Skocz do zawartości
Forum

dysiak

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez dysiak

  1. Aśka36
    dysiak
    cześć dziewczyny
    dawno mnie tu nie było... chciałam zapytać o progesteron... nie wiecie od kiedy można go stosować i jakich dawkach?

    No hej,
    a w jakiej formie ten progesteron?Najczęściej 2-3 razy dziennie po pozytywnym teście.Ale nie wiem czy o to chodzi,więc lepiej pytac lekarza.To mamy gratulowac czy ja nie w temacie wogóle?

    wg testu 5+ tyg... strasznie sie boję, bo nie chcą mi tu nic przepisać, absolutnie żadnego progesteronu, a USG dopiero w 12 tyg a do tego momentu nic, żadnego ginka, tylko ew położna przeprowadzająca wywiad. staram się coś z PL załatwić sobie, tzn duphaston.

  2. cześć dziewczyny
    dawno tu nie zaglądałam...
    oj z resztą i tak nie zrobło to nikomu różnicy.
    zdecydowaliśmy z moim P, że zaczniemy starać się o dziecko, pomyślałąm sobie, że skoro w pierwszej ciąży brałąm Duphaston to może i teraz powinnm, więc poszłam dolekarza (UK) i zapytałam grzecznie czy jest możliwość zrobienia badania na poziom hormonów, a tu odp NIE MA PODSTAW, to streszczam im historię a oni na to ze nie ma dowodów na to, że progesteron może pomóc itd. Pani doktor do mnie @progesteron zapobiega zajściu w ciąze, bo wstrzymuje owulacje, a ja do niej, że owszem jesli jest stosowana przed 16 dniem cyklu i powiedziałam, że i tak zamierzam ją brać tylko chciałąbym to robić pod kontrolą a ona na to, że nie ma pojęcia jka to się stosuje!!!! czy któraś z Was na jakieś pomysły a najlepiej wytyczne??

  3. cześć dziewczyny.
    musicie tak duzo pisać? nie nadążam czytać! :P w ciągu dnia brak mi czasu na chwilke przy kompie a wieczorem jest juz za duzo postów. długo juz tu piszecie?
    czytam tak te posty i myśle, że jakaś dziwna jestem, bo Wy tu o badaniach itd a ja nic nie robiłam a myślę, że może by tu tak zacząć sie starać po następnej @... tylko strasznie się boję, może jakieś podstawowe badania zrobić?! tlyko jakie?
    czytając Wasze wypowiedzi, te dot doła, zrozumiałam, że moje samopoczucie jest normalne, i to jak funkcjonuje ( robie coś automatycznie, a później zastanawiam się kto to zrobił- zazwyczaj jestem tylko ja i mój prawie 2 synek w domu). mój M boi się że wpadne w depresje... tylko jak temu zapobiec??

  4. cześć dziewczyny.
    tak przez przypadek zauważyłam, że jest tu wątek w sam raz dla mnie, chyba, że przez godz i zmęczenie cos poknociłam. jestem mamauśką pawie 2 letniego chłopca, ma na imię Kryspin i jest z 22-go lutego 2008:)
    urodził sie 3 tyg przed terminem :)
    a teraz tzn juz dług długo uczy sie korzystać z nocika, nadal używamy pieluch w czasie drzemki, nocy, i jak wychodzimy- to ze względu na pogode. niestety mój Maluch na problemy z zatwardzeniami i nie wiem jak sie tego pozbyć.
    a i tak wogółe to mieszkamy w UK

  5. jestem w totalnym szoku!aż brak mi słów! co za idiotyczny lekarz!!!skąd przyszła mama, kiedy spodziewa sie pierszego dziecka, ma wiedzieć takie rzeczy?! chyba od tego sa ci p*** lekarze! jest mi niezmiernie przykro...
    tule mocno!!!

    Tamara114: muszę się z Tobą zgodzić, nie wiem jak poradziłabym sobie ze stratą mojego okruszka w późniejszym terminie.

