Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Peonia
Głosu rozsądku to warto posłuchać ;)
Nie chciałam walczyć dopóki nie zaczął ich rozgryzać. Już pomijam, że zjadł te smoki to do tego zaczęłam się bać, że się zakrztusi przez sen.
To, że czas nie jest najlepszy to wiem.
Spróbuję ten kauczukowy i zobaczę co będzie.

Wszystko naraz, jesień więc zmiana trybu życia, bunt u nas w pełni, już nawet nie chcę pisać i chyba Tunio przeczuwa, że zmiana blisko.
Do tego mój brak sił i jego niechęć do zmiany pieluchy.
A do tego dziadek dziś oświadczył, że nie będzie go zabierał na spacery bo się awanturuje. Co prawda ostatnio go zabrał w piątek ale trochę mnie to odciążało.

No nic, mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień :)

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
No właśnie nie wiadomo co lepsze.
Moja koleżanka też mi zazdrościła smoka bo jej syn z kolei jej nie odstępował.

Ja się dałam przekonać przez pielęgniarki i w sumie tego później nie żałowałam bo widziałam, że tego smoka potrzebuje.
Tulko teraz tak u nas wszystko naraz a 9 miesiąc ciąży nie sorzyja rozsądnemu myśleniu.

Ale jeszcze miesiąc i przynajmniej odzyskam fizyczne szanse. Wezmę pod pachę i inaczej pogadam ;)

Odnośnik do komentarza

Ma nadzieję, że ta informacja doprowadziła Was do śmiechu i może zgaga mniej ''piece"
Peonia
Sama uczyłam religii przez kilka ładnych lat i uważam, że wychowanie do życia w rodzinie powinien prowadzić biolog. Tak było w mojej szkole i doskonale się sprawdzało. Katechetka będzie mimo woli próbowała wprowadzać treści propagowane przez Kościół, a to nie najlepsze rozwiązanie, nawet jeśli dotyczy 11 - latków.

Odnośnik do komentarza

Bamcia
U mnie się sprawdziło. Młody urodził się kudłaty ;)))))

Ok, dzisiaj jakoś lepiej póki co na wszystko patrzę.
Może faktycznie nie ma co się przejmować tym smokiem. Kiedyś go porzuci. Teraz widzę, że jest to element buntu i walczy o niego jak o własną niepodległość.
Tylko pozostaje jeszcze kwestia techniczna. Potrzebuję pancernego smoka, który przetrwa dłużej niż tydzień bo z torbami pójdę ;))))
Może ktoś ma jakieś doświadczenie?

Odnośnik do komentarza

Zoo, potwierdzam to co Bamcia napisala...
W glowie mam obraz dziewczynki ze szkoly podstawowej, ktora kciuk ssala i miala przez to zeby wykrzywione.

Poza tym pytanie jak bedzie z Juniorem i nasladownictwm jego prdez starszaka :) choc inni to nazywają uwstecznianiem się starszego rodzeństwa.
Tu walka ze smokiem, a potrm okaze sie, ze starszak bedzie chcial smoka widząc młodszego ze smoczkiem w buzi.
Także moze szkoda Twoich nerwów. :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chodzi o smoczek to u mnie co dziecko to inna historia, z pierwszym postanowiłam nigdy żadnych smoczków nie kupować, poddałam się już w szpitalu, młody ciągnął smoka prawie do trzech lat, ale tylko do spania. W dzień nigdy nie dawałam. Drugiemu już kupiłam przed porodem, wyrzucił go w wieku 9 mcy. Trzeci nie zaakceptował żadnego smoka mimo wielu prób, kciuków też nie ssie, ale nie chce oddać cycka.

Odnośnik do komentarza

Bamcia, to samo sobie pomyslałam odnośnie wdż. Biolog podszedłby do tego zgodnie z wiedzą fachowa, bez naleciałości z nauk przedmałżeńskich.... Chyba, że byłby zatrwardziałej 'dobrej zmiany" to tez zboczenie z kursu prawdopodobne....

poza tym, że ureligijnianie tego przedmiotu jest nie halo, to jeszcze nauczyciel musi wziąc pod uwagę, że nie wszyscy są wierzący, więc powinien się od religii na tym przedmiocie uwolnić. przecież to nie religia.

żoo
nie znam smoków nie do zgryzienia, w sumie te Lovi nie sa az takie delikatne, więc jak sobie z nimi radzi to i inne pewnie też załatwi. nigdy się z takim problemem nie spotkałam, to nie wiem co radzić.

też zawsze sobie myślałam, że smok lepszy od kciuka, więc moim smokowym synom nie żałuję. co do zgryzu to mój szanowny małzonek nosił smoka do około 4 rż a zęby ma po prostu jak z obrazka.....
najstarszy syn tez długo nosił smoka, a żeby ok, więcsię tym smokim nie przejmuję.

zgagę miewałam w pierwszych ciążach a urodziły sie łysole :)) ostatni kudłaty a bez zgagi, więc jestem widać typowym wyjatkiem od reguły :))))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dałam dziś na drzemkę smoka kauczukowego bo i tak chciałam sprawdzić czy nie będzie trwalszy. Ryk był przez 30 minut.
W tym czasie gadałm ze znajomą pedagogo-logopedą więc łatwiej było to znieść ;)
Jak weszłam to synal spał bez smoka a smok leżał metr od łóżka.
Czyli smok kauczukowy się nie podoba ;)

Wieczorem już tylko pojękiwał, teraz sprawdziłam, smok wyrzucony, synal śpi :)))))

Zobaczymy co będzie dalej.....

Odnośnik do komentarza

Ja WDŻ też z reguły miałam z katechetką. Tylko chyba w 5 klasie podstawówki mieliśmy z panią od biologii i rzeczywiście jej podejście pamiętam najlepiej, bo była konkretna i jakiekolwiek podśmiechiwania szybko ukrócała. A później to właśnie płacz macicy i, że 70% małżeństw, które współżyły przed ślubem się rozpada i takie inne ;).
Kurcze, tak sobie uświadomiłam teraz, że królów po kolei nie potrafię wymienić w poprawnej kolejności, a takie pierdoły pamiętam ;)

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
Noc nawet nie najgorsza, tylko zaskoczyły mnie negocjacje z moim dzieckiem. Niezły był, całkiem mnie zaskoczył.

Ja właśnie utknęłam w korku, tylko + 40 minut co oznacza, że będę jechać 2 godziny w jedną stronę.
A muszę w końcu do okulisty dojechać bo muszę skontrolować moją laserowaną siatkówkę.
A potem mam ginekologa i nie wiem czy zdążę wrócić do tego czasu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...