Skocz do zawartości
Forum

problem z wprowadzaniem nowych rzeczy


Smelcia

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
Mój synek skończył 6 miesięcy od ok miesiąca próbuję podawać mu niewielkie ilości innych rzeczy niż mleko (miałam już teraz wracać do pracy poza tym pediatra zalecała dokarmiać już jak miał 4 miesiące mimo iż dobrze przyrastał (ok 1 kg na m-c) sama trochę opóźniłam wprowadzenie mu innych posiłków nie wiem czy słusznie) i tu zaczyna się problem. Synek prawie niczego nie toleruje. Wprawdzie chętnie zjada to co mu podaję łyżeczką, ale po 2-3 dniach od podania jakiegoś pokarmu dostaje biegunki. Jedyne co do tej pory nam przechodzi to ziemniak i marchewka, po dodaniu odrobiny korzenia pietruszki od tygodnia ma biegunkę, podobna reakcja tylko krótsza była po jabłku i kleiku ryżowym. Normalnie boję się już wprowadzać cokolwiek nowego, z drugiej strony wiem że za moment moje mleko przestanie mu wystarczać a nim tak się stanie wolałabym żeby chciał i mógł jeść inne rzeczy. Nie wiem jak sobie poradzić z tym problemem. Czy mogę jakoś wspomóc jego tolerancję na nowości? Po jakim czasie od tego jak był problem z kupką np po kleiku ryżowym mogę znów spróbować podać mu ten kleik? I jeszcze jedna sprawa od miesiąca podaję mu pół łyżeczki kaszy manny na moim mleku tę kaszkę dobrze toleruje tylko nie wiem czy w momencie jak ma biegunkę po jakimś innym pokarmie mam mu ją nadal podawac czy zrobić przerwę do czasu aż biegunka ustanie?

Odnośnik do komentarza

Witam,
przede wszystkim proszę być spokojną o to, że Pani mleko spokojnie mu wystarczy do 12 mca! Wiele dzieci, zwłaszcza chłopców, nie chce jeść pokarmów poza piersiowych wcześniej niż w 8 miesiącu. Absolutnie nie grozi to żadnymi niedoborami!
Poza tym jeśli synek ma biegunki, warto karmić go piersią często aby uniknąć odwodnienia.

Stanowczo doradzam Pani odstawienie kaszy mannej - biegunki mogą oznaczać nietolerancję glutenu, dlatego jakikolwiek gluten warto spróbować wprowadzić dopiero po 12 mcu i zacząć od płatków owsianych, które zawierają najmniej glutenu. Kaszy mannej w ogóle nie warto podawać.

Poza tym mam za mało danych o Pani diecie i ewentualnych innych objawach synka, żeby stwierdzić czy to jego reakcja na nowe produkty, gluten czy coś w Pani mleku.
Zachęcam do podawania mu w pierwszej kolejności kaszy jaglanej (dobrze ugotowanej, a wcześniej przepłukanej) wraz z warzywkiem gotowanym.

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

A poza tym według WHO nowe pokarmy należy wprowadzać w 4 miesięcy życia JEDYNIE wtedy, kiedy dziecko minimalnie przybiera na wadze.
Poza tym według Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią warto "nauczyć dziecko jedzenia innych (poza piersią) potraw w okresie pomiędzy 6-9 miesiącem".

Czas najwyższy aby pediatrzy zaczęli się doszkalać w zakresie aktualnej wiedzy na temat rozwoju dzieci i przestali rutynowo zalecać wprowadzanie kaszy mannej.

