Skocz do zawartości
Forum

No i kolejna choroba


Gość zaniepokojona

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaniepokojona

Mój Staś znowu wrócił z przedszkola z infekcją... Nie wiem, który raz w tym sezonie. Lekarz stwierdził, ze to normalne i nie mamy do czynienia z zaburzeniami odporności. Wystarczy coś na wzmocnienie i już.
Dlatego muszę zapytać jak Wy wzmacniacie odporność u swoich przedszkolaków? Macie jakieś sprawdzone sposoby?

Odnośnik do komentarza

Oj pamiętam nasze początki w przedszkolu ..też chorowanie było prawie co dwa tygodnie ..czyli tydzień w przedszkolu, tydzień w domu albo czasem i dwa jak przeziębienie przerodziło się w coś poważniejszego.. trwało długo niestety .. pomogło nam dopiero sanatorium..Ale i od pierwszego lekarza rodzinnego moich dzieci usłyszałam to samo, że to normalne.. zmieniłam lekarza :P ... druga dawała jakieś syropy i szczepionki na odporność ale u nas nie zadziałały za bardzo.

Odnośnik do komentarza

Witaj
Okres przedszkolny jest czasem gdzie dzieci szybko łapią infekcję , bardzo często chorują , szybko zarażają się od siebie , spowodowana zmianą otoczenia większym kontaktem z bakteriami i roztoczami . Ala niektóre dzieci reagują w taki sposób także gdy są zbyt przemęczone albo występuję u nich nadmierne napięcie nerwowe , pani syn może często łapać infekcję np. z przemęczenia albo np. reagują tak na przedszkole , przeżywa rozstanie z rodzicami . Co do sposobów myślę ze trzeba zadbać o to aby dziecko się wysypiało , miało czas na odpoczynek , a co do napięć proszę mi powiedzieć w jakim syn jest wieku ? i od kiedy chodzi do przedszkola ?jeżeli jest to początek to może być reakcja na zmiany, i minie to z czasem . Co do odporności bardziej jestem za domowymi sposobami niż tabletki czy syropy warto zadbać o dietę dziecka bogata w witaminy i minerały dużo owoców , warzyw, soki owocowe, pomarańczowe itp., dużo snu, zadbanie oto aby dziecko nie przegrzewało się , ubierać odpowiednio do pogody ale i też nie za ciepło . Mam nadzieję że pomogłam trochę, Trzymam kciuki życzę Powodzenia!!

Odnośnik do komentarza
Gość gość11

Mój starszy syn też strasznie często chorował, kiedy chodził do przedszkola... infekcja za infekcją, ciągle tylko antybiotyki... płakać się chciało. Teraz chodzi już do szkoły, ale odporność wciąż ma kiepską. Niestety, żaden lekarz nie zlecił nigdy wykonania jakiegoś wymazu z nosogardła, więc pewności nie mam. Ale gdyby nie fakt, że Maciek ma już prawie 7 lat zaszczepiłabym go.

Odnośnik do komentarza
Gość gość11

Tak, dbam, żeby dziecko się wysypiało, odpoczywało, nie przemęczało. Spędzamy dość dużo czasu na powietrzu, raz w roku obowiązkowy wyjazd nad morze, żeby pooddychać trochę morskim powietrzem z jodem :) ale niestety rezultaty i tak są marne. lekarz mówi, że wynika to z tego, że za bardzo dbam o syna, chucham, dmucham i jego odporność jeszcze się nie wykształciła... Sama nie wiem co o tym sądzić. Może to i racja, że powinnam zmienić lekarza...

Odnośnik do komentarza

Gość11, zanim zmienisz lekarza, to wybierz się na konsultację do innego pediatry i zobacz co on powie.
Na odporność dziecka ma wpływ wiele czynników. Do kształtowania odporności ważna jest też temperatura w domu (zwłaszcza zimą, czyli max. 20-21 st.), odpowiednie ubieranie (niestety w Polsce większość dzieci jest przegrzewana), czyli ubieramy dziecko tak jak siebie, co oznacza, że jak mamy 1 warstwę, to dziecko też, jak mamy krótki rękawek, to dziecko też, itd. No i bardzo ważne jest odżywianie, czyli każdego dnia owoce, warzywa, mało słodyczy (max 1-2 w tygodniu, a jak dziecko jest choć trochę chore, to zero słodyczy), gorący posiłek (pomaga dodawanie czosnku do dań z mięsa), picie mleka z miodem itd.
Polecam taką miksturę, którą my pijemy od lat. Wieczorem do szklanki wody daję dużą łyżeczkę miodu wielokwiatowego i plasterek cytryny. Przez noc stoi sobie na szafce nocnej, a rano zanim wstaniemy, to każdy pije swoją miksturkę. Chorób u nas nie ma, nawet zwykłych przeziębień, ale wiadomo, że to nie tylko dzięki miksturce ;)
Wasz lekarz widząc jak dziecko często choruje dawno powinien zlecić badania, które sprawdzą odporność dziecka (by wykluczyć zaburzenia odporności) i powinien zaproponować szczepionkę na odporność, co prawda nie daje ona 100% gwarancji skuteczności, ale zawsze warto spróbować :). Jeśli syn często brał antybiotyki, to mogły niestety wpłynąć na odporność.
A dawałaś synowi jakiś probiotyk? Albo syrop na odporność?
Możesz to oczywiście skonsultować z lekarzem, ale nie zaszkodzi podawać synowi Dicolofr30 przez dłuższy czas np. 3 m-ce, by "uspokoić" jelita/brzuch (choroby biorą się z brzucha!). A co do syropu pomagającemu na odporność, to ważne by zacząć go brać nie, jak już choróbska panują, tylko już od połowy sierpnia.
Tak piszę na szybko i na gorąco to co wiem, ale są to sprawdzone rzeczy :)

