Skocz do zawartości
Forum

Szwecja


sekundka

Rekomendowane odpowiedzi

no czesc mamusie.Moja tesciowa oszalala na punkcie Fasolki i na chwile obecna mam kupe rzeczy i sama sie zastanawiam czy kiedykolwiek niunia to zalozy.Poza tym jestem jak najbardziej za tym zaby to byly rzeczy przechodzone czyli po innych bo bez sensu jest wydawac kase skoro tak i tak dzieciaczki z tego szybko wyrastaja.Teraz jestem na etapie szukania wozka bo nie wiem czy zauwazylyscie tutaj nie ma kompletnie wyboru.a czarne to juz patrzec nie moge.Zastanawiam sie nad zamowieniem z Polski ale nie wiem jak to bedzie z dostawa.Czy ktoras z Was juz tak zamawiala?

http://s2.pierwszezabki.pl/007/007111950.png?576http://img34.glitterfy.com/70/glitterfy-flpbk11172952870134.gif

Odnośnik do komentarza
Gość kingolandia

Ja kupiłam na ebay wózek z dotawą do szwecji.Jestem bardzo zadowolona bo z wysyłka zaplaciłam tyle co na allegro za sam wózek.Sam wózek jest super i ma całe wyposażenie.Tu jest taki sam http://allegro.pl/item397716363_wozek_chicco_trio_tour_4_fuego_orginal_gw.html..Napewno zapłacisz taniej niz byś miała kupić tutaj chociaż w hero city w kugens kurva na dole jest sklep z wózkami i tam były przeceny.Warto zobaczyć.

Odnośnik do komentarza

:Uśmiech: Witam!
Jestem po czwartkowej wizycie u położnej....to moja pierwsza i pewnie ostatnia wizyta tutaj w tej ciazy...
Jestem pozytywnie zaskoczona tą wizytą...przesympatyczna Pani Urszula poświeciła mi całą godzine zegarową...Mimo,ze zostałam zbadana tylko zewnętrznie to i tak dowiedziałam sie nie wiele mniej niż od swojego ginekologa w PL...bo jedynie nie dowiedziałam jak z szyjką...
Najpierw wypełniłyśmy moją karte...no wiecie..dane moje,męża, 1 ciaża i poród itd. potem wyrobiła mi patientbricke...zmierzyła mi ciśnienie-117/78 i potem pytała jak się czujemy i powiedziałąm jej ze brzucho mam juź prawie na kolanach(co i tak było juz widac),że w ogóle to płaski się zrobił i jakis mniejszy i ze mam skurcze ale nieregularne i mizerne pod względem natęzenia bólu...Więc zaprosiła mnie na kozetke co by brzunio obmacac...W tym samym momencie złapał mnie skurcz...zapytała czy włąśnie tak się napina gdy miewam skurcze, a ja ze tak bo właśnie ból czuje, ale że słabiutki jest...i ona ze rzeczywiście mam skurcze i zapytała ile razy już dziś miałam taki skurcz,a to chyba był 2 tego dnia....to mi powiedziała ,że dopóki nie sa regularne czy mega bolesne to trzeba czekać...potem tylko 2 -3 dotknięcia dłońmi i już mi mówi tu jest główka, tu pupa, a tu Cię kopie...no i w szoku byłam bo pokazła dokładne miejsce gdzie obrywam od Alicji...potem zmierzyła tetno malutkiej 157/158 puknięc na minute...Na koniec zmierzyła mi brzuch...i stwierdziła, ze mieści sie w granicach normy, ale z tego wzgledu, ze tej ciaży nie prowadzi od początku to nie ma porównania jak rósł wczesniej i dlatego skieruje mnie na USG zeby zobaczyc jak tam sie mają wymiary dzidziusia...(skierowanie przyjdzie pocztą...) Potem usiadłyśmy i mówi do mnie, ze wygląda na to że poród moze sie zacząc w każdej chwili...ale to juz jest skończone 36 tygodni i ze ciaza jest już donoszona więc nie mam sie martwić, bo teraz dzidziuś tylko 'leżakuje'. Dała mi numery do szpitala(m.in do Hudinnge)- bezposrednio na poróodówkę...gdy sie zacznie to nie mam odrazu jechac tylko najpierw zadzwonić i pytac czy są miejsca...a potem jechac...nie zabierac ze sobą absolutnie nic oprócz dokumentów(persso numer, patientbricke, i jurnall-wyniki badań), męza, szczoteczki i pasty do zebów i kapci...reszte dla mnie i dla dziecka zapewnia szpital...Oczywiscie moge zabrac swoje rzeczy i zakładać sobie i dziecku, ale P. Ula stwierdziła, ze po powrocie do domu będę miała tylko kupe prania...Gdy zaczne rodzić i pojade to po przyjęciu dostajemy z mezem swój włąsny, prywatny pokoik, gdzie nie będą nam przeszkadzac i tylko położna bedzie zaglądac...
Potem jeszcze z ciekawosci pytała mnie o wczesniejszy poród... jak przebiegał...no i mówie jej ze urodziłam 11 dni po terminie i ze miałam bóle i rozwarcie na 3 cm i się wszystko zatrzymało a potem dostałam oxy i w 5 godzin urodziłam...a ona do mnie a jakie znieczulenie miałam...?! A ja jej mówie, ze żadne, ale troche pokrzyczałam......hehe a ona mówi: 'ooo no to się nie dziwie, ze pokrzyczałas'
Potem wzieła mnie do gabinetu zabiegowego i mnie skuła...tzn. pobrała krew....do wszystkich potrzebnych badań...cukier miałam wynik prawie odrazu i jest Ok...podobnie z hemoglobią...która jest 'znośna'...reszte wyników dostane gdy dotre na nastepną wizyte...tzn. umówiłyśmy się, ze 24.07 o 15.00 mam się zjawić jeśli do tego czasu nie urodze...Mam przykazanie jeśc duuużo zielonych warzyw i zapijąc się wodą...czyli nic nowego...i to chyba wszystko...
a no i 23.07 organizuje spotkanko cieżarnych polek, które będa rodzic w podobnych terminach....może któraś z was tam bedzie?Fleminsberg-spotkanko organizowane przez P. Urszule H.