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Dokładnie. Jak to jest, że lekarze zalecają dokarmiać mlekiem modyfikowanym twierdząc że dziecko za słabo przybiera na wadze, skoro wg Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią... waga jest w normie? Tak było w przypadku mojego syna gdy miał miesiąc. Na szczęście nie posłuchałam lekarki, ale doradcy laktacyjnego. I karmię piersią do dziś :)

Daniel

http://www.suwaczek.pl/cache/6d4b07bfbd.png

Aniołek 9tc 20.07.2005

Odnośnik do komentarza

Pani Joanno, po pierwsze dziękuję za odpowiedź.
Nie sadzę aby problem tkwił w mojej diecie bo nic w niej ostatnio nie zmieniałam a jak malutki dostawał tylko moje mleczko nie było problemów z biegunką. Ale oczywiście mogę napisać co jem: z mięs kurczak indyk, sporadycznie trochę chudej wieprzowiny, morszczuk, mintaj, jako wędlina stale pieczone w piekarniku mięso indyka, z warzyw papryka czerwona, buraki czerwone, marchew, sałata, fasolka szparagowa, pietruszka, czasem niewielkie ilości ogórków kiszonych, z owoców jabłka i banany, mrożone brzoskwinie, pieczywo zwykłe i razowe, makaron, ziemniaki, kasza gryczana i jęczmienna, trochę ciasta drożdżowego, ciastek owsianych i ryżowych, ser żółty, twaróg, ser feta, jogurty naturalne, sporadycznie trochę śmietany i mleka (do kawy inki), trochę jajka (tylko w potrawach bo po całym zjedzonym jednorazowo mały miał problem w 3 tygodniu i teraz już się boję) z przypraw sól pieprz niekiedy koncentrat pomidorowy, zioła (tymianek, kminek, majeranek, bazylia, oregano, lubczyk, natka pietruszki (mrożona od rodziców) estragon, curry, zioła prowansalskie, rozmaryn, czosnek) z napojów głownie woda, trochę słabej herbaty z cytryną, kawa inka, herbata malinowa, albo z dzikiej róży, melisa, rumianek, herbatka laktacyjna (jeśli jest potrzeba).
nie wiem też czy to problem glutenu bo jak dostawał tylko te 0,5 łyżeczki kaszki manny na moim mleku to nie było problemu nie wiem czy nietolerancja glutenu może się objawić po 2-3 tygodniach?
nasza pani pediatra jak mały miał niespełna 4 miesiące kazała go traktować jak dziecko butelkowe - czyli dokarmiać od 4 miesiąca " bo inaczej będzie pokrzywdzony nie znając innych smaków niż mleko" Ja zaczęłam próbować wprowadzać mu nowości jak skończył 5 miesięcy tylko dlatego że miałam wracać do pracy jak skończy 6 m-cy a mleko z butelki wypluwał od razu jak tylko je wyssał. A coś musi jeść jak mnie nie będzie. Później zaczął to moje mleczko z butli tolerować i myślałam że problem karmienia podczas mojej nieobecności mam z głowy i umówiłam się na powrót do pracy od 1 marca, a Przemek znów odrzucił butelkę nawet smoczka od niej nie chce wziąć do buzi chociaż taki do uspokajania ssie. Łyżeczką też wcześniej chętniej jadł choć troszeczkę a teraz zaciska dziąsełka i nie chce nie wiem jak go przekonać żeby zaczął jeść inaczej niż z piersi może Pani może nam jakoś pomóc? Bo inaczej czarno widzę powrót do pracy - głupio mi dzwonić i się wycofać ale cycka przecież nie odkręcę żeby jadł tak jak lubi

Odnośnik do komentarza

Witam,
po pierwsze nietolerancje mogą ujawnić się dopiero po kilku tygodniach, czasem miesiącach od wprowadzenia nowości.
Po drugie myślę sobie, że mogą tu brać górę czynniki psychologiczne - czyli synek może czuć, że Pani psychicznie się od niego separuje szykując się do powrotu do pracy.
Poza tym być może zaczyna ząbkować, co zawsze powoduje "regres" żywieniowy i chęć powrotu do jedzenia wyłącznie piersi.

Prawdopodobnie dzieją się tu te wszystkie procesy.

