Skocz do zawartości
Forum

Zachowanie p. przedszkolanki


czanga089

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, synek w grudniu kończy 3 lata i dostał się do przedszkola. W domu jest wszystko ok ,pomijając że nie mówi jeszcze pełnymi zdaniami. Chciałam się dowiedzieć czy zachowanie pani przedszkolanki jest według was dopuszczalne. A mianowicie każdorazowo zwraca mi uwagę,oczywiście w obecności innych rodziców żę ;
nie ma z nim żadnego kontaktu,na nic nie reaguje ,nawet na swoje imię.Dzisiaj 5 razy uciekał na teren szkoły. poza tym NIC nie mówi .Ja jej żeby tak nie mówiła, i że on jest przecież normalny, ona na to że wcale nie,i że mogę przyjść posiedzeć cały dzień i zobaczyć. I tego typu gadanina . Raptem kilka dni był w przedszkolu i za każdym razem zwraca mi uwage że on żyje we własnym świecie.
A przecież w domu to najnormalniejsze dziecko pod słońcem, wszystkiego ciekawy i tak chętnie spotyka się z dziećmi...Mam wrażenie że chciała by się go pozbyć ze swojej grupy. Nie bardzo wiem co z tym robić, nie życzę sobie tego typu komentarzy , żeby tak bez opinii psychologa stwierdzać odrealnienie (w domyśle autyzm) dziecka . Czy może wyolbrzymiam? Byłam u dyrektorki, ma tamtej Pani zwrócić uwagę, ale właściwie niewiele jej powiedziałam, z emocji się tylko rozryczałam. Czy wasze p. przedszkolanki też nie stronią od takich pochopnych opinii wygłoszonych przy dzieciach i ich rodzicach?

Odnośnik do komentarza

Witam
rozumiem twoje emocje - i to że nie specjalnie człowiek umie się wypowiedzieć w sytuacji stresu. Przede wszystkim warto pani wychowawczyni stanowczo zwrócić uwagę, że jeżeli widzi jakieś niepokojące sytuacje powinna zaprosić ciebie na rozmowę indywidualną. Ponadto żadne tego typu rozmowy nie mogą spoczywać jedynie na domysłach a na rzetelnej obserwacji - mam dopiero 22 wrzesień i trudno cokolwiek od raz stwierdzać pani wychowawczyni. Ponadto pani dyrektor może zaproponować, lub pani może to też zrobić,by spotkać się z panią wychowawczynią wspólnie na rozmowie i ustalić co niepokojącego widzą panie.
Trzeba pamiętać, że dziecko może i często zachowuje się inaczej w placówce aniżeli w domu. Jednak kierowanie dziecka z podejrzeniem autyzmu bez wcześniejszych rozmów z rodzicem to niedopuszczalne zachowanie.
W razie potrzeby służę pomocą w dziale ekspert - pedagog.

Odnośnik do komentarza

Zachowanie pani jest niedopuszczalne, wszelkie uwagi powinna kierować do ciebie na osobności, bez dziecka, bez innych rodziców.
Mamy dopiero wrzesień, maluch ma prawo być wycofany, bo ciągle trwa okres adaptacji.
Jak to możliwe, że maluch uciekł z przedszkola? To ewidentne wina zabezpieczeń i nauczyciela.
Być może nauczycielka zauważyła jakieś niepokojące sygnały u twojego malucha /nauczyciel w przedszkolu ma okazje obserwować setki dzieci i potrafi wyłapać coś czego rodzice mogą nie zauważyć/. Przy czym forma przekazania tego tobie jest niedopuszczalna.
Czy przedszkole współpracuje z psychologiem? Jeśli tak to w razie wątpliwości powinien kilka dni poobserwować malucha.

Odnośnik do komentarza

W zlobku panuja podobne zasady wiec powiem jak to powinno wygladac. Pani przedszkolanka powinna ciebie zaprosic w jakies spokojne miejsce ,bez dzieci innych rodzicow i porozmawiac. Przedstawic tobie swoje spostrzeżenia i ewentualnie zaproponowac ci abys wybrala sie z malym na jakas wizyte np do logopedy,psychologa itd. bron boze nie powinna w taki sposob do ciebie mowic ,z gory oceniac ,zakladac juz jakas wade a tym bardziej przy rodzicach innych.Jesli cos zauwazly niech powie ze ja cos nie pokoi i zebys to sprawdzila. My rodzice z opiekunkami,wychowawcami itd. musimy wspolpracowac dlatego my mamy powinnismy wysluchac takie osoby ,przemyslec czy nawet to sprawdzic u specjalisty i nie mowic odrazu "z moim dzieckiem jest ok" bo czasami tego nie widzimy. Mialam w zlobku taki przypadek ze dziecko zamykalo sie w lasnym swiecie ,nie reagowalo na bodzce mowie mamie ze tak sie zachowuje i ze warto sprawdzic to a ona ze nie bo w do mu reaguje,ja nie mam racji. W koncu pani dyrektor jej powiedziala pare slow i ta wziela ja do laryngologa(dla swietego spokoju) i okazalo sie ze dziecko ma cos ze sluchem. A tak nigdy by jej nie zabrala do lekarza. a tej przedszkolance proponuje zwrocic uwage ze jak ma cos ci do powiedzenia to nie musi afiszowa sie.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlclb15ksjtmsj.png

Odnośnik do komentarza

Agnieszko mam nadzieje, że z czasem ludzie nauczą się nazywać się odpowiednio ale to jest zbyt mocno zakorzenione. Tak samo mówi się o nauczycielach świetlicy że to nie nauczyciele tylko świetliczanki. A czy to oznacza mniejsze poszanowanie - mam nadzieję, że nie.
Nadal jednak czekam na wiadomość odnośnie użytkowniczki która stworzyła ten post.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...