Narutowicz Kraków

[dreadka]

Polecam całym serduchem !

Plusy za fachową i troskliwą opiekę medyczną, w razie możliwości pomocną (Grochal płakał cały czas więc Panie przywoziły go do mnie). Poród przeszedł niezwykle sprawnie dzięki obecności mojego lekarza i nie ukrywam znajomej położnej. Ale od dziewczyn z sali wiem, że rownież były zadowolone.

Jedzenie oraz wystroj szpitala (teraz z tego co widziałam będąc u jednej z mam (Starletko :) ) go remontują, pozostawiają do życzenia ale to wszak nie wczasy a poród. Sala do porodu rodzinnego w miarę OK, wygodna wanna :) z hydromasażem.

Zaufanie jakiego nabrałam do tego szpitala, jak i do lekarza prowadzącego moją ciążę (od 6 miesiąca) powodują, że jeśli będzie następna kruszynka to tylko tam.

Przykład: położna podczas porodu stanowcza i rzeczowa, mobilizowała do wysiłku i do oddychania tłumacząc wszystkie zależności. Małego nie od razu dostałam na brzuch a tata nie mógł przeciąć pepowiny bo coś z oddychaniem chwilkę było nie tak, dobro pacjentki i dziecka na pierwszym miejscu i za ro bardzo im dziękuje.

[Megan]

Dreadko, a kto był Twoim lekarzem prowadzącym?

[Małgosia]

Megan- już przeniesione- masz racje - tak jest czytelniejsze ;)

[Megan]

Super Małgosiu, dzięki :)

[dreadka]

Dr. Jan Kuś :)

[Gość starletka]

ja tez polecam :)
Urodzilam tam Natalke i Dominika :)

jestem bardzo zadowolona z opieki nad noworodkami - z jedzenia pewnie mniej ale to tylko szpital i tam liczy sie opieka medyczna a nie wyzywienie ;)

polozne i lekarze jak dla mnie super :)

[Megan]

Dreadka, to dobry znajomy mojej lekarki (pracowała tam zanim przeniosła sie do Warszawy), prowadził ciążę mojej siostry, bardzo go sobie chwaliła i wielu koleżankom poleciła ;)

[dreadka]

Megan Cudnie wiedziec, ze dokonało się dobrego wyboru i mieć takie wiesz w 99% zaufanie do lekarza. Dzięki za informacje

[Gość starletka]

Dreadka a pamietasz nasze watpliwosci co do tego szpitala? :)

[dreadka]

Nooo dokładnie... ja pamiętam sale na której z Natalią lezałas... przerażała mnie trochę... a ppozniej mi sie trojeczka na samym koncu korytarza trafiła... a jak wychodziłam to spotkałam znajomego którego ciotka urodziła :) a ze znajomym sporo kontaktu nie miałam

[Gość starletka]

gdybym miala jeszcze raz wybierac to nie zastanawialabym sie dlugo ;)