Skocz do zawartości
Forum

angela00000

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez angela00000

  1. Marta moje dzieci też nie ruszą kaszy niestety nie raz próbowałam z gulaszem niestety nie... więc odpada...

    Krawatek Oskar też taki jak się zezłości bo coś nie może to zaraz ryk, bić próbuje a jak rączkę mu przytrzymasz to rzuca czym tylko mu w łapkę wpadnie...

    A u nas znowu chorobo i znowu dzieci mi rozłożyło, szczerze to mam dość bo raptem 2 tyg były spokoju tylko

  2. Hej hej :)

    Dopiero teraz dojrzałam że piszecie :)

    Krawatek ja też widziałam zdjęcia Radziowe, fajny chłopak z niego ;)

    A u nas wszystko po staremu, dom, praca, dzieci no i przedszkole w którym Oliwka jest mniej niż powinna być bo ciągle choruje :( W grudniu była tylko tydzień pół grudnia przechorowała, myślałam że już koniec z chorobami a dzisiaj kaszel stan podgorączkowy tak że jutro już nie idzie do przedszkola i mam nadzieję że przez weekend przegonimy to dziadostwo co w poniedziałek pójdzie. Miała wczoraj bal przebierańców nawet jej sukienkę uszyłam i koronę robiłam :) Będą zdjęcia z przedszkola to Wam wstawię :)

    A Oskarek cóż charakterek to nie wiem po kim On ma ale chyba po mnie... :D:D:D Musi być tak ja On chce, nikogo nie słucha i broi za dziesięciu ale co zrobić??? Tłumaczenie nic nie daje bo jak mu mówię to On się śmieje, a jak uniosę troszkę głos (ale jeszcze nie krzyczę :) ) To się zaczyna przytulać albo uciekać i wtedy chowa się pod stół w kuchni haha :D

  3. Hej :))

    A no ja już do pracy :) Popołudniami, więc do południa latam ze ścierami żeby mieć wszystko posprzątane i obiadek :) A popołudniami R z dzieciakami zostaje i zły że mu nic do roboty nie zostawiam :D
    We wtorek to byłam i rano i popołudniu to mi mężu posprzątał, obiadek ugotowałam normalnie wszystko wszystko :) Jak ja go kocham :love:

    Ja nad choinką jeszcze nie myślę, a to już niedługo.W ogóle jakoś świąt nie czuję w tym roku....

    Oliwka zdrowa, ale po tych antybiotykach ten tydzień jeszcze w domku siedzi. Oskarek broi jak zwykle zresztą a wczoraj składam pranie a mały mi pokazuje na bluzeczkę z bobem budowniczym i mówi "chce" ja mówię gdzie chcesz bluzeczkę z bobem to pokazuje mi na brzuszek i mówi znowu "chce" to się pytam czy mam mu ją ubrać a Oskarek "tak" :smile_move: No gadać za wiele nie gada, grunt że się dogadujemy hihi
    Za to mnie ból gardła nie odpuszcza i jest makabra z dnia na dzień coraz gorzej

    No i tyle u mnie

  4. Cafe ja się nie denerwuję bo nie mam o co
    Co do lekarzy wiem że są tacy którzy na wszystko antybiotyk, taka była poprzednia Oliwki pediatra dlatego zmieniliśmy.
    Ten co teraz chodzimy, daje antybiotyk już w ostateczności czy chodzi o Oliwkę czy o Oskarka. Fakt badań nie robi, dzisiaj nie ja byłam z małą tylko R ale następnym razem zapytam o te badania przed podaniem antybiotyku.
    Jeden duży minus u nas, że Oliwka mimo zapalenia gardła w ogóle się na nie nie skarży, nawet jak kiedyś miała zapalenie bodajże ślinianek, lekarz mówił że dzieci płaczą a Ona nic nawet ją nie bolało!!!
    Znam mojego lekarza wiem jaki jest i ufam mu.
    A można przecież było zapytać, a nie zaraz naskoczyć.... napisałabym więcej ale nie mam ochoty na jakieś niepotrzebne spięcia.

  5. Nie nie zlecił
    Ale gorączka od nocy odpuściła
    tylko stan podgorączkowy
    a wymiotowała tylko raz
    biegunki zero
    Nie będę ryzykowała i dziecku nie podawała żeby się pogorszyło, a Oliwka idzie do lekarza jak już naprawdę moje leczenie to naturalne nie pomaga a leczyliśmy dobry tydzień więc na moje to lekarz ma racje
    A jeszcze jedno lekarza mamy naprawdę dobrego i antybiotyk jak ma przepisać to w ostateczności
    Dzięki

  6. krawatek
    a propos "mężczyźnianego spania" m wstaje rano i mówi do mnie: "ale r. dzisiaj ładnie spał, ani razu się nie obudził" nie musze chyba mówić jaką minę zrobiłam? :P

    Ja dwie noce temu jakoś 4 nad ranem była R mówił, obudziłam go powiedziałam że ma iść do dzieci bo płaczą, R wstał mówi cisza ale do dzieci poszedł, bynajmniej Ich przykrył patrzy na mnie a ja no cóż, powiedziałam mu co chciałam położyłam się na bok i spałam dalej :36_2_15:

  7. No niestety chyba jelitówka, gorączka znowu małej skoczyła do 39,3 dałam syrop który zaraz zwymiotowała:ehhhhhh: Przebrałam jej pościel bo nie zdążyła do łazienki, prysznic, temperature mierzę dalej 39, daliśmy już czopek żeby żołądka nie podrażniać zresztą pewnie by zwymiotowała....No i kolejne pranie się pierze...

