Skocz do zawartości
Forum

Fasolki sierpień 2015


kalafiorki

Rekomendowane odpowiedzi

Cora dzięki za wsparcie
MarlenaT witaj

Co do wagi to ja obecnie mam +17 - fakt jestem trochę spuchnięta i aż drżę przed tymi upałami bo pewnie jeszcze z kilo dojdzie...dziś było 33 stopnie ale to pierwszy dzień i w domu jeszcze znośnie. Liczę na to, że to już sierpień i w nocy będzie wytchnienie i możliwość przechłodzenia domu ;-)

Dobranoc mamuśki!

http://fajnamama.pl/suwaczki/fijqsye.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/ei0rt0s.png

Odnośnik do komentarza

Ja tez jak zwykle o tej porze nie spie :( myslalam, ze w ciazy duuuuzo sie spi a ja mam inaczej. Ja tez mam bole jak na okres. Do toalety latam co pol godziny tak mi maly na pecherz naciska. Ale juz przestalam sie nakrecac na porod. Bardzo bym chciala juz urodzic, ale nie ma co tak czekac na to bo jak na zlosc wszystko sie przeciaga. Co ma byc to bedzie.
LSpijcie spokojnie dziewczynki! ;*

http://www.suwaczki.com/tickers/relg3e5eyvsx3zrf.png

Odnośnik do komentarza
Gość Mama-Majki

Uff leze w łóżku juz 2,godziny i Udalo mi sie przeczytać zalegle strony. Mnóstwo ciekawych informacji.
Przede wszystkim ogromne gratuluje dla Sliv. Prześliczna masz córeczkę!!!

U mnie na sr tez nic nie wspominali o poduszce klinie ani podkładaniu czego kolwiek pod łóżeczko. Jestem zaskoczona i chyba bede musiała się jutro tym zainteresować.
Ja dzis bylam na wizycie u giną. Niestety zero objawów porodu (termin mam na 12.08) . Ale lekarz powiedzial mi ze jest podejrzenie makrosomii płodu.
Mala w 3 tygodnie urosła o 800gram. I teraz wazy 3500. A ja jestem bardzo niska,drobna i wąziutką.
Wiec jeśli do 12.08 nie urodzę to będę miała cc. Jesli jednak wczesniej zacznie się akcja to w szpitalu mam lelarzy poinformować o wielkości mojej córeczki i żeby dobrze pomierzyli i zdecydowali czy dam rade urodzić sn.
Nie wiem co myśleć, bałam się porodu teraz zaczynam bać sie cesarki..
Moje bóle spojenia lonowego i w środku tyłka o których ostatnio pisałam i przez które pojechalam na IP sa spowodowane prawdopodobnie właśnie duza waga dziecka i uciskiem. Niestety bole nie ustąpiły, nospa pomaga na chwile. Zrobię kilka kroków i zaczyna się bol nie do zniesienia. Wiec te ostatnie kilka dni chyba przeleżę. Co nie bardzo mi sie podoba, bo tez mam syndrom wicia gniazdka.

Milej nocy dziewczyny.

Odnośnik do komentarza

Eh, te bezzębne noce...zasnelam na chwile, obudziłam się na siku i to by było na tyle spania. Jeszcze, cbolera jakiś komar wleciał i bzyczy koło ucha.

Ewelad, dzięki za info. W piątek ( dzień porodu) zadzwonię do szpitala i zapytam co dalej... Nie wyobrażam sobie co dwa dni jeździć 40 km. Jeszcze jak ja miałabym jeździć,to spoko, ale w tym wypadku musiałby mnie mąż wozic, a w domu remont i Jaś i trzeba mieć na wszystko oko, a nie wycieczki sobie urządzać...
...ale co tam...obstawiam, że w weekend urodzę:)... A co? :)
A...tak pomalutku wychodzi,i mi czop. Chyba;)

Dobrej nocy. Mam nadzieję, że te wiadomość przeczytacie dopiero rano, jak obudzicie się super wyspane;)

Ps. Mari, widzę, że oboje z mężem jesteście trochę uparci... Tak sobie myślę, pogadaj z mężem na spokojnie i ulozcie razem jakiś plan działania. Posprzatajcie to mieszkanie razem. Ty sobie wyznacz lżejsze prace i wejdz mu w ogóle na ambicje- tylko bez pretensji i zobaczysz,że relacje od razu Wam się poprawią.
Ja jak mam brudno w domu, chodze wsciekla jak osa i wszystkich ustawiam po kątach, więc może to jest jakieś wyjście?
Zrobcie to dla Julka, bo dzieciak i tak za chwilę będzie miał sporo stresu, w związku z nowym członkiem rodziny, który wejdzie ( według niego) na jego miejsce.

