Skocz do zawartości
Forum

problemy ze snem


Rekomendowane odpowiedzi

zana27
heh nie wiem co to sie działo dzisiejszej nocy, ale moj niunio tez mi dał solidnie popalic. Pomimo tego, ze na noc, okolo 22 godz dostał mleko z kaszą to po 2 obudził się ze strasznym płaczem i tylko jedzonko było w stanie go uspokoic. Zasnął na jakieś pol godziny po czym zaczęła sie zabawa ze smokiem,typu on wypluwa i płacze, a ja wstaje lece do jego łóżeczka, szukam smoka, daje mu i jest spokój, wiec wracam do siebie do łóżka. Za jakies pół godziny to samo i tak do 4 rano. Już nie wytrzymałam, wzięłam Go do siebie i wtedy zaczęła sie zabawa na dobte, czyli łapanie mamę za policzki, nos, wsadzanie palców do nosa, ciąganie za usta itd. :36_11_23: Za jakieś pół godziny zmęczył się i zasnął. Pospał do 8 :smile_move::36_2_15:

:)no to fajnie,pewnie czuł ze o nim pisałas:)

http://s9.suwaczek.com/200906174980.pnghttp://tmp1.glitery.pl/text/20/59/1-ZUZANNA-2793.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv0nrwdpxr.png

Odnośnik do komentarza

mama2
Kasia82
mama2
Moje dziecko spi ze mna i jest na piersi . Budzi sie w nocuy od 7 do 20 razy ..teraz jest najgorzej bo ida zeby wiec dochodzi straszny placz i noszenie po pokoju . Ja nie mialam sily i determinacji zeby go nauczyc spac w lozeczku (probowałam ale nie znioslam tego placzu i wymiotow) naczytalam sie wiele moadrych ksiazek wiec duzo wiem ale nic nie zastosowalam. Jesli juz raz sie zdecydujesz nie dac piersi do snu to musisz byc konsekwenta bo jak raz dasz a raz nie to tylko rodzi sie stres u coreczki i lek ze raz musi zaplakac o cucusia a raz ma go odrazu . Placz jest wtedy jeszcze gorszy id luzej trwa . Pelna mobilizacja i tylko konsekwencja moze pomoc raz ja wezmiesz do lozeczka i plan spali ! a potem bedzie jeszcze gorzej . Zycze powodzenia

wiec jak dalej u was jest jak było?czyli nadal sie tak cvesto budzi i spi z toba?

tak spi ze mna i budzi sie bardzo czesto czasem wogole nie spie a rano wstaje do pracy . Jestem skrajnie wykonczona ale tak jak pisałam nie umiem z tym walczyc , on tak strasznie placze i potrzebuje cycka a ja nie umiem nie dac i mam teraz za swoje

no wiec takie sa uroki karmienia piersia u mnie tez nie wychodzi ta walka pewnie ja przegram,ale nie jestem zbyt zmartwiona.tak mi jej szkoda jak ona płacve i ciagnie mnie do siebie ze poddaje sie i daje.Wiec nie wiem czy bede kontynuowac to,jedynie co bede robic to odkladac ja do łuzka w nocy zeby spala w swoim łuzku.

http://s9.suwaczek.com/200906174980.pnghttp://tmp1.glitery.pl/text/20/59/1-ZUZANNA-2793.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv0nrwdpxr.png

Odnośnik do komentarza

Kasia82
mama2
Kasia82

wiec jak dalej u was jest jak było?czyli nadal sie tak cvesto budzi i spi z toba?

tak spi ze mna i budzi sie bardzo czesto czasem wogole nie spie a rano wstaje do pracy . Jestem skrajnie wykonczona ale tak jak pisałam nie umiem z tym walczyc , on tak strasznie placze i potrzebuje cycka a ja nie umiem nie dac i mam teraz za swoje

no wiec takie sa uroki karmienia piersia u mnie tez nie wychodzi ta walka pewnie ja przegram,ale nie jestem zbyt zmartwiona.tak mi jej szkoda jak ona płacve i ciagnie mnie do siebie ze poddaje sie i daje.Wiec nie wiem czy bede kontynuowac to,jedynie co bede robic to odkladac ja do łuzka w nocy zeby spala w swoim łuzku.

słuszna decyzja i zycze powodzenia

Odnośnik do komentarza

Witam,
trafilam do Was przypadkiem. Zaczelam przegladac i natrafilam na ten watek.
Widze, ze wszedzie te same problemy...
Dla mam z Warszawy mam dobra wiadomosc. Jest osoba, ktora moze Wam pomoc(a pomaga jak trzeba :)) z takimi problemami.
Znajdziecie ja pod nazwa mammamia warszawa
Znam kilka osob, ktore skorzystaly z jej uslug i byly zachwycone...

