Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Dzień dobry mamusie
U mnie dzisiaj deszcz aż z domu wychylić nosa się nie chce.
Ja wczoraj stwierdziłam że czas strasznie szybko leci. Byłam u koleżanki która ma synka 1,5 rocznego. Miesiąc temu ledwo chodził a wczoraj biegal po mieszkaniu. Strasznie szybko dzieci się rozwijają a czas przy nich też pędzi. Pamiętam jak koleżankę w szpitalu odwiedzałam przed wyjściem do domu po porodzie.

Ja też sapie jak lokomotywa. Stękam przy każdej zmianie pozycji. Jeszcze daję radę się ubrać ale ciężko ze skarpetkami i butami ( dobrze że wkladane a nie sznurowane bo to dla mnie za dużo)

Mdłości też częściowo do mnie wróciły ale da się przeżyć.

Dzisiaj pranie odpada, poprzednie jeszcze dosycha. Ale prasowanie będzie.

Z wyprawką dla mnie czekam do wypłaty listopadowej, dla maluszka tylko mi kilku śpiochów brakuje i materacyka do kolyski a i pieluch. Reszta jest. Staniki radzą najwcześniej w 34 tyg kupować do karmienia więc się nie spieszę. W razie w mój z moją mamą jakoś dokompletują jakby maly na świat chciał się szybciej wyrwać. Tak ustaliliśmy. A na razie remont wciąż w trakcie więc kasa leci.
Ale juz bliżej niż dalej, jak dobrze pójdzie za 2 tyg malowanie a to już pikus po kuciu, klejeniu i stawianiu ścianek.

Odnośnik do komentarza

Renata
tak na jaczewskiego była wycieczka. Ogólnie oddziały sprawiają nie najgorsze wrażenie, tylko jakoś nie zdawałam sobie sprawy, że tam leży tyle kobiet. Taki moloch trochę. A pokój odwiedzin na położnictwie to jakaś porażka. Mały pokoik z góra 15 krzesełkami, jak się po południu rodziny schodzą to podobno sajgon jest.
Beatka
u mnie też ostatnio jakoś mdłości się pojawiają i apetyt mniejszy mam.
Na trzy dni zostałam słomianą wdową, więc postanowiłam sobie podogadzać. Dzisiaj kawka u kuzynki, a na obiad zupa krem z dyni:)

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Mokka czyli jeśli o odwiedziny położnic niewiele się zmieniło,tak było też wcześniej,to troszkę lipa.Ja teraz leżałam na patologii ciąży na Lubartowskiej,tam jest dosyć duży oddział patologii,ale fajne było to ,że po porodzie na położnictwie nie było jakiegoś pokoju do odwiedzin tylko normalnie tatusiowie wchodzili na oddział ,tam ławeczki ,krzesełka więc spoko.

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Megi.madzia
Nie ma opcji zeby nie wstac bez wspierania sie pobliska szafka, lozkiem itd:)
Mialam wczesniej upstrony Bugaboo bee3 ale jak moj go zobaczyl to tylko pokrecil glowa, ze maly i eygkada jak dla lalek, poza tym cena b wysoka. Poszukal na internecie i zlozyl kilka propozycji wozkow, wiec wybralismy Mutsy Igo Nomad. A sterylizator to kuplam elektryczny Tommy Tippe bo byl w promocji. Oczywiscie czytam recenzje:)
Renatka
Ja tez w szkole pracuje ale nie ucze tylko w biurze:) Na razie na zwolnieniu.