Chyba warto zacząć od siebie - czyli zastanowić się czy czuje Pani w sobie potrzebę i chęć powrotu do pracy, czy Pani sama w sobie czuje się gotowa. Jeśli tak, to warto popróbować uczyć maluszka, że Pani wychodzi na kilka godzin - czyli, że Pani znika, ale zawsze wraca.
Po powrocie oczywiście ukochać i dopieścić synka, a w czasie nieobecności - osoba zajmująca się nim niech po prostu próbuje SPOKOJNIE proponować mu posiłki. Jeśli nie zje nic, nie szkodzi, zostawcie to. Naje się kiedy Pani wróci.
Jednym słowem zachęcam Panią do wychodzenia powiedzmy na 4 godziny w ciągu dnia - jeszcze przed powrotem do pracy.
Wtedy łatwiej jest zachęcać dziecko do jedzenia poza piersiowego, niż kiedy on czuje Pani bliskość i wie, że odpowiednio długi bunt doprowadzi do gratyfikacji w postaci podania mu piersi.

Są bowiem 2 kwestie - dziecko może być nie gotowe na nowe posiłki lub może woleć pierś i się jej domagać. I ma do tego prawo :) A Pani ma prawo uczyć go innego rodzaju odżywiania się :)

Jeżeli potrzebuje Pani bardziej dokładnej konsultacji lub towarzyszenia w tym procesie powrotu do pracy - zapraszam do kontaktu osobistego.

Pozdrawiam

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

witam,
mam troszke inny problem, ale rowniez zwiazany z wprowadzeniem nowych pokarmow.
moja corka ma 5 mc-y, karmie piersia i chce wprowadzac jej juz marchewke, kleik ryzowy, poniewaz widze, ze sie nie najada. w nocy budzi sie co 2 godziny, a wczesniej tego nie bylo. kiedy je, slysze, ze ciagnie bardzo mocno i lapczywie. jest glodna. kiedy zje od razu zasypia.
niestety, po probie podania marchewki wszystko wypluwala, jakby jej nie smakowalo. kliek zje, ale tez bez rewelacji.nie chce pic z butli, choc to bylo by wygodniejsze przed snem niz lyzeczka.
podawalam jej probiotyk zapisany przez lekarza. jest slodki i podaje go przez strzykawke - to jej baaadzo smakuje.
zastanawiam sie nad jabluszkiem, bo dawalam jej polizac,to jej smakowalo. ale z kolei slyszalam, ze lepiej dawac najpierw warzywa, a nie owoce ze wzgledu na cukier.
nie wiem, co robic. jest to bardzo uciazliwe...
z gory dziekuje za rady.

Odnośnik do komentarza

Witam,
ona może się budzić, ponieważ dzieci w tym wieku potrzebują więcej tłuszczów (dietę mamy trzeba wzbogacić w nienasycone kwasy tłuszczowe - zmielone siemię lniane, olej zimnotłoczony). Poza tym pewnie ząbkuje.
Bardzo często jest tak, że dziecko, które ładnie spało w nocy, nagle zaczyna się budzić nawet co 1,5 godziny.
Radzę Pani wywalić słodki probiotyk i podawać córci same bakterie - np Sanprobi ibs (po pół kapsułki rano i wieczorem dodać do kleiku lub każdego innego dania). Możliwe, że ona zaczęła się przyzwyczajać się do słodkiego smaku i nie ma chęci na marchewkę. Możliwe też, że nie jest jeszcze całkiem gotowa na rozszerzanie diety.

Jeśli miałabym Was bardziej konkretnie poprowadzić, potrzebowałabym więcej informacji o Pani diecie oraz o zdrowiu córci - zapraszam więc na konsultację indywidualną (mailową) - zapisy na stronie Konsultacja indywidualna

