Przeczytałam forum od deski do deski. Poza mężem, który mnie mocno wspiera nie bardzo mam z kim porozmawiać o moich obawach. Dokładnie rok temu na teście zobaczyłam dwie kreski, zrobiłam go z czystego przypadku - skończyło się poronieniem. Pani doktor zwodziła mnie ciągle na każdej wizycie, że mam czas, że na spokojnie-kasując po 200 zł. Oczywiście doskonale znała cel mojej wizyty. Miałam bardzo stresującą pracę ale przez rozpętany COVID nie warto było jej zmieniać. We wrześniu zwolniłam się z pracy, w październiku w najbliższej rodzinie zmarł 4 miesięczny chłopczyk z wadą serduszka. Wtedy postanowiliśmy z mężem działać szybciej i poszłam na wizytę do kliniki leczenia niepłodności. Na dzień dzisiejszy jestem po 1-szym nieudanym cyklu z CLO - pęcherzyk był natomiast nie doszło do zapłodnienia, jutro zaczynam kolejny cykl. Widzę, że wiele z Was ma niestety w jakiejś mierze podobne doświadczenia.
Cały czas Wam kibicowałam nim odważyłam się napisać 🙂
Clostilbegyt? Opinie
w 9 miesięcy, ciąża
Opublikowano
Cześć dziewczyny!
Przeczytałam forum od deski do deski. Poza mężem, który mnie mocno wspiera nie bardzo mam z kim porozmawiać o moich obawach. Dokładnie rok temu na teście zobaczyłam dwie kreski, zrobiłam go z czystego przypadku - skończyło się poronieniem. Pani doktor zwodziła mnie ciągle na każdej wizycie, że mam czas, że na spokojnie-kasując po 200 zł. Oczywiście doskonale znała cel mojej wizyty. Miałam bardzo stresującą pracę ale przez rozpętany COVID nie warto było jej zmieniać. We wrześniu zwolniłam się z pracy, w październiku w najbliższej rodzinie zmarł 4 miesięczny chłopczyk z wadą serduszka. Wtedy postanowiliśmy z mężem działać szybciej i poszłam na wizytę do kliniki leczenia niepłodności. Na dzień dzisiejszy jestem po 1-szym nieudanym cyklu z CLO - pęcherzyk był natomiast nie doszło do zapłodnienia, jutro zaczynam kolejny cykl. Widzę, że wiele z Was ma niestety w jakiejś mierze podobne doświadczenia.
Cały czas Wam kibicowałam nim odważyłam się napisać 🙂