Skocz do zawartości
Forum

Czerwcątka 2014


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć Dziewczyny :)
Witam Was bardzo cieplutko. Ostatnio nie miałam za bardzo czasu by tu zaglądać, ale poczytałam by nadrobić zaległości.
Święta upłynęły mi spokojnie. Miałam gości więc także trochę szykowania...i z tego chyba powodu w niedzielę dostałam skurczy. Powiem Wam,że zrobiłam przegląd torby (tej do szpitala) bo wesoło nie było. Miałam regularne skurcze, bardzo bolesne z częstotliwością już nawet co 10 min... Położyłam się, wzięłam magnez, No-Spę, piłam dużo wody i jakoś powoli skurcze zaczęły ustępować...uff. Następnego świątecznego dnia już głównie leżałam. Maluszek rusza się jak zwykle (czyli intensywnie) tyle,że się odwrócił i teraz Jego plecki mam po lewej stronie a stópkami atakuje mnie po prawej. W przyszły poniedziałek mam wizytę, więc sobie obgadam to wszystko z moją Gin.

Pipi Bardzo mocno trzymam za Was kciuki. Dobrze,że jesteś w szpitalu, który jest przygotowany na przyjęcie Maleństwa i roztoczenia fachowej opieki. Z całych sił przesyłam Wam jak najlepsze fluidy. Modlę się o każdy dzień dla Was. Zapewne dają Ci taki preparat by Dzidziuś przybrał na wadze. Wierzę,że Maleństwo pozwleka jeszcze z przyjściem na świat. Musi być dobrze :)
Wzięłam sobie do serca Twoje słowa, plus te moje skurcze ostatnio i dziś cały dzień piorę rzeczy dla Synka...Różnie bywa.
Inga witaj wśród Czerwcowych Mam. Ufam,że ten trymestr minie Wam gładko :)
Werka jeśli zbyt wiele zrobię w ciągu dnia, a teraz coraz mniej już mogę, to również pobolewa mnie w dole brzuszka, nie mówiąc już o twardnieniu, skurczach...Dlatego teraz coraz częściej trzeba jednak odpoczywać.
Co do usg, p. Profesor prowadząca moją ciążę (poprzednią również) nie jest zwolenniczką zbyt częstego. Uważa,że jeśli wszystko przebiega prawidłowo, to wystarczy, że to badanie odbędzie się 3 - 4 razy w ciągu całej ciąży. Ja do tej pory miałam 3 razy takie zlecone przez moją Gin, a z racji tego,że trafiłam dwa razy do szpitala , to tam za każdym razem również, więc w sumie 5 razy.
Tusia trzymaj się cieplutko. Wiem,że teraz nie będzie dla Ciebie i Twoich Bliskich zbyt fajny czas...bo rozłąka, ale jak mus to... Ja to rozumiem jak nikt - wiesz o tym. Mój mąż jest ode mnie 850 km i ja mam tylko wielką nadzieję,że mój Synek nie przyspieszy swojego przyjścia na świat. Że wszystko będzie planowo, czyli cc w wyznaczonym czasie. W przeciwnym razie będę zupełnie sama, bo ja nie mam już Mamy, a moja najlepsza Przyjaciółka mieszka 300 km ode mnie.
ALE! Później pojedziesz do swojego J. i będziecie już razem i będzie git :)
Dziubala moja Córeczka dzisiaj też bardzo dużo na dworku była, bo u mnie również pogoda była super, dopiero wieczorem trochę burzowo się zrobiło.
ancia_p Witaj wśród Czerwcówek :)
Pati Trzymaj się dzielnie :)

Spokojnego wieczoru Mamusie, idę wyciągnąć ubranka Malucha z pralki.

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Próbowałam pisać wczoraj z telefonu, ale nie mogłam dodać posta. Powiem Wam, że jestem zawiedziona działaniem tego forum - szczególnie w wersji mobilnej. Tragedia, nawet się zalogować nie da.
Święta minęły mi na obżarstwie. Uwielbiam tak sobie jeść i jeść... Niestety potem mam zgagę i refluks, a to już nie jest przyjemne, ale nie mogłam się oprzeć szyneczkom, serkom i wszelkim innym kanapkowym dodatkom. To było silniejsze ode mnie :)

inga, ancia_p - witajcie! :)

inga - trzymam kciuki za donoszenie bez niespodzianek :)

pipi00 - strasznie Ci współczuję :( trzymam kciuki za jak najdłuższe powstrzymywanie porodu. Myśl pozytywnie! Jesteśmy z Wami :)

Werka83 - ze dwa, trzy razy na samym początku, kiedy trafiłam z plamieniem do szpitala, dwa u mojego gina, raz - prywatne 4D. Czyli razem sześć. Planowane jest jeszcze jedno w 36 tc u gina.

Któraś z Was pytała o spacer, ale nie mogę teraz na szybko znaleźć, która. Ja też tak mam, że jak trochę połażę, to brzuch robi się trochę twardy, ciągnie jakby w dół, lędźwie zaczynają pobolewać, a jak przegnę, to zdarza się jakiś jeden skurcz. Jak dzieje się wszystko na raz to wyglądam naprawdę śmiesznie, idę w sposób, który pozwala niwelować ból. Jestem jakoś wychylona do tyłu, brzuch z przodu, nogi szeroko... Jak wielka kaczka, hihi :) No ale jakoś trzeba się dokulać do domku ;p

Dodatkowo już zaczynają mi dokuczać plecy nawet jak leżę lub jestem w pozycji półsiedzącej... I nic nie mogę z tym zrobić ;<<br />
Pozdrawiam ciepło! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22npx9immnk2xo8.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/cbprb2019hzn8nho.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Witam was kobietki my jestesmy dzisiaj po wizycie malutka wazy 1800. A ja bede miala prawopodobnie cesarke bo mala ustawiona jest posladkowo a z racji tego ze i ja i moj maz zesmy sie tak rodzili to lekarz sie boi mimo tego ze to bylby moj 2 porod. Troche sie tym zmartwilam bo wiadomo cc to dluzszy pobyt w szpitalu a moj synus starszy za mna bedzie plakac :( i troche sie boje bo jednak to jest zabieg no ale mam jeszcze sporo czasu i lekarz wierzy ze mala sie odwroci. Zobaczymy co bedzie za dwa ygodnie na wizycie:)

http://olus2011.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sqgzu36e9c7qcr.png

Odnośnik do komentarza

Cały dzień była u nas piękna pogoda a teraz zaczyna się burza. Kiedy jestem sama to trochę się jej boję.

