Skocz do zawartości
Forum

mąż się zmienił-na jak dlugo


agabb

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jestem mezatka od ponad 2 lat, mamy coreczke 2 lata, w naszym malzenstwie nie ukladalo sie od poczatku ale zdecydowalismy sie na slub ze wzgledu na dziecko. Maz naduzywal alkoholu i palil marihuane. Maz ma niezwykla latwosc uzalezniania sie od pzeroznych spraw, gry komputerowe, alkohol, marihuana, gry na automatach. Pod wplywem uzywek zwykle byl mily jednak jak nie bylo co zapalic czy wypic zaczynal sie koszmar, ponizanie, wyzywanie, znecanie sie psychiczne. Po poltora roku malzenstwa zdecydowalam sie na koniec zwiazku i ta wiadomosc cos w nim zmienila. Przestal pic, palic "trawke", grac w gry. Skonczyly sie klotnie choc czasem potrafi mi powiedziec pod wplywem emocji jak sie zdenerwuje ze jestem nikim, nic nie warta, "w jego oczach jestem zerem", potem przeprasza i obiecuje ze sie to juz nigdy nie powtorzy. Dalam mu szanse i poki co nie jest tak jak bylo kiedys. I tutaj pojawia sie moje pytanie/dylemat czy on rzeczywiscie sie zmienil czy to tylo tak chwilowo zeby uspokoic moja czujnosc. Boje sie ze za pol roku albo rok wszystko wroci do teg co bylo, nie ufam mu a z drugiej strony nie chce rezygnowac z tego zwiazku bez podjecia wszelkich prob, zebym potem nie wypominala sobie ze nie zrobilam wszystkiego. On jest dobrym ojcem, dba o strone finansowa. Ale nie wiem czy go jeszcze kocham. Moja samoocena jest przez to malzenstwo bardzo niska, nie pracuje bo zajmuje sie corka.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Panią. Mąż ma skłonność do uzależnień a z tym trudno walczyć i trzeba sie pilnować całe życie. Sporo zmienił, ale czy to nie wróci i czy to juz Pania satysfakcjonuje? Pisze Pani, że czasem nadal Pania wyzywa, to niedopuszczalne. Trudno sie dziwić, że spada Pani samoocena.
Skoro sie stara, pewnie mu zależy ale nie ma pewności, czy zwycięży z nałogami. Jeśli Pani nie ma pewności co do niego, nie czuje, że go kocha i związała sie z powodu dziecka, nie jest to dobra i wystarczająca motywacja do bycia razem. Najlepsza motywacja, to miłość, wzajemna, czułość, bliskość. Prosze rozważyc, czy Pani to dostaje.
dziecku w każdym razie będzie lepiej, i teraz i w przyszłości, jeśli widzi szczęśliwych i kochajacych sie rodziców. Jesli nie, lepiej, żeby stworzyli one nowe związki, niż męczyli sie, niby dla jego dobra. Badania tego dowiodły.
Trzymam klciuki za Pania i za Pani decyzje.

Odnośnik do komentarza

Dziekuje za odpowiedz.
Maz ma takie powiedzmy "napady" zlosci, kiedys jak palil trawe zdarzalo sie to zdecydowanie czesciej teraz rzadziej i mniej agresywnie ale jednak. Oczywiscie potem przeprasza mnie, blaga o przebaczenie, wrecz placze!dla mnie troche to zakrawa o manipulacje (do ktorej zreszta sie przyznal, ze robi tak zeby dostac to co chce!) to jak ja mam mu ufac kiedy mowi prawde a kiedy zeby miec korzysc? KIedy jest dobrze miedzy nami on jest czuly, troskliwy, opiekunczy ale czy to nie sa jego kolejne manipulacje? Ja nie umiem odwzajemnic mu tej czulosci. moze to ja przesadzam?

Odnośnik do komentarza

Wcale Pani nie przesadza. Trudno sie w tym połapac: raz wrzeszczy, potem jest czuly, taka hustawka nastrojow. Nie wiadomo czy dzis bedzie dobrze czy bedzie napad zlosci.
Kazdy ma prawo do zycia zrownowazonego, do spokoju i harmonii. Do czulosci i dobrego traktowania zawsze. Jak ktos ma gorszy nastroj, to nie powod, zeby wyladowywac sie na drugiej osobie, zwlaszcza na partnerez, na kims bliskim.
Maz powinien nauczyc sie uspokajac sam, jest dorosly. Pani ma prawo oczekiwac od niego dojrzalych zachowan, wsparcia, okazywania milosci i akceptacji.
Pozdrawiam serdecznie,
AK

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...