Odnośnik do komentarza

Fragment "Mądrych rodziców" o przedłużającym się płaczu:
Cytat:
Każdy atak paniki oznacza, że mózg dziecka jest zalewany przez substancje
chemiczne związane ze stresem. Substancje te jako takie nie są niebezpieczne,
lecz sytuacja wygląda inaczej, jeżeli pozwoli się im krążyć w mózgu przez długi
czas przy okazji przedłużającego się płaczu, gdy nikt nie traktuje paniki
dziecka poważnie i nie pociesza go. Dystansowanie się od cierpienia dziecka, bez
względu na to, co się pisze w podręcznikach dotyczących układania dziecka do
snu, albo co gorsza, reagowanie na płacz dziecka złością (choć czasem mielibyśmy
na to ochotę), nigdy nie jest właściwe.

Przedłużający się płacz
Wyjaśnijmy to na początku - to nie płacz jest przyczyną. Chodzi tu o
przedłużające się cierpienie i brak pocieszenia. Dlatego też nie opowiadam się
za pędzeniem do dziecka, gdy tylko jego dolna warga zacznie drżeć, albo po
krótkim, trwającym kilka minut wybuch płaczu w ramach protestu (spowodowanego na
przykład tym, że nie dostało ulubionej czekoladki). Przedłużający się płacz to
taki, w którym każdy wrażliwy rodzic (a w zasadzie każdy człowiek wrażliwy na
cierpienie innych) rozpozna rozpaczliwe wołanie o pomoc. Jest to rodzaj płaczu,
który trwa bardzo długo. Dziecko przestaje wreszcie płakać, gdy jest całkowicie
wyczerpane i zasypia lub gdy rozumie, że nie otrzyma pomocy.
Jeżeli pozwala się dziecku płakać w ten sposób zbyt często, może to wpłynąć na
system radzenia sobie ze stresem przez całe życie.
Istnieje wiele naukowych badań przeprowadzonych na całym świecie, w których
wykazano, w jaki sposób stres z wczesnych lat życia może powodować trwałe,
negatywne zmiany w mózgu dziecka - może wykształcić się nadreaktywny system
reagowania na stres, który będzie oddziaływał na człowieka przez całe życie.
Może to oznaczać, że percepcja świata i zdarzeń będzie nasycona poczuciem
zagrożenia i lęku, nawet w idealnie bezpiecznej sytuacji.

Jeżeli dziecko płacze samotnie w pokoju:
- jego mózg zalewają wysokie stężenia hormonów stresu
- następuje spadek poziomu opioidów (substancji chemicznych wzbudzających
uczucie dobrego samopoczucia)
- mózg i system reagowania na stres mogą stać się nadreaktywne
- w mózgu aktywowane są ścieżki bólu, podobnie jak w przypadku fizycznego
zranienia się.

Co dzieje się w mózgu twojego dziecka?
Żaden rodzic nigdy by nie pomyślał o pozostawieniu dziecka w pokoju pełnym
toksycznych oparów, które mogłyby uszkodzić jego mózg. A mimo to wielu rodziców
zostawia dziecko w stanie przedłużającego się cierpienia i nie pociesza go, nie
wiedząc o tym, że jego mózg zalewają toksyczne, zagrażające mu hormony stresu.
Wcześniejsze pokolenia rodziców pozwalały dziecku płakać, by "ćwiczyło płuca" i
nie miały pojęcia, jak bardzo podatny na działanie stresu jest jego mózg. U
płaczącego dziecka nadnercza wydzielają hormon stresu zwany kortyzolem. Jeżeli
dziecko jest uspokajane i pocieszane, poziom kortyzolu spada, lecz gdy pozwala
mu sie płakać, wysoki poziom sie utrzymuje. Jest to potencjalnie niebezpieczna
sytuacja, gdyż ilość kortyzolu może osiągnąć toksyczny poziom i uszkodzić
kluczowe struktury oraz systemy rozwijającego się mózgu. Kortyzol jest wolno
działającą substancją, której stężenie może utrzymywać się przez wiele godzin, a
u osób dotkniętych depresją - nawet wiele tygodni.
(...)

