Skocz do zawartości
Forum

Nauka zasypiania


zofia2013

Rekomendowane odpowiedzi

dzień dobry:)
moje dziecko ma rok i dwa miesiace, do tej pory zasypiało głównie przy piersi.
Podjęłam próbe uspienia w łóżeczku, czyli nakarmiłam i odłożyłam do łóżeczka. Mała natychmiast wstała i w płacz, wziełam na ręce przytuliłam powiedziałam że nic złego się nie dzieje tylko idzie spać, że mama kocha i jest przy niej ale pora snu, odłożyłam, zaś ryk, ledwie ją od siebie odkleiłam, znowu mówiłam to samo ale już na ręce nie brałam tylko tak jak ona stała tak ja ją uspokajałam i mówiłam do niej ale przytulałam i głaskałam przez szczebelki bo to odkładanie to największa trauma jak się tak kurczowo mnie trzymała... Mała się kładła i wstawała, ja nadal robiłam swoje czyli mówiłam, przytulałam, głaskałam w końcu zasnęła. następne wieczory wyglądały różnie czasem w ogóle nie protestowała a czasem nawet bardziej a ja za każdym razem to samo, tylko że czasem nie jest to wielki protest ale marudzenie przy którym muszę być bo jak wyjdę to płacze, wiec kładę się na łózku i czekam az zasnie a jęsli zaczyna płakać to uspokajam,zagaduję ale nie wyjmuję tylko tulę przez te szczebelki (myśli Pani że dobrze robię?).
Jednakże jak sie w nocy budzi to biorę ja do piersi i pozwalam jej już spać z nami. bywa ze tej piersi wcale nie chce tylko sie przytuli i usypia odrazu a bywa że w ogóle prześpi cała noc w łóżeczku albo ze sie obudzi ale wystarczy ja pogłaskac i śpi dalej.
i chciałabym się doradzić, bo czytałam gdzieś ze jak juz dziecko uczę zasypiania samodzielnego to nie powinnam jej już w nocy brać do siebie bo dziecko jest zdezorientowane- czy rzeczywiście tak musi być??
Malutka do tej pory sypiała z nami jeśli chciała, zdecydowałam się na to samodzielne zasypianie w łóżeczku bo raz że już mnie męczyło że przy piersi zasypia a czasem wcale nie tak szybko a ma już ząbki i wtedy ciumka bardzo długo a mnie boli a czasem to w ogole się wygłupiac chce że pije wstaje znowu pije i zamiast spać to fika a po drugie już jest dośc rozumna i myśle że to dobry czas ale...
z kolei nie wiem co z tym braniem do łóżka czy jej nie krzywdzę w ten sposób? ale fajnie szybko sie uspokaja, nam to nie przeszkadza bo to nie kazdej nocy a czasem dopiero nad ranem a po za tym ja mam poczucie że dziecko potrzebuje tej bliskości, moze powinnam odkładac jak zasnie ale najczęsciej to wyglada tak,że jak zapłacze a głaskanie nie pomoże to biore malutka się przytula i generalnie wszyscy zasypiamy odrazu.... jak mi sie zdarzy obudzić to ja odkładam...ale to rzadko się zdarza...
co Pani myśli o takim schemacie?
bo może przez to usypianie trwa trochę długo bo mała moze nie rozumie czemu ma zasypiać w łóżeczku? może nie powinnam jej już brać do nas? ale to wygodne...
kurcze...
jak Pani radziłaby?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Jeżeli podęła Pani próbę usypiania córeczki w łóżeczku i są noce, kiedy mała mimo marudzenia, zasypia i przesypia do rana, to radziłabym być konsekwentną. Bardzo dobrze, że próbuje Pani głaskać, przytulać, tłumaczyć, czekać w pokoju zanim dziecko uśnie, ale nie wyjmuje jej Pani z łóżeczka. Proszę tak samo spróbować w nocy. Zdaję sobie sprawę, że wygodniej i fajniej, kiedy dziecko zasypia przy piersi, ale faktycznie Pani córeczka może być zdezorientowana, dlaczego jednej nocy może spać w łóżku z mamą i z tatą, a innym razem każe jej Pani spać samej w łóżeczku. Wówczas samotne spanie w swoim łóżeczku dziecko może potraktować jako „karę” i nie chcieć tam spać. Sama Pani zresztą zauważyła, że córka nie zawsze chce do piersi, bo jest głodna, bo prostu szuka okazji, by być przy Pani, by się powygłupiać. Wiem, że Pani być może nie przeszkadza teraz fakt, że dziecko z Panią zasypia we wspólnym łóżku, ale z czasem to się zmieni :) A im dziecko będzie starsze, tym trudniej je będzie nauczyć spania we własnym łóżeczku. Myślę, że teraz jest dobry czas, by córeczka zaczęła spać w swoim łóżeczku. Jest już dość duża, rozumna, jak sama Pani stwierdziła, a potrzebę bliskości może Pani zapewnić małej w inny sposób w ciągu dnia.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Potrzebę bliskości to myślę że ma zapewnioną, bo oboje z mężem nie szczędzimy małej czułości. Za dnia staramy się dużo z nią bawić, wygłupiać, poranne wygłupy i przed kąpielowe to już rytuał, no chyba że mała nie ma ochoty bo ostatnio z rana to woli zaraz się bawić zabawkami wyciąga nas z łóżka a ranny z niej ptaszek...
Tylko że ja ten artykuł przeczytałam niedawno a moją małą już jakiś czas tak usypiam... czyli już jakiś czas robię jej krzywdę??
Bo to jest tak: usypiana jest w łóżeczku dlatego bo inaczej jakoś jej nie mogę że tak powiem "spacyfikować", bo z łózka mi uciekała jak ja wracałam to płacz, a pomijając pierwsze razy to obecnie jeśli płacze to w momencie wkładania do łóżeczka ale ja mówię że wszystko dobrze, że tylko spać idzie, że mamusia jest przy niej i żeby się położyła,wiec ona się uspokaja, kładzie i czasem sobie jeszcze hasa, a czasem postękuje ale jeśli zaczyna płakać to ją uspokajam, tak jak pisałam, mówię, przytulam a jak tylko stęka to ja dalej leże na łóżku i mówię do niej albo bajki opowiadam i w końcu zasypia, czasem to trwa kilka minut a czasem z pół godziny a nawet więcej i stąd moje pytanie o to zdezorientowanie dziecka??
Bo jak się obudzi w nocy i wstanę pogłaskam i powiem połóż się a ona dalej płacze to biorę ją odrazu, nie kombinuję, także nie ma takiej sytuacji ze raz wezmę a raz nie. Biorę zawsze ale nie zawsze ona się budzi.
Czyli poprostu zasypia w łóżeczku bywa ze z marudzeniem, stękaniem albo czasem (to też trwa długo) ale sobie chodzi jeszcze i gada, wierci się ale bez jakiegoś płaczu i ja jestem gdzieś tam obok, a poprostu w nocy jeśli obudzi się z płaczem to ją biorę. A jak się nie obudzi, to rano ją chwalę że pięknie przespała całą noc. I szczerze mówiąc póki nie przeczytałam tego artykułu to wydawało mi się to dobre, bo fakt że może ją przemęczyłam żeby zasnęła sama
[(bez poczucia że brak jej bliskości bo ma jej naprawdę dużo, no oczywiście są sytuację ze ja coś robię a ona akurat chce mnie i tez stęka no ale to chyba nic złego, bo inaczej nic bym nie zrobiła, zawsze jej tłumaczę że muszę coś zrobić, czasem jak się da to angażuję albo szukam jej zajęcia i czasem się zajmie a czasem woli stękać więc chyba to nic złego??)]
a w nocy skoro potrzebowała bliskości to jej zapewniałam to i nie sadziłam że w ten sposób krzywdzę dziecko tylko wręcz przeciwnie...