Odnośnik do komentarza

Rewolucja zastanawiałam się o co chodzi z tymi bezzebnymi nocami :-D
Aneta dzięki za informację odnośnie ilości pokarmu. Zastanawiałam się jak to możliwe że mała je pół godziny jak tam ledwie kilka kropel leci. A ona widocznie potrzebuje ssać a to co zje to inna sprawa :-)
Ja nie mogę spać. Obudziłam się godzinę temu przez jeczaca sąsiadke a teraz nie mogę zasnąć. Jeszcze zastanawiam się co tam z moją malutka...
A pytanie do mam po porodzie. Czy Was też tak bolała d... Po porodzie tez nie dalyscie rady siedzieć, chodzić ani się obrócić na łóżku. Z przodu praktycznie nic nie nie boli, trochę mam skurcze ale nie wielkie za to z tyłu to jakaś masakra. Nie ma ani obrzęku ani hemoroidow...

Odnośnik do komentarza

:-) dzięki:-) mialam nadzieję że dziś będzie lepiej ale niestety... Dalej boli jak cholera... Ale może jutro:-)
Jak ja się cieszę że już urodziłam i oszukalam suwaczek:-) teraz już patrzę na niego z wyższościa a nie z respektem:-)
Życzę Wam wszystkim porodu w wymarzonych terminach:-)
I jeśli jest tu jeszcze ktoś z Rzeszowa lub okolic polecam Profamilie i położna która się mną zajmowała i w sumie zajmuje nami nadal, dam namiary jaki ktoś będzie chciał:-)

Odnośnik do komentarza
Gość Czarnamamba16082015

rewolucja
Ja usnęłam zaraz po wpisie! A Ty widze bardzo bezzębna
( ;) ) noc ... Masakra to jest jakas.

SILV a Ty juz po wszystkim....super. ! Tylko szkoda ze po porodzie dalej dolegliwosci... Ale juz masz bliżej niz dalej ;) czyli polog a pozniej to juz wszystko elegancko :)

Odnośnik do komentarza

Mnie powoli dopada przedporodowy stres... Wczoraj ubzdurałam sobie, że mała może przyjść na świat na dniach i zaczęłam gruntowne sprzątanie. Blaty i szafki w kuchni lśnią, a dzisiaj dalsza część ogarniania mieszkania. Boję się, że sobie nie poradzę, że nie dam rady urodzić... No bo jak taką dziurką ma wyjść takie dziecko??? Do tego mąż też mi wczoraj powiedział, że zaczyna się bać, bo nie chce patrzeć jak cierpię, ale ma nadzieję, że da rade mnie wspomóc i nie "odjedzie".

Odnośnik do komentarza

rewolucja: bezzębne noce przejdą do historii:):)
silv: mnie akurat d nie bolala- zobacz, chociaz cos:)
tak sobie postanowilam wlasnie, ze bede pisac o rzeczach, ktore mnie zaskoczyly, zebyscie byly lepiej przygotowane..
1. dzieci obecnie nie sa w szpitalach mega odsluzowywane, wiec jesli maluch zacznie wam sie krztusic duza iloscia gestej wydzieliny, to nie panikujcie, jesli jest tuz przy ustach, to wyciagnijcie chusteczka, a jesli nie, to polozcie dziecko na brzuszku albo na boku, ale z glowka w bok, zeby to moglo odplywac
2. koniecznie przekladajcie (to dlamam spokojnych dzieci) od pierwszej doby maluchy ze strony na strone- chodzi o to, ze w 1. dobie jest przeprowadane przesiewowe badanie sluchu i jesli dzieci nie sa obracane, zalegajacy plyn owodniowy moze wykazac potrncjalna wade sluchu- Helenka tak miala. na szczescie polozna przyszla nastepnego dnia i wynik skorygowala, ale po co wam ten stres..
dobra, ja teraz wiecej nie pamietam, niech ktos ciagnie:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