Od jakiegoś tygodnia brzuszkowa Córcia (chyba się dogadaliśmy- Hania Aniela. CHYBA) Zmieniła swój rytm dobowy i śpi kiedy mama śpi a za dnia daje takiego czadu, że czasami aż się martwię. Pręży się , wypina swoje łokcie, kolanka, pupcinkę. Kopie mnie po prawym boku i czasami mam wrażenie, że pępek mi przebije swoją pupcinką czasami kolankiem. To jest dość nieprzyjemne uczucie.

Polinka- z tymi skurczami to strasznie nieładnie Cię chwyciło! Ale najważniejsze, że skończyło się pozytywnie :) Teraz Marianka do przedszkola a Ty do łózka ;)
Pamiętam, że niestety Mamy nie masz i czekasz na Męża, dlatego trzymam kciuki ażeby Synuś grzecznie czekał na początek czerwca :) Mój J. jeszcze się nie zameldował. Zaczynam się martwić, ale czekam na tel.- nie będę mu przeszkadzać. A Twój Ślubny jeszcze z Wami został, czy też już uciekł na zachód? :)

Alhena- skoro "na leżąco" nic Tobie nie doskwiera, to leż i leż i leż i leżż ;) i zbieraj siły na poród. O kondycję się nie martw nadrobisz w wakacje :)

Pati000 - ahh.. ucieszyła mnie informacja o Twojej Mamie :) Jeżeli już chodzi o balkoniku, ma częstą rehabilitację i chce z całych sił wrócić do pełnej sprawności, to na pewno będzie dobrze!

MartaTM- wspaniale, że u Ciebie się nie pogarsza! :) myślę, że leżaczek się sprawił i niczego nie zmieniło to, że spędziłaś te Świąteczne dni na ogrodzie :) Dotleniłaś na pewno siebie i Dzidziuśka.

Ancia_p- witamy Ciebie również serdecznie ;) Im nas więcej tym lepiej. W czerwcu będzie co przeżywać razem :)

Dziubala- w nieodpowiednim czasie Ciebie znowu ta pachwina chwyciła. Słoiki super-sprawa :) mi też ostatnimi czasy ratują pupę. Teściowa wiem, że komentuje sobie z córeczką to, że biorę od Mamy czy Babci zupy, dżemy i inne pyszności, ale ja mam to gdzieś i jak nie mam siły gotować to pyk, odkręcam, podgrzewam i jest :)
Mój J. dostał etat na politechnice. Kontrakt na 3 lata, także z końcem sierpnia jego 3 dziewczyny przybywają uczyć się niemieckiego :) Karola w PZN dostała się do rewelacyjnego przedszkola, a teraz? Będzie walić małych Niemców po głowie jak nie będzie czegoś rozumieć. Już ją widzę z tym jej charakterem. Zobaczymy co to będzie.. :)

Werka- jestem z Poznania:) mieszkam na Jeżycach gdzie akurat do Zoo mamy 2 minutki, a do słynnego szpitala położniczego na Polnej 10 minut pieszo. 20 PLN mam już na taksówkę w czerwcu przygotowane :) ja tam też nie wierzę w negatywny wpływ usg na Maluszka. Tak to wzbraniałabym się rękami i nogami. Moja Mama wierzyła w szkodliwość ultrasonografii no i mój brat urodził się bez prawej dłoni, a podobno można było temu zaradzić gdyby w porę to na usg dostrzeżono. Wystarczyło podobno jakąś witaminę podać :|

Córa zasnęła o 21, mąż do Niemiec dojechał. Pozostaje mi iść spać.

Dobranoc Kobitki :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbclb1yjo0b8f3.png

Odnośnik do komentarza

Znów mam problem z zalogowaniem...

Werka nie liczyłam ile razy byłam na USG ale średnio raz w miesiącu i 2 badania prenatalne, to około 10 USG by wyszło:)

Inga, Ancia_p witamy:)

Tusia współczuje wyjazdu męża, dobrze, że mama będzie przy Tobie, mój mąż ciągle potwierdza, że będzie ze mną przy porodzie, ale mówi "będę tak długo jak tylko wytrzymam" :) w sumie to dobrze bo w ostatnim momencie to na pewno nic przyjemnego... Super, że macie blisko ZOO sama bym się wybrała, ale niestety mamy około 80 km do Wrocławia więc to taka jak dla mnie już większa wyprawa:) Wypieki oczywiście się udały:) Ja również "obżarłam się" jak nie wiem co...

Zazdroszczę Wam pięknej pogody u nas szaro buro, tylko rano było trochę słoneczko:/ Ale plus jest taki, że kończę 3 rozdział pracy i na sobotę myślę, że skończę:D

Miłego dnia
:)

Odnośnik do komentarza
Gość Dziubalowa

Cześć Dziewczyny :)

Też mam problem z logowaniem, wrr.

Kupiłam sobie w aptece na wszelki wypadek No-spę, po tym jak mnie ostatnio brzuch rozbolał, to żałowałam, że w apteczce nie miałam No-spy, choć dałabym sobie rękę uciąć, że mam.