A czujemy się dziwnie...skurcze co dzień mi towarszyszą...ale nie sa jakoś tak bardzo regularne...choć nie raz bardziej lub mniej bolesne...Wczoraj wieczorkiem myślałam, że się zacznie na dobre...jak położyłam się spac miałam 3 dosyć silne skurcze, ale nie patrzyłam jak z regularnością, bo stwierdziłam, ze jak się zaczyna to i się skończy i napewno tego nie przespie...no i jakims cudem zasnęłam i dotrwałam do rana w całości- jak widać...za to rano nie było jakos specjanie duzo napiec ale czułam jakbym miała zaraz zgubić Alicje...wszystko ciągneło mnie w pachwinach i podejrzanie rwało..główka strasznie napierała mi na krocze...ale pewnie jak zwykle to nic nie znaczyło...
Sorki, że się tak rozpisąłam, ale narazie nie mam tu żadnych kolezanek i nie mam się komu wygadac...a ile można meżowi marudzic?

:36_33_18:

Odnośnik do komentarza

motylek1204 termin mam magiczny, bo na 8.08.2008r. choc czuje, ze nie dotrwam do tej pamiętnej daty...
a pani Ula jest Polką...i dowiedziałąm się o niej tylko i wyłącznie dzięki cioci, która ma tu swoje wtyki...mimo, ze barnmoska jest polką to jak dla mnie i tak jest do granic możliwosci Szwecja przesiąknieta....wygląd, akcent...gdybym nie wiedziała,że ma być polką ręke dałabym sobie uciąć ze to Szwedka....
troche mi stracha narobiła z tym usg...bo dla niej to nie polskie usg tylko ultrajodowanie czy jakos tak to nazwała...nigdy nie słyszałam takiej nawy wiec ja pytam na czym to badanie polega, a ona mi mówi, ze badanie przez powłoki brzuszne i na ekranie będzie widać dzidziusia że wychodzą z tego bardzo łądne zdjęcia i że dziecko będzie wymierzone... a ja zbaraniałam i mówie ze to cos jak usg, a ona 'no taaaaak..... nie pamiętałam polskiej nazwy...'...ona nie pamiętała a ja już miałam zgon w tym momencie od stresu...

:36_33_18:

Odnośnik do komentarza
Gość kingolandia

Eva ale masz szczescie.Ja chętnie wybrałabym sie na to spotkanie.Masz jakieś namiary na P. Ule zeby sie umówić.Ja mam termin na 16 sierpnia i czuje ze bedzie szybciej.Jeśli masz ochotę zawsze możesz napisać do mnie na gg lub skype.Ja mam kilka koleżanek ale obecnie nie mamy wpólnych tematów.Ale widzę ze twoja córka jest w wieku mojej to by sie mogły pobawić , a my pogadałybysmy na temat naszych brzuszków.Może sie spotkamy?
Kati twoja dzidzia jest sliczna.

