Skocz do zawartości
Forum

ponownie te nieszczęsne noce


lisiczka

Rekomendowane odpowiedzi

witam

Pani doktor zdecydowałam się do Pani napisać, momo wielu wątków dotyczących nocnego przychodzenia dziecka do łóżka rodziców.

Nasza Martynka ma prawie 3i pół roku. Niedawno przeprowadziliśmy się do naszego własnego mieszkania, w którym Martynka ma swój własny pokój. Bardzo go lubi, lubi się w nim bawić i przebywać. Jest on urządzony wg upodobań córki.
Problem zaczyna się wieczorem, kiedy mała obejrzy już bajkę, to ja usypiamy w jej własnym łóżku. Martynka śpi w nim tak mniej więcej do 2 - 3 w nocy, potem zaczyna mnie wołac lub przychodzi na nas. Ważne jest też to, że wczesniej mielismy jeden pokój i córcia spała z nami w nim, na swoim lóżku.
Co zrobić, żeby mała spała u siebie?????

dziękuję za każdą radę.

Ania - mama Martynki (28.08.06. g.10.10, 3700 gram, 55 cm, )

MARTYNKA
http://www.suwaczek.pl/cache/1d988908c8.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2c22293091.png

Odnośnik do komentarza

Witam Kochana Mamo :)
Przeprowadzka, to zawsze dobry moment na wprowadzenie nowych zwyczajów oraz wypracowanie wspólnych zwyczajów na "nowym".
Bardzo mądrze, że córeczka ma swój udział w urządzaniu swojego pokoju, to bardzo ważne dla dziecka, aby czuło się w nim dobrze, było odpowiedzialne za porządek i przywiązało się do swoich drobiazgów.
Myślę, że nie ma Pani powodu do niepokoju :) Większość dzieci "pielgrzymuje" do małżeńskiego łoża, jednak najczęściej jest to okres przejściowy i w warunkach rodzinnych, takich jak Pani opisała na prawdę rzadko się zdarza, by maluch zrezygnował z własnego pokoju.
Co mogę zaproponować, to niezastąpionym elementem dziecięcego łóżeczka, jest przyjaciel Miś, który "lubi" spać tylko z Martynką :) Niestety... może się zdarzyć, że córeczka przyjdzie do Rodziców z Miśkiem pod pachą :) Jeden z moich synów przynosił ze sobą trzy i nigdy żadnego nie zapominał :)
Drugi sposób, który u mnie odniósł ogromny sukces, to ustalenie dni w które maluszek może przyjść do naszego łóżka. Najlepsze są noce weekendowe, gdy następnego ranka nie musimy wstawać na maxa wypoczęci. Przy wyborze takiego rozwiązania, konieczne jest wytłumaczenie dziecku na czym polega "zabawa" i poinformowanie przed zaśnięciem, że dziś właśnie jest ta noc. Dni muszą być stałe, aby dziecko czekalo na nie ten sam okres czasu i potrafilo się go doliczyć. Myślę, że dla małej Martynki potrzeba na początek co najmniej dwóch nocy w tygodniu, najlepiej w równych odstępach.
Szczerze... to osobiście nie jestem zwolenniczką specjalnego "napiętnowania" nocnych wędrówek (oczywiście, jeśli warunki na to pozwalają i łoże rodziców nie jest za małe dla trojga :)) , ten okres mimo wszystko kiedyś mija, a we wspomnieniach dziecka pozostają jakże ciepłe obrazy z dzieciństwa.

Samych Radosnych Rodzicielskich przeżyć dla Państwa :)

Pozdrawiam Serdecznie
A.Żurakowska

Odnośnik do komentarza

Witam,
pozwolę sobie "podłączyć się " pod wątek.
Zuza ma już 7 lat i nadal chce spać z nami. Nie zasypia u siebie- ma własny pokoik, łóżeczko, baldachim księżniczkowy, osobiście wybraną pościel. Przed Bożym Narodzeniem zasypiała u nas a potem była prowadzona za rączkę do własnego łóżeczka , niestety po powrocie od Babci (spałyśmy tam razem na kanapie przez dwa tygodnie) Zula się uwsteczniła i nie ma już nawet mowy o spaniu u siebie. Próbowaliśmy z Mężem prośbą, groźbą , przekupstwem, karami i nagrodami.
Wszystko na nic. Zuza przyjmuje nasze wysiłki "z dobrodziejstwem inwentarza" i.... śpi u nas. Próby przeprowadzenia jej do pokoju kończą się dziką awanturą w wykonaniu córki i sformułowaniami typu: "to ja będę spać na podłodze albo w nogach". Paradoksalnie, zapytana czy wie, że jest już dużą dziewczynką i , że jej koleżanki nie śpią z mamami, odpowiada twierdząco.
Nie mam już pomysłu jak ją przekonać do wyprowadzki z naszego łóżka.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxomiei3kjixdtj1.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/tb73iei3vmca6uzy.pnghttp://davf.daisypath.com/UWKrp2.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/025/025022960.png

Odnośnik do komentarza

Bardzo dziękuję za wszystkie rady sąone dla mnie naprwdę cenne

Myślę jednak, że pierwsza rada się niestey u nas nie sprawdzi, Martyna przychodzi ze wszystkimi pieluszkami, jednak ostatnie Pani zdanie bardzo mnie podbudowało i myślimy wspólnie z mężem, że na razie poczekamy na rozwój wydarzeń.

jeszcze raz dziękuję

Ania - mama Martynki (28.08.06. g.10.10, 3700 gram, 55 cm, )

MARTYNKA
http://www.suwaczek.pl/cache/1d988908c8.png

http://www.suwaczek.pl/cache/2c22293091.png

Odnośnik do komentarza

I ja pozwolę sie podpiąć - synek ma własny pokój i od zawsze tam śpi w swoim łożeczku . Od niedawna budzi sie nam w nocy z płaczem wołając tatę, gdy ten pojawi sie przy łożeczku mały rzuca się mu na szyję i nie chce puścić - w ten sposob ląduje u nas w łóżku gdzie zasypia w momencie przytulony do taty. Nie wiem czy dobrze robimy zabierając malego do siebie. Dodam że mąż ostatnio dość dużo pracuje, bywa że synek widzi tatę np w srodę wieczorem po czym dopiero w sobote rano, "chłopcy" sa ze sobą bardzo zzyci - wiadomo tata to jest ten do zabawy a mama do krzyczenia :).
Czy te pobudki mogą być spowodowane tesknotą za tatą ? Czy zabierac go do siebie ?

Szczęsliwa mama

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...