Skocz do zawartości
Forum

KaterinaBł

Użytkownik
  • Postów

    39
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez KaterinaBł

  1. Witam dziewczynki! Ostatnio pisałam zaraz po zrobieniu testu. Nie zaglądałam tu bo to był czas wypełniony oczekiwaniem i stresem, ponieważ byłam u lekarza kiedy ciąża miała dopiero 5 tygodni, kazał czekać i przyjść za trzy tygodnie żeby sprawdzić czy się rozwija i czy jest serduszko...Dlatego nie chciałam się nakręcać pisaniem , czytaniem o tym, mało kto wiedział o ciąży...Tak więc, obecnie jestem obecnie 8 tygodni i 5 dni w ciąży:) Byłam u lekarza 10 czerwca, maleństwo jak na razie się rozwija, serducho bije ❤️ Dziś będę rejestrować się na badania prenatalne 🙂

  2. 5 minut temu, karinka85 napisał:

    Cześć dziewczyny ☺️ jest to mój pierwszy post tu, także chciałam się na początek przywitać ☺️

    Jestem po stracie, w lutym poroniłam w 5 tygodniu i obecnie czekam na swoją @ po której pani ginekolog pozwoliła mi zacząć działać. Widzę że jest tu Was sporo, mam nadzieję że z każdym dniem będzie coraz więcej podwójnych kreseczek czy mimo tego co się dzieje przez wrednego wirusa działacie? Bardzo a to bardzo pragnę dziecka, mam 35 lat i z jednej strony boję się że z każdym miesiącem niewykorzystanym będzie coraz trudniej ale z drugiej jest ten wirus, to co się dzieje jest masakra 😔

     

     

    Witaj 😊 

    Dobrze trafiłaś, tu są cudowne kobietki, po przeczytaniu kilku postów człowiek czuje się jak na kanapie u psychologa 😁 mi pyknie w tym roku 38 lat i już leci 6 cykl starań, ale na razie zwalniam tempo ze staraniami, obawiam się problemu z dostępem do lekarzy.

  3. 1 godzinę temu, annly napisał:

    Ten poranny test tak mnie zdołował. Cały dzień przed TV, bez humoru. @ nadal nie ma. Myślę czy jest jeszcze szansa...

    Spokojnie. Tyle tu było przykładów, że dziewczyny musiały robić testy kilka dni po @ żeby wyszły pozytywnie także nie zamartwiaj się. Powtórz sobie test jeszcze raz a nóż widelec będzie niespodzianka?😁

    Ja to chyba na razie zbastuje bo przeraża mnie ta sytuacja w kraju, gdzie tu pójść się zbadać i jeśli jakby coś nie tak poszło i w szpitalu musiałabym się zameldować to aż strach przy tym wirusie ☹️ 

    Ale dopinguję was wszystkie i odwiedzać będę codziennie, dla swojej psychicznej zdrowotności 😊 Może się od was czegos nauczę, bo wiedzę macie większą ode mnie 😉

  4. 1 godzinę temu, annly napisał:

    Parycja no tez cisza. Sprawdzam co chwila ale nie ma @. Myślę żeby zrobić test ale o tej porze to za późno. Nie mam żadnych objawów ani miesiączkowych ani ciążowych. Aż dziwne to jest dla mnie i nie w moim stylu że nie jestem zmęczona, że nic mnie nie boli... Czekam na rano z nadzieja że rano nie będzie nadal @ tylko II kreseczki na teście.