Odnośnik do komentarza

Hej Grudnióweczki :)

Beatka 90, Mokka, megi.madzia - dziękuję za brzuszkowe komplementy. Wczoraj dostałam jeszcze kolejny... od mojej kochanej babci..... ;) "Aniu, Ty taka gruba, jak ty ten samochód prowadzisz z tym brzuchem?" :):)
Mnie udaje się jeszcze wstać bez podpierania, ale to chyba dlatego, że kilka grubych lat, wymachiwałam wszystkimi członkami ciała na taekwondo. Tylko że teraz to bezpieczniej jednak się podeprzeć ;)

Dziewczyny, co do biustonoszy do karmienia, ja już kupiłam, nie wiem, czy nie za wcześnie, dosyć fajne, bawełniane z domieszką, za całe 9.99 za sztukę. W poprzedniej ciąży rzuciłam się na dosyć drogie, bo bardzo chciałam, żeby mi te moje piersi nie sklapczały. Po roku karmienia niestety i dobry biustonosz mi nie pomógł, były sterczące a poszły w dół. Ale to też kwestia genetyki myślę, jednej zrobią się placki, a u drugiej jędrność wróci. Co mi pomogło trochę to ziołowe tabletki z Farmony na ujędrnienie cycochów i nieustanne, męczące smarowanie kremami, troszkę nabrały elastyczności, a teraz zobaczę co to będzie. Chciałabym po 40 stce trochę je podnieść plastycznie. Ale mój mąż puka się w czoło.

Renatk0, to ja też dziękuję za życzenia, chociaż ja już uczę od 5 lat prywatnie, ale poprzednie 5 lat byłam licealnym i gimnazjalnym belfrem.

Energii dziewczyny na dziś życzę, zajrzę do Nas wieczorem :)

Odnośnik do komentarza

Witajcie moje kochana :*

Andzia
Na samym początku przytulam mocno i gratuluję Fikuni :* 9 pkt to ładny wynik ;) Teraz przesyłam dużo sił dla całej Waszej rodzinki :* Odzywaj się do nas :*

Maaadziulka
Hahaha nieee, ja już nic nie przestawiam xD Jestem troszkę poddenerwowana...bo we wtorek miał przyjść gościu od pieca...ale coś mu wypadło, zaczął coś ściemniać...i musimy czekać do Piątku aż przyjdzie gościu z innej firmy...uwaga! Dopiero rozeznać sytuację co z tym piecem dalej bd robić -.-
Więc ja głównie leżę w sypialni z włączonym piecykiem elektrycznym i nie wychylam się z kołdry xD
I szlag mnie trafia bo kolejny tydzień w plecy a mogłabym coś porobić...a nie porobię, bo dodatkowo pojawił sie katarek, chrypeczka i kichanie co chwilę -.-
Aaaaa... i nie idę na zajęcia z sr, wolę sie wygrzać...bo jeszcze nie daj Boże gorzej sie załatwie.
I coś spojenie mnie dzisiaj bardziej boli...no zero pozytywów w tym "piździerniuki" -.-
Marudzę jak nie ja :P

Beatka
U mnie też wróciły mdłości -.-

Co do staników, ja jeszcze sie wstrzymam z kupowaniem, bo nie wiem czy mi jeszcze cycki i obwód nie urośnie -.- już 3 razy kupowałam nowe staniki...aż sie wkurzyłam bo i tak i tak mnie bardziej wkurzały jak je zakładałam. Więc w domu chodzę bez (chyba, ze ktoś przyjdzie) i zakładam tylko na wyjścia. Strasznie delikatne te cycusie się zrobiły...nie lubią 'ograniczania' ich stanikami ;P

Miałam nadzieję, że Veronika się odezwała...martwię się jak tam u niej i Ori :(

Fiolet
Ja też mam wannę, ale za każdym razem gdy mam z niej wyjść wołam męża, bo czuję sie bezpieczniej jak mnie asekuruje ;P

ignesse powodzenia na wizycie :*

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Dziękujemy za życzenia.
Za chwilę będę się telepać do mojej Kornelci.
Dziś masakrycznie się czuję.
Szycie ciągnie strasznie. Dobrze, że przeciwbólowe można wyprosić od położnych.
Leżałam przed cesarką tydzień, mało jadłam to teraz jest kiepsko.
Ale jest nadzieja, że w tym tygodniu wyjdę do domu. Oby. Tam to lóżko wygodne i dobre jedzenie. Szybciej dojdę do siebie i będę mogła być z Kornelcia w szpitalu.
Dobrze, że Mój M jest taki kochany i mną się opiekuje od rana do wieczora. Inaczej z lóżka bym nie wstała.
A mama mnie pocieszyła, że jeszcze długa droga przede mną do odzyskania sił jak to powiedziała lóżko wyciąga energię.