Pogoda dziś szarobura, zaraz idę na drzemkę, bo już czuję jak ciśnienie mi spada.

Ancia, witaj wśród Mam Czerwcowych :)
Inga, Ancia, na kiedy macie termin?
Marta, jakie masz rozwarcie?
Pati, a Ty masz cały czas 4 cm rozwarcia?
Inga, to życzę owocnych zakupów :)
Polinka, nieźle z tymi skurczami, dobrze że minęły.
A Ty masz może teściów na miejscu?
Tusia, pewnie, że słoiki to super sprawa :). Od mojej mamy dostajemy kompoty (już się skończyły, szkoda), a od teściowej trochę więcej, bo dużo rzecz robi, mamy wtedy soki, dżemy, ogórki, buraczki itd. Najbardziej lubię soki, bo ja i dzieci nie pijemy herbat, więc są dla nas idealne i na ciepło i na zimno :)
W Niemczech to już widzę konkrety, łącznie z przedszkolem, ale to dobrze :). Ciekawa jestem co zrobicie po 3 latach, czy będziecie chcieli wrócić, czy tam zostaniecie ;). Ale w sumie to jeszcze kawał czasu i nie ma się co teraz nad tym zastanawiać.

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamusie:)
Oj u mnie też ciśnienie niskie i spada. Co prawda słoneczko świeciło a teraz trochę za chmurami, ale duszno jest niesamowicie i tak jakby na burzę się zbiera. A co za tym idzie, mimo,że jest wcześnie ja już mam stopy jak dwa baloniki...:/

Dziubala ja też byłam przekonana,że mam No-spę w domowej apteczce a się okazało,że brak i K. jechał do dyżurnej apteki w święta:) Moi Teściowie mają dom w sąsiedztwie, ale oboje są za granicą i przyjeżdżają tylko na święta, więc bardziej są gośćmi nawet w swoim własnym domu.
MadzixD super,że z pracą do przodu :) Ja też jeżdżę z Córcią do Zoo do Wrocławia, tylko,że ja mam ponad 10o km :) A teraz moja Marina marzy o wizycie w planetarium i chyba też we Wrocławiu jest najbliżej.
Tusia Mój mąż jeszcze w domciu. Do niedzieli, więc narazie jestem spokojna, że wrazie W jest na miejscu. Później musi jakoś Synkowi przetłumaczyć,żeby numerów nie robił ;) Teraz K. jak pojedzie to przyjedzie dopiero w okolicach 01.06 ... :| Mam nadzieję,że wszystko pójdzie zgodnie z planem. Ale wiecie jak to jest człowiek planuje, a życie...weryfikuje po swojemu.
Btg Urosła Ci Córcia :) No to witaj wśród cesarkowych Mam. Chociaż może Malutka jeszcze się przekręci, wiesz moja córcia odwróciła się z poprzecznego na główkę na kilka dni przed porodem. Wiem,że się denerwujesz, ja mam to samo.

A tak wgl powiem Wam,że jestem o g r o m n a :) Mam dużachny brzusio i ... na plusie 14 kg. Ciekawe ile mój Synek przybrał od ostatniego badania. No i mam wielką nadzieję,że te dodatkowe moje kg, to przez obrzęki a nie że jakieś zapasy tłuszczowe mi się porobiły. Bo wiecie ja naprawdę nie jem dużo. W święta mało co naprawdę a na co dzień również. Po prostu nawet jakbym chciała to nie bardzo mogę bo Synek gniecie mi żołądek i naprawdę niewielkie ilości mi się tam mieszczą a dodatkowo ja mam ochotę w zasadzie na same zdrowe rzeczy. Zobaczymy jak to będzie. Jeszcze sporo czasu do rozwiązania- czasu w którym najwięcej się przybiera a ja w założeniu miałam max 15 kg, ale to mi się nie uda na bank.

Miłego dnia Wam życzę:)

http://www.suwaczki.com/tickers/p19ugzu3ekvcd419.png

Odnośnik do komentarza

Jestem po wizycie u lekarza. Rysio ma 2200g. Na USG wyszło, że ma długie nogi i duży brzuszek tak na 36 tydzień cięży. Mój mąż jest wysoki, więc pewnie wzrost odziedziczy po nim.
Teraz wizytę mam za 2 tyg., a następnie będę miała co tydzień do porodu.

Ułożenie dziecka jest główkowe, a szyjka skróciła się tylko 0,5 mm i ma teraz 4,5 cm.

