Skocz do zawartości
Forum

Przedszkolaki z rocznika 2012


Rekomendowane odpowiedzi

Daffodil

Szkoda, że w każdym przedszokolu dni adaptacyjnych nie robią.
U nas w sumie też tylko ten Dzień Otwarty, ale i tak się przydał, bo na początku Kuba tak jak Twój Boguś za nic do sali wejść nie chciał. Przez 15 minut od drzwi zaglądał jak się dzieci bawią i dopiero później się odważył. Do teraz wspomina jakie fajne zabawki były i dlatego tak go ciągnie teraz :)

Dokładnie, choć jeden dzień by się przydał, choćby własnie po to, zeby dziecko miało czas się oswoić. Mojemu bąkowi przekonanie sie do nowego miejsca (z mamą u boku) zajmuje średnio około godziny. A tu trzeba przyjść i zostawić. Trudno, jakoś to będzie:o_no:

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Blondi22
u nas własnie nie ma tych dni adaptacyjnych i nie wiem jak to tam bedzie wszystko.
wiem tylko ze kube wczoraj zostawiłam u mojej mamy na 3h (a zawsze często tam zostawała) a tym razem tak zaczął płakać i sie do mnie przyczepił ze musiałam go szybko zostawic powiedziłam że wróce niedlugo ale podobno potem odrazu sie uspokoił i nie płakał tylko jesc nie chciał nic i do godz 12 czekał aż ja mu dam

Kubuś chyba wyczuwa, że coś się święci :/
Na pewno najtrudniej zaaklimatyzować się dzieciaczkom, które praktycznie każdą chwilę z mamą spędzały. I w sumie trudno się dziwić, bo dla nich to zmiana spora.
Ale może akurat w przedszkolu zabawkami się zainteresuje i łatwiej to pójdzie. Trzymam kciuki.

no on wie że idzie do przedszkola i próbuje to zrozumieć codziennie z nim o tym rozmawiam i coraz lepiej jest ale wiem ze bez płaczu sie nie obedzie.
Jak maila 9miesiecy to bez problemu było go zostawic bo wtedy pierwszy raz poszłam do pracy i prawie rok pracowalam i wiedział ze mama idzie do pracy i wróci a teraz im starszy to trudniej mu to zrozumiec ale jakoś damy rade;)

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Daffodil

Szkoda, że w każdym przedszokolu dni adaptacyjnych nie robią.
U nas w sumie też tylko ten Dzień Otwarty, ale i tak się przydał, bo na początku Kuba tak jak Twój Boguś za nic do sali wejść nie chciał. Przez 15 minut od drzwi zaglądał jak się dzieci bawią i dopiero później się odważył. Do teraz wspomina jakie fajne zabawki były i dlatego tak go ciągnie teraz :)

Dokładnie, choć jeden dzień by się przydał, choćby własnie po to, zeby dziecko miało czas się oswoić. Mojemu bąkowi przekonanie sie do nowego miejsca (z mamą u boku) zajmuje średnio około godziny. A tu trzeba przyjść i zostawić. Trudno, jakoś to będzie:o_no:

no mój tez coś koło godziny potrzebuje z oswojeniem sie jak jest ze mną.

http://kuba-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.pnghttp://s9.suwaczek.com/20090418310120.png
http://izabela-k.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Oj ja tez przezywam.. strasznie...
Mati od 3 lat ciagle ze mna( w tym powrot na pol roku do pracy) ... przeraza mnie sam fakt ze idzie , ze beda obce kobiety... ehhhh
Mati na szczescie uwielbia dzieci wiec z zostawieniem go nie bedzie problemu raczej tu chodzi o mnie.. wiem ze lzy beda ale to jak wyjde z przedszkola...
Musimy dac rade...
najgorsze kilka pierwszych dni...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56039.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56377.png

Odnośnik do komentarza

Blondi22
iszmaona
Daffodil

Szkoda, że w każdym przedszokolu dni adaptacyjnych nie robią.
U nas w sumie też tylko ten Dzień Otwarty, ale i tak się przydał, bo na początku Kuba tak jak Twój Boguś za nic do sali wejść nie chciał. Przez 15 minut od drzwi zaglądał jak się dzieci bawią i dopiero później się odważył. Do teraz wspomina jakie fajne zabawki były i dlatego tak go ciągnie teraz :)

Dokładnie, choć jeden dzień by się przydał, choćby własnie po to, zeby dziecko miało czas się oswoić. Mojemu bąkowi przekonanie sie do nowego miejsca (z mamą u boku) zajmuje średnio około godziny. A tu trzeba przyjść i zostawić. Trudno, jakoś to będzie:o_no:

no mój tez coś koło godziny potrzebuje z oswojeniem sie jak jest ze mną.