Pozdrawiam serdecznie

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
nie wiedzialm dokonca do ktorego tematu mam sie dopisac poniewaz mam kilka problemow z moja coreczka ale wydaje mi sie ze wszystkie sa ze soba polaczone.
Mieszkam w UK i niestety bardzo trudno tu o dobrego lekarza dla dzieci, brak pediatrow, uogolnianie i bagatelizowanie problemow to to co tu otrzymalam:/
Moja corka za kilka dni skonczy 5 miesiecy ale problemy mamy odkod skonczyla miesiac. Od poczatku karmie ja wylacznie piersia na zadanie. Kolo pierwszego miesiaca wyskoczyly jej na buzce krosteczki, polozna powiedziala mi ze nie ma sie czym przejmowac ze to normalne i minie. Niestety problem sie tylko pogarszal.Krostki zaczely schodzic na dekold i z czasem na brzuszek. Skora zaczela wysychac. Najgorszy stan byl na szyjce, skora pekala w zgieciach faldek, wylewalo sie osocze, skora sie strasznie luszczyla. Ten problem na szczescie udalo nam sie w koncu podlugiej walce zwalczyc. Niestety skora na cialku byla bardzo sucha, doslownie ja papier scierny.Od lekarzy uslyszelismy ze dzieci tak maja...bodz tez ze to egzema i przepisywali tylko kolejne kremy i mascie.Stosowalismy oilatum, diproBase, serie kosmetykow na bazie owsa. Wszystko bez wiekszych rezultatow:/ Jak do tej pory najlepszy okazal sie najzwyklejszy bambino. Corka ma zaczerwieniona skorke w zgieciach kolan i lokci.Wszystko ja swedzi i ciagle sie drapie. Odstwailam okolo 1,5 miesiaca temu z mojej diety wszelkie produkty mleczne sadzac ze to uczulenie ale na razie bez rezultatow. Dopiero po wizycie mojej mamy,opowiedziala ona w polsce o naszych problemach i zdiagnozowano nam to definitywnie jako skaze bialkowa i kazano jak najszybciej zaczac wprowadzac nowe produkty do diety bo w innym przypadku bedzie tylko gorzej:( Chcac jak najlepiej dla mojej coreczki tak tez zaczelam robic ale nie wiem teraz czy byl to dobry pomysl. Co prawda jej skorka troszeczke sie poprawila, choc wciaz jest sucha ale juz nie tak jak wczesniej. Ale za to doszly teraz inne problemy. Odkad zaczelismy wprowadzac nowe produkty malutka zaczela spac bardzo niespokojnie w nocy, budzi sie i placze.Nie wiazalam poczatkowo tego z nowym jedzeniem ale teraz widze ze to jesy chyba przyczyna. Corcia bardzo chetnie zjada nowe jedzonko, jak do tej pory wprowadzilam marchewke, jablko i ziemniaka a na noc odciagalam mleko i dodawalam jej kaszki ryzowej. Ale w nocy najprawdopodobniej boli ja brzuszek. Wczesniej robila kupki kolo 4 razy dziennie teraz jak zrobi 1 to sie ciesze i widze ze chyba troszke trudno sie jej zalatwic bo sie strasznie spina przy tym. W kupce widze ze cale to nowe jedzonko sie nie trawi i po prostu przez nia przechodzi. Odstawie chyba te nowosci i bede jednak dalej karmic wylacznie piersia jeszcze conajmniej kilka tygodni. Ale nie wiem juz co zrobic z ta jej skora i czy to faktycznie skaza bialkowa?
Dodam ze w dzien nie ma zadnych problemow z moja corka, jest bardzo radosna i pelna energii, problemy zaczynaja sie dopiero wieczorem (poza tym ze w dzien musi nosic rekawiczki zeby sie nie podrapac do krwi). Jak na swoj wiek jest tez dosc duza, ma ok 68cm i wazy ponad 8kg wiec moje mleko chyba jej wystaczalo do tej pory. Bede bardzo wdzieczna za wszelkie rady.Pozdrawiam

http://naturalnekarmienieniemowlat.blogspot.com/

http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfegz29xxukz86.png[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73h2ywl6c2.png

[[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/dqprx1hpodf4ib96.png

Odnośnik do komentarza

Witam,
niewątpliwie stan córeczki jest związany z dietą i raczej - mam wrażenie - z Pani dietą niż jej. Nie powiem Pani jednoznacznie czy to skaza białkowa, refluks czy jakaś nietolerancja pokarmowa, ale mogę pomóc Wam ustalić taką dietę, która będzie lekkostrawna.
Na pewno pomoże Wam kąpanie jej w wodzie z dodatkiem gotowanego siemienia lnianego!

Zapraszam Panią na konsultacje indywidualne, ponieważ szczegółowe porady czy prowadzenie jest możliwe jedynie w ten sposób.
Konsultacja indywidualna

http://www.mamowanie.pl

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51810.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51809.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...