Od początku ciąży USG mam co 3 tyg. tak jak wizyty u lekarza.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Inga - masz rację, ja też uważam, że pozytywne myślenie to podstawa :-) Wiem, że czasem nie da się "od tak" myśleć pozytywnie i same złe myśli nachodzą nas ale najważniejsze, aby się starać to już połowa sukcesu :)
Margi - mój synek waży ponad 1500 kg i według daty ostatniej miesiączki jestem w 31 tyg. ciąży, a według wielkości synka jestem w 32 tyg. :) Ale zarówno ja, jak i mój mąż jesteśmy wysocy i dobrze zbudowani, więc jakby mogło być inaczej :P Czytam w necie, że w zaawansowanej ciąży wizyty powinny być co 2 tyg. lub ew. co 3. Ja mam na razie co 3 tyg. i nie wiem czy potem coś się zmieni w tej kwestii :P Jak dobrze, że dzieciątko ułożyło Ci się główką, moje jest już na drugim USG ułożone miednicowo i coś mam czuja, że nie będzie mu się chciało inaczej ułożyć. Jak na razie dziudziuś kopie dalej w dole, więc nic się nie zmieniło wg mnie.
Polinka - u nas to samo, duszno i parno i coś grzmiało ale nie było ostatecznie burzy. Kurcze, teraz właśnie zaczną się te burze. Burze kojarzą mi się z latem, a przecież lato to nic innego jak przyjście na świat naszych dziecinek :) Mało czasu nam zostało, mało :) Mnie stopy nie puchną ale np. nie założę już obrączki na rękę i ostatnio siostra powiedziała mi, że moje dłonie wyglądają jak dwa małe serdelki :P Zawsze miałam chude dłonie i małe (po babci), więc domyślcie się jak to teraz śmiesznie wygląda :P
Apropo ułożenia dzieciątka to mnie moja gin. powiedziała, że synek ma jeszcze troszkę czasu na zmianę położenia. Zobaczymy. Nie wiem ale ani się nie martwię, ani nie myślę o tym. Wychodzę z założenia, że co ma być to będzie, a po co mam myśleć o ułożeniu jak tak jak piszesz, w każdej chwili może zmienić ułożenie? :)
Dziubala - termin wg miesiączki mam na 24 czerwca. A teraz wg wielkości dzieciątka mam na 19 czerwca, więc nie wiem. Pytałam lekarki czy wielkość dziecka jakoś przyspiesza termin porodu ale ona powiedziała, że nie jest to koniecznie i tyle. Okaże się :)
Madzi - ja na świętach objadłam się jak przysłowiowy wieprzek :D No nic, co ja poradzę, że kocham jeść? W święta nie odpuszczam i zawsze jem za 5-ciu ale poza świętami staram się ograniczać, jednak nie ma co z tym jedzeniem przesadzać :P
Tusiaa1 - ja również boję się burzy jak nic, ale przede wszystkim boję się kiedy jestem gdzieś na zewnątrz. Nawet jak widzę błysk - mimo, że jest daleko - a ja jestem na polu to truchleję... . Są ludzie, że w ogóle się nie boją burzy, np. jak zbliża się burza i gdzieś blisko grzmi to np. mój tata wychodzi na balkon i podziwia naturę - akurat wtedy :P Jakie ładne imię - Hania :) Takie polskie i ładne :)
Btg1989 - zobaczysz czy czasem dzieciątko się jeszcze nie obróci :) Może się okazać, że w najmniej spodziewanym momencie to zrobi i zrobi jednocześnie Wam niespodziankę :)
Marcosia - nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem :) Jedzonko świąteczne jest po prostu - nie do odrzucenia :) Dobrze, że nie jestem z tym sama i są przyszłe mamy, które też dobrze sobie zjadły w ostatnie dni :D
Polinka - dobrze, że tak się skończyło i nie musiałaś jechać do szpitala. Pewnie każdą z nas prędzej czy później dopadną większe skurcze przepowiadające. Warto starać się zachować wtedy spokój - tak sobie mówię na dzień dzisiejszy ale, że to moja pierwsza ciąża to w rezultacie nie wiem jak zareaguję na bóle.
ALE SIĘ ROZPISAŁAM, RESZTĘ DOKOŃCZĘ POTEM, BO PASUJE COŚ ZJEŚĆ :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, a powiedzcie mi, bo nie wiem czy ten temat był już poruszany, jak się ma sprawa położnej u Was? Ja chodzę prywatnie do lekarki, która pracuje w tym szpitalu, w którym rodzę. Dodatkowo w tym gabinecie pomaga jej położna (nie zawsze jest wtedy kiedy ja jestem ale zazwyczaj). I nie wiem czy wystarczy mi lekarka, czy zapytać lekarkę o to, czy zagadać do położnej? Ale jak zagadać? W szpitalu państwowym, w którym rodzę są dobrzy lekarze i położne ale wszędzie czytam, że dobrze by było mieć swoją położną - opłaconą? Jak to u Was jest?

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza

Ja się zastanawiałam, myślałam, kombinowałam i w końcu dałam sobie spokój ze szkołą rodzenia (jestem dzikus straszny, poza tym nie znoszę wszelkich takich trochę sztucznych spendów z różnymi aktywnościami; chociaż domyślam się, że wiele dają takie lekcje), nie opłaciłam położnej (nie mam na to kasy; wolę wydać na co innego, jest teraz tyle wydatków), nie mam lekarza ze szpitala. Lecę na żywioł jednym słowem.
Na razie skupiłam się na czterech szpitalach, obadam trasę i będę pukać od drzwi do drzwi ;)

Ja miałam usg sztuk pięć. Cztery zlecone przez gine + jeden zafundowałam sobie 3d/4d. Pewnie chciałabym częściej i więcej, ale czy to rzeczywiście potrzebne.

Trochę łaskawszy dla mnie brzuch przez dwa dni, twardnieje owszem, pobolewa, ale wtedy nie ruszam się z kanapy. A jak lepszy dzień to załatwiam co się da.

Już niedługo.. :)

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny,

Byłam właśnie u mojego lekarza popodglądać moją Małą. Waży już 1600 gr, a rusza się jak torpeda, zupełnie nie przejmując się tym, że trzeba zrobić pomiary:)

Btg1989, moja Mała właśnie się ułożyła główkowo, a tydzień temu jeszcze była pośladkowo, więc nie zamartwiaj się cc na zapas. Jeszcze ma Malutka czasu troszkę. A nawet jeśli będzie cc to na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki żeby się udało jednak sn i żeby Twój synek nie musiał tyle tęsknić.

