Skocz do zawartości
Forum

Zbuntowany sześciolatek?


Gość AgulaMamula

Rekomendowane odpowiedzi

Gość AgulaMamula

Piszę do Pani, bo naprawdę nie wiem już jak sobie poradzić z moim małym buntownikiem.
Od pewnego czasu wogóle nie mogę się dogadać z moim synem. Większość poleceń trafia w ścianę. Mogę go prosić np żeby się ubrał... żadnego odzewu, powtarzam, raz, drugi,trzeci...nic, dopiero jak krzyknę to się rusza. Tak samo jest ze wszystkim: z jedzeniem, sprzątaniem pokoju, wyjściem na spacer, wyjściem do szkoły...masakra. jakby mnie nie bylo.Nie mam pojęcia jak wyegzekwować wykonywanie podstawowych poleceń bez używania krzyku. Dodam, ze dużo rozmawiamy, staram się tylko z nim spędzać czas ( ma jeszcze młodszą siostrę, która potrzebuje dużo uwagi) , tłumaczę że żle postępuje tak się zachowując , pytałam nawet dlaczego tak robi, ale powiedział że nie wie. Czy może w ten sposób manifestować swoją zazdrość o siostrę? Na pytanie czy jest o nią zazdrosny odpowiada, że był ale już nie jest.Jak już naprawdę wyprowadzi mnie z równowagi dostaje karę ( ma zakaz oglądania bajek w telewizji) ale np jak kara jest na 7 dni, to on zadowolony pyta, czy może nieoglądać 10 dni?? Czy taka kara, z której dziecko jest zadowolone daje jakiś efekt?
Jeszcze do niedawna był całkiem innym chłopcem, był pomocnikiem, pomagał mi w kuchni ( teraz mówi ze mu się nie chce, że jest zmęczony), Razem sprzątaliśmy ( teraz potrafi mi powiedzieć: ty posprzątaj mój pokój) żmienił się straszliwie a ja nie mam pojęcia dlaczego.

Odnośnik do komentarza

Witam mamę zbuntowanego sześciolatka;-),

Przed Panią trudny okres rozwojowy syna. Mniej więcej w tym okresie tj. 6-6,5 lat dziecko przechodzi trudny etap w rozwoju i z dotychczasowego cudownego, grzecznego, miłego aniołka zamienia się w krnąbrnego, nieposłusznego i impertynenckiego diabełka. Szczególnie dotyka to matki sześciolatków, które schodzą na plan drugi i często są obwiniane za wszelkie nieszczęścia jakie je spotyka . W tym okresie dziecko sprawia wrażenie rozchwianego emocjonalnie 2,5 latka dla którego prośba czy polecenie z zasady rodzi sprzeciw. Wszelkie próby moralizowania, tłumaczenia czy wyciągania konsekwencji tylko wzmacniają sprzeciw i bunt sześciolatka. W tym czasie dzieci chcą być w centrum uwagi, na pierwszym miejscu, najbardziej kochane , chcą by ich żądania były spełniane natychmiast i bez sprzeciwu.

Warto pamiętać, że ten okres jest przejściowy i za kilka miesięcy wróci aniołek. A jak przetrwać ten czas?

Po pierwsze stosując różnego rodzaju podstępy i ćwicząc cierpliwość.
Jeśli chcemy by szybko się ubrał czy posprzątał rzeczy robimy wyścigi na czas. Mówimy” Ciekawe czy uda Ci się powrzucać klocki do pudełka w 2 minuty/gdy doliczę do dziesięciu? Uwaga mierzę czas.” Albo „Kto lepiej poskłada swoje łóżko?
Albo „Założę się, że aby to zrobić musisz przynajmniej trzy razy spróbować.”
Czasami zabronienie czegoś co chcemy by dziecko zrobiło skutkuje tym, że ono właśnie to robi.
Czasami poproszenie o coś i danie dziecku czasu na wykonanie skutkuje tym, że z oporem ale to wykonuje.

Po drugie warto go w tym okresie chwalić za przejawy pomocy, samodzielności, współpracy.

Może ten okres jest trudny dla dzieci i ich rodziców ale to też wspaniały okres twórczości, eksperymentowania, ogromnej energii dziecka. Warto o tym pamiętać i chwalić dziecko.
Jeśli syn będzie robił coś niewłaściwego proszę krótko zwrócić uwagę na zachowanie, powiedzieć, że to się Pani nie podoba, czego Pani od niego oczekuje i powiedzieć o konsekwencji.