     

     

    Trzymam kciuki i z samego rana sprawdzam jak wynik

  5. 1 godzinę temu, Madziulaa napisał:

    Marzena więc to chyba normalne 😉 Staram się pocieszać mając na uwadze historie mojej mamy. Mama urodziła dwóch synów, a trzecią ciążę poroniła w 6tc. Potem dalej z tatą starali się o dziecko, alw długo nie mogła zajść w ciążę. Od ginekologa dostała leki wspomagające owulację (nie nam pojęcia co to za leki, zresztą to było ponad 25 lat temu, więc może już takich nie produkują :D) i po tym lekach zaszła... Bała się iść do lekarza, bo myślałam, że znów będzie coś nie tak, więc do lekarza dotarła dopiero w 12tc. Lekarz po zbadaniu jej na fotelu stwierdził że macica jest trochę duża i chyba jest dłużej w ciąży niż jej się wydaje. Po zrobieniu usg i kazali się, że mama nosi bliźnięta 😍 To byłam ja i moja siostra... Mama zawsze mówimy, że dziecko, które straciła, odzyskała w kolejnej ciąży 🙂

    Parycja i tak Cię podziwiam za cierpliwości 😄 choć ja jak nie miałam żadnych objawów to też nie robiłam testów, póki nie przyszła miesiączka. A przychodziła zawsze wtedy, gdy jej się spodziewałam. Dopiero w tym "szczęśliwym" coś mi zaczęło świtać, że może się udało... I wtedy już nie wytrzymałam i zrobiłam ten test 🙂 Trzymam kciuki 🤞 

    Piękna historia ♥ Tobie też się uda. A jak się przedłuży to możesz się tu wypłakać, poczytamy, popiszemy i wirtualnie przytulimy 😘

    • Lubię to 1
  6. 40 minut temu, Madziulaa napisał:

    @KaterinaBł tak, dokładnie, przyjaciółki od ciąży 😁 A jak się już uda, to ile dziecko będzie miało ciotek! 

    Marzena jak dla mnie jest duże prawdopodobieństwo, że to właśnie implantacja. Oby tak było 🤞 

    Czarna.ana pamiętam Cię 😉 Fajnie, że Wam się udało, gratuluję! Rośnijcie zdrowo ❤ 

    @Maszkaron no ja nie wiem jak u Nas teraz będzie ze staraniami. Mam nadzieję że lekarz nie będzie kazał czekać, bo ja bym chciała jak najszybciej... Ale nie wiem jak mąż, bo u niego w pracy sytuacja ciężka przez tego wirusa i boi się, że będą zwolnienia 😞 A przed zabiegiem miałam dość długie cykle, po 30pare dni, więc może u mnie miesiączką przyjdzie później 🤷🏼‍♀️ Tak, czuję się dobrze, na drugi dzień po zabiegu wróciłam już do domu, a dziś już nie miałam plamienia. 

    I ja też bym oddała wszystko za dzieciątko.... To jest naprawdę w tej chwili i moje największe marzenie 😔 Płakać mi się chce z bezsilności, ale wiem, że się nie poddam, bo myślę, że warto 💪🏼

     

     

    😁No moja droga, w życiu nikomu tyle o okresie i cyklu nie opowiadałam to czy chcemy czy nie wszystkie z forum jesteśmy przyjaciółki od ciąży 😂

    Pozdrawiam wszystkie baby! Miłego wieczoru ♥

  7. W dniu 19/3/2020 o 2:08 PM, annly napisał:

    Cześć dziewczyny,

    jestem tu nowa i zdecydowałam się na post, bo potrzebuje otuchy, wsparcia a może po prostu zrozumienia. 

    Od 4 miesięcy staram się z partnerem o dziecko. 22.03 powinnam dostać @ i juz obawiam się tego co będzie jeśli dostanę. Czy za bardzo to przeżywam? Czy jeśli odpuszczę, nie będę myśleć ciągle o ciąży będzie mi prościej? Nie wiem juz sama...

    Myślę że na pewno powinnaś wyluzować, to pomaga. Wiem, że to niełatwe ale zaglądaj do nas, będziemy się wspierać ♥

  8. 49 minut temu, Madziulaa napisał:

    Parycja oki dzięki za odpowiedzi i wybacz, że tak Cię męczę tymi pytaniami. Po prostu to dla mnie zupełnie nowa sytuacja i nie wiem kogo mogłabym o takeo rzeczy zapytać, a najłatwiej jednak to się rozmawia z kimś zupełnie obcym. 