Ancia_p, właśnie dzisiaj pytałam lekarza o tą położną, bo też pomyślałam, że może warto. To moja pierwsza ciąża i jestem trochę zielona, a chciałabym żeby wszystko poszło jak najlepiej. Lekarz powiedział, że nie ma sensu opłacać sobie położnej, bo personel szpitala da sobie radę. Więc Margi ma rację, że lepiej coś kupić naszym maleństwom, a kupować jest co:)

Dziubala, termin mam na 21 czerwca. Ale by było super gdyby się Mała tak urodziła, miałaby dwa dni w dniu taty:) Dobrze, że zaopatrzyłaś się w no spę, zawsze lepiej mieć na wszelki wypadek. Co do zakupów to postanowiłam porozglądać się za meblami, bo na razie pokoik stoi pusty, a meble trzeba jeszcze wywietrzyć, więc trochę to potrwa.

Emwro, ja też nie zapisałam się do szkoły rodzenia, bo nie mogłam, więc też idę na żywioł:) Przecież tylko kobiet rodziło to i my sobie damy jakoś radę, ze szkołą rodzenia czy bez.

Co do ilości USG w ciąży to miałam ich duuuużo. Na początku to co tydzień, no ale trzeba było.

Pozdrawiam Was wszystkie w ten burzowy wieczór.

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Mamuśki :).
Ancia - kurcze mój synuś ważył na początku 29 tc 1500 g więc chyba u mnie szykuje się duży dzieciaczek. Ginka wyliczyła mi, że to jest waga na 30 tc i 2 dni. Ale widzę, że co ginekolog to inna opinia.
Dzięki dziewczyny za podpowiedzieć odnośnie suwaczka. Udało się go włączyć:).
Odnośnie USG - to widzę, że rozpiętość jest duża co do ilości. Ostatnio przeczytałam artykuł, że duża ilość USG może wpłynąć na to, że dziecko może być leworęczne. Ogólnie pewnie nie przejmowalaby się tym, gdyby nie fakt, że mój pierwszy syn jest leworęczny, a u mnie w rodzinie nikt nie jest. Ale czy to można wiązać z ilością USG, to nie jestem przekonana.
Nospe noszę przy sobie cały czas, bo nigdy nie wiadomo.
Do szkoły rodzenia chodziłam przy pierwszym dziecku i myślę, że warto, bo uczą technik oddychania. Ale przy porodzie było mi wszystko jedno, bo ból spowodował, że już nie myślałam. Teraz można skorzystać z zzo, więc takie techniki mogą się przydać.
Tusiia zazdroszczę Ci odległości zarówno do ZOO:) ale przede wszystkim do szpitala. Ja chciałbym rodzic w Gdańsku - ale z Gdyni mam az 50 km i nie wiem jak to będzie, jak zacznie się akcja.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Wrrr... Co za dramat z tym forum. Udało mi się zalogować po raz pierwszy od trzech dni i to tylko przez telefon, bo na komputerze nie ma szans. Pozostało mi tylko czytanie... Ciekawe czy ktoś to w ogóle ma zamiar naprawić.

Ja w święta miałam trochę bieganiny, bo w pon. musiałam zorganizować baaaardzo zaległą imprezę. W każdym razie aż do czerwca nie zabieram się już za tego typu przedsięwzięcia, bo sił brakuje mi już nawet na najzwyklejszy spacer czy zakupy. W tym tygodniu mam jeszcze zamiar poprać ciuszki dla małej, a w przyszłym skończyć kompletować wyprawkę i zobaczymy co we wtorek powie mi mój gin. Wczoraj spotkała mnie bardzo miła niespodzianka - odebrałam pierwsze od miesięcy, prawie dobre wyniki badań moczu:) Leukocytów"tylko" 5-10, bakterie bardzo nieliczne... Uff oby tak do końca.

Pati000 leż i wypoczywaj. Mnie pewnie po wtorku czeka to samo, bo malutka już ostatnio była ułożona strasznie nisko i lekarz też wyczuł ją pod palcami. Ostatnio brzuch jeszcze widocznie mi opadł i po każdym wysiłku mam ból i stawianie się brzucha.

Inga, ancia witajcie :) Inga przed nami już ostatnia prosta, więc musi być dobrze. Ja też przez pierwsze miesiące miałam straszne obawy, chociaż z dzieckiem nic złego się nie działo. Po prostu lekarze przez tyle lat wmawiali mi, że nie mogę mieć dzieci że kiedy nagle okazało się że jestem w ciąży, to nawet najbliższej rodzinie nic nie powiedzieliśmy aż do końca 4 miesiąca. Potem zwlekałam z kompletowaniem wyprawki a teraz już ledwie się kulam i muszę domknąć ten temat, bo zostało mi już niewiele czasu.

Dziubala współczuję Ci tego bólu pachwin.

Werka83 co do USG, to ja miałam robione 9 razy - co wizytę u swojego gina i dwa razy prenatalne na (13tc i połówkowe),ale co lekarz to praktyka...

Pipi trzymaj się. Pod fachową opieką na pewno wytrzymacie jeszcze trochę w dwupaku i wszystko będzie ok. ;)

tusiaa1 narobiłaś mi ochoty na wizytę w ZOO, a teraz to mogę co najwyżej zasilić wybieg dla hipopotamów:D

Polinka ja też mam wrażenie, że jestem duża mówiąc delikatnie, a potem u lekarza spotykam dużo obfitsze dziewczyny i trochę mnie to pociesza. Na szczęście nie mam wagi w domu. We wtorek u gina najwyżej zamknę oczy i poproszę położną o sprawdzenie wyniku ;) Z jedzeniem mam problemy takie, jak Ty. Jak już uda mi się zjeść jakimś cudem obiad, to mam jednocześnie zgagę i mdłości - gorzej niż w pierwszym trymestrze.

Ancia w kwestii położnej, to ja mam planowane cc, więc nie myślałam o tym. Widziałam taki wątek na forum i to wzbudziło u mnie lekki niesmak... Płacić 1000zł czy nawet więcej za coś, czym powinien zająć się personel szpitala z automatu? To jakiś dramat... Mi nikt nie dopłaca za to, że dobrze wykonuje swoje obowiązki. Osobiście byłoby mi żal pieniędzy.

