Skocz do zawartości
Forum

Październikowe maluchy 2015


Rekomendowane odpowiedzi

Oj dziewczyny te bóle pleców to ja już mam z 3 tygodnie, ale co dziwne tylko w nocy, nie wiem czy to dlatego, że w ciągu dnia nie leżę, ale w nocy się przewalam z boku na bok, a największą ulgą jest jak się poloze na plecach i jedna nogę podkurcze żeby brzuch się tak nie napinal, bo mam wrażenie że jak tak leżę z wyprostowanymi nogami to mi się cały brzuch napina. Generalnie po weekendzie mam brzuch- wyskoczył nie wiadomo kiedy i mam większy od koleżanki, która jest już miesiąc dalej. Zazdroszczę tym co nie tyja, bo ja wcale więcej nie jem a wraz z brzuchem zrobiły mi się pokaźne udka :(

Czy macie czasem takie uczucie jak by Wam brzuch dretwial z którejś strony? Nie robi się twardy, ale mam to uczucie jak by dretwial w jednym miejscu. Wizytę mam dopiero w następny piątek :/

http://www.suwaczek.pl/cache/7bacfdc479.png

Odnośnik do komentarza

Ja mam różne dziwne ciągnięcia, kłucia, drętwienia, pobolewania, miejscowe, rozległe, cała litania :)
Teraz tak jakby mnie coś igłą nakłuwało w jednym miejscu na brzuchu kilka razy. Wcześniej przez chwilę mnie lekko bolało w miejscu, gdzie lekarz głowicę w trakcie usg przykładał, czyli podejrzewam, że tam jest dzidzia ułożona.
Pachwiny też mnie bolą, czasem też mam coś jak rwa kulszowa - nie skarżę się, tylko wymieniam na wypadek jakby ktoś inny miał podobnie i zastanawiał się czy to normalne czy nie.
Instynktownie obstawiam, że wszystko to jest dopuszczalne, dopóki ból jest umiarkowany i nie ma plamień.

http://fajnamama.pl/suwaczki/7dr3e5c.png

Odnośnik do komentarza

ja jakiś czas temu tez miałam jakieś dziwne ciągniecia ale jakoż już jest ok zato teraz mam drentwienia rak jak trzymam telefon w reku to mam straszne dretwienie i jak śpie w nocy to jest jazda ze az dziwnie :) nie wiem czy to jest normalne i z brzucha mam dziwne odgłosy takie jakieś dziwne :D a tak powoli jest dobrze :) na wieczór lubie się budzić i przypomnieć sobie ze trzeba ogarnać np mieszkanie albo zrobić meżowi obiadek :) pozdrawiam:)

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8rjjgz9vhyzng.png

Odnośnik do komentarza

Dla mnie absolutnym mistrzem jest moja sąsiadka, która w domu nie pochwaliła się ciążą, nikt się też sam nie zorientował bo zawsze nosiła luźne ubrania i pewnego dnia pojechała do szpitala i wróciła z noworodkiem hahaha
Mama i siostra śmiertelnie się na nią obraziły, ale szybko im minęło.
Babeczka już miała czwórkę dzieci, była koło 40-tki i chyba nie chciała słuchać głupich komentarzy.
A tak swoją drogą to bardzo sympatyczna rodzinka, dzieciaki zadbane, dobrze wychowane :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/7dr3e5c.png

Odnośnik do komentarza

Mi też przypomina się pewna sytuacja, koleżanka z klasy zaszła w ciążę w wieku 16 lat, nikomu nic nie powiedziała, pamiętam że na zakończenie roku szkolnego nic nie było po niej widać, a we wrześniu wróciła do szkoły i była już po porodzie :) Jej mama dowiedziała się jak była już na porodówce. Oczywiście wszystko się dobrze skończyło, ma cudnego synka,rodzina jej pomogła w wychowaniu a ona skończyła szkołę z wyróżnieniem :)
Także Osłona przemyśl, może zrobisz dzieciom taką niespodziankę ;) Swoją drogą to podziwiam,że tak długo trzymacie to w tajemnicy.

http://www.suwaczki.com/tickers/7u229jcgxa2l6kfr.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ale się rozpisałyście :P

Kwestia przewijaka - ja miałam taki zwykły, co się go kładzie na łóżeczko, ale użyłam go może ze dwa razy a potem i tak przewijałam na łóżku, bo było mi wygodniej :D

Ewelcia - maluchy zawsze sikają, moje dziewczyny też to robiły, ale to raczej kwestia zimnej chusteczki nawilżanej niż temperatury w pomieszczeniu :p dlatego ja tylko odpinałam pampersa i najpierw wycierałam chusteczką (lub tylko ją przykładałam), potem od razu przykrywałam tym pampersem a dopiero później zakładałam nowego :p

