Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Ja dzis bez obiadu xD
Hm skurcze to chyba sa wtedy jak macica nagle pęcznieje i twardy brzuch sie na Maksa robi... W kroczu nic tam nie czułam. Pare razy poza tym miałam dziwny bol w kroczu/pochwie chwile trwalo ale przechodzilo i nic w związku z tym nie bylo... Kurczę każdy bol jest inny... Na pewno do szpitala sie jedzie jak cos za często sie pojawia lub za dlugo trwa....
Normalnie sie sypiemy moje damy:) ja kończę pic kawę i zaraz chyba oddychać przestane... Grrr... Mam nadzieje ze ten skurcz nocny to jednorazowy wybryk bo krzyczalan z bólu aż mojego obudziłam. Oczywiście on juz tego nie pamięta:-) w ogole walczę z nim żeby powyrzucal co niepotrzebne a on tak chomikuje wszystko... Dzis juz wymusiłam na nim przejrzenie dokumentów. Skrupulatnie po każdym papierku i co? Nagle się okazalo ze uzbierala sie reklamowka śmieci.... Czesc ciuchów mu sama wywalilam. Już więcej nie bed pytać tylko wyrzucać,bo inaczej mu wszystko potrzebne. Masakra!!!!

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Roksi ciesz sie, ze tylko chlopak chomikuje, u mnie chomikem sa obaj maz i syn. Ja wszystko wyrzucam po kryjomu. Syn to jeszcze potrafi wyszperac w koszu na smieci, to co wywalam i odstawic z powrotem do pokoju, ktory tonie w dzielach sztuki jeszcze z przedszkola. Co do skurczy lydek, to miewalam przed ciaza, ale potrafilam wypic do 5 kaw dziennie i chyba wymywalam caly potas i magnez z organiamu. Tez sie darlam w nocy, maz sie zrywal i masowal. Teraz na razie nic mi sie nie dzieje, pewnie do czasu.

Odnośnik do komentarza

A u nas kompletnie odwrotnie, mój małżonek wszystko co uznaje za niepotrzebne wywala od ręki. Nie macie pojęcia jak uciążliwe to może być. Pamiętam jak kiedyś wywalił mi wydruk projektu, ja się zorientowałam wychodząc na spotkanie, oj iskry były :) tlumaczył że uznał iż skoro leży sobie tak bezpańsko tyle czasu (ok.doby) to widocznie już tego nie potrzebuje :)

Odnośnik do komentarza

No może bardziej chodziło o to,ze byl rzucony gdzies ?:) ja wydruki projektów i mapy i wszystko mialsm zawsze w jednym miejscu- z boczku na kupce. :) ale no u mnie moglby moj wziac jedynie jako podkladke pod myszkę lub kawę.... :D takze ciesz się,bo masz porzadek. A mnie takie totalne niechlujstwo irytuje. Kosz na pranie jest ale skarpetki i tal znajduje na krześle. Non stop wojny. Teraz sporadxznie mu sie to zdarza:) a u siebie w domu jak tak zrobi to jego mama udaje zdziwiona i pyta jak tak można ... Chyba ktos tego nauczył skoro kolejne jej dziecko robi to samo,grrrr !!!!!!!! A potem pretensje do mnie ze ja na to pozwalam ze jak tal można. Dosłownie nawet kur... Nie komentuje:D

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, u mnie dzisiaj też gołąbki, ale od mamy:)
Skurcze łydki zdarzyły mi się kilka razy - pomógł magnez.
Mam pytanie czy któraś z mam zdecydowała się na kołyskę na kilka pierwszych miesięcy a dopiero potem zakup łóżeczka? Podobno w kołysce, jako że zwykle są mniejsze, dziecko na początku lepiej się czuje? No i jest bardziej mobilna.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

hej, widzę mój ulubiony skarpetkowy temat. :) Mój mąż też mi zostawiał prezenty w całym domu, łącznie z kuchnią, bardzo skrzętnie ukryte. Do czasu. Odkrył kosz na pranie gdy musiał zacząć zbierać skarpetki z ogródka pod okiem sąsiadów. :D (mieszkamy n wsi w domu z ogródkiem). pewnie wyszłam na wariatkę, ale liczy się sukces:D