Trzymajcie się cieplutko :-*

Odnośnik do komentarza

Ja wczoraj napadłam na rossmann i zrobilam zamowienie w aptece i chyba już wszystko po mału mam. Zostały mi własnie staniki, ale to zostawiam na listopad. Torby mam już spakowane. W ostatniej chwili zlapiemy aparat i pędzimy na porodówkę. Wczoraj sobie uświadomiłam że do termimu mam 8tyg a to minie szybciej niż myślę. Za miesiąc będą już wszędzie dekoracje świąteczne. Szybko minęło, pamiętam jak zobaczyłam te dwie bledziuchne kreski jakby to było wczoraj :D
Musze jeszcze ścignać męża żeby to malowanie zrobił, bo kurcze jak go znam to może się próbowac wymigać :)

Odnośnik do komentarza

Renata1976
Ostatnio miałam spokój ze spojeniem, prawie bólu nie czułam, ale to dlatego że stosowałam się do zaleceń lekarza...a może przez to, że w nocy sie wierciłam strasznie ( śniło mi się że zaczynam rodzić, męża nie ma...i próbuje dostać sie do szpitala na różne sposoby ;P od wezwania taxi, karetki...aż po samodzielne dreptanie na ip ;P ) i wstawałam co dwie godziny do wc to powrócił -.-
Kolejna wizyta 12.11 xD

Andzia_m
Wiadomo, że w domu lepiej, oby Cię szybko wypuścili i żebyś szybko doszła do siebie i mogła Kornelcią zajmować z większymi pokładami energii :*

Ignesse
Czas leci nieubłaganie ;) Ja pamiętam jak zobaczyłam dwie kreski, to dla mnie wiecznością wydawał się czas czekania do grudnia...a tu już październik ;) Haha a ja tak lubię świąteczne dekoracje w sklepach *.* haha może jeszcze dane będzie mi sie poturlać do supermarketu przed porodem i pobuszować w dekoracjach itd :D muszę przecież bombkę dla Juniorka zrobić :D Haha

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Faith wygrzewaj się, żebyś nie złapała czegoś mocniejszego!
Andzia wyściskaj od nas Kornlecie, tyle e-cioc myśli o niej! :)
Mam to samo, dopiero co test zrobiłam, tak dla jaj w sumie, bez większej nadziei, że będą dwie kreski ;) i pamiętam, że na początku nawet nie zaskoczyłam, że są dwie, grube, czerwone krechy hehe a jak już to do mnie doszło, od razu mms do męża i banan z buzi nie schodził już cały dzień :D do grudnia było tak daleko, a teraz to już chwila moment i Nikodem będzie z nami ;)
Też się nie mogę doczekać tych wszystkich dekoracji świątecznych, zwłaszcza, że już dawno marzyłam o świętach we własnym domu, z wielką choinką i kominkiem ;) a w tym roku przy odrobinie szczęścia do tego wszystkiego dołączy mój synek, achhh, aż się rozpływam :)
Jutro mam wizytę u gin na nfz, a w piątek idę prywatnie, bo musi mi tamta gin poprawić zwolnienie lekarskie i już się doczekać nie mogę, w końcu zobaczę młodego, dowiem sie ile waży i jaki już duży chłopak z niego ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpri09koy054c8q.png

https://www.suwaczek.pl/cache/38dc74f0c1.png

Odnośnik do komentarza

Hah ja ostatnio wspominałam te straszne dwie oczojebne kreski ,które mnie prawie do grobu wpedzily a dzis nie mogę się doczekac❤ i wspominałam jak mojego M. Zwyzywalam,jak balam się potem mamie powiedziec:D ah:) kiedys jej to opowiem:-) po prostu musiało tak być:)
Andzia- ze spokojem,dojdziesz do siebie:* ja ci zazdroszczę,ze juz jestes po:) a mala niech pije twoje mleczko i rośnie w sile! Potem jeszcze będziesz ganiala za nią żeby się w koncu uspokoila hihi:-) ale fajnie:) taka wrazliwa dzus jestem,nawet o 4:30 rano do mojego sie przytulalam bo czułam mega potrzebę:D ahhh :P