  6. agalk28
    dysiak
    cześć dziewczyny.
    jestem nowa na tym wątku... i nie wiem od czego zacząć... straciłam moje maleństwo 6 listopada(to druga ciąża, pierwsza była donszona,mam cudownego synka w lutym konczy 2 lata, przed 1 zajsciem w ciaze brałam luteine-czy jakos tak, i do 20 tyg duphaston, 2 razy krwawiłam; gin nie dawał szans na donoszenie ciązy, ale się udało), niestety tym razem było inaczej...mieszkam w UK, tak wiec jak byłam w PL to zrobiłam rutynowo USG, po czym okazało się, że maluszkowi serduszko nie bije(10tydz), byłam zdruzgotana. teraz minęły 2 miesiące, chcielibyśmy z męzem spróbować ponownie, ale za bardzo się boje, zastanawiam się czy juz można i czy wszystko jest juz ze mną wporządku, moje @ sa baardzo obfite- jak nigdy! a w UK nawet jak wybiore sie do gin to może mnie zbadają, bo tu głównie wywiady przeprowadzaja.
    jakas rada?
    sugestja? czuje że czekaniena kolejny@ poprostu mnie wykańcza

    Dysiak witaj tutaj i oczywiscie strasznie Ci wspolczuje z powodu Twojego Aniolka, ja jak widzisz stracilam miesiac temu i tez w 10tc, tez mieszkam w UK wiec wiem o czym mowisz ale ja akurat poszlam do GP i trafilam na fajna kobiete ktora dala skierowanie na kilka badan reszte zrobie w PL gdzie lece za 11 dni przeczytaj nasze forum i zobacz moze sama sie zdecydujesz na jakies kontrolne badania:big_whoo:

    tutaj zlecili jakieś badania zw z poronieniem?? ja byłam w PL kiedy to się stało...zrobili tylko histopatologie.

  7. powiem szczerze, ze nie mam pojęcia jak sobie z tym wszystkim poradzić... minęły nieby juz 2 miesiące, ale ja się czuję jakby to było wczoraj, dotego wszystkiego moja siostra własnie mi oznajmiła, że jest w ciąży... chciałąbym sie cieszyć jej szczęściem, ale nie potrafie... gdy tylko mój synek śpi ja ocieram łzy...wydaje mi się, że nikt mnie nie rozumie... z moim P oddalamy się od siebie... i czuje, że nie jestem taką samą matką dla mojego synka jaką byłam przed strata mojego tak bardzo oczekiwanego Aniołka... nawet nie moge zapalić świeczki na jego maleńkim grobie- jest pochowany w PL.

  8. cześć dziewczyny.
    jestem nowa na tym wątku... i nie wiem od czego zacząć... straciłam moje maleństwo 6 listopada(to druga ciąża, pierwsza była donszona,mam cudownego synka w lutym konczy 2 lata, przed 1 zajsciem w ciaze brałam luteine-czy jakos tak, i do 20 tyg duphaston, 2 razy krwawiłam; gin nie dawał szans na donoszenie ciązy, ale się udało), niestety tym razem było inaczej...mieszkam w UK, tak wiec jak byłam w PL to zrobiłam rutynowo USG, po czym okazało się, że maluszkowi serduszko nie bije(10tydz), byłam zdruzgotana. teraz minęły 2 miesiące, chcielibyśmy z męzem spróbować ponownie, ale za bardzo się boje, zastanawiam się czy juz można i czy wszystko jest juz ze mną wporządku, moje @ sa baardzo obfite- jak nigdy! a w UK nawet jak wybiore sie do gin to może mnie zbadają, bo tu głównie wywiady przeprowadzaja.
    jakas rada?
    sugestja? czuje że czekaniena kolejny@ poprostu mnie wykańcza