    U mnie plamienie już chyba całkiem ustało. Mam teraz za to sporo śluzu i zastanawiam się czy to aby nie czasem dni płodne czy po prostu to normalne jakiś czas po zabiegu. No nic, zobaczymy za jakiś czas kiedy pojawi się okres. Właśnie jestem po treningu i czuje się świetnie 👌 

    @KaterinaBł fajnie, że trafiłam na to forum i na takie wsparcie 😁 A instynkt macierzyński jak przyjdzie, to łatwo się go nie pozbędziesz... Mnie też trzyma już rok i nie zamierzam odpuścić nawet przez to korona-dziadostwo, choć sytuacja wygląda coraz gorzej... 

     

    Kobieto w kupie siła!😁 Mnie też tak tknęło żeby tu zajrzeć i nie żałuję. Jesteśmy wszystkie takie przyjaciółki od ciąży 😁

    Jednym słowem staramy się dalej, a te kobietki, które już zaszły-nie uciekajcie od nas, wspierajcie nas i podpowiadajcie jak potrzeba ♥

  9. 1 godzinę temu, Madziulaa napisał:

    Parvcia ok, dzięki za odpowiedź. No to mam nadzieję że Wam się udało 🙂 Ja to jestem strasznie niecierpliwa i już bym chciała wiedzieć ile mam jeszcze czekać... 🙈 Mam nadzieję, że najpóźniej za dwa tygodnie uda mi się dostać do lekarza i już będę wiedzieć na czym stoję 🙂 A ile po poronieniu dostałaś miesiączkę? 

    @KaterinaBł fajnie, że przynajmniej masz już dzieci... My się staramy o nasza pierwsza pociechę i nie myślałam, że to będzie taka trudna i długa droga. No i fajnie, że Twoje dzieciaki tak czekają na rodzeństwo, bo nie raz dzieci nie chcą rodzeństwa 😄 Ale myślę, że jak przyjdzie co do czego, to jednak córa nie będzie aż tak skóra do pomocy 🙃 Ja też wierzę że wszystkim nam się w końcu uda i doczekamy się naszego Małgorzata Cudu 💖

     

    Dlatego tak mocno Wam kobietki kibicuję. Ja syna urodziłam mając 22 lata, to był szybki strzał 😁 córcia pojawiła się 3,5 roku później ale po półrocznym staraniu. Teraz są duże, samodzielne a mi jak się ponownie  włączył instynkt macierzyński w okolicach czerwca 2019 tak nie chce odpuścić. Ale w międzyczasie okazalo się, że szyjka zaatakowana nowotworem... Udało się usunąć i oddalić to dziadostwo i zaczęły się starania. Wierzę, że mi się uda, tłumaczę to sobie tym, że po prostu ze względu na wiek idzie to trochę wolniej...

    Chętnie tu zaglądam żeby wiedzieć jak Wam idą starania, a może i ja się pochwalę kreseczkami 😊 

  10. Godzinę temu, Madziulaa napisał:

    @KaterinaBłkurcze szkoda... Już myślałam, że może Ci się udało 😞 No ale nic, najważniejsze żeby się nie załamywać, a końcu się uda 💪🏼  U mnie jest oki. Czasem sobie jeszcze popłaczę, ale generalnie już się chyba pogodziłam ze stratą dzieciątka. Miałam wczoraj zacząć ćwiczyć, ale jakoś odebrało mi energię po wyszorowaniu łazienki 😁 Więc planuje dziś zacząć. Przed ciąża ćwiczyłam 2-3 razy w tygodniu, zależy jak mi się ułożył grafik w pracy, bo jak wracałam po 21 do domu, to wiadomo, że już nie miałam siły ćwiczyć. Teraz nie wiem jak długo posiedzę w domu, póki co mój zakład pracy nie pracuje do odwołania, więc muszę jakoś spożytkować ten czas 🤷🏼‍♀️