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie!

Jestem daleka od myślenia, że w jakikolwiek sposób chciałaby Pani skrzywdzić swoje dziecko. Raczej jestem skłonna twierdzić, że intuicja mamy, jak ma postępować z własnym dzieckiem, jest często niezawodna. ;) Rozumiem Pani potrzebę czytania różnych poradników, artykułów, tekstów na temat wychowania/pielęgnowania dzieci, bo jest Pani mamą, ale wierzę jednocześnie, że Pani wiedza i doświadczenie w kwestii wychowania szkrabów nie są gorsze (a zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że może nawet lepsze) niż niejednego fachowca, eksperta, specjalisty w dziedzinie pedagogiki i wychowania ;) Zatem więcej zaufania do siebie jako mamy! Skoro coś się sprawdza w odniesieniu do Pani córeczki, co jest nawet niezgodne z „wytycznymi” zaczerpniętymi gdzieś z jakiegoś poradnika czy artykułu dotyczącego wychowania maluchów, to niekoniecznie trzeba to od razu zmieniać. Na podstawie tego, co Pani napisała, odnośnie podejścia do usypiania Pani córeczki, nie widzę, by robiła Pani jakieś „radykalne” błędy. To, że dziecko czasem obudzi się w nocy z płaczem, że wówczas bierze ją Pani na ręce, uspokaja, jest naturalną i prawidłową reakcją mamy. To, że czasem córka ładnie i szybko uśnie bez kwilenia, a czasem jeszcze hasa sobie przed zaśnięciem w łóżeczku dobre pół godziny to też nie jest nic nadzwyczajnego. Jeśli czuje Pani, że Pani podejście do usypiania dziecka jest w porządku, nie widzę potrzeby, by coś zmieniać, bo gdzieś w jakimś artykule albo książce wyczytała Pani, że zalecano coś innego albo polecano modyfikację swoich przyzwyczajeń wychowawczych. Jestem pewna, że chce Pani jak najlepiej dla swojej córeczki i że na pewno nie dzieje się jej żadna krzywda. ;) Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...