Ale się rozpisałam i to przez tel. ;) Pozdrawiam ciepło

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :) Coś nie mogę się zalogować, no ale trudno się mówi :P Dobrze, że skopiowałam na wszelki wypadek to, co do Was napisałam, bo jakoś moja wiadomość nie może pojawić się na forum - dziwne :/
Werka83 - to faktycznie duży dzieciaczek :) No mnie moja gin. powiedziała, że będę miała dużego synka, bo jest duży jakby o tydzień do przodu, a w necie czytałam, że akurat w tym tygodniu tyle powinien ważyć, więc nie wiem :P :-) Apropo leworęczności, to dla mnie nie ma to większego znaczenia. Kiedyś, jakieś 20 lat temu, zwłaszcza dla starszych ludzi, leworęczność była czymś "innym". Do dzisiaj pamiętam jak babcia wkurzała się na ciotkę, że kuzyn próbuje jeść lewą ręką i że powinna go uczyć prawą. Nie rozumiem - jakby to było nie wiem co, a przecież czy to ma jakieś większe znaczenie? Mnie lekarka również zaleciła nospę, w razie czego ale odpukać nie potrzebuję jej jak na razie :P Gdy coś mnie zakuje to po prostu się kładę albo siadam i odpoczywam :P
Inga - właśnie to też jest moja pierwsza ciąża i mało wiem na te tematy ale jak czytam tutaj, nie jest koniecznym opłacanie położnej. Jedni mówią, że warto, drudzy, że szkoda pieniędzy. I ja też nie będę opłacała położnej, wolę przeznaczyć te, nie wiem 700zł np., dla dzieciątka. Dla mnie 700 czy 1000zł to jest dużo, ile można za to kupić rzeczy, łóżeczko, pościel itd. :-) Ja też nie zapisałam się do szkoły rodzenia. Może chodziłabym gdyby szpital w którym rodzę znajdował się w mojej miejscowości, no ale niestety jest on oddalony 40km od mojego miejsca zamieszkania, więc odpada. Słyszę dużo pozytywnych opinii na temat szkół rodzenia ale znam wiele kobiet, które nie chodziły i urodziły i opiekowały się sprawnie dzieciątkiem. Ja za to mam zamiar kupić książki Pawła Zawitkowskiego, fizjoterapeuty, który podobno bardzo ładnie opisuje od A do Z co powinno się robić z takim maleństwem zaraz po urodzeniu i potem :-)
Emwro - wiele kobiet tak robi, że "idzie na żywioł". Jak byłam na początku ciąży w szpitalu (z powody niepowściągliwych wymiotów) to widziałam jak wiele kobiet przyszło z tzw. ulicy i spokojnie urodziło. I nie był im potrzebny lekarz prowadzący i pracujących w tym szpitalu, bo po prostu jego nie było, nie pracował tam. Wiele było też przypadków kiedy kobieta rodziła, mimo, że miała swojego lekarza prowadzącego w innych szpitalu i wszystko było ustalone, że tam będzie rodzić itd. ale nie zdążyła i rodziła w innym. Wielu rzeczy nie da się zaplanować. Sama nie wiem jak zagadać do mojej gin. bo ona jest taką prawdziwą lekarką z powołania i raczej nie bierze żadnych pieniędzy, a z drugiej strony wszyscy mi mówią, żebym porozmawiała z nią, że chciałabym, aby była przy porodzie - no ale czy to nie kwestia właśnie zapłacenia jej za to? A płacić nie bardzo mi się widzi... .
Mela30 - gratuluję wyników :-) Tak już będzie do końca ciąży, jak Ci to mówię, kobieta w ciąży - a podobno jak kobieta w ciąży tak mówi, to tak będzie :-) Nie dziwię Ci się, że nie mówiłaś o ciąży przez 4 miesiące, jak pewnie też bym nie mówiła jeśli wcześniej lekarze mówiliby mi, że nie mogę mieć dzieci, ale widzisz - teraz już tylko odliczać czas do porodu :-) Właśnie mam takie samo zdanie co Ty, personel szpitala jest zobowiązany odpowiednio zająć się mną i chyba nie ma sensu płacić 1000zł. Tak jak mówię, wolę przeznaczyć te pieniądze dla synusia :)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/18507
http://suwaczki.maluchy.pl/li-68339.png

Odnośnik do komentarza
Gość Dziubalowa

Cześć Dziewczyny :)

Znowu mam problemy z zalogowaniem się, wrr. Zaraz napiszę do Administratora!

A ja dziś postanowiłam posprzątać mieszkanie, udało się całe wysprzątać, ale teraz cierpię, bo boli mnie… prawa pachwina (aż dziwne, że nie lewa). Nie mogę przenieść ciężaru na prawą nogę ani nawet stanąć na prawa nogę. Poleżę teraz i mam nadzieję, że ból minie.

Polinka, jakoś nie umiem sobie Ciebie wyobrazić jako ogromnej ;). Ile masz teraz w pasie?
Ja w ciąży ze starszymi synami przytyłam po 18 kg, spodziewam się, że teraz będzie podobnie ;)

Ancia, mam wszystkie Twoje dane więc już dopisałam Cię do listy :)
Co do położnej do porodu, to ja nie planuję mieć, bo czeka mnie cc. Jak rodzisz w dobrym szpitalu gdzie są super położne, to nie ma sobie co dodatkowej opłacać.
Natomiast co do wagi dziecka, to pomijając, że wahania mogą wynosić 20%, to dziecko może się różnić wielkościowo nawet o 3 tygodnie. Nie ma się co przejmować tym, że jest o tydzień większe czy mniejsze, to kompletnie nie ma znaczenia na tym etapie ciąży. Gdzieś czytałam, że dziecko przez ostatnie dwa miesiące ciąży przybywa na wadze ok. 2 kg, więc jak te 2 kg doda się do obecnej wagi dzidziusia (przeciętnie każda ma ok. 1,5 kg) , to nie wychodzi tak znowu dużo, a przecież będą się rodzić takie 2,5 kg jak i takie 4 czy 4,5 kg. Tak więc ginowie nie są w stanie idealnie policzyć wagi dziecka ;)

Inga, czekam jeszcze na Twój wiek i też będę mogła dopisać Cię do listy.
Powodzenia z szukaniem mebli :). A wiesz już jakie chcesz mieć?