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Wiecie jak to jest dziewczyny chłopaka,partnera czy męża też trzeba sobie wychować:)Jak się zaczyna mieszkać razem to dopiero wszystko wychodzi,każdy ma jakieś swoje przyzwyczajenia lepsze lub gorsze kwestia dogrania się i dogadania.Mój mąż pyta rano kto robi kawusie?a ja kochanie Ty ,Pawełek dlaczego ja ,a ja bo komputer Cię wylosował:)i tak to się kręci.

http://s8.suwaczek.com/201512161565.png

Odnośnik do komentarza

Właśnie mój ma taki temperament,zw jak wyrzucę mu rzeczy to on mi tez. Dlatego nie robię tego. Ale podoba mi sie pomyśl ze skarpetkami w torbie:-) z tym ,ze jemu albo to nie bd przeszkadzać albo zrobi mi to samo albo odkryje to no jadac samochodem i rozezuci po aucie. Ja juz go znam. Serio to jest trudny przypadek:/

Laura :*
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cio4pbhyqqx6o.png

Odnośnik do komentarza

ignesse
Ale ktos pisal ze by z tym u lekarza, chcialam się dowiedzieć co powiedział, u mnie to jakby chwilowe skurcze pochwy, nie czuje tego inaczej i nie promieniuje, pojawia sie i za chwile ustępuje trwa ok. 1min i nie jest regularne

Ja miewam takie bóle, tylko samo krocze, nie pachwiny, trochę ciągnie, a czasem taki ból jakby okresowy ( albo jakby ktoś mnie kopnął), czasem trwa to pół godziny, czasem pół dnia. Lekarka mówiła, że to może być związane z sytuacją z moją szyjką ( którą już opisywałam), ale teraz też mnie czasem boli, a z szyjką nic się nie zmienia. Radziła tylko w moim przypadku przy dłuższym bólu brać osłonowo nospę, żeby skurczy nie powodować. W sumie tylko raz wzięłam to lekarstwo. Ogólnie póki bardzo nie boli i nie jest związane ze skurczami lub bólem podbrzusza, twardnieniem to spokojnie, warto po prostu przy wizycie poruszyć ten temat. Ale jeśli masz dodatkowo, któryś z tych objawów, to lepiej pójść szybciej do lekarza.

Odnośnik do komentarza

Ile Wasze dzieciaczki ważyły w 24 tc. Bo jak czytam, co niektóre posty, to mój synek to jakiś okruszek:( Waży tylko 660 g, ale lekarz mówi, że wszystko w normie.
Znalazłam jeszcze takie info w internecie, ale nie wiem, czy to wiarygodne.
znalezione gdzieś w sieci siatki centylowe płodu w ciąży:

24 tc 364 gram (10 centyl) 640 gram (50 centyl) 958 gram (90 centyl)

Milak
Kombinezon rewelacja, ja chyba bym się skusiła na Twoim miejscu, może do jazdy samochodem będzie jak znalazł.

Odnośnik do komentarza

A ja złapałam sobotniego doła. Jakoś myśl, że mój wyjechał i spedzam samotnie weekend mnie dobija. Tyle razy wyjeżdżał na poligony i jakoś tak mnie to nie ruszało a teraz czuje się jak porzucony na poboczu pies... Chyba hormony robią ze mnie takiego mazgaja :(
zgaduje, że jemu też miło nie jest gdy mu piszę 10 smsa w ciągu godziny jak mi smutno. Jakoś nie mogę ogarnąć swoich emocji... masakra

http://www.suwaczki.com/tickers/qdkk3e5ezpa8sqa2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...