Ech... mnie wczoraj też dopadł jakiś dołek. Chciałabym każdej z Was odpisać, choć kilka słów, ale nie dam rady nadrobić. Dopadło mnie teraz regularne siedzenie w domu (nawet na początku 9 miesiąca nie umiałam na tyłku spokojnie usiedzieć) i teraz jakoś ciężko mi samej ze sobą w domu :/ Dziwne, bo do tej pory miałam teorię, by cieszyć się spokojem i chwilami sam na sam ze sobą, bo wiem że niedługo stanie się to luksusem ;) Chyba wizja zbliżającego się porodu na mnie działa stresująco. W dodatku jak ta głupia zaczęłam sobie wyobrażać jak to będzie, jak będę obolała, czy dam radę z łóżka się podnieść i jak to będzie z moim funkcjonowanie "po"... A ciągle jeszcze nie przestałam się martwić jak to będzie "w trakcie" - więc mi się nałożyły wszystkie obawy! Oj, niedobrze. P mnie pociesza, że tak naprawdę poród i bycie w szpitalu to chwila, a Hanię będziemy mieli już zawsze... No ale łatwo mu mówić - ja to bym chętnie się z nim zamieniła. W dodatku on córkę ciągle z brzucha wywołuje, a ja czuję że "i chcę i boję się" więc już sama nie wiem czego chcę. Najlepiej, to obudzić się już w domu, z Hanią przy boku (zdrową, silną). O, tego bym chciała!!! Aaaaa, boję się!!!

W dodatku te cholerne upały... O godzinie 6 jeszcze było znośnie, a o 7 (mam okna od wschodu) jakby ktoś piekarnik na zewnątrz włączył. Trochę pomaga system "zamykać i zasłaniać wszystkie okna od 7 do 20" ale mimo wszystko chciałabym wyjść na zewnątrz a w taki skwar wolę nie ryzykować. Więc siedzę jak ta sierota przy wiatraku i modlę się by te upały zelżały do mojego porodu (a podobno trwać mają co najmniej do 18 sierpnia! :O)

Jeśli chodzi o moje rewolucyjne bezzębne noce ;) to ja na szczęście przesypiam całe, choć nie budzę się szczególnie wypoczęta... Zasypiam po 23 i pobudkę zwykle mam po 5. No ale patrząc na Waszą nocną aktywność, dziewczyny to ja naprawdę słowa złego nie pisnę na nocki, choć mnie już wszędzie boli, strzyka i każdy przewrót z boku na bok to jak wspinaczka na Mont Everest.

No to Wam pomarudziłam... :(

http://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyeeuje8n3v.png

Odnośnik do komentarza

ANETA gratulacje! Dobrze ze się odezwałaś bo ja też już się martwilam czy wszystko u Was ok. Pomyśl ze już za chwilę w domku będziecie :)

Nowe mamusie witamy :) piszcie śmiało.

Ja od rana jestem zła. M sobie gości wymyślił dzisiaj z czwórka dzieci. A on w o pracy i ja muszę wszystko ogarnąć posprzątać i jeszcze jakieś jedzenie zrobic. A wczoraj to miałam dwa razy w ciągu dnia takie bóle ze mnie zginalo w pół. Brzuch twardnial. Mam nadzieję ze dzisiaj będę się lepiej czuć.

http://www.suwaczki.com/tickers/er3m8u69afywnlln.png

Odnośnik do komentarza

Chiyo, dzielny zuchu: oczywiscie, ze dasz rade. to pewne jak 2x2=4!zamiast myslec jak bedzie, mysl, co jeszcze mozesz teraz zrobic. ja np dzien przed porodem nakrecilam film z latajacym brzuchem w 1 roli- kiedys Helen bedzie miala pamiatke. albo zrob sobie jakas rozesmiana fotke z brzuszkiem- te chwile juz nie wroca, a mala kiedys bedzie miala dowod na to, jak bardzo sie na jej przyjscie cieszylas..;) Chiyo, Kochana, no kto jak nie Ty wpadnie na kreatywne pomysly:)! a jak bedziesz chciala pogadac, wiesz co robic:) buzuaki, a dla Wszystkich- dobrego dnia! kto nastepny z msluchem?:)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9h3owv88nw.png

Odnośnik do komentarza

20 dz

Jesli to prawda z tym, ze przed porodem czesto nastepuje przeczyszczenie, to nastepna bede ja... Od wczoraj mecza mnie skurcze, ale nie macicy tylko jelit. W nocy kilka razy bieglam do toalety, wiec u mnie tez nocka minela dosyc ciezko.
Teraz jestem okropnie glodna, ale boje sie, ze to skoncsy sie kolejna wizyta w toalecie w ciagu 5 minut po zjedzeniu. Wiem ze niektore z Was mialy takie przygody. Czym sie ratowalyscie?