Werka, ciekawa teoria z powiązaniem dużej ilości usg z leworęcznością :D. Ja jestem leworęczna jako jedyna w rodzinie. Moi synkowi są praworęczni, mimo że też mieli sporo usg robionych. Jeszcze tak patrzę przez pryzmat znajomych, ale ta teoria i tak mi nie pasuje, ale może jesteśmy wyjątkami :D
Czy ja dobrze zrozumiałam, że przejmujesz się tym, że Twój syn jest leworęczny?

Mela, super że doczekałaś się dobrych wyników moczu :). Oby takie były już do końca ciąży.

Odnośnik do komentarza

Hej,
ja dziś idę też po wyniki badań i mam nadzieję, że będą w miarę dobre:) Co do USG miałam 5 do tej pory, 2 razy połówkowe bo liczyłam na to, że poznamy płeć :) Teraz ostatnie pod koniec ciąży pewnie dopiero.
Ja w święta odpoczywałam, bo ostatnio też gorzej się czuję i trochę się wystraszyłam, chciałam jechać na ostry dyżur i tak jak niektóre z Was jeszcze dopiero zabrałam się za ostatnie zakupy i porządki wczoraj,trochę drobnych rzeczy zostało do kupienia, ale w tym tygodniu już to zrobię i spakuję torbę do szpitala.
Nie biorę położnej, uważam, że to zbędny wydatek i bardzo kosztowny, jedna z moich koleżanek wykupiła położna a jak zaczęła rodzić to jej akurat nie było :)
Chodziłam do szkoły rodzenia, ale średnio mi się podobało, bardziej ćwiczenia były interesujące.
Dostałam w ten weekend książkę:
http://www.smyk.com/mamo-tato-co-ty-na-to-3-dvd,p1062103447,swiat-niemowlaka-p
i wiele osób je poleca, muszę zabrać się z mężem za jej lekturę.
Zostało nam już tak mało czasu do rozwiązania i martwię się żeby zdążyć ze wszystkim, a potem jak to wszystko będzie, gdy nasze maleństwa pojawią się na świecie w końcu i w ogóle. Trochę boję się tego wszystkiego coraz bardziej, a Wy?

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7ysvh5y2g3.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala, absolutnie nie przejmuję się leworęcznością mojego syna, jednak zastanowił mnie ten artykuł i powiązanie ilości USG z tym, że mój synek jest leworęczny.
Coco - mnie też powoli ogarnia jakiś taki strach połączony z bardzo dużą radością, że niedługo zobaczę synka. Obawiam się samego porodu, chcialabym żeby wszystko poszło pomyślnie i nie było żadnych komplikacji. Aby dzidziuś był zdrowy. A później wszystko się ułoży.

http://www.suwaczki.com/tickers/sbe251pzkrye3etd.png

http://www.suwaczki.com/tickers/atdci09kq98nmtk1.png

Odnośnik do komentarza

Spakowałam się do szpitala - według listy, którą otrzymałam od położnej ze szpitala, w którym będę rodzić.
Masakra tyle tego.

Co zabrać do szpitala?

Karta przebiegu ciąży
Dowód osobisty

Wyniki badań laboratoryjnych:
- grupa krwi i czynnik Rh (oryginał),
- przy ujemnym Rh (Rh-) - badanie na obecność przeciwciał anty Rh,
- ostatnia morfologia i badanie moczu,
- zrobione po 32. tygodniu HBS - badanie krwi na nosicielstwo antygenu wirusa żółtaczki zakaźnej lub zaświadczenie o szczepieniu WZW B,
-odczyn VDRL - badanie w kierunku kiły
-wynik USG zrobionego po 36. tygodniu ciąży,
-wynik badania na obecność HIV,
-wynik posiewu z przedsionka pochwy i odbytu w kierunku Streptoccocus agalactiae - wykonanego po 35 tygodniu ciąży,
-wszystkie wyniki badań USG wykonane w obecnej ciąży,
-inne istotne wyniki badań lub konsultacji

Odzież
Koszule (3-4 sztuki) - mam 2, do porodu wezmę szpitalną
Biustonosz UWAGA!! Piersi po porodzie będą większe! Dostosuj rozmiar miseczki
Majtki jednorazowe
Podpaski poporodowe
Wkładki laktacyjne
Balsam na pękające brodawki
Kapcie/ klapki
Szlafrok
Gumka do włosów
Niegazowana woda mineralna
Przybory toaletowe
2 ręczniki
Telefon komórkowy i ładowarka
Suszarka do włosów
Książka

Lista rzeczy dla dzidziusia

Jednorazowe pieluchy dostosowane do wagi dziecka
Pieluchy tetrowe i flanelowe (4-6 sztuk)
3 bawełniane koszulki,
2 bawełniane cienkie czapeczki
3 pajacyki lub 3 kaftaniki i 3 pary śpiochów
2 pary skarpetek i rękawiczki-niedrapki
kosmetyki (mokre chusteczki do pupy!!)
szczoteczka do włosów,
ręcznik kąpielowy z kapturem,
kocyk lub śpiworek

Po spakowaniu torby stwierdziłam, że muszę kupić jeszcze jedną paczkę pampersów żeby były jak wrócimy do domu.