Odnośnik do komentarza
Gość Karolina_Małgorzata

Ulla mój mały złapał wszy w przedszkolu już dwa razy. Obcięliśmy go na krótkiego jeża, żeby łatwiej było uporać się z tym paskudztwem. Niby XXI wiek, a jeszcze mamy takie problemy...
Co do odporności w przedszkolu: u mojego dziecka jest fatalna, już sama nie wiem co mam robić, żeby ją poprawić. Znajoma z przedszkola mówi, żebym zaszczepiła na pneumokoki ale ja nie wiem czy to jest dobry pomysł. Poza tym czytałam że to szczepienie jest dla dzieci do 5 roku, a mój już ma skończone,

Odnośnik do komentarza

~Karolina_Małgorzata
Co do odporności w przedszkolu: u mojego dziecka jest fatalna, już sama nie wiem co mam robić, żeby ją poprawić. Znajoma z przedszkola mówi, żebym zaszczepiła na pneumokoki ale ja nie wiem czy to jest dobry pomysł. Poza tym czytałam że to szczepienie jest dla dzieci do 5 roku, a mój już ma skończone,

A dziecko nie jest alergikiem? Nie ma może robaków? Co je, jak jest ubierane? Chodzi na spacery? Ile macie stopni w domu? Czy ktoś pali papierosy w domu?
Co lekarz mówi o odporności dziecka?
Jest też pewna grupa dzieci, które często chorują, bo mają stwierdzoną niską odporność, stosuje się u nich leczenie długookresowe i/albo szczepionki na odporność. Podpytaj lekarza co o tym sądzi.

Odnośnik do komentarza

A to nie jest normalne, ze dzieci chorują? Jak widzę początek jakiegoś nieżytu nosa gardła to zakraplać dzieciom i sobie uszy woda utleniona. 3-5 kropel do ucha na 10 minut. Poleży drugi bok i powtórka. Wyleczyłem tak zatoki po 10 latach problemow z nimi. 5 ml wody przegotowanej i 5 kropel wody utlenionej. Położyć sie na plecach na łożku głowa po za łóżko i zakroplic pipetką. Poleżeć 10 minut wysmarkaj i spokój. Ludzie przestańcie podawać dzieciom te chemiczne świństwa i antybiotyki. Przecież to obniża odporności i wyjaławia organizm. Antybiotyk jest jak kret w rurach. Rozpuści wszystko. Myślcie. Kiedyś nie używano tych wszystkich specyfików i ludzie żyli i byli odporni. Jak moja siostra mówi oj twój syn ma katar to ja nie przyjdę z córka to mnie krew zalewa. A gdzie ma organizm nabyć zdolności do walki z bakteriami i wirusami skoro nie ma do nich dostępu. Use brain.

Odnośnik do komentarza

Ulla, ja spróbowałam sposobu z woda utlenioną na katar (wkraplałam krople do nosa) ale u siebie, u dziecka też bym nigdy nie zastosowała niczego czego lekarz nie zaleci. Wogóle trzeba mieć dystans do tego co się w internecie czyta.
Opowiadała mi kiedyś nasza doktor pediatra że miała u siebie dziecko które miało do "żywego mięsa" wypaloną skórę w nosie bo mama wkładała mu do noska ząbki czosnku. Podobno tak wyczytała w internecie i stosowała kilkakrotnie tą metodę nie bacząc na to że dziecko wyło z bólu bo tak je (już i tak podrażnioną katarem) skóra piekła.
P.s. Wodę utlenioną poleciła mi kiedyś lekarka do płukania chorego gardła (rozcieńczoną oczywiście wodą). I ten sposób się sprawdził.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...