Kara powinna być krótka, na tu i teraz, np. „Chciałabym byś zebrał klocki do pudełka ( dziecku trzeba mówić konkrety- posprzątać pokój brzmi zbyt ogólnie) zanim pójdziesz oglądać bajkę.” Wraca Pani przed bajką i jeśli klocki nadal leżą na podłodze mówi Pani” Widzę, że klocki nie są posprzątane. Za 5 min. jest bajka, jeśli chcesz na nią zdążyć czas je posprzątać.” Jeśli nie posprzątał nie ogląda bajki.

Wobec sześciolatków warto unikać takich stwierdzeń jak : musisz, powinieneś, forma rozkazująca.

Życzę cierpliwości i dużo radości z tego trudnego i zarazem fascynującego okresu.
Pozdrawiam
J.Kruszyńska-Buryta

Odnośnik do komentarza
Gość AgulaMamula

Przeczytałam dokładnie Pani odpowiedź i na pewno bardzo mi pomoże w rozwiązywaniu sporów z moim synkie. Mam jeszcze kilka pytań.
1. Jaką karę stosować za pyskowanie? Same zwrócenie uwagi nie wystarczy. Igor wie że źle zrobił. Za każdym raem mówię mu, że nie podoba mi się jego zachowanie, on przeprasza, ale historia szybko się powtarza.
2. Druga sprawa dotyczy oglądania telewizji. Nie zabraniam mu ogladać tylko Discovery chanel. Uważam, ze są tam mądre programy. Igor chętnie ogląda ,,jak to jest zrobione,, ,, Brudna robota,, czy szkoła przetrwania, ale Co dziennie już z chwilą otwarcia oczu jest pytanie ,,czy mogę oglądać Jetix i Jetix play?,, Uważam że bajki na tych kanałach chyba uzależniają dzieci, bo odkąd pozwoliłam mu je oglądać popada w coraz większą obsesję na ich punkcie. Do 6 roku życia oglądał tylko mini-mini i było ok. Ograniczam mu te kanały do dwóch godzin dziennie, ale i tak po każdym tylko powrocie do domu, każdego ranka normalnie kilkanaście razy na dzień on się pyta,,czy moze oglądać:o_master2:. I na każde moje ,,nie,, jest awantura, chociaż doskonale wie, że nie odpuszczę. Często dzielę mu ten czas dwóch godzin na cały dzień. Np rano ogląda godzinę, potem po obiedzie poł godziny i przed kolacją pół godziny, wtedy są kłótnie że tak krótko. Nie wiem jak zaradzić tym kłótniom i jestem nimi już zmęczona:o_master2:.
Po za tym nie potrafi, albo nie chce sam się bawić. Jak nie może oglądać telewizji to się nudzi i nie wie co ma robić, chociaż ma pełno zabawek, którymi jeszcze w zeszłym roku sam się świetnie bawił. Nie zawsze mam czas się z nim bawić, chociaż staram się. Jak bawimy się razem jest super, ale sam nie potrafi się zająć niczym.

Co do chwalenia i dziękowania, to od początku tak postępuję, Jak był jeszcze malutki to każdy drobny wyczyn był przez nas zauważony i tak jest do tej pory, Chwalę go za to, ze podleje np kwiaty, sam z siebie da wodę zwierzakom, pomoże mi w pracach domowych:smile_jump: Bardzo jest wtedy dumny i szczęśliwy.Dzisiaj zastosowałam folter : Powiedziałam ze razem zmienimy królikowi wióry, on na to że nie che bo krolik miał dopiero zmieniane. To ja mu na to, ze ok niech nie zmienia, królik będzie siedział w kupach i będzie mu źle i smutno i zajęłam się swoimi sprawami... po 5 minutach prosił mnie zebyśmy zmienili królikowi te wióry i przeprosił ze na mnie krzyczał:smile_move:
Jakby pomogła mi Pani jeszcze w tych trzech kwestiach, to powinnam dać sobie radę z poskromieniem mojego urwisa.

Odnośnik do komentarza

Droga Mamo,

Cieszę się, że choć troszkę pomogłam zrozumieć ten nie łatwy dla Was czas.