    Marta tak ma być pojutrze czekam na telefon co i jak :)

  8. Hej

    Ja dzisiaj do południa miałam już wszystko porobione, i obiadek gotowy i posprzątane i poprane.
    Rano zawiozłam Oliwkę do przedszkola, popołudniu jechałam po R do pracy, po Oli do przedszkola zaraz pojechaliśmy i na zakupy.
    Przyjechaliśmy do domu, a Oliwka płacze, pytam co się stało a Ona że spać chce, no to ja ją do łóżka a Ona cała rozpalona, mierzę temp. i miała 39 stopni :whoot: Dałam nurofen położyła się zasnęła temperatura spadła póki co do 37,5 stopni. Mam nadzieję że już jej aż tak wysoko nie podskoczy. A nie chciałam jej puszczać do przedszkola bo zaczynała kaszleć ale że nic nie było, a kaszelek tylko rano i wieczorkiem to ją dałam bo bardzo chciała iść. No i mam zła sama na siebie jestem. A jutro jadą na teatrzyk, 9 teatrzyk w przedszkolu będzie a Niunia nie pójdzie :((( No ale nic nie zrobię a nie dam jej a później czasem zapalenie płuc, wolę nie ryzykować. Oliwce smutno, tłumaczę i mówię że jeszcze będą ale i tak jej smutno.
    Oskarkowi póki co nic nie jest i oby tak zostało, a mnie niestety coś chyba bierze też bo chodzę kicham nos zapchany i zimno szczególnie wieczorami... brrrr

    Jeszcze sałatkę makaronową zrobiłam bo miałam ochotę od wczoraj :)

    No nic mykam coś na kolację dzieciom dać i Oskarka położyć, Oliwce lekarstwa i temp. jeszcze zmierzyć.

    Miłego wieczorku :Kiss of love:

  9. Hej

    Ja dzisiaj od rana ganiałam ze szmatką, w końcu dzieci pokój rozpakowałam, poukładałam, posegregowałam tak że mam już wszystko poukładae po tej przeprowadzce a pokój lśni, dzieci pod wrażeniem hihi
    Tak że mieszkano lśni, a między czasie murzynka z kremem z kaszki mannej zrobiłam :))
    Oglądaliśmy wczoraj "Nad Życie" no i się popłakałam na koniec :)

    Krawatek udanego koncertu

    Miłego wieczorku

  10. Hej kochane :)

    U nas dzisiaj było trochę latania, troszkę w domku. Z rana poskładałam pranie, poprałam znowu 2 pralki mi wyszły :) Wyszorowałam całą łazienkę mój wstał to pojechaliśmy na cmentarz bo wczoraj popołudniu się rozpadało i nie tłukliśmy sie z dziećmi a rano nie było kiedy bo R spał po nocce. Później zakupy, wróciliśmy do domku, Oskarek nam zasnął w aucie pod samym domem to jak go wniosłam i położyłam to spał prawie 2 godz. Ja między czasie popiekłam gofry, a pod wieczór poszliśmy jeszcze na spacerek i powiem Wam że cieplej było na dworze niż w dzień.
    Przyszliśmy to się położyłam i zasnęłam. R dał dzieciom kolację, posprzątał kuchnię umył i położył dzieci to mnie dopiero budził :)

    Kupiliśmy winko na wieczór, ja się kimnęłam, R jak ja gofry piekłam to sobie posiedzimy razem dłużej teraz mój kolację szykuje hihi

    Oopsy no wiedz a ja tu czekałam na jakąś opowieść a Ty tu z kanapkami tylko :sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny:
    I jak ciasto dobre?? :D:D:D

    Ja jutro będę piekła murzynka z kremem z kaszki mannej na słodko-kwaśno a dzisiaj gofry piekłam :)

    Ula kochana wiem łatwo pisać, ale będzie dobrze. Tak jak Oopsy napisała każdy organizm jest inny. Tulam Cię :Całus:

  11. Ale puchy, gdzie Was wywiało??

    A tak w ogóle witajcie :)

    U nas dzisiaj było trochę latania, troszkę w domku. Z rana poskładałam pranie, poprałam znowu 2 pralki mi wyszły :) Wyszorowałam całą łazienkę mój wstał to pojechaliśmy na cmentarz bo wczoraj popołudniu się rozpadało i nie tłukliśmy sie z dziećmi a rano nie było kiedy bo R spał po nocce. Później zakupy, wróciliśmy do domku, Oskarek nam zasnął w aucie pod samym domem to jak go wniosłam i położyłam to spał prawie 2 godz. Ja między czasie popiekłam gofry, a pod wieczór poszliśmy jeszcze na spacerek i powiem Wam że cieplej było na dworze niż w dzień.
    Przyszliśmy to się położyłam i zasnęłam. R dał dzieciom kolację, posprzątał kuchnię umył i położył dzieci to mnie dopiero budził :)

    Kupiliśmy winko na wieczór, ja się kimnęłam, R jak ja gofry piekłam to sobie posiedzimy razem dłużej teraz mój kolację szykuje hihi

    Miłego wieczorku

  12. Weszłam tutaj czytam dętka i znowu śmiech :sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny::sofunny: Nie no jakaś nienormalna jestem :lup::hahaha:

    Witajcie.

    Moje szkraby jak zwykle chwila po 6 już na nogach. Ja ogarnęłam mieszkanie, przygotowałam już obiad że zostało tylko ugotować i posmażyć. R śpi po nocce, dzieci szaleją a ja usiadłam z herbatką :)
    Później mój wstanie kawka, obiadek i na groby pojedziemy.

    Arisa u nas wieje z tego co widzę przez okno brrr, oby nie padało tylko jak pojedziemy...
    A do tego ja mam prowadzić jak taki ruch :whoot::whoot::whoot:

×
×
  • Dodaj nową pozycję...