Bóle kręgosłupa mam i ja, więc nie jesteście odosobnione. Teraz dużo czasu spędzam w pozycji stojącej, jak się położę na jakiś czas to wstaję cała sztywna i znowu muszę się rozruszać, żeby funkcjonować. Ciekawe co będzie później, jak brzusio urośnie.. :>

Dzisiaj kiepski dzień i kiepski wieczór, mama ciągle mnie męczy tym macierzyńskim.. nagle stała się ekspertem zusu, skarbówki i wszystkich urzędów razem wziętych i wszystko wie najlepiej.. ehh, mogłam też wszystkim powiedzieć o ciąży wracając z porodówki...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny mam jakieś źle przeczucia. wczoraj się bardzo ale to bardzo zdenerwowałam i boję się że coś się stało nie dobrego. Jak was czytam ze coś was boli to jeszcze bardziej się boje. Mnie nic nie boli. Po za kolanem ale to zbieg okoliczności. A wizyta dopiero 12 maja. generalnie czułam i czuje się bardzo dobrze. Powiedzcie ze wszystko ok bo zadrecze się.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3vfxm8wxbokdg.png[/url]
http://www.suwaczki.com/tickers/eoc9299o9rzqtl1m.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie nowe mamuśki. Oj robi się już z nas niezła gromadka.... :)
Jeśli chodzi o bóle kręgosłupa to owszem miałam je przez jakiś tydzień. Ale porobiłam trochę ćwiczeń wzmacniających mięśnie przykręgos£upowe i jak narazie szybko minęły :)
Mięśnie osłabły od tego leżenia przez te ostatnie dwa miesiące.
Są to ćwiczenia, które poznałam na rehabilitacji, na jaką chodziłam rok temu. Naprawdę pomagają.

Odnośnik do komentarza

A moj maluszek w brzuszku podskakuje okres aktywnosci zaxzyna sie w okolicach 19 i trwa zaczyna sie najczesciej od tegonze synek podskoczy na lozku na ktoryn sie poloze albo w brzuch zastuka niestety wczoraj zrobil mi taka niespodzianke jak mu bajke czytalam. Ojj chyba juz jakas zazdros sie tworzy ale poradzimy ;) synek ogolnie zaczyna byc zazdrosny dzis na placu zabaw chlopiec doslownie na pol minuty usiadl obok mnie na lawce to juz synek przyszedl po mnie ze trzeba mu pomoc piasek uklepac a juz od godziny sam sobie radzil ;)

A tak apropo maluszkow nie zamierzan uzywac chusteczek nawiozanych tylko zaopatrze sie w wieksze waciki kwadratowe

chyba sa z belli i jest jakas kolekcja nie pamietam jakiej firmy dla dzieci i bede przemywala ciepla woda przegotowana ewentualnie z dodatkiem dziecinnego kydelka bambino. Mialam duzy

Odnośnik do komentarza

Mnie też ciągnie, a na dodatek wyszło, że straszna panikara ze mnie:) Zaczęło się w zeszły wtorek, ból w pachwinie, który ciągnął do nogi i nie pomagało ani leżenie, ani siedzenie, ani chodzenie, potem miałam wrażenie że brzuch robi się twardy i ciężki a jak w niedziele poczułam ból na linii pępek-spojenie to stwierdziłam, że więcej się denerwować nie chce i guzik mnie obchodzi, że wszyscy na około mówią "tak musi być". Umówiłam się na poniedziałek do lekarki, wszystko opowiedziałam, ona mnie zbadała, uspokoiła, wszystko wytłumaczyła i podejrzałyśmy Groszka:) Ma się świetnie, waży już 180g i jak to lekarka stwierdziła, ona nic między nóżkami nie widzi:) ale jeszcze nie potwierdzi płci. A ja przynajmniej jestem spokojna, zaczęłam brać magnez na ten spinający się brzuch i czekam do kolejnej planowej wizyty:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/ghh4tki.png
http://www.countdownmypregnancy.com/tickers/countdown-1419919200z1444107600zp.png

Odnośnik do komentarza

Karola, stres musiałby być wywołany napraaaawdę traumatycznym przeżyciem, lub trwać nieustannie przez bardzo długi czas, żeby poważnie wpłynąć na dziecko. Więc jeśli to było jednorazowe zdenerwowanie (choć mocne) a Ty nie odczuwasz żadnych dolegliwości to naprawdę wszystko dobrze z Maluszkiem. Ja poza bólem kręgosłupa też nie odczuwam żadnego bólu i z tego akurat tylko możemy się cieszyć, a nie zamartwiać ;) głowa do góry!

Odnośnik do komentarza

Karola, głowa do góry!

W 11 tc przeszłam bardzo silny stres, sytuacja ciągnęła się przez 3 dni i też bałam się, że może to zaszkodzić dziecku ale emocji człowiek nie wyłączy guziczkiem.
Po tym zdarzeniu miałam badania prenatalne, na które szłam z duszą na ramieniu. Wszystko w najlepszym porządku, ulga ogromna.

