gosiammm

Rena moja szafa praaaaaaaaaaawie zrobiona...ale prawie robi wielką różnicę...zwłaszcza że zmierzyliśmy źle szerokość naszej sypialni

Mój Kuba akurat rano wypije całą porcje... Mi lekarz kazał właśnie po 4 miesiącu zastępować cały posiłek ziemniaczkami z dynią...ale ja w żadnym sklepie nie mogę tego znaleźć...

Andzia miałam Cię spytać... zastępujesz dziewcznkom cał posiłek zupką cz dajesz troche zupki i troche mleka?

Andzia Kuba je około 5 raz dziennie... ale nie zawsze wszstko mi zje...zwłaszcza jak je drugi raz rano to pomemli pomemli i zostawi połowe

Witaj rena:) Mój mały już tyle nie śpi a ciągle w dobrym humorze...teraz to o dziwo nawet w leżaczku siedzi i wygłasza przemówienie do wiszących nad nim zabawek...

Baby przestańcie, ja tu o diecie a wy mi o ciasteczkach i plackach...

Mi ono wpadło w oko bo jest niby od 3 miesiąca...

cafe ogladałam wczoraj te krzesełka...i niby chciałam ze stolikiem ale znalazłam coś takiego: NOWE KZRESEŁKO TRON, PEŁNE WYPOSARZENIE JAKOŚĆ (516092136) - Aukcje internetowe Allegro

U nas śniegu masa... na balkonie mam tyle, że chyba sobie bałwana ulepie:36_1_13:

Ja piję kawkę...obudziłam się dzisiaj z mocnym postanowieniem diety...ciekawe co z tego wyjdzie...

Hej kobietki:) Cafe Olek śliczny:) i powtórze za Andzią - zupełnie nie wygląda na takiego małego:) dorosły facet Andzia widzę, że wyprawa na sanki się udała:) a dziewcznki super:) Kuba obudził się dzisiaj przed 5...i miał takie duże oczy, że odrazu pozbył mnie złudzeń o dalszym spaniu...ale sobie leżeliśmy

Ja chciałabym takie, które później będzie można wykorzstać jako stolik i krzesełko, też musze przeglądnąć allegro i porównać ceny

Cafe ja też o takim ostatnio myślałam...chciałabym żeby mały uczył się od samego początku jedzenia z nami przy stole a nie przed telewizorem... a to cz można będzie sadzać dziecko i od kiedy to chba zależ od krzesełka. Bo wdaje mi się, że w takim zwykłym drewnianym, dziecko można sadzać dopiero jak siedzi samodzielnie, ale krzesełka są różniaste, a więc bć może inne pozwolą na sadzanie wcześniej...

Magda nie wszstkie dzieci przechodzą źle ząbkowanie... moja bratanica zaczeła się ślinić tak jakoś jak nasze dzieciaczki, moja bratowa odrazu pobiegła po żel na ząbkowanie bo myślała, że to już, a Natalce pierwszy ząbek urósł jak miała 9 miesięcy, zupełnie bezobjawowo;) poprostu któregoś dnia Ewa zobaczyła że jest on na swoim miejscu:) A więc nam wszstkim takiego ząbkowania życzę:)

Ło matko Anouk co za lekarz!!! Tak poprostu dziecku antybiotyk przepisać?? Ehhh normalna masakra... u nas jak na razie cał czas dziąsło spuchnięte...ale myślę, że na zęba jeszcze poczekamy...

Widzę że kobietki jeszcze śpią:) mały już załapał drugą drzemkę, a mały piernik jak zasypia w łóżeczku to naciąga sobie kołdre na głowę i trzeba ją później z niego zdejmować, a się przy tym cieszy strasznie, a matka w strachu żyje co by się dziecko pod kołdrą nie podusiło...

Witajcie kochane:) My spaliśmy prawie do 9, oczwiście z przerwą o 6 rano na mleko... Wczoraj pierwszy raz od dawna udało mi się oglądnąć cały film:)

Andzia podziwiam...ja diete zacznę od poniedziałku... mam nadzieję... Nam się dzisiaj wieczór przed tv zapowiada.... kusi mnie jeszcze szampan...mąż kupił dwa na wypadek gdyby mój pech "winowy" na szampan też działał;)

przyślij mi tej weny na poniedziałek trochę bo po dzisiejszm dniu to mam wszystko gdzieś i już nie sprzątam, no może trochę jedynie ogarnę żeb się o nic nie zabić...

Cafe to zapraszam do mnie bo u mnie ciąg dalszy bajzlu...szafa nie ma drzwi w salonie stoją meble z sypialni... nawet obiadu dzisiaj nie było...ale oczywiście nadrobiłam innym jedzeniem...

Wszystkiego najlepszego dla Olka i Łucji

Dzień dobry kobietki:) Andzia gratuluje 3000 postu:) szalałaś przez ten rok;) Anielinka - Amelia super:) U nas bałagau ciąg dalszy...staram się poprostu nie rozglądać na boki;) Mały bawi się w łóżeczku...ostatnio jak już gdzieś chce leżeć to w łóżeczku i dobrze...prznajmniej nawet w dzień udaje mu się bez problemu uspiać samemu w łóżeczku....muszę tlko w odpowiednim momencie zabierać mu zabawki, żeb go nie rozpraszał...

U mnie dziś nic z diety nie wyszło...byłam w mieście zadzwoniłam do mamy....zdenerwowała mnie i na pocieszenie wciągnełam pączka bo byłam akurat obok cukierni...ehhh

Andzia współczuje zepsutej zmywarki... ja to jeszcze nie mam podłączonej a już sobie nie wyobrażam myć ręcznie naczyń i cały stos czeka..;)

Towarzystwo już się rozeszło... tata pojechał do domu, a ja małego prznajmniej mogłam położyć do łóżeczka:) mamy taki bajzel, że aż miło... ale tak jak mówicie jeszcze pare dni i będzie super:)