W kwestii „pyskowania”- niestety jeszcze przez jakiś czas Igor będzie zapominał o swoich obietnicach i przyrzeczeniach i wracał do utartych schematów. Dobrze, że Pani mówi mu iż to jej się nie podoba, jak się czuje gdy syn tak się zachowuje.
Unikałabym w tej sytuacji kar, bo jak się już Pani przekonała tylko wzmacniają bunt syna. Ponadto bardziej chyba przyda się tu jakiś symbol: gest lub słowo-przypominacz, że właśnie Igor zaczyna zachowywać się niewłaściwie.
Co to może być?
Najlepiej usiąść z synem, gdy jest w nastroju do współpracy i wspólnie zastanowić się co pomogło by mu zatrzymać się w tym pyskowaniu zanim zrobi się za późno. To tak jak ze znakiem stop lub światłem czerwonym- dzięki niemu samochód musi się zatrzymać, ochłonąć i potem ruszyć dalej.
Jeśli jednak znak nie zadziała i syn popłynie w swoim „pyskowaniu” warto powiedzieć dobitnie, że Pani nie życzy sobie takiego zachowania/to w jaki sposób do pani się zwraca/itp., że prosi Pani aby teraz wyszedł z pokoju/wrócił do swojego pokoju i jak ochłonie i przemyśli sprawę, wrócił porozmawiać. Jeśli on nie chce wyjść można go samemu zostawić i wyjść na przykład do kuchni czy pokoju. Ważne by Pani poczekała aż on przyjdzie, chyba że to trwa zbyt długo można podejść i zapytać czy jest gotowy przeprosić. Jeśli nie to nadal zostaje sam. Taka izolacja pozwala ochłonąć emocjom syna i Pani i na spokojnie ocenić sytuację i wyjaśnić nieporozumienia.

Jeśli chodzi o telewizję. Myślę, że tu może pomóc wspólne ustalenie w jakich godzinach i w jakich proporcach chce Igor oglądać dany program. Czyli znowu, wybrać dogodny moment, usiąść i wspólnie ustalić kwestie oglądania. Igor poczuje się ważny i odpowiedzialny za ustalenia, np. Igor uzna, ze chce oglądać po 30 min o 10 i 19 w tygodniu a w weekend raz 60 min o 18. To ustalenie np. trwa tydzień i po tygodniu można zweryfikować ustalenia, bo może np. Igorowi będą pasować inne godziny. Takie ustalenia załatwią problem, bo gdy Igor będzie nalegał na włączenie TV Pani po prostu przypomni mu ustalenia- jego same zresztą;-)…

Czas wolny… dla sześciolatka potrzeba wyzwań, zadań, nowości… zabawki to nuda, nic nowego i odkrywczego… dlatego warto wyzwalać w dziecku ciekawość poprzez pytania, propozycje eksperymentów. Niech coś sprawdzi, poszuka, odkryje i potem się z Panią podzieli.

Mam nadzieje, że powyższe sugestie będą dla Pani inspiracją w pojawiających się nieporozumieniach z Igorem;-)

Igor może być bardzo dumny ze swojej Mamy;-)

Serdecznie pozdrawiam
J. Kruszynska-Buryta

Odnośnik do komentarza
Gość Mama sześciolatki

Moja 6-cioletnia córka prawie codziennie ma "czas małpiego rozumu"tzn.:
- kiedy wychodzę do pracy, nie pozwala mi spokojnie się ubrać i umalować, np. gasząc światło w łazience;
- prośby, żeby przestała to robić, bo się spóźnię skutkują śmiechem i robieniem tego samego;
- potrafi też ciągać mnie za pasek od spodni i nie chce puścić;
- żeby wyjść do pracy czasem siłą zamykam ja w pokoju, żeby przez 5 min. móc się wybrać.
Dodam, że pracuję popołudniami jako nauczycielka w szkole prywatnej i z racji tego znajduję sporo czasu na rozmowy z córką, uczę ją pisać, kiedy zachoruje nadrabia pod moim nadzorem "puste strony z ćwiczeń " z zerówki...Chodzimy na spacery, sanki, ponieważ mam wolne w ferie zimowe i wakacje. interesuję sie jej samopoczuciem , nastrojami i bardzo ja kocham. Mimo to jej napady "głupawki" doprowadzają mnie do irytacji i wychodze do pracy zła i spocona szarpaniną o wyjście z domu.
Proszę o porqadę, jak skutecznie zapobiegać takim sytuacjom, jak reagować, żeby wyjść z domu ze spokojem...

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie!