    no tak, czyli Madziulku popierdzieliło mi się tak jak myślałam. Mój mąż to się ze mnie śmieje, że tak przeżywam co miesiąc, przynajmniej on mi humor poprawia, twardo stąpa po ziemi 🙂 Ja tak myślę, że jak u większości kiedy zajmę się czymś i głowa odpocznie to znienacka będzie niespodzianka. Grunt to trzymać fason i cierpliwie czekać. Moja córcia już się doczekać nie może kiedy dzidziuś się pojawi i pyta nieraz czy test robiłam 😄 Ona ma już 12 lat i zarzeka się, że mi pomoże przy dziecku 😉 Ja mam już dwoje dzieci i to trzecie to takie wyczekiwane jest aż się sama sobie dziwię. Mama nadzieję, że wszystkim kobietkom z tego forum się w końcu uda. Dziecko to przecież cud ❤️Czekam na wieści od wszystkich i trzyma mocno kciuki!

  11. Dziewczynki witam was :) Ostatnio pisałam, że okres ma być w sobotę, a ja już tydzień przed miewałam dziwaczne pobolewania tu i ówdzie. No i masz babo placek, przyszedł wczoraj i to z taką częstotliwością, że hej.  Nie załamuję się, na początku było mi przykro, ale trzymam fason :) Jedyne co mi podtrzymuje dobre samopoczucie to to, że mogę się dalej bez hamulców do męża poprzytulać🥰 A jak Madziulka u Twoje samopoczucie? Ćwiczysz regularnie? Ja chyba też się w końcu w domu poruszam to mi głowę oczyści :)

  12. 3 minuty temu, Madziulaa napisał:

    @KaterinaBł wiem, że nie jest łatwo wyluzować, bo ja też nie mogłam i obawiam się, że znów będę przez to przechodzic jak dostanę od lekarza zielone światło 😉 Grunt to nie świrować i nie robić testów na tydzień przed okresem, bo to i tak nie ma sensu. Ja w pierwszych cyklach starań to robiłam na 3-4 dni przed i tylko się rozczarowywałam. Później już czekałam do miesiączki, szkoda kasy na testy. Także trzymam kciuki 🤞

     

     

    Też tak myślę, zwłaszcza że już wcześniej traciłam niepotrzebnie czas i pieniądze na testy a wynik jak zwykle na nie. Trzymaj kciuki, odezwę się na 100%! Bez względu na wynik rzecz jasna 😉

  13. Teraz, Madziulaa napisał:

    @KaterinaBł ok, dzięki za odpowiedź 🙂 jutro mija tydzień, to myślę że jutro zacznę jakieś spokojne ćwiczenia i stopniowo będę wracać do aktywności. Dziś akurat nic mi się nie chce 😂 Tylko bym siedziała przed tv, ale ciągle mówią o tym wirusie, więc nawet tego nie chce już słychać... A jak u Ciebie? Kiedy testujesz? Mam nadzieję że niedługo się pochwali aż dobrymi wieściami. 

    Mi strasznie dłuży się czas... Chciałabym mieć już wynik tych badań histopatologicznych i wiedzieć na czym stoję ze staraniami  🙈

     

    Jakoś ogarniam swoimi zmysłami ten czas do okresu, ale co jestem w łazience to zaglądam do wkładki szukając jakichś zmian albo wskazówek 😂 Nie no, muszę wyluzować. Koniecznie! Testować będę  w sobotę, daję sobie czas żeby się nie rozczarować. Brzuch dziś nie boli, piersi za to nadal, chociaż teraz bolą raczej sutki i piersi od dołu..