Co się dzieje, gdy dziecko płacze
Gdy dziecko płacze intensywnie i rozpaczliwie, jego układ jego układ pobudzenia
organizmu, czyli autonomiczny układ nerwowy (który nadal rozwija się po
urodzeniu) jest daleki od równowagi. W chwili cierpienia układ pobudzenia (zwany
"sympatycznym") jest nadaktywny, a układ "przywspółczulny" ("parasympatyczny",
związany ze spokojem i koncentracją) dezaktywowany. To oznacza, że ciało dziecka
jest gotowe do działania, reakcji "uciekaj albo walcz", bowiem do krwi jest
uwalniany wysoki poziom adrenaliny. Przyspieszeniu ulega akcja serca; zwiększa
się ciśnienie krwi i potliwość; napinają się mięśnie; oddech jest szybszy i
maleje apetyt (układ trawienny oszczędza krew i energię, by można było
przygotować mięśnie do działania). Powrót do równowagi zależy od ciebie.
Pocieszanie dziecka pobudza nerw błędny, który należy do "spokojnej i
zrelaksowanej" parasympatycznej części autonomicznego układu nerwowego. Im
zywiej reagujesz na dziecko, tym lepiej regulujesz jego układ pobudzenia
organizmu i tym trwalszy będzie twój wpływ.

Niebezpieczeństwa nadmiernego pobudzenia
Gdy uspokajasz cierpiące dziecko, regulujesz funkcjonowanie jego autonomicznego
układu nerwowego. Badania pokazują, że w przypadku niezaspokojonej potrzeby
pocieszania i braku reakcji emocjonalnej, układ ten może z czasem być
przygotowany do stanu nadmiernej pobudliwości organizmu. To może sprawiać, że
życie staje się stresujące i wyczerpujące. Może to prowadzić do wszelkiego
rodzaju fizycznych dolegliwości w późniejszym życiu: przykładowo problemów z
oddychaniem (np. astma), chorób serca, zaburzeń łaknienia i trawienia, problemów
ze snem, wysokiego ciśnienia krwi, ataków paniki, napięcia mięśni, bólów głowy i
chronicznego zmęczenia. (...)
Wielu rodziców, nie wie o tym, że układ pobudzenia organizmu u dziecka rozwija
się nadal po urodzeniu i że jest wyjątkowo wrażliwy na stresujące wydarzenia,
takie jak płacz w samotności. Zatem zostawianie dziecka, by "się uspokoiło",
może mieć długotrwały, niekorzystny wpływ na jego ciało i mózg. Dziecko nie
potrafi przywrócić autonomicznego układu nerwowego do stanu równowagi; możesz
tego dokonać tylko ty.

Odnośnik do komentarza

tak jak ty śpię z ośmiomiesięczną córką.i też zero przespanych nocy :-((((.moja córka też 4-5 razy pije cyca,a je w dzień dużo.Rano kaszkę ,potem dużego danonka lub owoce,objadek i na kolacje kasze.A mimo to nie przespała ani jednej nocy!!!Nie używa smoczka!!!Nie pije z butelki!!!Ma już 4 zęby i czasami mnie gryzie w czasie karmienia:-(((.Też nie wiem co mam robić,gdzie szukać pomocy

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

mój Synuś też się budzi - ale takie jego prawo :) odkąd śpi ze mną, śpi lepiej i budzi się mniej :) organizm mi się chyba dostosował do tych pobudek i wczesnego wstawania - kładę się też wcześniej i tyle :)
ale nie radziłabym Ci dziecka przetrzymywać, kiedy chce poczuć Ciebie i się przytulić... to wszystko tak szybko mija - za 10 lat będziesz marzyła o tym, żeby się przytuliło :D

http://s3.suwaczek.com/200906304662.pnghttp://suwaczki.maluchy.pl/li-50407.png

Odnośnik do komentarza

no wiec tak juz nie mysle co z tym robic bo to nie ma sensu veby dziecko płakało nie moge na to povwolic,postanowilam dawc cyca,trudno kiedy chce acvkolwiek wcvoraj dałam kaszke na noc troche cyca i dviecko połovylam do łoveczka wiec nie chciala vasnac wiercial sie podchodvilam bralam,lulałam,kladlam,i tak 3 razy az mła sie wierciła v boku na bok i zasnela sama spokojnie bez płaczu,cyca,ale w nocy sie przebudzila, trudno, nic na to nie poradze,spi dalej ve mna w nocy,pewnie poki nie prvestanie jesc cyca całkiem, pewnie takie karmienie sie nie skonczy w nocy,Ale to wytrzymam dla jej dorba w koncu,acvkolwiek jak ve mna spi to poje i spi dalej bez zadnych innych pobudek.Trveba prvecvekac

http://s9.suwaczek.com/200906174980.pnghttp://tmp1.glitery.pl/text/20/59/1-ZUZANNA-2793.gif
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdv0nrwdpxr.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...