Poród w 9 miesiącu martwego aniolka

[fresa73]

bursztynka, Kasia nie potrzebowała płaczu Boga a jedynie z jego strony cudu, aby jej Dzieciątko żyło!!!

[kaska27]

a teras bede go widziec ostatni ras ubierac zimne cialko glaskac i wlozyc nie do lozeczka w domu tylko do trumny i zamknac na sruby wieko

[kaska27]

i paczec jak go zakopoja a ja matka nie umiem mu pomoz nie moge z nim tam przejsc zeby sie nie bal nie plakal on tam jest sam

[misia78]

Kasiu 4 lata temu moja koleżanka urodziła martwe dziecko,tak jak Ty.Lekarze zrobili sekcję zwłok i znaleźli przyczyne.Ona tak jak Ty miała żal do męża,do lekarzy do wszystkich.I tak jak Ty nie chciała żyć.Ale z czasem zaczęła godzić się z tą stratą.Rok później zaszła w ciążę,lekarze bardzo o nią dbali i w odpowiednim momencie zrobili cięcie cesarskie,nie czekając na planoy termin porodu.Jest teraz mamą 2 letniej Oliwki i jest szczęśliwa.

Kochana dla Ciebie też zaświeci słońce.

[misia78]

Kasiu Kacperek nie jest sam.Precież Ty z nim jesteś myślami cały czas.

[kaska27]

jestem z nim myslami wlasnie tylko a powinnam z nim byc teras bo jest sam w tym strasznym miejscu juz po sekcij w lodowce

[kaska27]

nie wiem co bedzie jutro boje sie

[bursztynka]

Tutaj na forum w chyba czerwcówkach 2010 też rozegrała się taka tragedia na początku maja, czasem niestety życie jest zbyt okrutne, myślimy że to co nas otacza to zły sen koszmar, być może uda Ci się kiedyś obudzić z tego i ułożysz sobie życie, bedziesz Mamą.

[kaska27]

tego dnia o 11 jade go ubrac

[misia78]

Kasiu wiem,że jest to straszne ale tak musi być.Kochana nie wiem co mogłabym zrobić,żeby ulżyc Twojemu bólowi.

[kaska27]

i zrobie mu zdiecie bo chce

[kaska27]

przytule zaspiewam a jak go nie bede mogla wsadzic do trumny

[bursztynka]

staraj się nie myśleć o tym w ten sposób, pomyśl że jestz innymi maleństwami w niebie i tam czeka na kolejną szansę przyjscia na ten świat.

[misia78]

Kasiu wiem,że się boisz.

[kaska27]

ja juz mam takie mysli ze moze go do domu przywies i z domu na cmentaz

[misia78]

Kasiu to mąż to zrobi jeśli Ty nie będziesz mogła.

[kaska27]

bardzo sie boje tak bardzo

[misia78]

Kasiu to nie jest najlepszy pomysł,żeby zabierać synka do domu.Jeszcze bardziej będziesz cierpiała.

[kaska27]

wiem ale ja chyba wyjde

[kaska27]

a moze bedzie lepiej poloze sie z nim na lozku pozegnam

[misia78]

Kasiu jeśli nie będziesz mogła na to patrzeć to lepiej żebyś wyszła.
Nie bój się Kochana razem z mężem przez to przejdziecie.

[kaska27]

maz to mowi zebym wogule nie jechala jak moze no jak cos takiego do mnie mowic on nie wie jak to jest jak pierwszy ras kopnie jak czujesz ze jestes za kogos odpowiedzialna ja nie mam juz nic

[misia78]

Kasiu jak zabierzesz go do domu to nie będziesz chciała się znim rozstać.Nie rób tego Kochana bo ból będzie jeszcze większy.

[kaska27]

ja chce wejsc tam sama

[misia78]

Kasiu pojechać powinnaś,żeby się pożegnać.

I to nie prawda,że nie masz już nic.Masz Anioła Stóża.Masz męża,bliskich.Oni Ci pomogą,zobaczysz.