    • Lubię to 1
  14. W dniu 17/3/2020 o 8:58 AM, Madziulaa napisał:

    Dziewczyny, jak myślicie, czy mogę już wrócić do aktywności fizycznej? Przed ciąża byłam dość aktywna, staram się zrzucić zbędę kilogramy, bo tak zalecali lekarze. Nawet dzień przed zrobieniem testu wykonałam chyba najintensywniejszy trening w życiu  😁 Lekarze nie powiedzieli jak długo konkretnie mam odpoczywać po zabiegu, mówili tylko, że przez kilka dni, żeby się oszczędzać. Zabieg miałam w czwartek, a więc 5 dni temu. Wczoraj wycierałam kurze, odkurzalam, myłam podłogi. Czuję się dobrze. Dziś póki co nie widziam już żadnego plamienia 🤷🏼‍♀️ 

    Nie chce się zaniedbać podczas kwarantanny, wierzę, że zrzucenie dodatkowych kilogramów jeszcze ułatwi nam zajście w  kolejną ciążę 🙂

    Myślę, że możesz się poruszać ale bez przeginki. Nie dźwigaj za dużo, ćwicz ale się nie przemęczaj. Z jednej strony to nie była operacja ale warto dmuchać na zimno. Ja w sierpniu miałam usuniętą szyjkę macicy i lekarz długo kazał mi się oszczędzać no jak to powiedział "z dołem nie ma żartów" 😂 Też nie mogłam na dupie usiedzieć bo wcześniej trenowałam regularnie. starania o dzidziusia zaczęłam od października

  15. Dziewczyny mi to się chyba popierdzieliło coś. Do okresu mam jeszcze 7 dni a już dzisiaj brzuch boli jak na okres, piersi jak bomby i bolą. Jajnik lewy co jakiś czas kłuje..Nie wiem o co chodzi. Tak nie miałam nigdy wcześniej 🤔

    7 godzin temu, Gość KasiaF napisał:

    Ja tak mialam w pierwszej ciazy, bolące piersi i brzuch jak na okres jakis tydzień przed spodziewana @ wiec jest nadzieja 

    Trzymam się tej nadziei że będę przy nadziei 😁 Jeszcze tydzień i się okaże. Pracuję zdalnie od poniedziałku więc bankowo będę wariować i czekać z niecierpliwością. Inaczej jest jak wychodzę do ludzi, ale przyjmę  na klatę wszystko co będzie 💪

  16. Teraz, Gość KasiaF napisał:

    Ja tak mialam w pierwszej ciazy, bolące piersi i brzuch jak na okres jakis tydzień przed spodziewana @ wiec jest nadzieja 

    Trzymam się tej nadziei że będę przy nadziei 😁 Jeszcze tydzień i się okaże. Pracuję zdalnie od poniedziałku więc bankowo będę wariować i czekać z niecierpliwością. Inaczej jest jak wychodzę do ludzi, ale przyjmę  na klatę wszystko co będzie 💪

  17. W dniu 12/3/2020 o 8:37 PM, Madziulaa napisał:

    Dziękuję Wam dziewczyny za słowa otuchy 💖 

    Naprawdę staram się wierzyć, że jeszcze kiedyś zostanę mamą... I to nie jednego dziecka. Ale boję się, że nawet jak znowu zajdę w ciążę, to coś będzie nie tak  😟 Następnym razem nic nikomu nie powiem, póki nie będzie potwierdzone przez lekarza, że jest serduszko i, że dzidziuś się rozwija... 

    Jutro wychodzę ze szpitala. Nie mogę się doczekać, aż przytulę się do męża. Jedyne czego potrzebuje to po prostu wypłakać mu się w ramię. Chyba najgorzej przeżyłam to, że przez cały tej okres byłam sama... Wszystko przez tego koronawirusa 😭 

    Nadal trzymam za Was wszystkie kciuki i nie chcę, by spotkało Was to, co mnie. @KaterinaBłu mnie bolące piersi to był pierwszy objaw. Bolały mnie już na 5 dni przed terminem @ I w zasadzie to był jedyny objaw. Trzymam kciuki, by u Ciebie skończyło się to dużo lepiej! 

    Madziulka jak się czujesz? Jesteś już w domu? Jak Twoje samopoczucie? Tak sobie co jakiś czas myślę o Tobie bo nie wyobrażam sobie nawet co czujesz. Ściskam Cię mocno, buźka ♥

×
×
  • Dodaj nową pozycję...