Mati wogole sie nie oswaja.. idzie do dzieci... na adaptacyjnych dal mi buziaka i tyle go widzialam.. w pierwszy dzien lzy bo do domu musial isc...hhehe

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56039.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-56377.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki.

Witam się lekko zestresowana :)
Kubuś odprowadzony do przedszkola, już się nie mógł z rana doczekać, nic nie zjadł, tylko od razu po wstaniu chciał pędzić... W przedszkolu też wszystko super, ale w jego grupie byliśmy pierwsi, więc pewnie dlatego tak łatwo poszło, bo jeszcze nikt nie popłakiwał w sali :) Ładnie się przebrał, dał buziaka i poszedł do sali się bawić. Poszło rewelacyjnie, ale podejrzewam, że później lekki kryzys może być jak paru płaczków już będzie. No zobaczymy, wypytam o wszystko jak go będę odbierać :) Ale i tak super dumna z niego jestem, że tak dzielnie pomaszerował.

Odnośnik do komentarza

Blondi22
Daffodil
Blondi22
u nas własnie nie ma tych dni adaptacyjnych i nie wiem jak to tam bedzie wszystko.
wiem tylko ze kube wczoraj zostawiłam u mojej mamy na 3h (a zawsze często tam zostawała) a tym razem tak zaczął płakać i sie do mnie przyczepił ze musiałam go szybko zostawic powiedziłam że wróce niedlugo ale podobno potem odrazu sie uspokoił i nie płakał tylko jesc nie chciał nic i do godz 12 czekał aż ja mu dam

Kubuś chyba wyczuwa, że coś się święci :/
Na pewno najtrudniej zaaklimatyzować się dzieciaczkom, które praktycznie każdą chwilę z mamą spędzały. I w sumie trudno się dziwić, bo dla nich to zmiana spora.
Ale może akurat w przedszkolu zabawkami się zainteresuje i łatwiej to pójdzie. Trzymam kciuki.

no on wie że idzie do przedszkola i próbuje to zrozumieć codziennie z nim o tym rozmawiam i coraz lepiej jest ale wiem ze bez płaczu sie nie obedzie.
Jak maila 9miesiecy to bez problemu było go zostawic bo wtedy pierwszy raz poszłam do pracy i prawie rok pracowalam i wiedział ze mama idzie do pracy i wróci a teraz im starszy to trudniej mu to zrozumiec ale jakoś damy rade;)

Małym dzieciaczkom dużo łatwiej się zaaklimatyzować.
Ja wróciłam do pracy jak Kuba miał nieco ponad 6 miesięcy. Wtedy mieliśmy opiekunkę i od razu bez problemu z nią został. Ani razu nie zapłakał jak do pracy wychodziłam i z nią zostawał.
Poszedł do żłobka jak miał 15 miesięcy i to dramat był, bo takie dziecko już w pełni świadome, że go mama zostawia, a jeszcze ciężko mu wytłumaczyć, że mama odbierze go po podwieczorku. Sceny dantejskie przez miesiąc w tej grupie się działy, a dla porównania maluchy półroczne z grupy pierwszej pójście do żłobka przyjęły zupełnie bezboleśnie :)

Odnośnik do komentarza

polcia83
Oj ja tez przezywam.. strasznie...
Mati od 3 lat ciagle ze mna( w tym powrot na pol roku do pracy) ... przeraza mnie sam fakt ze idzie , ze beda obce kobiety... ehhhh
Mati na szczescie uwielbia dzieci wiec z zostawieniem go nie bedzie problemu raczej tu chodzi o mnie.. wiem ze lzy beda ale to jak wyjde z przedszkola...
Musimy dac rade...
najgorsze kilka pierwszych dni...

Polcia musisz bardziej optymistyczne myślenie włączyć u siebie :)
Przecież te 'obce kobiety' nie zrobią mu krzywdy, tylko zajmą się Twoim maluchem najlepiej jak będą umiały. Zobaczysz, niczego mu tam nie będzie brakować :)

Odnośnik do komentarza

polcia83
Blondi22
iszmaona

Dokładnie, choć jeden dzień by się przydał, choćby własnie po to, zeby dziecko miało czas się oswoić. Mojemu bąkowi przekonanie sie do nowego miejsca (z mamą u boku) zajmuje średnio około godziny. A tu trzeba przyjść i zostawić. Trudno, jakoś to będzie:o_no:

no mój tez coś koło godziny potrzebuje z oswojeniem sie jak jest ze mną.