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Ja to nie zapomnę tego dnia jak wróciłam z pracy, po drodze kupując test i w drzwiach zakomunikowałam mężowi, że idę robić 'sikacza'. Nawet butów nie ściągnęłam tylko dziarsko weszłam do łazienki...a on za mną i usiadł na brzegu wanny 'bo on nie będzie czekać po za łazienką, bo nie wiadomo jak ja zareaguję'.
Zrobiłam co miałam zrobić i podaje mu test i mówię, że lepiej niech on patrzy...bo jak znowu się nie udało, to spuszczę ten test w muszli a jak ją zatkam będzie gorzej.
Tupie nogą...a mąż patrzy...te chwile to były jak wieczność...i nagle uśmiech na jego ustach i mówi ' chyba sie udało'...jak ja sie poryczałam z radości oO ...i standardowo wysłałam go po kolejne testy 'dla upewnienia się' ;P haha ale ten pierwszy pierwszy zostawiłam na pamiątkę :D leży w pudełku z sentymentalnymi pierdołkami xD

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Kurde wy to chociaż zaplanowane i wyczekane mialyscie:P faith- twój mąż by mi sie wtedy przydal bo myślałam ze rozwalę łazienkę drzwi i wszystko a krzykiem i desperacja zburzę blok:-) mój tylko stal i patrzył w innym pokoju- chyba się mnie bal. W sumie po wszystkich wiązankach jakie mu puscilam to nic dziwnego :-)
Mój ginek wlasnie mowil,ze moje 24 lata to dobry wiek,a najlepsza wpadka,bo potem kobiety sie budza,ze chca,sa starsze i nie mogą zajść. Mnie sie wydaje,ze w psychice to jest. Im badziej kobieta chce tym gorzej.

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Roksi no jak tak szalałaś, to nie dziwię sie, że Twój sie bał zareagować ;P nie wiedział jak Cię poskromić i nie oberwać ;P Mój raczej bał się, że ja się załamie...bo my staraliśmy się od lipca i każdy miesiąc niepowodzenia mnie 'dobijał' xD
DOPISANE: ja zrobiłam test dzień przed terminem @, bo na następny dzień mąż wracał na szkolenie i miało go nie być troszkę ;P A ja jakoś ...'czułam' że chyba się udało :D
Miałam zawsze 'nosa' do @...a tym razem nie czułam się jakby miała przyjść ;P

Renata1976 piękne kreseczki :D
I faktycznie niespodziewana niespodzianka ;)

A jak u Was z oddychaniem przeponą? ;) bo zauważyłam, że od czasu jak nam na sr pokazali jak mamy oddychać przy porodzie...ja częściej teraz 'brzuchem' oddycham niż normalnie oO

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnkqi1ru5hkthy.png
http://s2.suwaczek.com/20140425040113.png
http://www.suwaczek.pl/cache/4fe91960f1.png

Odnośnik do komentarza

Faith ja mam coraz większe problemy z oddychaniem,szczególnie jak tylko coś zaczynam robić. Oddechy przeponą pomagały mi przy skurczach ,mijały i były mnie bolesne,także jak tylko mnie coś łapie to tak oddycham.
Roski może nie uwierzysz,ale ja mój test zrobiłam ,bo leżąc na płasko wyczułam powiększona macicę -schiz jakiś ,ale dobrze wyczułam. Fazę robienia testów z ciągłym negatywnym wynikiem przeżyłam kilka lat wcześniej kiedy staraliśmy sie o dziecko przez dwa lata i nic z tego nie wyszło,odpuściłam:D

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...