Odnośnik do komentarza

spotkanie jak najbardziej:Uśmiech: tyle, ze nie znam za bardzo Szwecji..przez 2 tyg. gdy była potrzeba meżus mnie woził i tylko raz jechałam tunelbana w dodatku z obstawą...;) więc zapraszam do mnie :D
namiary na Panią Ulę mam i moge dac...zaraz na gg Ci prześle...z tym, ze spotkanie ciezarnych Polek jest w MVC Fittja ,a nie w Fleminsberg jak pisałam wcześniej...mam na pieczątce napisane Fleminsberg, ale przekreslone i obok Fittja napisane...A ja sama nawet dokładnie nie pamiętałam nazwy gdzie byłam u tej barnmorski... :Zakręcony::Zakręcony:

:36_33_18:

Odnośnik do komentarza

EVA czy moglabys konkretnie podac godzine tego spotkania bo rowniez bym sie przeszla,o ile oczywiscie wczesniej sie nie rozlece...A poza tym fajnie byłoby sie spotkac.tak na marginesie mam takiego lenia ze nigdzie mi sie nie chce wychodzic z chalupki.Dobrze ze do sklepu czasami trzaba isc bo inaczej bym do konca sie zalezala w domciu.Całuski dla Wszystkich

http://s2.pierwszezabki.pl/007/007111950.png?576http://img34.glitterfy.com/70/glitterfy-flpbk11172952870134.gif

Odnośnik do komentarza

spotkanie jest 23 lipca od 15.00 do 17.00 ale nie wiem czy można przyjsc jeśli nie jest się pacjętką P. Uli...ewentualnie słuze numerem tel. do barnmoski.......:Uśmiech:
A u mnie jest podobnie...gdyby nie zakupy,pralnia i plac zabaw to bym do laptopa lub do sofy przyrosła...:Uśmiech:

:36_33_18:

Odnośnik do komentarza

ja chodze do MVC Fittja...to chyba gdzies w okolicach Albyvagen bo tylko jeden przystanek metrem...jeżdze do Fittji bo ciotka mieszka w Albach i u niej jestem zameldowana tymczasowo i tam mnie skierowano.....
no i fajnie by było gdybysmy się spotkały...ale czy ja dotrwam do 23?!z takimi skurczami to urodze jeszcze w tym tygodniu...:Uśmiech:

:36_33_18:

Odnośnik do komentarza

chodzi mi o to ze we wtorek mam wizyte u barnmoski i mam nadzieje ze sie dowiem czegos nowego.Jestem tak zakrecona ze juz nie pamietam o czym mialam z nia rozmawiac ale dzisiaj przysiade i robie liste.A jezeli chodzi o te nieszczesne skurcze to ja juz bardzo bym chciala byc po wszystkim ale jak sobie przypomne moj ostatni raz to mi sie robi az goraco.W moim przypadku wspomnienie to nalezy do najgorszych i dlatego tak panicznie sie boje..

http://s2.pierwszezabki.pl/007/007111950.png?576http://img34.glitterfy.com/70/glitterfy-flpbk11172952870134.gif

Odnośnik do komentarza

jesli chodzi o wcześniejszą ciąze to mi też się robi gorącą gdy o niej pomyśle...i nie o poród chodzi tylko w ogóle ciaze...5 x leżłam w szpitalu...mała tak pchała sie na swiat,ze szpital był niemalze moim drugim domem....a teraz dzięki Bogu bez szpitala się obyłam i teraz tylko czekam na poród :Uśmiech: Najsmieszniejsze było,ze w tamtej ciąży wciąz leżałam na podtrzymaniu,az w końcu przyszedł termin porodu i niiiic!!!!az doczekałam się 7 ndni po terminie skurczy...niestety tylko 3 cm się zrobiły i się zatrzymało...w końcu 11 dnia po terminie wyprosili Zuzię na ten świat.......jednak nie chciałabym jeszcze raz przechodzić bóli z kroplówki...:Histeria: jeśli będzie powtórka z rozrywki to ja dziękuje...umywam rece i wypisuje sie z tej ciązy i porodu:Padnięty:
A co do skurczy teraz....dzis cisza...a może to tylko cisza przed burzą...?!

:36_33_18:

Odnośnik do komentarza

Eva wiem o czy mówisz bo ja z trzech porodów pierwszy i ostatni miałam wywoływany oksytocyną i jak sie dowiedziałam że ten ostatni mam miec taki jak pierwszy to ze strachu aż sie trzęsłam. ale jakoś dałam rade i malutka jest na świecie prawie dwa miesiące.więc nie myśl o tym bedzie dsobrze.ale na pocieszenie ci powiemze drugi nie wywoływany poród miałam lżejszy i szybszy.a tutaj o wywołanie sie juz upomnielismy bo oni sami nie byli chetni cos zrobic

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywdf9hbrwt1ijr.png

Odnośnik do komentarza
Gość kingolandia

Widze ze wiekszosc z nas pierwszy poród miała z przygodami.Ja urodziłam przez cc na początku 34tyg.Odeszły mi wody ale nie było rozwarcia ani skórczów.Wiec nie wiem co to poród naturalny.Wie tylko tyle ze cc wcale nie jest fajne.
Dziewczyny czy was też tak boli całe podwozie jak siedzicie za długo?A dzidzia rusza sie wam czesto?
Moja jest leniwa od początku.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...