Mati wogole sie nie oswaja.. idzie do dzieci... na adaptacyjnych dal mi buziaka i tyle go widzialam.. w pierwszy dzien lzy bo do domu musial isc...hhehe

No widzisz, to najlepszy znak, że jest mu tam dobrze :)
Brawa dla Matiego :brawo:

Odnośnik do komentarza

iszmaona
i jak mamusie, były łzy?

U mnie polały się z obu par oczu, siedzę jak na szpilkach i odczekac sie nie mogę końca pracy.

Mam to samo...
Wypatruję 15.30 z utęsknieniem. Dzwonić już chciałam, żeby zapytać jak sobie moje dziecię radzi, ale od M. opiernicz dostałam, że dwie panie pewnie 30 płaczków nie mogę ogarnąć i jeszcze telefonów od rodziców im brakuje... No i się powstrzymałam, bo trochę racji w tym jest, ale na niczym się skupić nie mogę.

Odnośnik do komentarza

Blondi22
u nas to tylko rozpoczęcia jutro sie okarze tak naprawde czy kuba bedzie chciał zostac;)
ale dziś odrazu poszedł bawic sie z dziecmi a na mnie nie zwracał uwagi wiec moze bedzie dobrze;)
jutro maja na 8 do 11 przez cały tydzień

Brawa dla Kubusia :brawo:
Ja też się jeszcze jutra boję... Dzisiaj poszedł z rozpędu i z ciekawości, a jutro entuzjazm już może być mniejszy :/

Odnośnik do komentarza

Daffodil
Blondi22
u nas to tylko rozpoczęcia jutro sie okarze tak naprawde czy kuba bedzie chciał zostac;)
ale dziś odrazu poszedł bawic sie z dziecmi a na mnie nie zwracał uwagi wiec moze bedzie dobrze;)
jutro maja na 8 do 11 przez cały tydzień

Brawa dla Kubusia :brawo:
Ja też się jeszcze jutra boję... Dzisiaj poszedł z rozpędu i z ciekawości, a jutro entuzjazm już może być mniejszy :/

Daff jak Kuba nawiązał nowe znajomości i zobaczył nowe zabawki to i jutro chętnie pójdzie ,trzymam za to kciuki

Joasia
http://s7.suwaczek.com/200905264565.png
Emilka
http://s4.suwaczek.com/200405064765.png

Odnośnik do komentarza

agusia20112
Daffodil
Blondi22
u nas to tylko rozpoczęcia jutro sie okarze tak naprawde czy kuba bedzie chciał zostac;)
ale dziś odrazu poszedł bawic sie z dziecmi a na mnie nie zwracał uwagi wiec moze bedzie dobrze;)
jutro maja na 8 do 11 przez cały tydzień

Brawa dla Kubusia :brawo:
Ja też się jeszcze jutra boję... Dzisiaj poszedł z rozpędu i z ciekawości, a jutro entuzjazm już może być mniejszy :/

Daff jak Kuba nawiązał nowe znajomości i zobaczył nowe zabawki to i jutro chętnie pójdzie ,trzymam za to kciuki

Na to liczę :)
Chociaż do nawiązywania nowych znajomości to on akurat pierwszy nie jest, no zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Daffodil ja już sie wyrwałam na chwilę z pracy i podjechałam podpytać, akurat na korytarzu była wychowawczyni więc pytam jak tam mój brzdąc:

super, ładnie zjadł obiad, raz pytał o mamę (myślę sobie tylko raz???:hahaha:)

Ale chyba taka gadkę mają opracowaną dla wszystkich przestraszonych rodziców:hahaha:

Odnośnik do komentarza

iszmaona
Daffodil ja już sie wyrwałam na chwilę z pracy i podjechałam podpytać, akurat na korytarzu była wychowawczyni więc pytam jak tam mój brzdąc:

super, ładnie zjadł obiad, raz pytał o mamę (myślę sobie tylko raz???:hahaha:)

Ale chyba taka gadkę mają opracowaną dla wszystkich przestraszonych rodziców:hahaha:

Ja myślę, że jakby bardzo histeryzował, to by powiedziała :)

Teraz spokojna możesz być i dumna z synusia, że taki dzielny :brawo:
He he i nie narzekaj, że mało o Ciebie pyta, w takiej sytuacji to powód tylko i wyłącznie do radości :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...