Chiyo, u mnie metoda "zamykanie i zaslanianie okien od 7 do 20" tez dziala. Tzn pozwala w miare normalnie funkcjonowac, bo nie powiem, zeby bylo komfortowo... Najgorzej jest, kiedy zaczynam gotowac obiad. Wtedy w kuchni temperatura osiaga jakis milion stopni. Jak sobie z tym radzicie, wlascicielki malych mieszkan w bloku? Bo ja znajduje tylko jedno wyjscie- NIE GOTOWAC.

Ech, no i dolaczam do grona forumowych zdolowanych...

http://www.suwaczki.com/tickers/relge6ydovhwfxhp.png

Odnośnik do komentarza

Bezzebne noce przejdą do historii!! :D

Ja dziś tradycyjnie kilka pobudek na siusiu, ale potem nawigacja do łóżka i spać. Ale dziś wstałam o 6 i chciałam jeszcze dospać ale cos nie mogę. I jeszcze te upały, tyle dobrze, że mam pokoje z różnych stron wiec mogę migrowac. Ale jeszcze trochę trzeba zamknąć okna i wiatrak uruchomić.

chiyo to ja mam identycznie. Euforia pomieszane ze strachem. Wiem ze będzie mega bolał poród, ale właśnie co będzie po, czy będę mogła wstać i zająć się synkiem. I mogłabym tak jeszcze długo pisać. Tak! Ogarnia mnie strach przedporodowy!

Piotruś

Odnośnik do komentarza

Witam w ten już upalny dzień. Dzięki rybcia za link do klina, chyba jednak zamówie.
Dzięki za opinie co do imienia, a co myślicie o Łucji bo taka opcja była u mnie od początku tylko później znajomi zaczeli mówić że nie ma jak zdrabniać. Myślę jeszcze o Aurelii, bo Amelii spiro jest a to podobnie tylko jednak niec inaczej, mąż oczywiście wypocił imię jedno Maria, bo mu się z kawałkiem Kultu kojarzy Maria ma syna..., a moje propozycje wszystkie bojkotuje. Jak już wspominałam Michalina transwescyta, była propozycja Eliza to okazuje się że miał puszczalską koleżankę w liceum, (ciekawe nie ?:)), jeszcze mi się podoba Iga ale mam syna Igora i on mówi że Igor i Iga to głupie. Co myślicie?
Co do baby blusa i wszelikich wątpliwości, ja po pierwszym porodzie miałam na bank depreche, a najgorzej było jak przychodziła teściowa pielęgniarka notabene i np. Mówiła że pewnie nie wykarmie bo mam mały biust itp.. Ale choć miałam wtedy dużo wątpliwości to jej gadanie mnie tak zawzieło w karmieniu że po miesiącu mały podwoił wagę. :) Także teraz myślę że dużo zależy od głowy.

Odnośnik do komentarza

Co do skurczy, pamiętam że przy pierwszym bałam się o lewatywe jak ja to ogarne i okazało się że nie było potrzeby bo po oksytocynie, czyściło mnie dołem i górą :).
Co do gotowania w upały ja jestem tak leniwa że robie obiad na 3, nawet 4 dni i jak jest pyszny to nie nudzi mi się jedzenie tego samego a potem z tylko podgrzewam. Pewną opcją jest też chłodnik, jak lubisz.
Co do kilogramów ja mam na koncie 18, co prawda zaczynałam od 51 ale czuje się jak waleń. Ale to było do przewidzenia bo cała ciąża zagrożona przeleżana na kanapie, a jedyne wycieczki to toaleta i lodówka. Ale za to ostani miesiąc mam taką energię że nadrabiam wszelkie zaległości w sprzątaniu i zakupach.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...