Być może Pani 6-letnia córeczka wcale nie przeżywa „czasu małpiego rozumu”, jak to Pani określiła. Wspomniała Pani, że dziewczynka chodzi do zerówki, a Pani pracuje popołudniami. Domyślam się, że gdy córeczka wraca z przedszkola, Pani niedługo potem opuszcza dom. Być może właśnie w tym tkwi problem. Pani córeczka może przeszkadzać Pani w wybieraniu się do pracy, bo nie chce, by Pani ją opuszczała. Chciałaby spędzać popołudnia z mamą, by podzielić się tym, co robiła w szkole, z kim się bawiła, z kim pokłóciła, co jej sprawiło radość, a co przykrość w ciągu dnia. Próbuje dlatego udaremnić Pani wyjście do pracy, wygłupiając się, gasząc światło w łazience czy ciągnąc za pasek. Zdaję sobie sprawę, że jest to dla Pani uciążliwa sytuacja i że nie może zrezygnować Pani z pracy tylko dlatego, że córka nie chce wypuścić Pani z domu. Proszę jednak zrozumieć, że dla Pani córeczki to też jest być może trudny czas. Nowe wyzwania, zerówka, nowe obowiązki. Może czuje się niepewnie i potrzebuje większej uwagi z Pani strony. Myślę, że te zachowania z czasem powinny zniknąć, niemniej jednak warto, by porozmawiała Pani spokojnie z córeczką, np. po powrocie z pracy, po wspólnym podwieczorku czy kolacji i zapytała, dlaczego przeszkadza Pani, gdy szykuje się Pani do pracy. Sądzę, że nie jest to „zwyczajna głupawka”, ale pewnie jakiś rodzaj niewerbalnego komunikatu ze strony dziecka. Warto podpytać dziecko, co czuje, jak radzi sobie w zerówce, czy ma koleżanki, z którymi szczególnie lubi się bawić, czy jest coś, czego nie lubi albo co chciałaby zmienić, o czym marzy. Pani córeczka jest już dużą dziewczynką i na pewno wiele rozumie, np. to, że nie wolno przeszkadzać mamie, gdy ta wybiera się do pracy. Nie zmienia się jedno – Pani córeczka zawsze potrzebuje Pani ciepła, miłości, czasu i zrozumienia. Wierzę, że uda się Pani dotrzeć do córeczki i jej „złe” zachowania wkrótce wygasną. Proszę jak najwięcej czasu spędzać z dzieckiem, nie tylko wypełniając zaległe ćwiczenia z zerówki, ale także bawiąc się, rysując, wspólnie lepiąc plastelinę czy robiąc kanapki.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Mama_szescioltaki

Witam. Moze da sie zaradzic sytuacji w moim domu. Corka wpada w zlosc i krzyczy. Jak ochlonie pytam ja czemu tak sie zachowuje i czy wie jakie sa tego konsekwencje. Twierdzi, ze jest tak zla, ze nie potrafi inaczej. Moje argumenty, ze mi jest bardzo przykro, mlodszy brat uczy sie od niej, sasiedzi ja slysza, dzieci nie beda chcialy sie bawic z kims kto tak wulgarnie sie zachowuje-dzisiaj kopala sciane i trzaskala drzwiami wejciowymi. Nawet posuwam sie do argumentu, ze sasiedzi zadzwonia na policje i ja zbiora do innej rodziny, bo jej rodzice nie radza sobie z nia. W tym przypadku nie klamie, bo mieszkamy w kraju, gdzie jest bardzo wiele takich przypadkow. Nerwy mi siadaja. Tlumacze, rozmawiam, niby rozumie i za kilka dni powtorka, bo jak to okresla, robi sie zla z jakiegos powodu, np porysowala swoje biurko flamastrami, a dzien wczesniej swoje lozko i podloge, wiec byla mowa o tym, ze meble kosztuja i trzeba je szanowac, zeby dlugo sluzyly, a rysuje sie tylko i wylacznie na kartkach. Zobaczylam biurko i powiedzialam, ze zabieram wszystkie flamastry, bo nie umie z nich korzystac. Zaczela mnie przedzezniac. W ogole ja to nie obchodzillo, wiec dodalam, ze oddam do przedszkola, zeby kto inny mial z nich uzytek i zaczal sie wrzask. Dodam, ze tylko tata ma nad nia kontrole, jemu nigdy nie odwazyla sie napyskowac. Powiedzialam, ze od jutra bedzie z nim po przedszkolu jezdzic do pracy, wracac wieczorem, kapac sie i spac. Maz jezdzi samochodem, wiec bedzie z nim siedziec i sie nudzic, skoro w domu nie potrafi sie opanowac. Powiedzialam to w przyplywie emocji, ale czy to dobre rozwiazanie? Czuje, ze sytuacja wyszla spod kontroli. Dodam, ze bardzo wyroznia sie wsrod rowiesnikow, zawsze pierwsza uczy sie piosenek, wierszykow, sama z siebie zaczela pisac, czytac, dodawac. Bardzo duzo rysuje, jest kreatywna, tylko to zachowanie zupelnie nie pasuje. Co robic?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...