Zostało mi tylko porozmawiać z moją mamą żeby pomogła mężusiowi spakować rzeczy dla mnie i dzidzi na odbiór ze szpitala.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvzx1hpqtpebin1.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala jak ja Ci zazdroszczę, że masz jeszcze siłę na wysprzątanie całego mieszkania... Ja wyprasowałam trzy koszule i padam ze zmęczenia. Co do leworęczności u mnie w rodzinie do dwóch pokoleń w tył nikt nie był leworęczny a trzy moje siostrzenice (córki dwóch różnych sióstr) na przykład są. Nikt nie robił z tego tragedii;)

Coco ja też zaczynam panikować... Szpital, maleństwo w domu... A ja nie mam o niczym pojęcia. Mój ukochany mnie pociesza, że moje nerwy ani nie pomogą, ani niczego nie zmienią na lepsze i chyba ma rację. Co do wyników badań m, przy leukocytach norma to 5, więc u Ciebie są podwyższone. Powiedz mi czy wyszły Ci też liczne bakterie? Jeśli tak, to może wskazywać na stan zapalny. Jeśli nie, to się nie martw, bo w ciąży ponoć leukocyty często wychodzą podwyższone. Ja ostatnio miałam 70 jeśli Cię to pocieszy. Profilaktycznie warto łykać np. Żurawit - jest ziołowy i bezpieczny. Przy stanie zapalnym lekarz może Ci przepisać globulki.

http://www.suwaczki.com/tickers/ijpbjw4zkab5te0m.png

Odnośnik do komentarza

Werka, o teorii lewej dłoni nie słyszałam. Ale wcale bym się nie obraziła gdyby moja Córcia była leworęczna. Miałaby coś po babci.

Dziubala, mam 27 lat. Co do mebli to szybko nam poszło. Poprzeglądaliśmy różne meble dla dzieci i chyba już zdecydowaliśmy się na biało-brązowe meble. Więc je zamówimy i niech wietrzeją:) Początkowo myśleliśmy o takich bardziej dziewczęcych z różowymi akcentami ale wczoraj uznaliśmy, że zaraz nam się ten róż opatrzy. Te są takie bardziej uniwersalne. A co do sprzątania całego mieszkania to tak nie szalej, musisz na siebie uważać! Wiem, że łatwo mówić. Ja ogólnie uwielbiam sprzątać ale w ciąży musiałam o tym zapomnieć. Dopiero od niedawna wróciłam do sprzątania. Ale na raz to wybieram sobie jedno pomieszczenie i wystarczy. Nie myślcie sobie, że żyje w bałaganie. Na szczęście mój mąż również super dba o porządek więc jest ślicznie.

Coco, mnie ostatnio wyszły złe wyniki moczu (lekko podwyższone leukocyty, erytrocyty i jakieś bakterie się przypałętały), od razu zadzwoniłam do lekarza i kazał łykać urosept, po 5 dniach powtórzyłam badanie i było już ok. Więc nie matrw się:) Mela30 ma rację, że leukocyty lubią w ciąży się podwyższać, więc jak tylko to wyszło nie tak, to spokojnie czekaj do poniedziałkowej wizyty. Ty zabierasz się za ostatnie zakupu, ja za pierwsze:) Ja też się trochę boję. Tak szybko leci ten ciążowy czas, zaraz nasze maluszki będą na świecie. To moje pierwsze dziecko, nigdy nie miałam do czynienia z żadnymi noworodkami, nigdy nawet pieluszki nie przebrałam. Mega boje się też porodu. I taka pozytywna ekscytacja, że to marzenie o dziecku się ziszcza miesza się z takim strachem czy ja sobie w ogóle dam radę. Ale znów sobie powtarzam tyle kobiet sobie daje radę to i ja sobie dam! Co do książki to super prezent. My z moim mężem czytamy razem Język niemowląt, na razie przeczytaliśmy 1/3, więc musimy przyspieszyć obroty ale książka wydaj się być bardzo fajna. Wklejam link, gdyby któraś z Was była zainteresowana http://www.smyk.com/jezyk-niemowlat,p1052752864,swiat-niemowlaka-p

Margi, wielkie dzięki za listę. Tego mi było trzeba. Ja to chyba zacznę od kupienia torby:)

Dziewczyny powiedzcie mi czy Wasze Maleństwa będą początkowo spały razem z Wami w pokoju, czy od razu będą spały w swoich pokojach. Nie wiem czy łóżeczko postawić u nas, czy od razu do pokoju dziecięcego?

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn15puz0w91q.png

Odnośnik do komentarza

Pakując się do szpitala nie zapomnijcie o stale przyjmowanych lekach - spotkałam się z tą uwagą na tylko jednej! liście, a przeczytałam naście.
Ja bym pewnie zapomniała.

Z rzeczy, które pewnie bym pominęła (dziś się wstępnie spakowałam, brzuch mi coraz bardziej dokucza, nie chcę robić tego na ost.chwilę, albo prosić później kogoś żeby mi dowoził) najbardziej podstawowe kosmetyki: mydło, żel do buzi i krem, krem do rąk, pomadka, żel do ciała, żel do intymnej, balsam, dezodorant (rossmann wzbogaca się na małych pojemnościach). Nakładki na wc (nie wiem czy to konieczne), ja zapakowałam jeszcze chusteczki do higieny intymnej. Podobno zalecane też ręczniki papierowe do podcierania po myciu.

Teraz tak pomyślałam nad tym balsamem do ciała czy nie kupić jakiegoś delikatnego-dziecięcego, coby Małego nie 'gryzł'.

Margi mi po przygotowaniu tego i spakowaniu większości rzeczy zostało tylko kupienie większej torby ;p

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...