Skocz do zawartości
Forum

Trudny związek ze zranioną kobietą po poważnych przejściach


Rekomendowane odpowiedzi

Mam mały problem,nie potrafię dotrzeć do kobiety którą kocham.Może najlepiej zacznę od początku.
Kilka lat temu poznałem u znajomych na imprezie pewną dziewczynę. Było to w Holandii.Widziałem się z nią kilka razy później.Do niczego zobowiązującego ,ponieważ była zajęta.Fajnie się z nią rozmawiało itd.Już w tedy wyczułem w niej jakiś strach.Ja wróciłem do polski,kontakt się urwał.W zeszłym roku odnalazła mnie Facebooku. Zaczęliśmy rozmawiać,na początku krótkie rozmowy.Później coraz dłuższe. Była już wolna,ale jeszcze w tedy nie wiedziałem co się stało z jej związkiem.Niestety okazało,że jest jeden nowy problem-zdrowotny.Czekała na przeszczep szpiku kostnego.
Odwiedziłem ją w szpitalu.Okazało się,że jej były zostawił ją w chorobie ( co okazało się nie do końca prawdą,część rzeczy zataiła ) .Wróciłem z Holandii do Norwegii.Kontakt nasz polegał na tym,że przez cały jej pobyt w szpitalu.
Każde popołudnie,gdy ja wracałem z pracy spędzaliśmy na skypie,niestety tylko pisząc.Czasem dzwoniła.Razem czekaliśmy na dzień w którym wyjdzie do domu.Wyszła ze szpitala,zatajając datę wyjścia. Zadzwoniła i usłyszałem tylko "kocham Cię ale nie jestem gotowa" i się rozłączyła.Telefon wyłączyła,zawiesiła FB. Jednym słowem przepadła.
Ja chciałem ją odwiedzić.Więc zadzwoniłem do znajomych u których poznaliśmy się,z myślą że ją odnajdę.Niestety dowiedziałem się jak to było z tym rozstaniem jej. Facet ją pobił za to,że była chora.Poszedł siedzieć.A ona zmieniła miejsce zamieszkania,zerwała kontakt ze znajomymi.Nie udało mi się dowiedzieć gdzie mieszka.
Minął miesiąc gdy znów się odezwała.Ja nie mogłem opuścić Norwegii,rozmawialiśmy na luzie.Planowaliśmy przyszłość itd.Kontakt był znacznie łatwiejszy tym razem.Nie była już w szpitalu.Mogłem dzwonić kiedy chciałem.Wiem w jakim mieście jest.Nie chciałem jej spłoszyć.Nie pytałem o adres pełny. Niestety gdy miało dojść do spotkania,znów zniknęła.Tym razem zachowałem 1 kontakt więcej do niej. Przypadkiem zauważyłem,że używając FB na telefonie.Można zobaczyć ukryty na profilu adres email.
Po kilku dniach napisałem spokojnego emaila.Z prośbą o wyjaśnienie co się dzieje i czemu mimo tego,że jedno mówiła mi przez telefon.Co innego znów zrobiła.Po tygodniu dostałem odpowiedz "Przepraszam,że Cię zraniłam znów.Boję się i tego nie zrozumiesz" Obecnie nasza forma kontaktu to tylko emaile. Sama się przyznała,że przeszła koszmar.Nie wiem jaki dokładnie. Cała historia oczywiście tylko w skrócie opowiedziana. Zależy mi na tej dziewczynie.Może znajdzie się tu ktoś kto mi podpowie jak dalej postępować,w jaki sposób do niej bardziej dotrzeć,pomóc jej i żeby dopuściła mnie do siebie na żywo.Tak,żeby jej nie spłoszyć.
Ona sama już mi raz napisałam,że powinna iść do specjalisty żeby sobie poradzić sama ze sobą najpierw.Ale jakoś tam dotrzeć nie umie.

Odnośnik do komentarza

Witaj Tajemniczy!

W Twojej historii jest więcej niewiadomych niż wiadomych, dlatego trudno cokolwiek doradzić. Nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się w życiu dziewczyny, o której piszesz, że unika z Tobą kontaktu, boi się spotkania z Tobą. Wiesz jedynie, że ciężko chorowała, była w szpitalu i rozstała się z wcześniejszym chłopakiem, ponieważ ją pobił. Wspomniała, że ma problemy sama ze sobą i musi skorzystać z pomocy specjalisty, ale jak na razie nie odważyła się na taki krok. Być może ta dziewczyna ma tak ciężkie doświadczenia za sobą, np. z mężczyznami, że boi się zaufać teraz jakiemukolwiek mężczyźnie, w tym także i Tobie. Powiedziała Ci, że Cię kocha, ale Ty nawet nie wiesz, gdzie ona mieszka, by móc z nią porozmawiać w cztery oczy. Nie wiem, jakich słów użyć, by do niej dotrzeć, by ją przekonać do spotkania, bo jej nie znam. Nie wiem, jakim jest człowiekiem. Może faktycznie potrzebuje czasu i potem sama zainicjuje spotkanie, a być może najlepiej byłoby samemu sprowokować spotkanie, bo inaczej przyjdzie Ci na nią długo czekać. Może warto zaproponować w mailu spotkanie gdzieś na neutralnym gruncie, w jakiejś restauracji czy kawiarni? W każdym razie, jeżeli Ci na niej zależy, postaraj się znaleźć drogi, za pomocą których mógłbyś do niej trafić. Może przez jej znajomych z FB? Trzymam kciuki i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...