Skocz do zawartości
Forum

bielański


monia.zet

Rekomendowane odpowiedzi

Nie polecam szpitala Bielańskiego w Warszawie. Ja tam co prawda rodziłam prawie 7 lat temu, ale wspomnienia są okropne. Poród był krótki bo trwał 2h i 40 min. ale na porodówce przypięli mi nogi pasami, nie miałam nawet na czym zaprzeć rąk ślizgały mi się na ryrce od łóżka. Jak dziecko zabierali mi na naświetlanie -bo miało naqsiloną żóltaczkę- do inkubatora to mieli do mnie pretensje że go nie nakarmiłam bo płacze. Poród tam przypomina cielenie się krowy, zero delikatności, intymniści..... masz urodzić i nie zawracać głowy. Nawet nie wiedzieli że nie zostałam nacięta przy porodzie i pewnego dnia zabrali mnie na zdjęcie szwów z krocza. nie mieli co zdejmować bi ich nie miałam........ Natomiast ponad 8 lat temu rodziła swoje pierwsze dziecko w szpitalu na ul. Inflanckiej. Poród trwał 11 i pół godziny. Było cicho, intymnie, przyjażnie po porodzie przychodziła do mnie położna, pomagała.....mówiła z taką troską i ciepłem.....POLECAM SZPITAL NA INFLANCKIEJ!!!!!!!!! MONIKA

Odnośnik do komentarza

Witam,
wkleję Ci to co wcześniej pisałam na innym wątku dot. szpitala bielańskiego - moja siostra rodziła tam w kwietniu i z tego co pamiętam to nie ma tam raczej pojedyńczych sal, choć mogę się mylić...
"Piszę, aby przestrzec osoby które chciałyby tu rodzić swoje maleństwa...
Moja siostra właśnie tu rodziła swoją córeczkę tydzień temu... BURDEL to mało powiedziane!! Po pierwsze jednej dziewczynie wpisali do karty zamiast grupy krwi ARH+, ARH- szok!! Dziewczyna poszła do pielęgniarki, żeby szybko to poprawili to tamta jej mówi, że nie poprawi bo to nie ona pisała!!
Moja siostra dostała kartę wypisu, że niby rodziła 6h, wody przejrzyste itd a miała CC!!
A u synka jednej dziewczyny dopiero w 3 dobie się zorientowali i to przypadkiem że maluszek miał zrośnięty odbyt!! Wiecie gdyby nie przypadek to ja nie wiem... Przy obchodzie mały był lekko cieplutki i miał zauważalną arytmię serduszka, więc wzieli go do zmierzenia temperatury i poprostu termometr nie wszedł!! A wiecie co było w tym najtragiczniejsze, że w karcie było wpisane, że smółka została oddana, co była totalną nieprawdą - nawet lekarz to stwierdził po fakcie... Szpital mówił że znajdą tego kogoś kto to wpisał, ale tam nie było żadnego podpisu, więc raczej powiedzieli to na odczepnego... Właśnie w ten sposób zmarł synek brata męża i też zorientowali się dopiero w 3 dobie... Echhh żeby wszystko było dobrze..."

Pozdrawiam!

http://s3.suwaczek.com/200812175365.png

http://s2.suwaczek.com/201211075565.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...