokładniej odpisać, potrzebowałabym większej ilości informacji (o Pani diecie, o innych jego objawach - ulewanie, odparzenia, a także o ewentualnych alergiach w najbliższej rodzinie).
Tak na szybko mogę doradzić:
- podawanie nowych pokarmów w pierwszej części dnia (nie na noc) i nie na całkiem pusty brzuszek
- szczególne dbanie o czystość produktów - czyli nakładanie dania ze słoiczka (najlepiej eko Hipp) łyżeczką, która nie była oblizywana, płukanie kaszy przed gotowaniem i długie jej gotowanie z dodatkiem kurkumy oraz 1 goździka, wyparzanie wszelkich warzyw i owoców, które są przygotowywane dla synka
- wyeliminowanie nabiału (masło 82% może zostać) oraz surowych produktów z diety Pani, nie podawać ich synkowi
- pamiętanie o dodawaniu oleju zimnotłoczonego np lnianego do posiłków
- dosypywanie zmielonych nasion siemienia lnianego do posiłków
- regularne masowanie stópek (profilaktycznie harmonizuje to proces wypróżniania)

Jeżeli synek miewał problemy z zatwardzeniami, radzę zrezygnować póki co z ryżu.

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Serdecznie dziękuję za wszystkie wskazówki! I mnie się wydaje, że synek nie całkiem jest gotowy na nowości, dlatego zwolniłam tempo, ale limituje mnie termin powrotu do pracy (za dwa miesiące).Odnośnie szerszych informacji: synek jet nadal karmiony piersią, ale od 2-go tygodnia życia musiałam go dokarmiać, miałam i nadal mam mało pokarmu (Maciuś wzrost ma z 95 centyla, a wagę z 55). Przez pierwsze 3 miesiące miał kolki, nie mogłam dobrać mu odpowiedniego mleka (miał zaparcia, mimo podawania mleka modyfikowanego jedynie 2 razy na dobę). Kolki występowały niezależnie od tego co jadłam. Przez ponad dwa tygodnie byłam na diecie beznabiałowej - bez efektu jeśli chodzi o dolegliwości synka. Potem wydawało mi się, że wyszliśmy na prostą, ja jadłam (i jem nadal) już wszystko, a Maciuś nie miał problemów z trawieniem, aż do teraz.

Zaleceniem, aby zrezygnować z ryżu zmartwiła mnie Pani trochę, bo myślałam, że gdyby kaszka jaglana się w końcu "przyjęła" spróbowałabym zamienić mleko modyfikowane na ryżowe. Ale może zaproponuje Pani jakiś zamiennik?

Co do pozostałych rad:
Podaję teraz kaszkę w południe, dziś pierwszy raz dodałam do niej oleju lnianego (kilka kropli).
Co do siemienia lnianego - można je podawać synkowi już teraz? Czy jest sens łączyć je z olejem (w kaszce)?

Czy wobec tego co napisałam wyżej nadal podtrzymuje Pani zalecenie o wyeliminowaniu nabiału?

Mam jeszcze pytanie technicznie - właściwie nie znalazłam nigdzie proporcji z jakich należy gotować kleik jaglany, ja daję 3-4 łyżki kaszy na pół litra wody i gotuję godzinę. Może popełniam gdzieś błąd?
Pozdrawiam serdecznie,
Agata

pozdrawiamy
Agata i Wojtek
http://www.suwaczek.pl/cache/91d5f3b744.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
kleik robi się zwykle w proporcjach 1:4 czyli 1 porcja kaszy na 4 porcje wody, natomiast mleczko 1:6. Mleczko może Pani robić z każdej kaszy bezglutenowej :) Jaglanej, jaglanej z dodatkiem amarantusa, jaglanej z gryczaną (niepaloną).
Natomiast pestki/nasiona warto jak najbardziej łączyć z olejem w posiłku.
Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...