Potem lekarz mnie uspokoił, że stres co prawda ciąży nie służy, ale też nie można przesadzać, bo choćby nie wiem jak się starać czasem nie da się pewnych sytuacji uniknąć. Lepiej starać się zapomnieć o tych złych emocjach niż się zamartwiać czy jakoś to nie zaszkodziło.

http://fajnamama.pl/suwaczki/7dr3e5c.png

Odnośnik do komentarza

Kochane,nie mówiliśmy dzieciom o ciąży,bo kiedy w sierpniu straciliśmy maleństwo nasze dzieci przeżyły traumę,szlochy ,płacze,obwinianie się.Chcemy mieć większą pewność ,że naszej malutkiej już nie zagraża nic poważnego, dotąd mogło się zdarzyć wszystko, a patrzeć na cierpienie psychicznie swych dzieci w razie utraty kolejnego dziecka, to najgorszy z widoków dla rodziców,wiedzą to te z Was które już są mamami.

http://www.suwaczki.com/tickers/relgmg7yn0fw410c.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry, a bynajmniej mam nadzieje ze nie skonczy sie tak jak wczoraj. Duzo stresu, placzu i strachu, ale jakos przezylam.
Pewnie slyszalyscie w wiadomosciach o ulewie w Brzezinach. To wlasnie u mnie. Firme mam w Brzezinach razem z moimi rodzicami w jednym lokalu. Woda na szczescie u nas duzo nie zaszkodzila ale ze to stara kamienica to od zaplecza nam sie wlewalo przez sciane. Ale nie ma tragedii. Mieszkam 7km od Brzezin i u mnie nie dosc ze ulewa to jeszcze burza. Strasznie boje sie burzy a od wczoraj jeszcze bardziej. Jak sie zaczelo to powylaczalam internet i mamy ogorki sprzatalam w podworka bo ma sadzonki i wtedy sie zaczelo. Przez podworze przechodza linie energetyczne i jak zaczely strzelac tak tylko szybko lecialam do domu zeby nie na mnie. Ale zeby tego bylo malo piorun chyba u mnie w domek uderzyl bo w korytarzu mam bezpiecznik i jak przechodzilam kolo niego to pamietamm tylko blysk, huk, smrod dymu i po chwili patrzylam czy sie nic nie pali. Cale szczescie ale nic sie nie stalo. Tylko ja jestem taka ze jak mi nerwy puszczaja to ja w ryk. I na nowo nerwy.
A najlepsze jest jeszcze to ze studzienka sie zapchala igliwiami i do rodziow do domu prawie woda sie wlewala gdzie prog od drzwi to dobrze 20 cm od ziemi. ALe w pore zareagowalam. Koszmar po prostu koszmar. Mam nadzieje ze to byla pierwsze i ostatnia moja taka burza.

Jak przynudzam to przepraszam ale jeszcze o tym mysle i musialam sie wygadac.

♥ Agatka 11.09.2014r. ♥
Nie mogłam zatrzymać Cię przy sobie, ale nigdy nie wypuszczę Cię z mojego serca...

♥ Nataszka 05.10.2015r. ♥

♥ Nadia 25.02.2020r. ♥

Odnośnik do komentarza

Magdalena3 u nas na szczęscie tylko zimno (Podkarpacie), ale pamiętam powódź u mnie w mieście. Tragedia. Mieszkam na terenach już powiedzmy górzystych. Z góry płyneła rzeka przez drogę gdzie zatrzymywała się na domach, piwnica zalana, drogi i mosty załamane. To wszystko na początku wygląda tak katastroficznie, ale kiedy minie parę dni i wszystko wyschnie to już aż tak wielkiej tragedii nie ma.
Nie wolno Ci się denerwować! Zobaczysz, że ledwo się oglądniesz, a wszystko będzie już posprzątane i wyschnięte.
Głowa do góry! :)

Odnośnik do komentarza

Izabela ka też byłam nastawiona na córeczkę, jak się dowiedziałam, że będzie chłopak musiałam to przetrawić, ale teraz się cieszę :)
Pamiętam jak moja znajoma urodziła synka, nie chcial sie od niej oderwac. ;) także chłopcy nie sa tacy zli :)

Już kupuję ubranka w chłopięcym stylu ale nie wszystkie niebieskie; ) wczoraj kupiłam rożek niebieski w owieczki i kocyki w słoniki i drugi w autka hehe wiem, że malutki na początku nie widzi kolorów tylko czern i biel, ale na przyszłość będzie miał kolorowo a nie tylko niebieski :)

Mnie dzisiaj o 7 tez mamuska zdenerwowała jednego dziecka i do tej pory nie mogę się uspokoic choć probuje...

http://www.suwaczki.com/tickers/hchyskjoy7fhx0es.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...