  9. niedługo minie dwa miesiące odkąd straciłam moje upragnione Maleństwo... ciągle myśle o tym, że teraz czułabym ruchy :'( właśnie dowiedziałąm się, że moja siostra jest w ciązy... kiedy z nią rozmawiam, udaje, że wszystko jest w porządku... staram się cieszyć jej szczęściem, ale gdy kończę rozmowy... zalewam się łzami... to wszystko takie niesprawiedliwe... ona nawet nie chciała dziecka! nie zrozumcie mnie źle, ale...
    przepraszam, musiałam to z siebie wyrzucić...
    druga siostra właśnie urodziła... potrafi do mnie rzucić tekstem typu "tym razem zachodzimy w ciąże w odwrotnej kolejności" :'(
    chwilami chciałabym zasnąć i nigdy się nie obudzić...

  10. agalk28
    dziekuje Dysiak, ale pewnie sama wiesz ze racjonalne spojrzenie na sytuacje jest czyms czego nie widzisz, "patrzysz" teraz emocjami i choc gdzies tam wiesz ze nic nie moglas zrobic to jednak myslisz ze to twoje cialo nie potrafilo dac malenstwu schronienia ......
    mam wspanialego meza przy sobie, jest dla mnie skala dzieki ktorej jest mi chyba?!?! latwiej wstac z kolan jednak bol w srodku jest!!!
    czekam na 19:10 tydzien temu o tej porze " urodzilam" mojego ANiolka dzis tylko zaswiece swieczke .....

    ja nawet tego nie moge zrobić... :'( :36_1_4::36_2_58:

  11. kronia29
    dysiak
    czy któraś z Was wie, czy możliwe jest żeby dzidzia udusiłą się pępowinną w 9 tyg?
    dziękuje Wam za to, że jesteście...

    Witam Was wszystkie przez przypadek Was znalazłam. Jestem mama 2 Aniołków pierwsza moja kruszynka miała w moim brzuchu 10 tyg jak serduszko przestało bić. A drugi Aniołek urodził się miesiąc temu - to była śliczna dziewczynka 39 tc, jak dojechałam do szpitala z bólami okazało sie że Hani mojej nie bije serduszko, podobno miała pepowine na szyi i odwróciła się pośladkami w dół. Niestety musiałam ją urodzić sn bez zoo poród pośladkowy...
    Mój świat się rozsypał w drobny mak. Moja Hanusia była zdrowym dzieciątkiem donoszonym miała 3,5kg i 57 cm i zamiast poprawiać jej spioszki poprawiam kwiaty na jej grobie.

    A odpowiedź na Twoje pytanie to takie maleństwo w 9 tyg. nie może się owinąć pępowiną, pewnie Twoja kruszynka miała ok 2,5 cm tak jak mój pierwszy Aniołek w 10 tyg. W tak wczesnej ciąży nie da się nic zrobić, żeby uratować maleństwo.

    wyrazy współczucia
    chociaż wiem, że to nic nie daje. jest mi naprawde przykro. nawet nie wiem co napisać. :36_2_58:

  12. powiem szczerze, ze gdyby mi sie to wszystko nie przytrafiło sama nie wiedziałabym co powiedzieć matce która straciła dziecko... moze za nim ona coś powie uprzedź ją i od razu wyjaśniej jaki masz stosunek do jej ciąży.

  13. wiem co czujesz... moja bliska koleżanka jest w ciąży...było między nami 3 tyg różnicy... ja staram sie jak najwięcej wychodzić i spędzać czas wsród ludzi, cieszyc sie tym co mam i tym kogo mam( mam na myśli mojego cudownego synka)...minęły 2 tyg, ale staram się parzeć pozytywnie na życie, i w jakiś sposób czuje się lepiej gdy myślę o ciąży koleżanki, że z jej dzidziusiem jest wszystko w porządku... jest to dla mnie jakimś pocieszeniem. pozdrawiam cieplutko
    PS: pamiętaj, że Filipek jest jeszcze małym dzieckiem i Twoje zachowanie, samopoczucie ma wpływ na niego...bądź silna dla niego...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...