Skocz do zawartości
Forum

jak nie zwariowac z dzieckiem, ktore mówi bez przerwy?


Gość ida

Rekomendowane odpowiedzi

Mój problem może wydać się komuś kompletnie nieistotny, ponieważ polega na tym, że mój sześcioletni synek strasznie dużo mówi...Już widzę, jak kilka mam rzuci się na mnie, że u dzieci to przecież normalne i że powinnam się cieszyć, że mam elokwentne dziecko...Problem w tym , że liczba słów wypowiadanych przez Tomeczka w ciągu doby ZNACZNIE przekracza dziecięcą średnią. Dla przykładu opiszę nasze ostatnie wakacje. Spędziliśmy je ze znajomymi, była tam poza Tomkiem jeszcze trójka dzieci w podobnym wieku, w tym jedna dziewczynka. Rodzice pozostałej trójki zgodnie stwierdzili, że Tomek mówi tyle ile cała pozostała trójka razem wzięta, i że dotąd WYDAWAŁO im się tylko, że ich dzieci mówią dużo. Taka sytuacja jest dla nas bardzo trudna, bo po dwóch, trzech godzinach spędzonych z synkiem jest się już tak bardzo zmęczonym jego nieustannymi pytaniami, bądź samodzielnym monologiem, że trudno jest skupić się najprostszej czynności. Prośby, żeby choć na kilka minut przestał mówić nie przynoszą rezultatu, w najlepszym razie przestawia się na szeptanie do samego siebie. Nigdy nie byliśmy typem rodziców, którzy na kolejne pytanie dziecka warczą : "daj mi spokój !" czy "nie zawracaj mi głowy". Zawsze dużo rozmawialiśmy z Tomkiem, staraliśmy się udzielać mu wyczerpujących odpowiedzi na każde pytanie. Ale przyznam się szczerze, że czasami zaczynam się zastanawiać, czy to była słuszna droga? I czy przyjdzie kiedyś wreszcie moment, że Tomek będzie potrafił zostać sam ze swoimi myślami dłużej niż 5 minut ? Problemem jest nawet pójście do lekarza, bądź zrobienie zakupów, bo Tomek zalewa potokiem słów lekarza, bądź panią kasjerkę w sklepie.
Drugi aspekt tej sprawy jest taki, że 10 miesięcy temu Tomkowi urodził sie młodszy braciszek, musimy więc tym bardziej być dla Tomka cierpliwi i wyrozumiali, ale ...jest to tym bardziej trudne kiedy młodszy synek np.ząbkuje :/ !! Jesteśmy już chwilami z mężem wykończeni psychicznie.
Do tego wszystkiego dodam, że Tomek jest dzieckiem bardzo mądrym ( i ma do powiedzenie sporo mądrych rzeczy :) ), potrafi też ładnie skupić się na jakimś zajęciu jeśli go ono interesuje. Ale nieustannie towarzyszy temu potok słów. Jeśli chwilowo straci nawet wątek, to potrafi kilkakrotnie powtarzać to samo zdanie, co jest szczególnie denerwujące.
Cóż znajomi żartują sobie, że będzie komentatorem sportowym, bądź radiowcem- nigdy nie zapanuje cisza w eterze ...I może to prawda, ale (jak w tytule) jak do tego czasu nie zwariować ??
Uff, udało mi się napisać, choć nie wiem ile razy podczas tego maila Tomek starał się mnie wciągnąć do rozmowy i zakrzyczeć moje myśli...

Odnośnik do komentarza

Witaj ida!

Zdaję sobie sprawę, że mieszkanie pod jednym dachem z małym gadułą może być bardzo męczące. Niemniej jednak sześcioletni Tomek może być po prostu typem gaduły, który ma dużą potrzebę rozmawiania, mówienia. Może wyrażać siebie za pomocą słów, dlatego trudno mu się powstrzymać od ekspresji werbalnej. Jak sobie radzić w potokiem słów syna? Może jakichś pomysłów dostarczą Pani lekcje ciszy wg Marii Montessori? Wiele przykładów na zabawy w ciszę znajdzie Pani w Internecie.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...